Gry o tron - Ogólnie o sporcie
Ziemniak - 1 Marca 2011, 12:10
Po pierwsze, nie płuca, tylko oskrzela, a po drugie, u niektórych ludzi oskrzela na wzmożony wysiłek reagują skurczem, i temu właśnie ma zapobiegać podanie leków.
hrabek - 1 Marca 2011, 12:28
Ziemniak napisał/a | a po drugie, u niektórych ludzi oskrzela na wzmożony wysiłek reagują skurczem, i temu właśnie ma zapobiegać podanie leków. |
A to nie jest czasem definicja astmy właśnie?
Jotha - 1 Marca 2011, 12:41
W tym problem, że jeśli w czołówce oprócz Justyny wszystkie zawodniczki są chore na astmę, to sprawa zaczyna się robić ciut zastanawiająca.
Matrim - 1 Marca 2011, 12:42
hrabek napisał/a | Rozkurczają płuca do wartości standardowej, czyli takiej, jaką ma zwykły człowiek. |
A w przypadku wyczynowego sportowca do jakiej objętości je rozkurczą? Sportowcy z zasady mają już wydolniejszy układ oddechowy. Poza tym Norweżki same przyznawały, że dzięki tym lekom mają lepsze wyniki. To mnie drażni - nie to, że ktoś może być lepszy, ale wkurzające jest to, że tak się z tym obnoszą, nikt nie widzi problemu, mówią o tym wprost, że sobie pomagają specyfikami. Tyle.
Adanedhel - 1 Marca 2011, 17:40
To niech Kowalczyk sama sprawi sobie odpowiedni papierek. Proste.
Agi - 1 Marca 2011, 19:30
Adanedhel, a nie przyszło Ci do głowy, że ona chce wygrywać w sportowej walce, a nie przy pomocy papierka?
Adanedhel - 1 Marca 2011, 19:56
Nie. Zupełnie nie zaprzątam sobie głowy tak nudnym sportem. Za to słyszę tylko jęczenie, że tamte mają leki na astmę...
mBiko - 1 Marca 2011, 20:22
Matrim, dopóki FIS dopuszcza te zawodniczki do startu pomimo jawnego zażywania wspomnianych leków temat nie istnieje. Nie robią tego skrycie i nie uciekają przez okno przed kontrolą antydopingową.
Matrim - 1 Marca 2011, 20:33
mBiko, i właśnie o to mi chodzi - nie robią tego skrycie, tylko śmieją się wszystkim prosto w twarz. Ben Johnson brał doping, złapano go, zdyskwalifikowano, odebrano rekordy i medale. A tutaj? Pieczątka wystarczy, paragraf się dołoży i wszystko gra. Jeżeli sprawa naprawdę tak wygląda, to ja się bardzo dziwię Justynie Kowalczyk (i podziwiam jednocześnie), że mimo to startuje. Nie wiem, czy mi by się chciało.
terebka - 2 Marca 2011, 15:31
Kurde, strasznie delikatny problem i kategoryczne opiniowanie brzydko pachnie. Z jednej strony sport profesjonalny i wyniki, które łatwo wypaczyć chemią. Z drugiej są choroby i choroby. Kiedy usłyszałem wypowiedź jednego z kibiców, że dla takich zawodniczek, jak Maritt Biergen są paraolimpiady, chciało mi się krzyknąć: Ty nędzny bucu! Każdy z nas pewnie pamięta sprintera, któremu sprężyna zamiast jednej z nóg przydaje szybkości a bardzo by chciał się zmierzyć w szrankach z pełnosprawnymi sportowcami, tyle tylko, że dzięki futurystycznej protezie sam stał się w porównaniu z nimi nadsprawny. Z drugiej strony mamy doskonałą pingpongistkę, której brak jednej ręki zupełnie nie przeszkadza w rywalizowaniu z najlepszymi, i na odwrót. Niedopuszczenie jej do rywalizacji z najlepszymi na swiecie, świadczyć by mogło o debiliźmie. Osobiście nie pokuszę się o opinię na temat leków Biergen, bo nie wiem, którą z dwóch wyjątkowych sportsmenek mógłbym tym bardziej skrzywdzić. Tak tylko się zastanowię, może rzeczywiście ta Biergen jest tak niesamowicie dobra, skoro z całego stada biegaczek biorących leki, ona jedna dotrzymuje pola Justynie. A decyzję o prawie do zażywania tego leku ktoś musiał wydać na jakiejś podstawie jednak.
Adanedhel napisał/a | Nie. Zupełnie nie zaprzątam sobie głowy tak nudnym sportem. |
Zabawne stwierdzenie ze strony kogoś, kto emocjonuje się rugby
Adanedhel - 2 Marca 2011, 16:28
terebka napisał/a | Zabawne stwierdzenie ze strony kogoś, kto emocjonuje się rugby |
W rugby przynajmniej tłuką się na pięćset różnych sposobów, a nie machają tylko kijkami
A tak na serio - potrafi zainteresować mnie niemal każdy sport. Mam dwa wyjątki, których nie cierpię w całej rozciągłości - skoki i biegi narciarskie.
terebka - 2 Marca 2011, 17:25
Raz na ruski rok śmignie mi przed oczyma na kanalplusie rugby. Z czystej przekory popatruję i nigdy nie potrafię wytrwać dłużej jak dwie trzy minuty. Niby uganiają się za skórzanym jajem i w tym względzie niczym się to nie różni od piłki nożnej, która mnie fascynuje. Jednak sytuacja, w której w ciągu tych trzech minut sędzia sto razy zatrzymuję grę, bo ktoś tam przebiegł ileś tam jardów, a ktoś inny ucapił na nogi przeciwnika, bo może, ale skutkiem jest automatyczny stop, a jeszcze ktoś inny wespół z kumplami stłamsił w parodii grupenseksu gościa z jajem, sprawia, że ten sport wygląda jak jazda na grzbiecie żaby. Skok... postój... skok... postój... Nuda, monotonia, zupełny brak emocji...
Adanedhel - 2 Marca 2011, 19:14
Dla każdego coś miłego. Tobie podoba się machanie kijkami w jednym rytmie, mi parodia grupenseksu.
mBiko - 2 Marca 2011, 20:13
Wychodzi na to, że ja muszę być zupełnie porypany, bo z równą przyjemnością oglądam biegi, skoki jak i rugby.
Adanedhel - 2 Marca 2011, 20:22
To możliwe. Wtedy my bylibyśmy porypani tylko w 50% i wszystko by się zgadzało.
terebka - 2 Marca 2011, 20:35
Jak brzmiało plakatowe hasło reklamowe "Głupiego i głupszego" z Carey'em i Danielsem?
Jeden ma pół mózgu, drugi ma pół mózgu. Razem mają... pół mózgu
Tak mi się jakoś skojarzyło, zupełnie bez przyczyny
mBiko - 2 Marca 2011, 22:20
Na dodatek lubię też curling.
Chyba jestem przypadkiem beznadziejnym.
Chal-Chenet - 2 Marca 2011, 23:06
Curling jest świetny. Ale jeszcze świetniejszy jest snooker
Witchma - 2 Marca 2011, 23:07
Ja bym nawet powiedziała, że snooker jest najświetniejszy ze wszystkiego
RD - 3 Marca 2011, 08:17
Snooker i curling - stanowczo TAK! Ja jeszcze uwielbiam sumo, niestety Eurosport zrezygnował z tych pięknych widowisk...
Adanedhel - 3 Marca 2011, 09:14
mBiko napisał/a | Na dodatek lubię też curling.
Chyba jestem przypadkiem beznadziejnym. |
Znaczy przechylam się w Twoją stronę, bo też lubię. I snookera. I bule. I sumo. A nawet krykieta.
A snooker rządzi zwłaszcza, gdy wygrywa Higgins
Witchma - 3 Marca 2011, 09:15
Adanedhel napisał/a | snooker rządzi zwłaszcza, gdy wygrywa Higgins |
Chcesz się kłócić?
Adanedhel - 3 Marca 2011, 09:22
Przecież nie ma o co. Wiadomo, że Higgins jest najlepszy. Nawet gdzieś w Koranie to zapisano.
Witchma - 3 Marca 2011, 09:30
Aaaaaa... to on w wywiadach po arabsku mówi? To by mi wiele wyjaśniało
Swoją drogą dużo się zaczęło w snookerze teraz dziać, w przyszłym sezonie planują turniej w Ameryce Południowej. Ciekawe, co z tego wszystkiego wyniknie.
Adanedhel - 3 Marca 2011, 09:32
Witchma napisał/a | w przyszłym sezonie planują turniej w Ameryce Południowej |
Pewnie będzie tak jak z chińskim. Pojadą tam dla zasady, choć nie za bardzo im się chce.
Nitj'sefni - 3 Marca 2011, 19:20
Adam Małysz oznajmił na antenie TVP, że po tym sezonie kończy karierę.
Cóż, skoki bez niego nie będą już takie same, ale w końcu ten dzień musiał nastąpić. Dobrze, że zrobił to teraz, kiedy jest na szczycie, a nie rozdrabniał się jak Ahonen.
Dla mnie najlepszy polski sportowiec w historii. Adamie, dzięki za wszystko.
Chal-Chenet - 3 Marca 2011, 19:49
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść... w dobrej formie.
Się emocjonowało przy występach Małysza, oj, emocjonowało. Dzięki za te wszystkie lata.
Wielki sportowiec.
terebka - 3 Marca 2011, 19:54
+1 dla decyzji Adama i oby mu nie przyszło do głowy brać przykład z Ahonena czy Michaela Schumachera. Będzie nam go z pewnością brakowało na skoczniach, ale to bardzo dobry moment - zakończenie kariery z bardzo prawdopodobnym podum Pucharu Świata oraz Kamil Stoch, dający nadzieję, na przejęcie sukcesów. Reszta cieniuje, ale miewa dobre fazy, które jednak cień złudzenia dają, że coś w tej reszcie tkwi dobrego.
Agi - 5 Marca 2011, 13:26
Justyna Kowalczyk zdobyła brązowy medal na 30 km.
Chal-Chenet - 5 Marca 2011, 13:34
|
|
|