Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
Kruk Siwy - 12 Czerwca 2006, 14:33
Taak chłopie. A wyobraź sobie sytację na warsztatach kiedy KTL jest w tym samym pokoju a Ty nie możesz wyjść. Dwadzieścia lat minęło a ja mam ciągle traumę,
ech napiję się chyba.
mawete - 13 Czerwca 2006, 07:24
ech... ma jednak Przewodas szczęście, że mnie tam nie było... Chociaż może z drugiej strony szkoda....
Kruk Siwy - 13 Czerwca 2006, 07:46
mawete, dajmy spokój temu nieszczęśnikowi. Wychodzi na to,że mu reklamę robię w swoim wątku. Tego mi tylko brakuje!
mawete - 13 Czerwca 2006, 07:51
"A to ja przepraszam..." niech spada na drzewo CIACH!!
(Ależ Wodzu? Co Wódz?)
Czarny - 13 Czerwca 2006, 13:30
Czepnę się szczególiku z opowiadania:
Rzeczony Drago w chwili śmierci stracił kontrolę nad żołądkiem. Mówiąc prosto, sfajdał się w pludry.
Za coś takiego winne są chyba raczej jelita, a nie żołądek, a poza tym to kontrolę traci się nad czym innym (zwieraczami). Czy w ogóle człowiek ma jakąś kontrolę nad żołądkiem? (pytanie poboczne).
W tekście oczywiście w 100 procentach wiadomo o co chodzi, ale mi to trochę nie pasi do wiedzy słynnego medikusa - a może się mylę?
Tomcich - 13 Czerwca 2006, 13:37
No praca żołądka nie zależy od woli człowieka, ale mimo wszystko jest pod kontrolą organizmu. Bez tego by nie było ciekawie Tak więc można stracić kontrolę nad żołądkiem, ale przyznaję rację, że do "sfajdania" raczej by nie doszło. Raczej do "haftowania"
Kruk Siwy - 13 Czerwca 2006, 13:38
Rzeczywiście chodziło mi o jasność przekazu. Może powinieniem dać tu popis fachowości medikusa, ale o ile pamiętam on się wtedy jakoś hm. zawstydził i panience - Katrinie nie bardzo chciał przybliżać szczegóły. Ona zrozumiała, czytelnicy zrozumieli, Czarny zozumiał...hihi Ale uwaga ciekawa i oczywiście ją sobie na przyszłośc zakonotuję. Można dać opis fachowości Dalamberta przy jakiejś operacji albo zabiegu. Oczywiście fachowość w dobrym 16 - 17 wiecznym stylu. Czyli pełen hard core i okropieństwo.
Czarny - 13 Czerwca 2006, 13:45
Nie chodziło mi pełen hardcore, raczej o rozróżnienie jelit i żołądka
mawete - 13 Czerwca 2006, 13:49
hmmmm... chyba zwieracza odbytnicy raczej... ale jak by to brzmiało....
Romek P. - 13 Czerwca 2006, 13:51
A moim zdaniem, było OK. Rzecz w tym, że autor czasem musi i powinien pojechać skrótem myślowym
Widzicie, taka chirurgiczna w ogóle, a anatomiczna w tym przypadku precyzja byłaby męcząca, czego powyżej dowiódł mawete
Kruk Siwy - 13 Czerwca 2006, 13:51
Czarny, bracie. Masz racją i jej nie masz. Może powinenem napisać jelita. Ale napisałem żołądek i wszyscy poza Tobą uznali rzecz za załatwioną. Chłe chłe. Uznajmy, że Dalambert sądził, że mówi do profanów i tak też się wyraził, coby zrozumieli. OK?
Czarny - 13 Czerwca 2006, 13:55
Przeca pisałem, że to tylko czepialstwo - wolno mi
A profani to nie byli skoro mag i grabarz - chyba znali nieco anatomię
Edit ku Romkowi: A co to za straszliwa dokładność anatomiczna podać jelita miast żołądka
Romek P. - 13 Czerwca 2006, 14:10
Czarny:
Cytat | Edit ku Romkowi: A co to za straszliwa dokładność anatomiczna podać jelita miast żołądka |
Żart to był, nawiązujący do tematu dyskusji ale rzeczywiście, ja też bym napisał "żołądek", choćby z tego względu, że choć to pewien skrót myślowy, to nie czyni tekstu aż błędnym, za to gładszym w czytaniu
Kruk Siwy - 13 Czerwca 2006, 14:17
Ale nam się temat "gastryczny" zrobił. Czarny ma prawo się czepiać. Ja jednak po przemyśleniu stwierdzam, że drugi raz napisałbym tak samo. Natomiast dzięki Czarnemu napewno wstawię w powieści jakiś opis, gdzie Dalambert da popis swej fachowości. Mam parę znajomych sympatycznych pielęgniarek to połączę przyjemnie z pożytecznym.
No trudno Czarny, nie radzę przy tym opisie jeść - ale sam chciałeś Czarny Dyndało.
mawete - 14 Czerwca 2006, 07:39
Ładne te pielęgniarki? Jak tak to je tez możesz opisać Albo zaprościć na premierę książki
Kruk Siwy - 14 Czerwca 2006, 07:46
Hihi, najbardziej liczę na Kreskę - żonę Kresa. Ale inne takoż fajniutkie, człowiek chce od razu rozchorować, żeby w łóźku leżeć!
mawete - 14 Czerwca 2006, 07:57
Czekaj... niech Kres to przeczyta....
//edit: siłą Go zaciagnę do knajpy z internetem...
Kruk Siwy - 14 Czerwca 2006, 08:05
Daj spokój ! (kruk przestraszony) jeszcze weźmie to na serio i... odda mi Kreskę w opiekę i utrzymanie. Aaaaa! (krzyk przerażenia).
mawete - 14 Czerwca 2006, 08:10
mawete - 14 Czerwca 2006, 08:12
Ale pomyśl jakie opowiadanko mógłbyś z tego zrobić...
Kruk Siwy - 14 Czerwca 2006, 08:19
Kiedy? Byłbym cho... to jest bardzo zajęty. W każdym razie krawawe i dosłowne opisy mam jak w banku, Kreska przez chwilę była zatrudniona w izbie przyjęć. Próbowała nam opisywać wrazenia. Strasznieśmy się z Kresiem spili wtedy. Na trzeźwo czegoś nam te brudne babcie, wybite oczy, urwane nogi i inne atrakcje psuły humor. Ciekawym dlaczego?
mawete - 14 Czerwca 2006, 08:22
Ja kilka razy byłem przy sekcji zwłok... też ciekawe doświadczenie...
Kruk Siwy - 14 Czerwca 2006, 08:44
Jak się spotkamy i się wstępnie znieczulę to mi opowiesz. Jako ojciec medikusa i grabarza muszę tego wysłuchać...
mawete - 14 Czerwca 2006, 08:53
Czyli jednak masz Polcon w planach?
Kruk Siwy - 14 Czerwca 2006, 09:04
Zaprawdę, powiadam Ci - nie wiem. Chciałoby się, ale... no już tłumaczyłem. Jednakowoż i Ty się przecież trochę miotasz po kraju, więc może kiedy indziej.
mawete - 14 Czerwca 2006, 09:18
No to Twoje zdrowie! Perełką Mocną
Kruk Siwy - 14 Czerwca 2006, 09:27
Zacny pono trunek, aczkolwiek z Twoich rejonów lubię piwo ze Zwierzyńca. W Twoje ręce perswaduję, do dna!
Rafał - 14 Czerwca 2006, 09:42
Pany, wprowadziliśta nowy, bezczelny, chamski zwyczaj pytania "Kiedy".
Zatem pytam, Kruku, "Kiedy" coś nowego przeczytam o Moncku?
Kruk Siwy - 14 Czerwca 2006, 10:03
No i sam chciałem... tedy mam. Odpowiadałem już mawete ale mogię powtórzyć: pisze powieść, wolno mi idzie. Może teraz dostanę spidu na urlopie. Chciałbym skończyć w tym roku, hm. A dalej już w rękach wydawcy. Chwilowo chciałem zakończyć na tym losy grabarza, ciut mnie zmęczył. Ale... właśnie mi się wymyśliło nowe opowiadanie. Usiądę jednak nie wcześniej niż po zamknięciu fabularnym powieści. Czyli późną jesienią.
Dixi.
gorat - 14 Czerwca 2006, 13:31
To opowiadanie to grabarzowe?
I co nas tu bedziesz o suchym py... gardle trzymał, rzuć choćby opowiadanie, dowolnej treści czy tematyki - nawet jak ochłap!
|
|
|