Literatura - Tekst numeru 10
Henryk Tur - 31 Sierpnia 2006, 21:16
Ta.... NURS wybrał jubileuszowy tekst, któy od razu wywołał żywą reakcję.
Chętnie bym się pokłócił (znacie mnie, he,he ) na temat paru zdań Autorki, ale właśnie mi nowego HITMANA przysłali i CIV:WARLORDS, więc raczej udziału nie wezmę.
NURS, ja tak zauważyłem, że co jakiś czas puszczasz coś, co wszyscy zjeżdżają. A to INTERMEZZO, a to PARADOKS, a to znowu co innego... Może taka strategia, żeby ludzie sobie popyskowali. Co, chytrusie?
Agi - 31 Sierpnia 2006, 21:25
Punkty przyznałam:
- Iza Szolc - Pocałunek - za niebanalne nałożenie pogmatwanych związków między trzema kobietami (również Laurę zaliczam do tej kategorii) na ich skłonności wampiryczne. Motto z "Rebeki" Daphne du Maurier znakomicie wprowadza w klimat opka.
- Agnieszka Podruczna - Czas zapłaty - za udany debiut. Co prawda autorka zastosowała zabieg odwrotny niż mistrz suspensu Alfred Hitchock - tu najpierw był trup, a później napięcie spadało, ale przeczytałam bez przymusu, wręcz z przyjemnością.
Generalnie w tym numerze nie ma słabych opowiadań, dlatego tak długo zastanawiałam się komu przyznać punkty.
Gratulacje dla wszystkich autorów.
C.Zbierzchowski - 31 Sierpnia 2006, 22:43
Witam,
mam nadzieję, że autorowi tekstu zamieszczonego w danym numerze także wolno zagłosować (pod warunkiem, że nie głosuje na siebie )
chciałbym przyznać punkty opowiadaniom, które, w moim odczuciu, znajdują się na dwóch końcach "literackiego kontinuum"
1) R. Dębski dostaje ode mnie punkt za dużą porcję solidnej rozrywki w wersji "classic" oraz za to, że nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu (mówiąc prościej: profesjonalistą jest i basta), a to niezwykle cenne i dla czytelnika, i dla wydawcy (prawda NURSie?)
2) P. Rogoża dostaje punkt za literackie poszukiwania i znakomite połączenie fantastyki i głównego nurtu (o czym wspominał G.G.G.), a więc za rozrywkę w wersji "psycho" (bliską mi emocjonalnie)
myślę, że numer 10 zawiera dużo ciekawych tekstów, a ich różnorodność jest imponująca; wyróżniłbym, obok wyżej wymienionych, także P. Ciećwierza i I. Szolc za b. dobry warsztat oraz M. Kałużyńską za to, że próbuje czegoś własnego, choć radziłbym jej z odrobinę większym dystansem przyjmować krytykę; i jeszcze szacunek dla NURSa, który nie bał się dać tekstu lirycznego, jakim niewątpliwie jest short E. Graf
szkoda, że usterki techniczne (w tym "zWierzchowski", nieśmiertelny mój bliźniak) odebrały trochę przyjemności z lektury
o "Limfie" (jak w skrócie ją nazywam) powiem, póki co, tylko tyle: to jeden z bardziej hermetycznych tekstów, jakie napisałem; bierze się to, rzecz jasna, z faktu, że zawiera tylko część historii i wielu rzeczy czytelnik może się jedynie domyślać (ktoś nazwał go trafnie "migawką"); ale jest również inna, moim zdaniem, jeszcze ważniejsza przyczyna: opowiadanie traktuje o gorach, którzy łączą w sobie cechy aniołów-demonów-kosmitów, a więc są nam obcy mentalnie i intelektualnie; nie mogłem o takich postaciach opowiadać normalnie, bo jestem zwolennikiem "wzmacniania treści formą" (tak bym to w skrócie nazwał); jest to też SF psychiatryczna , bo główny "ludzki" bohater to schizofrenik, na dodatek potraktowany boskim pierwiastkiem i dręczony telepatią; przyznacie sami, że taki kolaż działa trochę jak samoczynna bariera; naprawdę, musiałem mocno namachać się klawiaturą, żeby ubrać ten pomysł w słowa... moim zamiarem było napisanie poważnego tekstu, gdzie metafizyka zostałaby pokazana nieco inaczej, niejako z materialistycznego punktu widzenia; cieszę się, że taka odmiana SF ma również swoich koneserów; "Limfa" będzie miała prawdopodobnie kontynuację, ale pozostaje ona, póki co, w sferze "zaawansowanych planów"
pozdr, C.Z.
NURS - 31 Sierpnia 2006, 22:51
Dzięki Agi, dzieki Cezary za wasze głosy.
Odpowiadam przy okazji na zadane pytania:
Heniek - nie robię tego dla wywoływania dymu, to także literatura, są ludzie, ktorzy lubią taki styl pisania. Jest ich mniejszośc, to i tekstów mniej z tego gatunku sie pokazuje.
Cezary - jesli masz odwagę, możesz oddać głos i na siebie:-) A powazniej mówiąc Rafał jest firmą, nie trafiłem na jego tekst, który byłby marny.
Anko - 31 Sierpnia 2006, 23:28
Gustaw G.Garuga: Cytat | Anko:
Cytat | wg mnie pisze się ramiączko, a nie ramionczko (s. 23), |
A ja nie tak jeszcze dawno roiłem sobie, że byłbym dobrym korektorem | Ano, twierdziłeś, że numer bez literówek. Jednak sprawdziwszy w słowniku ortograficznym (niestety, nie u wielkich profesorów, ale nie trzymam ich na półce ), przekonałam się, że jest "ramionko" (czyli zdrobniale: "ramię") oraz "ramiączko" (czyli część ubrania). To trochę mylące...
NURS: Cytat | Dzieki Anko egzamin z teorii zdany, teraz tylko praktyczny | Egzamin z czego? I komu kopertę dać?
I miło, że mi dziękujesz, bo poprzednio omieszkałeś i już myślałam, żem podpadnięta.
Gustaw G.Garuga - 1 Września 2006, 07:55
Anko:
Cytat | Ano, twierdziłeś, że numer bez literówek. |
Szczęściem aż taki radykalny nie byłem Jednak w poprzednich numerach skaczące akapity i male litery po myślnikach nawet mojemu pobłażliwemu oku nie umykały, w aktualnym z kolei poza wstępniakiem cały tekst miałem za czysty.
NURS - 1 Września 2006, 08:46
Czasem małe literki po myślnikach są prawidłowe
Ale mi tu offtorpujeta. Głosować, głosować! Wybory idą!
Diabolus - 1 Września 2006, 10:08
Głos swój oddałem na opowiadanie "Limfy szklanka". Najbardziej mi sie podobało za wykorzystanie w fantastyczny sposób apokalipsy.
Lahkoona - 1 Września 2006, 10:36
Cytat | W sprawie wy- i odpowiedzi Lahkoony, to mam wrażenie, że trudno jej pogodzić się z krytyką. Na Forum Fahrenheita rzekła coś w stylu, że za pisanie nie podług utartych schematów się obrywa, tu zaś stwierdza, że przecieranie nowych ścieżek jest niedoceniane... Jaka jest logiczna kontynuacja takiego myślenia? Bez owijania w bawełnę - z postów Lahkoony wynika, że ci, którzy po łbie nie obrywają i których utwory większości się podobają, piszą od sztancy, bezpiecznymi schematami, podczas gdy ona, prawdziwa artystka, musi cierpieć impertynencje. |
Ciekawe stwierdzenie, aczkolwiek musze sie nie zgodzic. Z krytyka sie zgadzam. I nie posiadam awersji do krytyki. Wnioski dziwne wysnuwasz a propos obrywania po lbie i tego typu podobnych rzeczy w odniesieniu do tekstow. Napisalam to w odniesieniu do siebie i do tekstu konkretnego. Zadnych uogolnien nie bylo i nie bedzie. Generalizowac na swiat caly oraz jego literackie okolice nie mam zamiaru. O gustach i upodobaniach sie nie dyskutuje. Tak mowili starozytni mieszkancy Rzymu. Tak powiadam i ja.
Bo tak mysle.
I nie nazywaj mnie, nawet w zielonej zlosliwosci, prawdziwa artystka, dobrze? Na takie okreslenie trzeba sobie zasluzyc. Jak na razie sobie nie zasluzylam. A czy cierpie impertynencje? Rowniez nie. Nie cierpie.
Za mocnych slow uzywasz.
Cytat | Weź Lahkoono odpowiedzialność za słowo i powiedz jasno, że wg. Ciebie Serce Żywych Gór do pięt nie dorasta Katharsis, i przoduje w głosowaniu tylko dlatego, że czytelnicy nie lubią sztuki wymagającej wysilania pokładów mózgowych, bo inaczej to Katharsis miałoby teraz 10 punktów, a nie zero. Wtedy ja powiem, że w moim odczuciu jako czytelnika i autora głęboko się mylisz. I będziemy kwita. Niestety na razie z Twojej strony czytamy tylko insynuacje i wykręcanie się sianem (jak udowodnił to zestawieniem cytatów Fidel*). |
Ze co mam porownywac? Kolejne mocne uderzenie. Ale nietrafione.
A czy ja w jakimkolwiek moim poscie posiadalam jakakolwiek pretensje o to, ze Katharsis ma zero punktow na koncie w obecnym glosowaniu? Nie. Nie posiadalam. I z tego co pamietam, a pamietam wiele, odpowiedzialnosc za slowa wzielam. Wysilanie pokladow mozgowych bylo zaczerpnietym cytatem z posta ktoregos z moich Szanownych Przedmowcow. To nie moje slowa. Insynuacje to kolejne za mocne slowo i niepotrzebnie go uzyles. Porownywac tekstow nie mam zamiaru i to nie dlatego, ze moj uwazam za niebotycznie wspanialy. Nie porownuje i juz. Nie uwazam za niebotycznie wspanialy czy taki och-ach-niewiadomojakbardzoartystyczny.
Kazdy tekst jest inny, po prostu. Nie mnie porownywac. Ja sie na tym nie znam. I wcale nie jestem falszywie skromna.
Jak rowniez nie przypominam sobie zadnego siana wykrecanego w moim wykonaniu. A poza tym - niniejsze Forum to forum pisma NURS-a, a nie forum F-towe. I niezbyt dobrze robisz, rzucajac porownania moich forumowych wypowiedzi. Ktos bedzie chcial sobie poczytac owe, to na inne forum sobie wejdzie i poczyta, podyskutuje.
Cytat | Edit: * oraz Dabliu swoim rozumowaniem |
Jak teraz napisze, ze nie mam nic przeciwko tego typu rozumowaniu to co mi zarzucisz? Bezplciowosc pogladow? To szczerosc rowniez nie jest wskazana? I od razu trzeba sie opowiadac/oflagowac/zacietrzewiac/zloscic/kwasem pluc w twarz i miec pretensje do calego swiata, ze moje opko sie nie podoba i ma zero punktow na koncie.
Nie ma puntow, to nie ma i juz. Znaczy ze sie nie podoba.
Mialoby punkty, to by mialo. Znaczyloby, ze sie podoba.
Nie widze problemu. I nie uwazam, ze powinnam widziec.
I nie kreuje sie na zadna zadufana w sobie wielka artystke awangardowa, ktora podwaza wszelakie schematy oraz przy okazji ich podwazania plawi sie w cierpieniu, blablabla. Ani nie wykazuje "radosci ocalonego", jak ktos kiedys mi zarzucil...
Pozdrawiam
Vykosh - 1 Września 2006, 11:08
Rafał Dębski - Serce Żywych Gór
Sympatyczne fantasy i do tego bez elfow i krasnoludow - czytalo sie bardzo przyjemnie. Punkt.
Iza Szolc - Pocałunek
Troszeczke inne niz typowe opowiadanie o wampirach, takie powiedzmy bardziej kobiece. Nastrój ok i całość troszkę powyżej przecietnej.
Piotrek Rogoża - Jajko
WTF? Ale o so chodzi......
Bez trawy i pol litra nie radze sie nikomu do tego zabierac. Dramat i porazka.
Agnieszka Podruczna - Czas zapłaty
Podobało mi się, skojarzylo mi się z czymś jak Braterstwo Wilków.
Magda Kałużyńska - Katharsis (tekst numer 500)
Nie za bardzo zrozumialem co autorka miala na mysli. Poniżej przeciętnej.
Cezary Zbierzchowski - Limfy szklanka
Ciekawy pomysł, podobalo mi się. Choć też nie jest do końca klarowne. I tak punkt.
Paweł Ciećwierz - Pieśń
Sympatyczne fantasy, miłe do przeczytania.
Ela Graf - Pożegnanie
Mimo, iż nie lubię szortów ten mnie naprawdę miło zaskoczył.
Podsumowując poza tekstem "Jajko", który się chyba znalazł przez pomyłkę, nawet nagłówek stron był inny i nie do końca zrozumiałym "Katharsis" wszystko dobrze lub nawet bardzo dobrze. Właściwie na punkt załużyły jeszcze "Czas zapłaty" i "Pieśń".
NURS - 1 Września 2006, 13:11
Dzięki Diabolus
Dzieki Vykosh - co do Jajka pozwolę się nie zgodzić z ta pomyłką, co do reszty ty czytasz, ty decydujesz. Dzieki za głos
Zapraszam kolejnych forumowiczów, dopiero ćwiartka pekła.
Gustaw G.Garuga - 1 Września 2006, 14:02
Lahkoono, zaprzeczasz, zaprzeczasz, ale nie brzmisz przekonująco. Niby cytujesz mój post, a tak naprawdę nie odnosisz się konkretnych w nim zarzutów, tylko przerabiasz je po swojemu i tak spreparowane "obalasz" znowu głównie poprzez proste zaprzeczanie. Podtrzymuję swoją opinię - wykręcasz się sianem i nie bierzesz odpowiedzialności za słowa. Ale już widzę, że do niczego nie dojdziemy. Kto chce, niech kontynuuje dyskusję wokół Katharsis i postawy autorki, ja mam ciekawsze rzeczy do roboty niż wyłuszczanie ludziom robiącym w słowie, w czym tkwi problem, zwłaszcza, kiedy adwersarz problem usiłuje zasypać pod lawiną nic nie wnoszących wykrętów.
Sukcesów w pracy twórczej życzę - szczerze.
DJ
Lahkoona - 1 Września 2006, 14:15
Cytat | Lahkoono, zaprzeczasz, zaprzeczasz, ale nie brzmisz przekonująco. Niby cytujesz mój post, a tak naprawdę nie odnosisz się konkretnych w nim zarzutów, tylko przerabiasz je po swojemu i tak spreparowane obalasz znowu głównie poprzez proste zaprzeczanie. Podtrzymuję swoją opinię - wykręcasz się sianem i nie bierzesz odpowiedzialności za słowa. Ale już widzę, że do niczego nie dojdziemy. Kto chce, niech kontynuuje dyskusję wokół Katharsis i postawy autorki, ja mam ciekawsze rzeczy do roboty niż wyłuszczanie ludziom robiącym w słowie, w czym tkwi problem, zwłaszcza, kiedy adwersarz problem usiłuje zasypać pod lawiną nic nie wnoszących wykrętów.
Sukcesów w pracy twórczej życzę - szczerze.
DJ |
Czepiasz sie szczegolow.
Ale dzieki za zyczenia.
Szczerze.
Fidel-F2 - 1 Września 2006, 14:51
ihan - 2 Września 2006, 10:08
Fidel-F2
Cytat |
Numer najgorszy od nie pamiętam kiedy. NURSie czyżby znów jakiś eksperyment?
|
Może nie od nie pamiętam kiedy, ale w ogólnym kontekście sie zgodzę. Inna sprawa, że trawie tylko trzech autorów fantasy, więc może to jakieś moje uprzedzenie.
Nie lubię wyciskaczy łez, a zagłosowałam tylko na shorta Eli Graf, którego pewnie w innym numerze bym nie zauważyła.
Serce żywych gór Do przyjęcia, tylko ten głownodowodzący, taki porządny i prawy i odważny, eh. Współczesne słowa rzeczywiście zgrzytały, zgadzam sie z przedpiśccami.
Pocałunek. Klimat i całość na plus, ale wiele pojedynczych zdań (nie mam numeru pod ręką, więc nie zacytuję) zgrzyta jeszcze bardziej niż sabotaż w opowiadaniu o górach. Jeden plus w porównaniu do Rice, o której ktoś raczył wspomnieć - autorka nie stara się wzbudzić sympatii do bohaterki. Tutaj wampiry wcale nie są milutkie.
Jajko Już w zasadzie nie pamiętam tego opowiadania, ale coś mi się tam na końcu nie podobało. Jeśli będzie chciało mi się sprawdzić, choć na to są mizerne szanse, nie omieszkam sie podzielić.
Czas zapłaty Bez fajerwerków, pod koniec czytałam powtarzając jak mantrę: proszę, niech się nie skończy przewidywalnie, niech będzie jakaś niespodzianka. I dotarłam do zdania o bodajże zielonych oczach i ucieszyłam się, że to jednak będzie kot. Niestety, okazało się, że zakończenie było całkowicie oczywiste i przewidywalne. Szkoda, choć osobiście nie czuję potrzeby poznania ciągu dalszego.
Katharsis Nie bardzo rozumiem co takiego niezwykłego i obrazoburczego ma być w konstrukcji wzajemnie przenikających się swiatów? I powrocie do przeszłości wskutek hipnozy? To wszystko było już milion razy, tylko w lepszym, ciekawszym, bardziej intrygującym wydaniu. Gdzieś wcześniej w tym wątku autorka przekonuje, iż wszystko stanie się bardziej zrozumiałe po przeczytaniu całości, nawet dla ogłupionych konsumpcjonizmem szaraczków bardziej zrozumiałe to będzie. Autorko, znasz na pewno film "Siódmy zmysł". Tam też wszystko stało się zrozumiałe na samym końcu, ale w żaden sposób nie odbierało to radości oglądania przed poznaniem końcówki. Fragment, który został zaserwowany w numerze w żaden sposób nie zmusi mnie do przeczytania ciągu dalszego, nawet gdyby w każdym zdaniu czekały na mnie fajerwerki.
Limfy szklanka Przeczytałam. Wyrzuciłam z pamięci.
Pieśń Nijak nie mogę pojąć czemuż główny bohater z taka werwą opowiada te wszystkie legendy i tłumaczy się po co chce płynąć na wyspę.
Problem z klejem został chyba zażegnany, gdyż numer 10 nie rozpadł mi się w rękach.
Fidel-F2 - 2 Września 2006, 10:29
Szósty zmysł.
Ariah - 2 Września 2006, 11:31
Tego SF-a zabrałam ze soba w leśne ostępy, żeby mieć co czytać pod sosną... I pewnie na ocenę opowiadań wpłyną tez nastrój ogólnego urlopowania... I jakaś taka drobiazgowa byłam, nic mnie tak pożądnie nie zachwyciło, nie chwyciło za serce... Ale, co tam - zaczynamy.
Serce Gór Żywych - Męskie fantasy. Akurat nie miałam na takowe nastawienia. Ale mój chłopak jednym tchem przeczytał i stwierdził, że może być;) A tak na serio: pożądny kawałek prozy. A na tle innych tekstów to już wogóle. Niniejszym - punkt.
Pocałunek - Babski horror, dla odmiany. Nastrojowe, miłe dla czytelnika, inteligencji niczyjej nie obraża choć w pełni na talerzu tez niczego nie podaje (ale i tak od poczatku wiedziałam kto, co i dlaczego - jeśli tajemnica miała być zaskoczeniem, to przykro mi, nie udało się). Tak czy inaczej, orginalna nie będę - punkt.
Jajko - metafizycznie i bez puenty. Przykro mi, początek był b.dobry, zapowiadało się ciekawie, język intrygujący, dobre skróty myślowe - ale para w gwizdek poszła. Infantylność na końcu nie pomogła za grosz.
Czas zapłaty - Tu będę czepialska. "Posoka" w pierwszym akapicie. Posoka to krew zwierzęcia, nie ludzka. No, chyba, że Mistrz był jakimś lykantropem. Koniec czepialstwa. Przyzwoite opowiadanko, dobre zakończenie. Mój luby przeczytał, wzruszył ramionami i rzekł: chyba będzie dalsza część, nie? (Ale on nie łapie często subtelności takiego zakończenia:)) Słowem - byłby punkt. Gdybym miała ich więcej.
Katharsis - Więc nie tylko ja miałam problemy z przebrnięciem przez to opowiadanie... Uf, już myślałam, że atrofia czytelnicza mnie dopadła. Coś mi się wydaje, że odrobina sensu i jakieś, chociaż najmniejsze, wyjaśnienie nalezy się czytelnikowi, który dotrze do końca naszego dzieła. Wiem, jako autorzy doskonale wiemy, co chcielismy powiedzieć i co coś znaczy. Ale w moemencie oddania tekstu do druku, tekst przestaje byc nasz. I ma tyle znaczeń, ile jest czytelników. Jeśli to co wynajdzie czytelnik równa sie temu, co zamierzył autor, to gratulacje. Ja nic nie wyczytałam, a nie sądzę, by autorka nic nie zamierzyła. Słowem, gdzies jest błąd w podaniu tamatu...
Ale nie przeczę, że zapoznam się z dalszym ciągiem. Z ciekawości, z nadzieja, że już czegoś się dowiem...
Limfy Szklanka - Dobre. Język, styl, podanie świata - niby nadal nic nie wiem, kto jak i kogo, ale coś mi się w tym opowiadaniu podobało. Chyba zakończenie. Tak. Punkt wirtualny. Gdybym dysponowała trzecim...
Pieśń - Pewnie to znowu kwestia nastawienia z mojej strony, ale nie podeszło mi to opowiadanie. Może jak przeczytam raz jeszcze...
Pożegnanie - Bardzo kobiecy short. Łagodny. Ale punkty już przyznane.
No dobrze, oddałam głosy... (Czy za głosy NURS rozdaje cukierki...?)
Fidel-F2 - 2 Września 2006, 11:44
Ariah jak Ty przyznałaś trzy punkty?
Ariah - 2 Września 2006, 11:46
O. Zapomniałam, że są dwa.
Już poprawiam!
Czarny - 2 Września 2006, 11:53
Czy ja o czymś nie wiem? Wydawało mi się, że przyznajemy ino dwa punkty. Chyba, że Ariah nadaje swoją odrębną punktację (trzy miejsca medalowe)
Ariah - 2 Września 2006, 12:03
Dwa punkty, dwa przyznajemy.
To ja sie rozpędziłam, mea culpa. Trzy mi sie wydały logiczne, ale juz poprawiłam
Gustaw G.Garuga - 2 Września 2006, 12:37
ihan:
Cytat | Serce żywych gór Do przyjęcia, tylko ten głownodowodzący, taki porządny i prawy i odważny, eh. Współczesne słowa rzeczywiście zgrzytały, zgadzam sie z przedpiśccami. |
Gwoli wyjaśnienia jeno, to z "niektórymi przedpiścami", bo jednomyślności w tej sprawie bynajmniej nie było, i dwa, to do dyskusji asumpt dało słownictwo w Pieśni, nie Sercu.
ihan - 2 Września 2006, 13:35
Wiem, wiem, "Szósty zmysł", zawsze mam problem z tymi liczbami, tak samo jak zawsze wydaje mi się, że małp powinno być trzynaście.
Pisałam wcześniej, że fantasy nie jest moją ulubioną filiżanką, więc przyznaję otwarcie, że Pieśń i Serce zlały mi się w jedno, ot co. Gdybym byla profesjonalnym recenzentem, pewnie gwoli profesjonalizmu sprawdziłabym dwa razy, ale ponieważ nie jestem, pozwalam sobie na dyletanctwo.
Tomcich - 2 Września 2006, 22:13
Skończyłem czytać, czas ocenić
Serce Gór Czarnych - bardzo przyjemnie się czytało, żywa akcja, interesująca fabuła - Punkt
Pocałunek - "Wywiad z Wampirem" mnie nigdy nie zachwycał, to opowiadanie przeczytałem - na kolana mnie nie rzuciło, ale nie jest najgorsze. Z dwojga złego wolę historie o wampirach lesbijkach, niż wampirach gejach.
Jajko - pomysł z bla, bla, bla mi się podoba I wychwyciłem od razu o co autorowi chodziło (co potwierdził mi na Nursconie) Ale jako całość opko nie jest chyba do mnie skierowane. Pewnie już za stary na nie jestem.
Czas zapłaty - nie wiem czemu, ale mimo że lubię podobne klimaty to jakoś ciężko mi się czytało. Ale patrząc na to, że jest to debiut to dla autorki.
Katharsis - Eeee, no przesadzacie, tak złe to nie jest. Fakt, że trzeba się dobrze skupić o co chodzi, ale chyba idzie mniej więcej wyłapać o co autorce chodziło. Mnie zainteresowało.
Limfy szklanka - też tekst który wymaga większego wysiłku od czytającego. Choć jest znacznie bardziej przystępnie podany niż poprzedni.
Pieśń - miałem nieodparte skojarzenia z Conanem kiedy to czytałem. Pirat, awanturnik, biegły w walce. Ale jak już kilka razy pisałem, za swoje skojarzenia nie odpowiadam. Poza tym sprawnie napisane, przyjemne w czytaniu. Gdyby był 3 punkt to by otrzymał.
Pożegnanie - znałem to już z Fahrenheit, ale warte było opublikowania. Zresztą kiedyś już dyskutowałem o tym opku z Elam, że trafiła w mój największy koszmar. Lubię szorty, a że jest to bardzo dobry tekst - Punkt.
A na koniec mam równocześnie nadzieję, że kiedyś będzie też numer całkowicie wypakowany tekstami hard-sf i space-opera Tak jak ten fantasy - tak dla równowagi
NURS - 3 Września 2006, 20:55
Dzięki Ihan, Ariah i ty Tomcichu. Kto będzie trzydziesty?
janek - 4 Września 2006, 10:29
Cytat | Dzięki Ihan, Ariah i ty Tomcichu. Kto będzie trzydziesty? :-) |
Może ja?
Już zagłosowałem, a teraz krótkie opinie.
Uwaga ogólna - prawie wszystkie teksty mają rozczarowujące zakończenie (RZ).
Serce Gór Czarnych RZ. Mimo to, gdybym lubił fantasy, byłby punkt..
Pocałunek Jakoś nie za bardzo lubię historie o wampirach. Dobrze napisane, mógłby być punkt.
Jajko Świetnie napisany bełkot. Jak ja nie lubię zwrotu bla, bla bla. Nie ma po polsku lepszego?
Czas zapłaty RZ. Bo i w czym problem? Bohater powinien się cieszyć, że nie szczeka. Mimo to PUNKT.
Katharsis O co w tym chodzi? Bo czyta się nawet fajnie, tylko nijak nie da się zrozumieć.
Limfy szklanka PUNKT
Pieśń RZ, poza tym dobre.
Pożegnanie RZ. Jak już pisałem, korespondentką chłopaka powinien być ten pan w garniturze, co naciska guzik. W sumie doskonały łzowyciskacz
Aga - 4 Września 2006, 13:52
Numer zdecydowanie na plus. Tekstów dużo, na dobrym poziomie, z lubianych przeze mnie gatunków. Swojego, rzecz jasna, nie uwzględniałam. A ocena wygląda tak:
Miejsce VII
Iza Szolc Pocałunek
Zastanawiałam się, o czym właściwie jest to opowiadanie. Przyznaję, nie znam wampirycznej twórczości Izy Szolc, więc może dla osób, które miały z nią wcześniej do czynienia ten tekst ma ręce i nogi. Dla mnie nie ma. Oto kobitka-wampir zatrudnia się w rezydencji zapomnianej przez Boga i ludzi, by uczyć chorą dziewczynkę z aspiracjami na czarownicę, a nocami wysysa służących. Do tego ma ukryte skłonności lesbijskie. I co z tego wynika? Ano nic. Tekst to jedno wielkie bla bla bla - cytując Piotrka Rogożę . Do niczego nie prowadzi, jest bez dynamiki, bez puenty. Wybaczcie, ale nie.
Miejsce VI
Cezary Zbierzchowski Limfy szklanka
Tekst o tyle frapujący, co niezrozumiały, bo z innymi opowiadaniami tego autora nie miałam wcześniej styczności. Może to dlatego jest tak daleko? Tak czy inaczej chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o tym świecie, bo zdaje się, że jest on dość interesujący. Bohaterowie jacyś tacy z lekka rozmyci, następnego dnia po przeczytaniu nie miałam wiele o nich do powiedzenia, ale może taka już ich uroda...
Miejsce V
Magda Kałużyńska Katharsis
Faktycznie, jest to tekst inny niż poprzednie opowiadania Magdy. O dziwnym, trochę chorym klimacie. Lubię oniryzm, więc zasadniczo mi się podobało. Jedyny większy zarzut to to, że jest strasznie pogmatwane, może nie tyle pod względem treści, ile formy. Nie lubię takich opowiadań pisanych porwanymi kawałeczkami. Może i dodaje to tekstowi dynamiki, ale na dłuższą metę taka metoda slajdów zaczyna mnie wkurzać.
Miejsce IV
Paweł Ćwiećwierz Pieśń
Opowiadanie lekkie, łatwe i przyjemne, w sam raz na deszczowy wieczór, ot, tak, dla relaksu. Przeczytałam z przyjemnością. Elfów i krasnoludów nie stwierdzono , za to analogie do naszej kultury były bardzo widoczne. Cóż rzec więcej? Fajny tekst do przeczytania i zapomnienia.
Miejsce III
Rafał Dębski Serce Gór Żywych
Tekst z całą pewnością się wyróżnia. Jak zwykle dobrze napisany, jak zwykle bohaterowie wyraziści, jak zwykle i sama historia może zaciekawić. Tekst jest dynamiczny, bez dłużyzn. Ale mimo tego czegoś mu brakuje. Nie ma klimatu, czytałam go i praktycznie nic nie czułam, nie wywarł on na mnie należytego wrażenia. Pod względem technicznym nie mogę mu nic zarzucić. Nie powiem też, że się zawiodłam (no, może troszeczkę, spodziewałam się jakiegoś fajerwerku), ale trochę zabrakło tej iskry bożej, tego czegoś, co sprawia, że nie mogę się oderwać od opowiadanej historii.
Miejsce II
Ela Graf Pożegnanie
Ten tekst czytałam już wcześniej, w Fahrenheicie bodajże. Cóż powiedzieć? Nie lubię shortów, ale dla "Pożegnania" musiałam zrobić wyjątek. Jest... no, piękny, jak to zauważył NURS we wstępniaku. I zasługuje na punkt.
Miejsce I
Piotrek Rogoża Jajko
Oj, miał Pako rację, miał, zachwalając ten tekst. Jest zupełnie inny od tego, co widziałam w wykonaniu Piotrka wcześniej. I ciężko byłoby mi powiedzieć, czy wolę go w klimatach cielęcińskich, czy takich - pokręconych, trochę chorych. W obu się sprawdza. Bardzo, bardzo dobry tekst. Punkt, punkt, punkt. I tyle.
Taki mały peesik:
Czemu to nie jest przyklejone?
elam - 4 Września 2006, 14:58
to teraz ja
lezalam sobie przez tydzien chora, goraczka trawiona, i przetrawilam caly numer.
Rafał Dębski - Serce Żywych Gór - nie wiem, dlaczego, ale jak RD cos napisze, to mi sie to podoba, nawet, jesli nie wszystko rozumiem. nie rozumiem, dlaczego ci mieszkancy gor sa tacy niedobrzy na poczatku, ludozercy i w ogole, a potem sie okazuje, ze w sumie to stoja na strazy porzadku calego swiata... to pewnie przez te goraczke, nie doczytalam czegos. anyway, tekst dobry. punkt
Iza Szolc - Pocałunek
napisane dobrze, czyta sie milo, i tyle. aha, ja prosta baba jestem, ale we francji uczono mnie, ze jajek nigdy nie je sie srebrnymi lyzeczkami - srebro reaguje z siarka zawarta w jajku, lyzeczki czernieja a jajko paskudnie smakuje. sprobowalam, potwierdzam. (to tylko taka drobna uwaga dla autorki)
Piotrek Rogoża - Jajko
yyyyy..... noo..... sory, Piotrek, ale NIE
Agnieszka Podruczna - Czas zapłaty
dobry debiut, gratulacje. mala uwaga - imie meskie we Francji to Nicolas, nie Nicholas. poza tym, naprawde mile fantasy histoeryczne, bez smokow, elfow i trolli, czyli nie ma sie do czego doczepic punkt.
Magda Kałużyńska - Katharsis
to juz bylo...
Cezary Zbierzchowski - Limfy szklanka
- o czym to bylo?? juz nie pamietam...
Paweł Ciećwierz - Pieśń
calkiem, calkiem w moim guscie. podoba mi sie zakonczenie. wahalam sie dlugo, komu przydzielic drugi punkt, Pawlowi czy Agnieszce, i w koncu rzut moneta zadecydowal na korzysc kobiety... ale jak dla mnie, ten tekst tez zasluguje na punkt.
pozdrawiam
Pako - 4 Września 2006, 15:04
Cytat | Oj, miał Pako rację, miał, zachwalając ten tekst. |
Pójdź w me ramiona!
Przyjmę cię z przyjemnością
Angelus - 4 Września 2006, 15:17
Wszystkich tekstów jeszcze nie przeczytałam ale chętnie wypowiem sie na temat tych, które juz, mówiąc brzydko, zaliczyłam.
Pożegnanie Eli Graf zachwyciło mnie! To naprawdę bardzo dobry tekst i właściwie tylko jedno określenie oddaje moje wrażenia:piękny! Uważam, że bardzo trudno jest napisać dobrą miniaturę literacką, tym większą radość sprawiła mi lektura tejże.Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem tego tekstu i poproszę o więcej takich perełek.
Pieśń-niezgorsze ale nie do końca zgrokowałam po kiego grzyba bohater jedzie na ta wyspę szukac tej całej pieśni. Odczuwam niedosyt i dlatego uważam ten tekst za średni.
Katharsis-ten tekst jest dla mnie zagadką którą postanowiłam zgłębić. Czytałam go w niesprzyjających warunkach jazdy komunikacją miejską do pracy, więc wydał mi się chaotyczny, niejasny i niezrozumiały, przynajmniej gdzies do połowy bo potem klocki zaczęły układać sie w całość.Wiem i czuję, ze coś w tym jest i intryguje mnie ta historia ale muszę przeczytać go jeszcze raz i wówczas będę wiedziała czy moje podejrzenia były słuszne. Zatem pierwsze wrażenie było interesujące aczkolwiek powstrzymam się od zachwytów do ponownej lektury.
Czas zapłaty-ponieważ jest to debiut to czepiać sie zbytnio nie powinnam ale mam sporo zastrzeżeń do tego tekstu i uważam, że autorka mogła postarać się bardziej.Jeśli umiejscawia się akcję opowiadania w konkretnym historycznym czasie i wykorzystuje postaci żyjące realnie, to możnaby pokusić się również o odszukanie kilku tytułów owych tajemnych ksiąg, o których tyle sie mówi bardzo ogolnie i po łebkach.Uważam, ze nie byłby to zbyt wielki wysiłek a napewno uwiarygodniłoby to fabułę i spowodowało, ze czytelnik czyli ja, uwierzyłby bardziej w tą opowieść o zemście. :wink:Do stylu też mam trochę zastrzeżeń ale jest to debiut, więc niech tam...
Jajko-pisałam już w wątku Piotrka Rogoży, ze tekst przypadł mi do gustu i że ten klimat i styl pisania mi odpowiada i czekam na więcej.
I to by było chwilowo na tyle.Jak doczytam resztę to dokończę.
|
|
|