Ludzie z tamtej strony świata - Andrzej Sapkowski
Dunadan - 9 Grudnia 2006, 21:31
OK, chyba nie zajarzyłem, sory też już nie wiem o co biega - chyba o to ze jest taka tendencja że jak autor się nie integruje z czytalenikami na forach, konwentach itp. to od razu cham itp. Right?
elam - 9 Grudnia 2006, 21:41
ja nie wiem. ja nadal nie rozumiem. (chyba ? )
ja sie na przykald nie integruje. ja po prostu tu jestem
a jak to jest z ASem?
tez nie wiem. ..
w ogole, dzisiaj malo wiem.
Dunadan - 9 Grudnia 2006, 21:50
Widzisz - ty jesteś - ASa nie ma, Ziemiańskiego też nie - nie ma ich to muszą chamy co to w tyłku mają czytelników, nie? No... chodzi o tendencję
elam - 9 Grudnia 2006, 21:52
aha....
ale ja tu jestem glownie jako gremlinek, a nie jako autroka, pomniejsza zreszta i nieistotna
hjeniu - 9 Grudnia 2006, 22:24
Czyli jak zostaniesz wielką i istotną autorką to nas olejesz?
elam - 9 Grudnia 2006, 22:30
no, jasne
Rafał - 26 Stycznia 2007, 14:30
Zanim Elam będzie nas olewać powiedzcie co sądzicie na temat wywiadu Bereś-Sapkowski w ostatnim nr NF? Jak dla mnie to AS nie powiedział nic. Przypomina mi się fragment Fundacji Asimowa, gdzie poddanny analizie obszerny traktat między Imperium a Akronem został sprowadzony do "Zobowiązania wzajemne: Zero" (Czy coś w tym stylu, bo rzecz wydobywam z otchłani pamięci). Podobnie i tutaj: "Co ma As do powiedzenia: Zero". Po co zatem ten wywiad? Obawiam się, że jest to li tylko próba reanimacji wizerunku pisma. Udana zresztą jak mniemam, co nawet mnie cieszy, ale nic ponadto.
hrabek - 26 Stycznia 2007, 14:38
Pamietaj, ze dla wielu osob Sapkowski jest najwiekszym pisarzem fantastyki i wiele osob chcialoby przeczytac co ma do powiedzenia, o planach na przyszlosc po skonczeniu trylogii husyckiej. Nie wina NF, ze on akurat do powiedzenia nie ma nic ciekawego. Takie zagranie pod publike, jak sam stwierdziles, dla wiekszosci czytajacych pewnie niewazne bedzie, ze nic ciekawego nie powiedzial, wazne, ze w ogole "dal glos". A byc moze i nawet sprzedaz skoczy, bo moze niektorzy widzac nazwisko Sapkowski na okladce siegna po numer i dopiero w domu przekonaja sie, ze bryndza. Sam nie czytalem, nie oceniam, pewnie dzisiaj przyjdzie, to moze w weekend polkne.
Rafał - 26 Stycznia 2007, 14:41
Nie bardzo jest po prawdzie co połykać, bo co rusz AS zasłania się prywatnością i powie, że nic nie powie. Ale może. A może i nie. Wydaje mi się, że ASa dotknął syndrom Małysza.
hrabek - 26 Stycznia 2007, 14:52
Ale co mu zrobisz? On ma wszystko w nosie. Zna swoja wartosc i wie, ze co nie napisze, to ludzie i tak to kupia. Moze sobie mowic, co chce, moze nic nie mowic, a jego nowa ksiazka, cokolwiek wyda, i tak bedzie na pierwszych miejscach bestsellerow i tylko Harry Potter go wyprzedzi. Stad pewnie takie jego wypowiedzi.
Czarny - 26 Stycznia 2007, 14:56
A ten wywiad to nie przedruk z książki? SuperNowa coś takiego wydała chyba z rok temu.
hrabek - 26 Stycznia 2007, 15:02
Bylo, ale myslalem, ze ten wywiad w NF jest jakims suplementem juz po zakonczeniu Lux Perpetua. Jesli to rzeczywiscie przedruk, to mocno nieladnie. Mam nadzieje, ze po prostu panowie spotkali sie po prostu jeszcze raz.
gorat - 26 Stycznia 2007, 15:04
Piszą o rzeczach, o których raczej nie wiedzieli przy wydawaniu książki. Więc jest nadzieja.
Hubert - 26 Stycznia 2007, 15:13
Co do samego ASa. Cóż, uwielbiam jego opowiadania i pierwsze dwa tomy tzw "Sagi" o wiedźminie. Trzeci też był całkiem, całkiem. "Wieża jaskółki", że się tak wyrażę, uszła w tłoku. Natomiast "Pani jeziora" to według mnie porażka. Nudna, przesycona przydługimi opisami przyrody. Na szczęście AS odzyskał trochę w moich oczach za sprawą trylogii husyckiej. Co prawda nie czytałem jeszcze "Lux...", ale dwa poprzednie tomy całkiem przypadły mi do gustu.
Niemniej jest sporo pisarzy, nad którymi Sapkowski ma przewagę już tylko ze względu na nazwisko. Ot, choćby Kres czy Piekara.
Rafał - 26 Stycznia 2007, 16:10
Ma przewagę również w tym, ze pisząc o du_pie maryny przyciąga słuchaczy. Umie to robić i nie sposób mu tego odmówić. Inaczej: nadając trafia do o wiele szerszego spektrum odbiorców niż Kres czy Piekara. Tego też nie sposób mu odmówić. I ja również wpisuje się w ten krąg.
Anonymous - 2 Marca 2007, 09:36
Przeczytałem Lux perpetua. Czyta się to wyśmienicie. Aż do chwili, gdy autor zaczyna kończyć wątki. Ja już nie wiem, czy to pisał Sapkowski, Dumas czy Sienkiewicz?Zakończenie zerżnięte z Krzyżaków.Ogólnie to zakończenie obraża moją i innych czytelników inteligencję.
Co do husytów, to Sapkowski dobrze opisał to, co się tam wówczas działo. W szkole uczyli mnie: byli sobie husyci, spalili parę miast, poszumieli i ucichli. A mało kto wie, że byli postrachem Europy. Rozgromili wszystkie krucjaty, które przeciwko nim wysłał kościół ka tolicki i Zygmunt Luksemburski. I za każdym razem odpłacali się wyprawą odwetową.
NURS - 12 Marca 2007, 15:57
23 marca AS bedzie gościł w Katowicach na spotkaniu autorskim.
spotkanie w bibliotece sląskiej na Placu Rady Europy o 18.00
corpse bride - 16 Czerwca 2007, 22:24
http://www.sklep.gildia.p...pkowski-maladie
gorat - 17 Czerwca 2007, 12:22
Uhm, o co chodzi? Kupiłaś?
corpse bride - 17 Czerwca 2007, 12:39
nie, widziałam u kogoś egzemplarz nr 13 i wkleiłam linka, bo chyba jest to na tyle niszowe wydawnictwo, że ktoś mógł nie wiedzieć.
Falka Valiarde - 20 Czerwca 2007, 19:26
Jako, że tamat jest to wyznam, że Saga Wiedźmina odmieniła moje życie. Dokładniej towarzyszyła mi kiedy to moje życie stawało na głowie (i tak mu już zostało;P).
Do czasu przeczytania sagi twierdziłam, że książki są "bee" i jak tak można ludzi w szkole zmuszać do czytania...
Jakiś czas temu to już było, bo około 9 lat... Od tamtej pory czytaniem się zaraziłam i tak mi zostało (choć ostatnio mało czasu na czytanie jest >.< )
Już proszę się tu ze mnie nie śmiać... bo to nie ładnie...
Hubert - 20 Czerwca 2007, 20:04
Ależ nikt się nie śmieje. Przecież każdy ma jakieś książki, które na niego (nią?) wpłynęły (u mnie np. takimi ksiązkami był cykl Piekary o inkwizytorze). Poza tym, nie Ty jedna jesteś pod wpływem ASa. Wejdź na forum Elkander kiedyś (albo gr The Witcher) i zobacz, co się dzieje z tymi, którzy twierdzą, że proza Sapkowskiego nie zawszey była dobra
A że ja np. nie uważam ASa za bożyszcze (oględnie rzecz ujmując), to już inna bajka. Srodze się zawiodłem na dwóch ostatnich tomach sagi o Wiedźminie, ale za to wcześniejsze dostarczyły mi znakomitej rozrywki. A opowiadania sobie zostawiłem na koniec - żeby pozostało dobre wrażenie
Niemniej - AS na polską fantastykę wywarł spory wpływ, za co chwała mu i salut.
Więc, doprawdy, nie wiem, czemu miałbym się z Ciebie śmiać
Falka Valiarde - 20 Czerwca 2007, 20:13
Co do inkwizytora Madderdina to faktycnzie wywarł na mnie większe wrażenie i chętniej do tego wracam. Co nie zmienia faktu, że "Krew Elfów" było takim swoistym kopem ;P
Chociaż jak później czytałam po raz drugi sagę to zdałam sobie sprawe, że jakoś dziwnie początek czytałam... jakoś tak to wszytko całkiem inaczej wyglądało drugim razem ;P (chyba mało uważnie czytałam pierwsyzm razem i dość wyrywkowo)
Khorne_S - 21 Czerwca 2007, 12:12
Falka Valiarde napisał/a | Jako, że tamat jest to wyznam, że Saga Wiedźmina odmieniła moje życie. Dokładniej towarzyszyła mi kiedy to moje życie stawało na głowie (i tak mu już zostało;P).
Do czasu przeczytania sagi twierdziłam, że książki są bee i jak tak można ludzi w szkole zmuszać do czytania...
Jakiś czas temu to już było, bo około 9 lat... Od tamtej pory czytaniem się zaraziłam i tak mi zostało (choć ostatnio mało czasu na czytanie jest >.< )
Już proszę się tu ze mnie nie śmiać... bo to nie ładnie... |
U mnie było to samo tylko w druga stronę.
Bo dotąd nie rozumiem jak to można czytać ?? Fakt opowiadanka AS sa miłe i fajnie się je czyta.Dłuższe też ale historyczne jak opis Króla Artura itp.
Ale to coś strasznego jak 5 tomów Wiedźmina ??????????? Toż to nadaje sie tylko do użycia jak bajka na początku Shrecka
Falka Valiarde - 21 Czerwca 2007, 12:19
Khorne_S napisał/a | U mnie było to samo tylko w druga stronę.
Bo dotąd nie rozumiem jak to można czytać ?? Fakt opowiadanka AS sa miłe i fajnie się je czyta.Dłuższe też ale historyczne jak opis Króla Artura itp.
Ale to coś strasznego jak 5 tomów Wiedźmina ??????????? Toż to nadaje sie tylko do użycia jak bajka na początku Shrecka |
Tylko mi tu nie ruszaj Shrecka!!!
Mi znowu jakoś opowiadania mniej odpowiadały, a już na pewno jedno... Takie pienkne* zakończenie sagi... opowiadanie pt.: "Coś się kończy, coś się zaczyna" (chyba jakoś tak to brzmiało) - jak to przeczytałam to niesmak odbijał mi się czkawką przez ponad rok ... >.<
_____________
*pienkne - to ma tak wyglądać ;P
Khorne_S - 21 Czerwca 2007, 12:30
Falka Valiarde napisał/a |
Tylko mi tu nie ruszaj Shrecka!!!
Mi znowu jakoś opowiadania mniej odpowiadały, a już na pewno jedno... Takie pienkne* zakończenie sagi... opowiadanie pt.: Coś się kończy, coś się zaczyna (chyba jakoś tak to brzmiało) - jak to przeczytałam to niesmak odbijał mi się czkawką przez ponad rok ... >.<
_____________
*pienkne - to ma tak wyglądać ;P |
Do Shrecka nic nie mam.Też go lubie
A jeśli chodzi coś się kończy coś zaczyna to przypomnę że popełnione to została ze względu na ślub jakiegoś znajomego AS. Więc co się dziwisz ?? Fakt że lepsze by bylo zakończenie w stylu:
"Ślub się odbył i było huczne wesele.Niestety Jaskier przez przypadek dodał cykuty tudzież innego cholerstwa które wytruło wszystkich sproszonych gości nie wyłączając Smoka.Samego zaś Jaskra ludzie zapamiętali jako pierwszego masowego morderce porównywanego potem z Teddem Bundym"
Lepsze prawda
Falka Valiarde - 21 Czerwca 2007, 12:53
Khorne_S napisał/a | Do Shrecka nic nie mam.Też go lubie
A jeśli chodzi coś się kończy coś zaczyna to przypomnę że popełnione to została ze względu na ślub jakiegoś znajomego AS. Więc co się dziwisz ?? Fakt że lepsze by bylo zakończenie w stylu:
Ślub się odbył i było huczne wesele.Niestety Jaskier przez przypadek dodał cykuty tudzież innego cholerstwa które wytruło wszystkich sproszonych gości nie wyłączając Smoka.Samego zaś Jaskra ludzie zapamiętali jako pierwszego masowego morderce porównywanego potem z Teddem Bundym
Lepsze prawda |
Wolałam jak było bez takiego "zakończenia" >.<
Martva - 21 Czerwca 2007, 12:55
Mnie się tam podobało, było urocze i optymistyczne.
Lubię otymistyczne zakończenia.
Khorne_S - 21 Czerwca 2007, 12:55
Eeee nie ma zabawy wtedy
Falka Valiarde - 21 Czerwca 2007, 15:48
Martva napisał/a | Mnie się tam podobało, było urocze i optymistyczne.
Lubię otymistyczne zakończenia. |
Ja też ogólnie lubie happy end'y ... ale to było przegięcie...
Khorne_S panie mgr demonie, a pan nie za bardzo się rozbestwił? Nie wszystko może się źle skończyć ;P Gdzie byłby wtedy dreszczyk emocji ?
EDIT: literóffka >.<
|
|
|