To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kozetka

agnieszka_ask - 1 Lipca 2007, 21:02

Jak to nie jest dwukierunkowa? Wyobrażasz sobie być przyjacielem kogoś, kto nie jest twoim? Przyjaźń jest bezgraniczna, na dobre i na złe, i ponadczasowa. Przyjaźń to nie usługi, to wiara w drugiego człowieka.
ihan napisał/a
przyjaciela znasz, akceptujesz, wiesz jakie mogą być te granice i się z nimi zgadzasz.

A swojego partnera nie znasz, nie akceptujesz do końca i nie stawiasz żadnych granic? Jeśli tak, to co powoduje, ze z nim jesteś? Z doświadczenia, partnerzy się zmieniają, bo czar pryska, a z przyjacielem jest rzeczywistość, nie magia.

Kruk Siwy - 1 Lipca 2007, 22:11

ihan, prawdę rzecze.

Staż to tylko potwierdzenie, że przyjaźń się sprawdziła. Więcej gadać mi sie nie chce a i miejsce mało intymne, zbyt wielu zagląda do gabinetu >kozetka< by o konkretach mowić, a ogólników to nie ma co powtarzać...

Kasiek - 1 Lipca 2007, 23:31

Ech... Da się być przyjacielem kogoś kto już nie chce Twojej przyjaźni, da. Ja wiem, że jeśli ta osoba będzie mnie potrzebować to wystarczy znak, a będę. Bo to nie cała sytuacja decyduje o tym czy jest się przyjacielem, tylko to, co się myśli. I jak traktuje przyjaźń.

Fakt, że przyjaźń bardzo trudno utrzymać, mimo, że zawiera się ją łatwo. I nie zależy to od codziennego "misia". Mam znajomych, którzy są przyjaciółmi, a widzą się bardzo rzadko, bo mieszkają w różnych krajach. A chyba potrafiliby za siebie nawzajem życie oddać.

dzejes - 2 Lipca 2007, 10:26

Ja się z Krukiem muszę zgodzić - przyjaźń nie jest na całe życie, ludzie się zmieniają i tyle.
Z drugiej strony czasem mimo zmian przeszłość trzyma mocno, poczucie lojalności? Wdzięczności? powoduje, że nawet gdy przyjaźń już jest głównie wspomnieniem dla takiej osoby możemy dużo zrobić. Przynajmniej ja - znam właśnie taką osobę i wiem, że choć już trudno powiedzieć o nas "przyjaciele", to gdyby dziś zadzwoniła, że potrzebuje pomocy, ja zrobiłbym dla niej naprawdę dużo. I nie ma znaczenia, że widujemy się raz na ruski rok, że ostatnie nasze spotkanie mocno mnie zirytowało. To wszystko to detale, bo zawsze będę pamietał jak bardzo gość mi pomógł i tyle.

ihan - 5 Lipca 2007, 09:33

We wtorek 10-ego mam egzamin kierunkowy. Jeden z egzaminatorów uważa mnie za wyjątkową idiotkę, która nie zna literatury z lat 60-tych i wcześniejszych, niedostępnej nigdzie poza jego przepastnym biurkiem. I której nikt nie cytuje. I w zasadzie ma racje, bo co gorsze, to ja się w zasadzie nawet nie chcę z nią zapoznać, bo ona nijak się nie odnosi do tego co robię.
Rodion - 5 Lipca 2007, 11:36

Nie wiem czemu, ale przypomniała mi sie stara sentencja:
Gladiatorze nie szukaj przyjaciół wśród gladiatorów.
A jako, ze życie to arena...

Kruk Siwy - 5 Lipca 2007, 11:37

Gdzie walczysz?
Postawię na Ciebie.

Rodion - 5 Lipca 2007, 11:39

Jak to gdzie?
W Bizancjum.

Kruk Siwy - 5 Lipca 2007, 11:41

Ech, w Bizancjum niejdna arena. Z niejednej ściągają poległych.
Rodion - 5 Lipca 2007, 11:44

Podniosę palce w znanym geście i dam znać.
Kruk Siwy - 5 Lipca 2007, 11:46

Ok.
Rafał - 5 Lipca 2007, 11:48

Gdzieś tam na którymś dysku mam zaplątane przypadkiem zdjęcia XIX Konstantynopola. Najwieksze wrażenie robi fotka potężnych ogniw łańcucha, którym opasano Złoty Róg broniąc dostępu od strony morza. Przeleżał w zaułkach i na ulicach miasta kilkaset lat, aż do końca XIX w. Niesamowity świadek.
corpse bride - 5 Lipca 2007, 12:10

psycholog czuwa 8)
Rodion - 5 Lipca 2007, 12:12

To ja poproszę o eutanazję albo lobotomię.
Rafał - 5 Lipca 2007, 12:14

A poproszę podrapać delikatnie 8)
Rodion - 5 Lipca 2007, 12:17

Po zwojach?
Rafał - 5 Lipca 2007, 12:18

eeeee, myślałem, że przed drapaniem zwoje zdejmę :wink:
Rodion - 5 Lipca 2007, 12:20

Znaczy, sprawisz by Pani psycholog miała do czynienia z gładkim problemem?
ihan - 5 Lipca 2007, 12:21

Ale wtedy chyba nie bardzo będzie po czym głaskać. Może się jednak mylę.
Rafał - 5 Lipca 2007, 12:22

no to moze chociaż za uszkiem? :twisted:
ihan - 5 Lipca 2007, 12:23

No, pewnie lepiej za uszkiem niż za łóżkiem.
Rodion - 5 Lipca 2007, 12:24

Pani psycholog!
Prosimy o fachową opinię!

corpse bride - 5 Lipca 2007, 12:28

potrzebujecie drapaczki :P
Rodion - 5 Lipca 2007, 12:29

To zalecenie lekarza?
Adashi - 5 Lipca 2007, 12:34

Lepiej byłoby w łóżku niż za, ale ogólnie wszystko jest dla ludzi :mrgreen:
Martva - 5 Lipca 2007, 12:37

Mnie się podoba diagnoza :)
Rodion - 5 Lipca 2007, 13:01

Piszesz się na siostrę drapieżną? :twisted:
Martva - 5 Lipca 2007, 13:09

Nie, ja się już w życiu nadrapałam ;P:
Rodion - 5 Lipca 2007, 13:18

I już koniec?
Nigdy więcej, nic z tych rzeczy! :shock:

Martva - 5 Lipca 2007, 13:20

Nie, to strasznie nudne, i bolą mnie ręce, i zawsze to 'jeeeeszczeeeee' i jęki rozkoszy pod paznokciami.
Ohyda.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group