To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 31 Marca 2009, 19:46

dalambert napisał/a
Martva, przeciez Ty jastes Wielka


No chyba wszerz ;P:

dalambert - 31 Marca 2009, 19:48

Martva, nie kryguj się Napoleon tyz długością nie grzeszył :)
ihan - 31 Marca 2009, 20:30

dalambercie, jest przed 22, ten blog czytają dzieci!!!
dalambert - 31 Marca 2009, 20:56

ihan, Pani Walewska nie narzekala :mrgreen:
a poza tym to mnie chodziło o wzrost zbereźnico jedna ;P:
edyt:
Martva szyby tez myjesz :?:

Kasiek - 2 Kwietnia 2009, 15:55

Martva, żyjesz?

Będzie stacjonarka w Lublibnie :) Na pewno będzie Konstar, bardzo prawdopodobnie Milena, to na początek :) Sklep będzie całkiem spory, kobieta jest otwarta na "nas". Ihaaa

Martva - 3 Kwietnia 2009, 17:05

Przecież mówiłam, że znikam z sieci na parę dni, znaczy prawie znikam. Tradycyjnie nikt mnie nie słucha :twisted:

Przeniosłam się z lapka na stacjonarny. Pierwszego kwietnia byłam sobie na psacerze, mój ojciec mówi że mu sie wyświetliło coś dziwnego - avast znalazł trojana. Potem znajdywał nowe. Na innym programie antywirusowym się zawiesił, akcję udało się przeprowadzić wczoraj - skanował system ponad 10 godzin, znalazł koło setki świntuchów. Dziś rano chciałam zaktualizować avasta, powiedział że się nie da, bo dziś jest trzeci kwietnia a jemu coś tam wygasło pierwszego. Zrobiłam co kazał, ściągnęłam sobie jakiś kod i go wklepałam, zaktualizowałam, i znów dostaję powiadomienia co kilka minut. Malwareblablabla znów skanuje twarde dyski i znalazł kolejne paskudztwa. Więc jeśli znów zamilknę na jakiś czas, to prawdopodobnie znaczy że szlag mnie trafił z ogólnego wqrvu na kompa.

Poza tym mama pojechała do Anglii na święta. Tata ma schudnąć 10 kilo (polecenie lekarza), więc kupiliśmy sobie worek marchewki i worek jabłek. Marchewka zmiksowana z jabłkiem jest mniam. W ogóle stwierdziłam że mikser/rozdrabniacz jest fajną sprawą, jak zjem miseczkę zupy jarzynowej to jestem głodna, a jak zmiksuję tę zupę, to jestem zapchana. Muszę pokombinować fajne połączenia smakowe poza porem i ziemniakiem, ziemniak z marchewką wydaje mi się potencjalnie fe.

ihan - 3 Kwietnia 2009, 17:50

Co jest złego w ziemniaku z marchewką? Bo nie łapię. Osobiście mam słabość do marchewki z selerem, a tak naprawdę i tak do wszystkiego pasuje curry.
Martva - 3 Kwietnia 2009, 18:08

Ziemniak z marchewką kojarzy mi się z zupkami dla niemowląt, ja w ogóle za gotowaną marchewką nie przepadam. A curry jest bardzo dobrym pomysłem, tylko że ojciec nie przepada :/
ihan - 3 Kwietnia 2009, 18:14

Cóż, niewiele wiem o zupkach dla niemowląt.
Może jakieś awokado? Nie wiem czy bym nie kombinowała z czymś typu rukola też.
Od soków marchewkowo-selerowych Marwitu (i tylko Marwitu) uzależniona jestem. Marchewki nie toleruję wyłącznie w zupie pomidorowej. Ale jeśli nie chcesz gotować, może duszona?

Martva - 3 Kwietnia 2009, 18:20

Sok z marchewki to jest rewelacja, mielona marchewka z jabłkiem albo sama też. Gotowaną zjem, ale bez entuzjazmu ;) Ale zupa krem z ziemniaka i marchewki... no nie. Z ziemniaka i cukinii oraz masy czosnku jest fajna, ale to nie sezon, z ziemniaka i pora jest fajna, z ziemniaka i brukselki może być dobra. Słyszałam jeszcze o pasternaku, ale pasternak jest trudny do dostania w tym mieście. A mam pół worka ziemniaków do zużycia, kurde. Zrobiłabym placki, ale cała idea odchudzania się wzięłaby w łeb.


Zaprawdę powiadam Wam, jeszcze raz zobaczę słowo typu 'skanowanie systemu' 'trojan' 'zakażone obiekty' albo coś takiego, to zacznę krzyczeć i nie przestanę. :evil:

joe_cool - 3 Kwietnia 2009, 18:39

mam gdzieś w domu książkę "500 potraw z ziemniaka" - nawet przepis na tort z ziemniaka jest :mrgreen:

EDIT: mam też "ziemniaki w mojej kuchni" poradnika domowego i tam na ten przykład jest zupa meksykańska, z avokado i zielonym groszkiem. gdybyś chciała przepiś, daj znać na priv ;)

EDIT2: o, i kotlet z ziemniaka i jajka jest, mniam :D

Martva - 3 Kwietnia 2009, 19:21

Dzięki, ja z zupami kombinuję, gdyż albowiem taka zupa to jest zapychacz, a wcale nie jest bardzo kaloryczna. Warzywa, ziemniactwo, niedużo wody i przyprawy, zadnych zasmażek,śmietan, żółtek i innych rzeczy do psucia.

Zrestartowałam kompa i od dobrych 30 minut nie widziałam komunikatu 'Uwaga, znaleziono wirusa!'. Święto. Idę na psacer.

Jutro fizyczna harówa, ale niedziela ma szansę być bardzo, ale to bardzo miłym dniem. Postaram się o tym pamiętać wycinając biedne małe drzewka.
Najwyższy czas, bo już mi łaziła po głowie smutna fraza 'raz na miesiąc kurz ze mnie zetrzesz', dodatkowo są ptaszki, pszczółki, motylki, wszystko brzęczy, śpiewa i rozkwita i zaczynało mi się robić nieszczęśliwie. Plewienie, zakładanie siatki, użeranie się z antywirem i przesuwanie chodnika pomagało, ale na krótko i nie do końca.

Tequilla - 3 Kwietnia 2009, 19:49

A ja dzisiaj po raz kolejny stwierdziłem, że coś takiego, jak wiosna nie istnieje - albo ledwo zipie. Bo jeszcze tydzień temu była zima, a dzisiaj jest już lato przynajmniej we Wrocku. A okres przejściowy? Chyba coś się popieprzyło w tym klimacie dokumentnie.

A z ziemniaków znam jedną mniam potrawę i bardzo prostą w zrobieniu ( właściwie sama się robi) : na blachę ( formę, czy jak to zwać to kwadratowe co się do piecyka wstawia) kładziemy małe ziemniaczki - najlepiej młode, bo mają być nieobrane + szalotka w całości + ząbki czosnku + polać to olejem zmieszanym z ziołami ( jest tam chyba rozmaryn i szałwia, ale nie pamiętam proporcji) I do piekarnika aż zmięknie. Niby proste, a całkiem smaczne.

Martva - 3 Kwietnia 2009, 19:57

Wiosna jest. Bardzo jest. Bardzo ją czuję.
No i krokusy kwitną, a to nie są letnie kwiatki ;P:

Pieczone młode ziemniaki sobie pewnie zrobię niedługo, teraz poprzestanę na burakach i marchewce (plus może stare ziemniaki). I cebuli. Z oliwą i ziołami, i czosnkiem. Wersja testowa była jeszcze z pietruszką, selerem i rzepą, ale można się bez nich obyć.

Ziuta - 3 Kwietnia 2009, 21:15

joe_cool napisał/a
mam gdzieś w domu książkę 500 potraw z ziemniaka - nawet przepis na tort z ziemniaka jest

A stara jest? Bo coś podobnego wydawali Niemcy za okupacji. Jeszcze Martva wspomni coś o walorach smakowych i odżywczych brukwi, a zacznę się mocno zastanawiać nad naturą świata :P

Adanedhel - 4 Kwietnia 2009, 08:13

Świata już nie ma. Kontinuum poszło w strzępy ;)
mawete - 4 Kwietnia 2009, 11:20

Czytając ten temat doszedłem do wniosku, że mam ochotę na surówkę - starte jałko + starta marchewka +odrobina cukru + troszkę chrzanu - chyba zrobię do obiadu :D
Godzilla - 4 Kwietnia 2009, 11:52

O nie, wszystko tylko nie marchewka z chrzanem. Mam uraz od przedszkola.
joe_cool - 4 Kwietnia 2009, 11:55

Ziuta napisał/a
joe_cool napisał/a:
mam gdzieś w domu książkę 500 potraw z ziemniaka - nawet przepis na tort z ziemniaka jest

A stara jest? Bo coś podobnego wydawali Niemcy za okupacji.


Nie aż tak stara, wydana za czasów PRLu.

Godzilla - 4 Kwietnia 2009, 11:58

Ja z kolei posiadam kilka grubych zeszytów wyklejonych przepisami z "Przyjaciółki" i jeszcze czegoś, nie pamiętam, tak z lat 70-tych. W jednym piśmie były bardziej wykwintne, w drugim zdecydowanie oszczędnościowe. Mnóstwo pierogów, klusek z najrozmaitszych składników i takich różności. Ziemniaki całkiem bogato reprezentowane.
mawete - 4 Kwietnia 2009, 12:02

Godzilla: a ja lubię ;P:

//edit: ziemniaki też lubię, najbardzie takie ze smażoną cebulką i kefirem, najlepiej kilka razy odgrzewane - palce lizać

Dunadan - 4 Kwietnia 2009, 15:05

Adanedhel napisał/a
Świata już nie ma. Kontinuum poszło w strzępy ;)

A to bardzo możliwe - bo skoro nie ma świata a ja piszę to faktycznie kontinuum poszło w strzępy ;-)

Martva - co do wiosny - faktycznie, od paru dni można ją poczuć dosłownie wszystkimi zmysłami... ja dziś nie spałem i skoczyłem nad Wisłę na wschód słońca... :shock: polecam ci.

Martva - 4 Kwietnia 2009, 19:08

Ziuta napisał/a
Jeszcze Martva wspomni coś o walorach smakowych i odżywczych brukwi,


Strasznie bym chciała spróbować, ale brukiew jest równie trudno dostępna jak pasternak. Znaczy pasternak w niektórych regionach Polski łatwo dostać, bo udaje pietruszkę, ale w Krakowie są wyjątkowo uczciwi sprzedawcy.

Dunadan napisał/a
faktycznie, od paru dni można ją poczuć dosłownie wszystkimi zmysłami...


Chłopie, Ty mi nie pisz o zmysłach, mi się hormony obudziły. To wcale nie jest dobre. Dziś zdążyłam się umówić z (nie)szczęściem, pokłócić o to z siostrą, poggadać z nim o tejże kłótni, usłyszeć 'to może nie powinniśmy się spotykać', popłakać nad klawiaturą, uspokoić się, i póki co pozostać w fazie pozytywnego nakręcenia. Chociaż nie mam co na siebie włożyć.

W ogóle ciężki dzień za mną, robiliśmy porządek na działce siostry, co polegało na wycięciu małego lasku z półhektarowej powierzchni i zrobieniu ogniska. Planowo. W praktyce ognisko się rozlazło i spędziłam jeden z najstraszniejszych kwadransów mojego życia, biegając i tłukąc w palącą się murawę gałęzią. Na szczęście daliśmy radę. Ale zmęczona jestem dziko. I jeszcze ojciec próbował zamknąć bagażnik na mojej głowie. Chyba pójdę spać z tego wszystkiego, z budzikiem nastawionym na za trzy godziny, żeby wyrzucić psa na wieczorne siusianie.

Ziuta - 4 Kwietnia 2009, 20:03

Martva napisał/a
Strasznie bym chciała spróbować, ale brukiew jest równie trudno dostępna jak pasternak.

Nie wiem jak pasternak, ale brukiew jest od pół wieku na indeksie. Przykre skojarzenia.

Martva napisał/a
Chłopie, Ty mi nie pisz o zmysłach, mi się hormony obudziły.

Je tam hormony. Ja popadam w wiosenną deprechę i dochodzę do wniosku, że kończę jako smutny samotny nerd. Żeny przynajmniej była w Krakowie taka knajpa jak Casablance, z ponurym barmanem i Murzynem rżnącen na pianinie piosenkę. :)

ihan - 4 Kwietnia 2009, 20:11

Brukiew jest pyszna. Albo jako surówka - starta ze śmietaną, albo na ciepło ewentualnie z tarta bułką. Mniam, mniam. Pasternak też jest pyszniutki.

Martva napisał/a
Chociaż nie mam co na siebie włożyć.

Naprawdę, nie jestem złośliwa, ale jeśli to spotkanie z ...... (nie odważę się wymówić tego słowa), to akurat brak garderoby, to, ten, no wiesz.

Ziuta - 4 Kwietnia 2009, 20:14

ihan napisał/a
Naprawdę, nie jestem złośliwa, ale jeśli to spotkanie z ...... (nie odważę się wymówić tego słowa), to akurat brak garderoby, to, ten, no wiesz.

Normalnie jakbym mawete czytał :mrgreen:

mawete - 4 Kwietnia 2009, 20:23

Ziuta: niby racja zawsze uważałem, że kobieta na spotkaniu powinna mieć mało ubranek - im mniej tym lepiej :twisted: :mrgreen: ;P:
Dunadan - 4 Kwietnia 2009, 20:29

Ziuta napisał/a
Ja popadam w wiosenną deprechę i dochodzę do wniosku, że kończę jako smutny samotny nerd. Żeny przynajmniej była w Krakowie taka knajpa jak Casablance, z ponurym barmanem i Murzynem rżnącen na pianinie piosenkę. :)

:shock: ... :| ... :cry: a tak było pięknie! sam zaraz popadnę w deprechę... już wolałbym te hormony.

May - 4 Kwietnia 2009, 20:31

U mnie brukiew i pasternak bez problemu do dostania, za to nie mozna kupic pietruszki korzeniowej.
Dzieki za koszenie dzialki, zeby sie jeszcze kupiec na nia znalazl...

ihan - 4 Kwietnia 2009, 20:34

Bo pasternak jest łatwiejszy do uprawy. W Polsce też często pasternak jest sprzedawany jako pietruszka.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group