To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Martva - 20 Wrzeœśnia 2011, 11:04

Rycerze Natanka są pisowcami? :shock:
dalambert - 20 Wrzeœśnia 2011, 11:07

Martva, nie mam pojęcia, ale raczej do lewicy nie należą - no to niech już sobie Silna Grupa Postępu wybiera jak chce.
jewgienij - 20 Wrzeœśnia 2011, 11:46

RD napisał/a
Jeżeli Nergal zacznie robić cyrki z promocją poglądów satanistycznych, podpiszę się ręcyma i nogamy pod apelem o wywalenie go z TV. Każdej, nieważne czy prywatnej, czy publicznej. Ale myślę, że tak się nie stanie.

dalambert napisał/a
obecni tfurcy wielkiej lyteratury uważają, ze jak nie naplują czytelnikowi w pysk, to nikt ich nie zauważy i nie bedą dość postępowi by zaistnieć

Z tym się akurat zgodzam. Tylko ja bym poszedł krok dalej - w tej chwili twórcy tak zwanej literatury wyższej muszą narzygać na buty sobie i czytelnikowi. Zwyczajne, proste plucie w twarz to za mało.


To jest osobna kwestia. Ale wyrocznią i najwyższym krytykiem w sprawach sztuki niech nie będzie ksiądz ani biskup.

Dalambert, lekceważenie mieszczańskiego gustu to nie wynalazek komunistów ( zresztą komunizm schlebiał jeszcze mniej wyrafinowanym gustom, więc akurat tu nie pasuje). Rzecz dużo starsza. Sztuka jest jego zaprzeczeniem, bo nie służy do głaskania ani jako dekoracja do salonu. Nie podoba się, pozostają albumy z malarstwem włoskim, w myśl piosenki z Piwnicy Pod Baranami

Oglądamy malarstwo włoskie,
Rany boskie, jak nudno,
Rany boskie... :)

dalambert - 20 Wrzeœśnia 2011, 11:52

jewgienij, najsmieszniejsz jest to że Sztuka zawsze powstawała NA ZAMÓWIENIE i tak jest i dzisiaj tylko MECENAS i jego cele sie zmieliły.
Ci wszyscy frajerzy od obrazoburstwa, postępu, wolnomyślicielstwa też walą pod bardzo konkretnego mecenasa który za te wygłupy daje wcale niezła kasę, a tabunami"krytyków" nagłaśnia wszelkie pseudobunty i inne badziewia.
Tak się to rozpleniło , że obecnie to raczej
Oglądmy malarstwo włoskie,
ale nowatorsike to...
Rany Boskie ;P:

charande - 20 Wrzeœśnia 2011, 12:12

Tak na marginesie - pewnie powtórzę coś, co już pisało parę osób, ale widzę, że w dyskusji ta kwestia jakoś umyka. Mogę się mylić, bo o panu Darskim wiem tyle, co w serwisach internetowych piszą, ale wydaje mi się, że Nergalowy satanizm i antyklerykalizm to jednak w jakimś stopniu poza i marketing, tak jak pseudonim sceniczny niejakiej Madonny.

W takim wypadku im większy skandal wokół niego, tym większą facet ma reklamę i tylko zaciera ręce. Kościół powinien sobie wziąć do serca powiedzenie "Nie karmić trolla".

Adon - 20 Wrzeœśnia 2011, 12:41

dalambert napisał/a
Ci wszyscy frajerzy od obrazoburstwa, postępu, wolnomyślicielstwa

właściwie poczułem się urażony. :(

dalambert - 20 Wrzeœśnia 2011, 12:45

Adon, coż , bardzo Cie przepraszam, ale nie zauważyłeś, że tzw. "pochodnia postępu" to już i kopci jedynie i mocno myszką trąci.
Rozejrzyj się za innym kagankiem oświaty :wink:

jewgienij - 20 Wrzeœśnia 2011, 12:54

Dalambert, uważasz, że Joyce jest nie do czytania. Masz prawo. Z tym, że nie figuruje on w spisie lektur szkolnych, gdzie jest np. 3 część Dziadów, ciężkostrawny bełkot jak na kwasie, który dzieci muszą czytać, jakby nie było lepszej literatury polskiej, aby zaszczepić miłość do książek. O późnym Słowackim nie wspomnę, przy nim Ulisses wydaje się pozycją Fabryki Słów. Jednak te nadęte, przestarzałe mętniactwa, których nikt poza Polakami nie czyta, są bezpieczne i nikt ich nie usuwa.
Nie rozmawiamy zatem o gustach. Jeden lubi oglądać muzealne Piety i Ukrzyżowania makaroniarzy, a inny instalacje czy abstrakcje albo Nieznalską. Dla każdego jest miejsce. Jesteś jak wegetarianin, co zabrania zjeść komuś flaczki.

Ziuta - 20 Wrzeœśnia 2011, 13:04

jewgienij napisał/a
Dalambert, uważasz, że Joyce jest nie do czytania. Masz prawo. Z tym, że nie figuruje on w spisie lektur szkolnych, gdzie jest np. 3 część Dziadów, ciężkostrawny bełkot jak na kwasie, który dzieci muszą czytać, jakby nie było lepszej literatury polskiej, aby zaszczepić miłość do książek. O późnym Słowackim nie wspomnę, przy nim Ulisses wydaje się pozycją Fabryki Słów. Jednak te nadęte, przestarzałe mętniactwa, których nikt poza Polakami nie czyta, są bezpieczne i nikt ich nie usuwa.

Akurat Mickiewicza cenili Wystan Hugh Auden i Josif Brodski.

dalambert - 20 Wrzeœśnia 2011, 13:05

jewgienij, mówię o własnym guście, a jak ktoś woli się ekscytować, aktualnym istalatorskim kitem, ludzi nie umiejących w ręku pędzla ni ołówka utrzymać , za to na PR znających się znakomicie jego wola.
A co do
jewgienij napisał/a
spisie lektur szkolnych, gdzie jest np. 3 część Dziadów, ciężkostrawny bełkot jak na kwasie

Tyż to twoja opinia, a tak w której klasie to serwują :?: Czy aby te bidne "dzieci' to nie poddorosła smarkateria wrzeszcząca jeno o swych prawach i w nosie mająca obowiązki.

jewgienij - 20 Wrzeœśnia 2011, 13:33

Ziuta napisał/a
jewgienij napisał/a
Dalambert, uważasz, że Joyce jest nie do czytania. Masz prawo. Z tym, że nie figuruje on w spisie lektur szkolnych, gdzie jest np. 3 część Dziadów, ciężkostrawny bełkot jak na kwasie, który dzieci muszą czytać, jakby nie było lepszej literatury polskiej, aby zaszczepić miłość do książek. O późnym Słowackim nie wspomnę, przy nim Ulisses wydaje się pozycją Fabryki Słów. Jednak te nadęte, przestarzałe mętniactwa, których nikt poza Polakami nie czyta, są bezpieczne i nikt ich nie usuwa.

Akurat Mickiewicza cenili Wystan Hugh Auden i Josif Brodski.


To się dwóch znalazło. Wiem, na marginesie, że Brodski bardzo cenił Norwida.
Ani Słowacki, ani Mickiewicz nie są jednak tam, gdzie np. Puszkin czy Goethe. Dziady są po prostu pozorowaną głębią, zamgloną mesjanistycznym zachwytem Mickiewicza nad samym sobą. Plus mądrości ludowe w drugiej części, typu cicho wszędzie, głucho wszędzie, głupio było, głupio będzie. I aniołków, co nie zaznały goryczy na ziemi, więc nie poszły do nieba. Tani mistycyzm, intelektualna posucha, gdzie to równać z klasykami, z Dantem, który ogarniał w swej wizji zaświatów całą wiedzę swoich czasów, jakieś 44, przemiany, improwizacja będąca szczytem pseudopoezji, jednym wielkim bełkotem na haju( Chrystus Chrystusa Bogiem pogania, jak ktoś napisał) . To moje zdanie, zaznaczam. Bo weszliśmy na gustibusy, co rozpoczął Dalambert, oceniając listę pisarzy, którą przedstawiłem.
Nic nie mam do Pana Tadeusza, ale Dziadami można młodzież zabić, jak i innymi Królami Duchami, nie dziw, że ni w ząb nie rozumieją tego szumu, bo pewnie sami autorzy nie wiedzieli, o co im chodzi. 8) To są dopiero zakalce literackie, jeśli już oceniamy podług bełkotliwości i dziwactw.

Rafał - 20 Wrzeœśnia 2011, 13:36

Nieczęsto mi się to zdarza, ale wypada zgodzić się z Jewgienijem :wink: 8)
Ziuta - 20 Wrzeœśnia 2011, 14:29

jewgieniju, trochę tym degustibusem pojechałeś po bandzie, bo akurat Goethe jest do Mickiewicza podobny. Faust to takie Dziady, bełkotliwe, sam autor nie wie o czym. Mistycyzm i intelektualna posucha, autopromocja bubka w kanarkowej kamizelce. Plus mądrości ludowe typu króle elfów porywające dzieci.
A taki Dante? Wyprawia się koleś do zaświatów za swoją nieletnią laską. Zero w tym artystycznej odwagi, bo kogo kościół potępił jako heteryka, a władze cywilne jako zdrajcę, tego pan Dante umieszczał w piekle. Kogo establishment popierał, tego umieszczał w niebie. I do tego ten Wergiliusz. Tania zagrywka, antyk właśnie zaczynał być modny, to go zrobił przewodnikiem.

dalambert - 20 Wrzeœśnia 2011, 14:51

Obawiam się, ze wysoka ocena Fausta i Boskiej Komedii jest tu reprezentowana na zasadzie NIEpolskie więc DOBRE, ba zw porównaniu z takim Mickiewiczem czy Słowackim wrecz znakomite ;P:
jewgienij - 20 Wrzeœśnia 2011, 15:00

Na zasadzie żywotności w kulturze i zasięgu oddziaływania.
Mickiewicz jest martwy na świecie, nie jest Chopinem, który był artystą uniwersalnym, mimo że Polak. A przecież był w Paryżu, centrum sztuki, nie mniejszą personą, nawet tłumaczono go od razu. Ale nikogo to prócz George Sand nie zachwyciło ani nie porwało.
Lem zrobił większą furorę niż nasi wieszcze od mglistego pustosłowia i mesjanizmów a la Towiański. Nie wspominam o 20 wiecznej poezji polskiej. Jakoś nie widać renesansu Mickiewicza za granicą. Może to po prostu niestrawna ramota? Albo antypolski spisek?

A rangi Dantego nie muszę zawyżać.

ED. To już nie rozmowy religijne chyba

RD - 20 Wrzeœśnia 2011, 20:08

jewgienij napisał/a
Ani Słowacki, ani Mickiewicz nie są jednak tam, gdzie np. Puszkin czy Goethe.

O Mickiewicza się bił nie będę. Sam uważam go za cokolwiek nadmuchanego. Ale od Słowackiego mi wara :D

jewgienij - 20 Wrzeœśnia 2011, 20:19

No cóż, to są właśnie gusta, o których nie chciałem z początku dyskutować.
Autorytarne sądy nie muszą dotyczyć wcale tylko współczesnej literatury, sztuki eksperymentalnej, obrazoburczej itp.

Późne poezje Słowackiego też są dla wielu torturą i wywołują mdłości, bez szokowania i epatowania obrzydliwościami. Męczą i denerwują bełkotliwością, nie mniej niż innych Jelinek czy Joyce. A są jednak amatorzy takich wierszy i dramatów.
Całkiem jak z panem od Ulissesa czy innymi. :wink:

ED. Postanowiłem je kilka lat temu przeczytać wszystkie i niestety - jak myślałem, że jestem zaprawiony - przedzierałem się jak przez chaszcze nie wiedzieć gdzie. Otrzepuje mnie na samo wspomnienie. Najzawilszy monolog wewnętrzny albo pisma prozą Becketta to źródlana woda po tym

jewgienij - 21 Wrzeœśnia 2011, 10:35

Czyli to jednak zjawisko powszechne z wielkimi problemami Kościoła

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

dalambert - 21 Wrzeœśnia 2011, 10:39

No cóż Bonieckiemu spada, a Rydzykowi rośnie ;P:
jewgienij - 21 Wrzeœśnia 2011, 10:49

Tam jest mowa o Kościele Niemieckim, nie o sekcie Rydzyka :)
dalambert - 21 Wrzeœśnia 2011, 10:57

A co mnie ci heretycy obchodzą ;P:
jewgienij - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:03

Sam wspomniałeś o Rydzyku.
RD - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:09

dalambert napisał/a
No cóż Bonieckiemu spada, a Rydzykowi rośnie ;P:

Gdyby mądrość była kwestią społecznego popracia i popularności, najmądrzejszym człowiekiem w Polsce byłby m.in. wokalista Bayer Full, a na świecie chociażby Justin Bieber.
Boniecki to elita umysłowa, a Rydzyk marketingowa.

dalambert - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:09

NO i dobrze sie On ma ;P:
jewgienij - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:20

Ja się cieszę, że mu rośnie, to przyśpiesza niechęć do Kościoła w obecnej formie.

Albo się KK zmieni, albo na margines trafi, gdzie jego miejsce w takim kształcie, w jakim jest obecnie. Sprawa jest prosta. Widać to już na Zachodzie, dojdzie i do nas. Zieloną wyspą nie będziemy :)

dalambert - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:25

jewgienij napisał/a
to przyśpiesza niechęć do Kościoła w obecnej formie

Chyba Twoja, a ta już i tak jestgigantyczna, iż rzeczywistość ci przysłania ,
cóż każdemu wolno marzyć ;P:

RD - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:30

dalambert napisał/a
NO i dobrze sie On ma ;P:

On wielką literą? To o Panu Bogu? :wink:

dalambert - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:31

RD, Tyż :wink:
jewgienij - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:33

Rydzyk jest ważniejszy od Boga.

On jest na pierwszym miejscu, Maryja na drugim, Jezus na trzecim, a Bóg - bo za mało konkretny, a za bardzo abstrakcyjny - na czwartym.

dalambert - 21 Wrzeœśnia 2011, 11:39

jewgienij napisał/a
On jest na pierwszym miejscu, Maryja na drugim, Jezus na trzecim, a Bóg - bo za mało konkretny, a za bardzo abstrakcyjny - na czwartym.

Coś mi sie wydaje, ze w tę drabinkę to jeno Ty wierzysz i z zapałem ją głosisz ;P:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group