Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Rafał - 19 Maj 2006, 03:56
Aga, no inaczej się nie da, dzieci bardzo lubią kopać, dziczki też, to sobie ryją. Oczywiście jedno łopatką, a drugie ryjem
Duke - 19 Maj 2006, 07:27
Fakt moja poprzednia sunia była tak leniwa że nic jej sie nie chciało. No poza gonieniem kotow i exterminowania wszystkiego co na nią warkneło - na to zawsze miała ochotę. Co do kopania to moja kopała tylko w celu wykopania czegoś smakowitego np: marchewki. Skuriera wycieta zawsze wiedział która jest najsłodsza i bez robaków. Winogrona też wybierała te najsłodsze i śliwki bez robaków. No ale to był pies myśliwski.
Pako - 19 Maj 2006, 08:13
Moja sunia, pół colie (te lessie, nie wiem, jak się to tam pisze ) a pół kundelek jakiś, to jest dopiero pies. Właściciele wyrzucili go (oni twierdzą, że mała sama uciekła. Miesięczny pies parę kilometrów od domu uciekł do lasu w śniegu, nie uwierzę). Ojciec wziął tego pieska od rodziny, która go początkowo przygarnęła. Teraz się bestia odwdzięcza, spokojny pies, nie gryzie, szczeka dla zabawy, tylko na konie jest zawzięta, jak mało co.
Ale mniejsza z tym, pies tak się zaprzyjaźnił z kotem, że kotka przynosi mu swojego młodego do opieki, kiedy ona idzie na łowy. Piękny widok, jak pies opiekuje się małym kotkiem. Pech w tym, że pierwszego małego kotka pies tak lubił, że biedaka na śmierć zalizał Ale teraz już się psina nauczyła.
W ogóle to jest pies pasterski. Gęsi zaganiał do zagrody, młodymi kaczkami się opiekował (opdstawiło mu się małą kaczę pod pyszczysko, to powąchał, polizał i tylko się na nią patrzył, jak zahipnotyzowany). Króliki zganiał w jedno miejsce, żeby po podwórku się nie rozbiegły. Normalnie cud psina. I do tego śliczna (szkoda, zę fotek nie mam).
Fidel-F2 - 19 Maj 2006, 09:13
Dlatego owczarki to takie genialne psiaki.
dzejes - 19 Maj 2006, 09:16
Oj już przestańcie. Uprawiacie psi rasizm
Istnieją dzisiątki ras psów i każda z nich ma coś specyficznego, może być najodpowiedniejszą.
Do tego są jeszcze schroniskowe kundelki-też świetne psy, do tego biorąc takiego mamy świadomość, że całkiem dosłownie uratowaliśmy mu życie.
Pako - 19 Maj 2006, 09:21
Nie mówię, że nie, ale wiesz, idę do schroniska i jak się człowiek dowie, ile musi za psioaka zapłacić, to woli od kogoś wziąć za darmo i też życie uratować.
A potem psioczą ludize, że ze schroniska nikt nie bierze psów.
Fidel-F2 - 19 Maj 2006, 09:23
Psi rasizm to dość rozpowszechnione zjawisko
Pako, a ile trzeba zapłacić?
dzejes - 19 Maj 2006, 09:23
Cytat | Pako: Nie mówię, że nie, ale wiesz, idę do schroniska i jak się człowiek dowie, ile musi za psioaka zapłacić, to woli od kogoś wziąć za darmo i też życie uratować.
A potem psioczą ludize, że ze schroniska nikt nie bierze psów. |
Ale o czym Ty do mnie rozmawiasz?
Pies w schronisku "kosztuje" zazwyczj 50 zł. I jest to pies zaszczepiony, wysterylizowany (nie wiem jak jest we wszystkich schroniskach, ale coraz więcej nie wydaje psów bez zabiegu).
Dodam jescze, że bardzo często psa w schronisku można dostać za darmo.
Rafał - 19 Maj 2006, 09:29
Szlag mnie trafił jak to przeczytałem, co gorsza zdarzyło się w moim grajdołku.
Fidel-F2 - 19 Maj 2006, 09:50
Trauma z przeszłości (20-25 lat temu). Mój dziadek (skądinąd bardzo dobry człowiek) RiP, miał psa zwanego Rex, który to pies był psychiczny bez dwóch zdań i poza dziadkiem nikt nie mógł się do niego zbliżyć. Nadszedł jednak dzień, że Rexowi korba walneła zupełnie i ugryzł dziadka gdy ten podawał mu michę. I tym samym podpisał na siebie wyrok. Chłopskie myślenie i zasady są proste i bezwzględne. Dziadek wziął sobie sąsiada do pomocy i wzięli się do roboty. Uwiązał do psiej obroży powróz, który podał sąsiadowi stojącemu po drugiej stronie ogrodzenia, ten zaś naciągnął powróz tak silnie, że pies prawie na nim wisiał ledwo tylnymi nogami dotykając ziemi. Na ten moment dziadek miał przygotowany tłuczek do ubijania uparowanych świńskich kartofli (ciężki drąg w kształcie maczugi). Egzekucja polegała na rozbiciu psu łba tym tłuczkiem, trwało to dobrych kilkanaście minut bo Rex miał dość chyba twardy łeb. Wycie, szarpanie, szczekanie, skomlenie,tryskający mózg, wypadające oczy, krew a pies ciągle się szamocze. Gdy go sąsiad w końcu puścił osunął się na ziemię i jeszcze chwilę drgał. Pamietam to jak dziś. Dokoła stało kila czy kilkanaście dzieciaków - od najmniejszych do kilkunastolatków - taki wiejski cyrk, szkoda by było takie przedstawienie opuścić. I to tyle.
Potem Rex użyźnił dziadka ogród.
Pako - 19 Maj 2006, 09:51
Nie wiem, ale w schronisku właśnie jakoś 50-100 złotych kosztuje pies. Może więcej, bo dokładnie to ojciec załatwiał. No i życie uratuję. Ale 100 zeta to dla mnie tez kupa grosza jest. A równie dobrze za darmo mogę psu życie uratować. Co wybierzesz? Wolałem uratowac za darmo psu życie.
Do tego sterylizowanego bym nie chciał, bo wolę miec młode z mojego psa, od małego chowane.
Edit:
Fidel - takie chłopskie myślenie, jak to powiedziałeś Ja pamiętam z dzieciństwa, jak pies mojego dziadka, Misiek, był chory. Jakieś psiska go pogryzły, rana nei goiła się przez dwa lata, zaczęła sie robić coraz gorsza, zakażenie itp. W końcu zdecydowali się psa zlikwidować, bo dzieciaków pełno, bali się, że ktoś się zarazi, poza tym pies nie mógł już prawie chodzić. Mój ojciec odmówił likwidacji zwierzaka, uśpili go normalnie. Spokojnie psina zasnęła. Ale i tak żal. Takiego psa jak tamten to też ze świecą szukać.
dzejes - 19 Maj 2006, 09:54
Cytat | Pako:
Do tego sterylizowanego bym nie chciał, bo wolę miec młode z mojego psa, od małego chowane. |
No tak. Szkoda, że nie rozmawiamy na grupie dyskusyjnej. Bym Ci napisał co myślę o takim podejściu. A tak na bana się narażać nie będę.
Fidel: daruj sobie takie opisy
Pako - 19 Maj 2006, 09:58
Widzisz dzejes, mam inne podejście niż ty najwidoczniej. Bo jednak co swój pies, chowany z matką to jedna rzecz. A stary pies kupiony ze schroniska to rzecz inna. Przynajmniej jak się na wsi mieszka, zwierzęta są i trzeba pilnoawć, żeby pies nie pozagryzał.
dzejes - 19 Maj 2006, 10:04
A jak suka będzie miała osiem szczeniąt, to co się dzieje z resztą?
Pako - 19 Maj 2006, 10:10
Jak suka ma osiem szczeniąt, to sześć się rozdaje po znajomych. A psa się pilnuje, żeby miał młode tylko, jak się je chce, a nie kiedy się puszczać zacznie.
A widzisz, z psem ze schroniska to jest tak, że niby wszystko ładnie, ale może mu naraz odstrzelić i zacznie gryźć gęsi czy kaczki. I nie będzie śmiesznie. A co swój, to swój.
Sterylizacja? Ok, jak już młode będą. Bo takiego psa jak teraz to bym na innego nie zamienił. Jestem pewny za niego, rękę dam sobie uciąć, żę nie pogryzie, bo po prostu ta sunia siedzi między małymi kurczakami, małymi gęsiami, kaczkami, świniami, opiekuje się nimi, a nie szczeknie na nie. I nie chciałbym zaryzykować wpuszczenia psa ze schroniska na podwórko.
dzejes - 19 Maj 2006, 10:16
Rób jak uważasz.
W sumie nie jestem ani zawodowym trenerem, ani nie zajmuję się hodowlą psów.
Pako - 19 Maj 2006, 10:20
Też zawodowcem nijak nie jestem. Ale bałbym się wpuścić między zwierzęta psa, którego nei znam dobrze. Bo uratować życie psu, żeby zabił kilkanaście/dziesiąt ptaków i potem trzeba go było uśpić i tak, to nie jest dobre wyjście.
A psa potrzeba u mnie wielkiego, taka wieś. A do tego pies musi być łagodny, żeby krzywdy nie zrobił. No i trzeba to jakoś pogodzić. Wiem, że nie jest to super rozwiązanie, ale nie ma zbyt wielkiego wyboru czasem.
Duke - 19 Maj 2006, 11:51
Rafał, ja bym do takich reakcji podchodził ostroznie, bo jakiś czas temu pisali o psie skatowanym podczes festynu. W rzeczywistości to był rotwailer który zaatakował dziecko kumpla. Normalnie nikt nie ragował jak pies luzem kręcił się po okolicy, ale jak zaatakował dzieciaka, a my za pomocą krzeseł składanych i tego co kto miał pod ręką zaczeliśmy odganiać psa, to od razu zanleźli się "obrońcy zwierząt" którzy wyzywali nas od zwyrodnialców...
Rafał - 19 Maj 2006, 12:10
Duke, mi samemu zdarzyło się wieźć psa do uśpienia, to nie jest problem, ale po co męczyć zwierzaka
Duke - 19 Maj 2006, 12:31
Kurde, a jesteś pewien że męczono? Wiemy tylko że że ktoś prawdopodobnie zatłukl psa rurką. Ktoś coś widział, ale nie wiadomo co. Może został zaatakowany, a może jest sadystą. Może zabił a może tylko odgonił. Ważne jest to że jest materiał i jest sensacja. Z usypianiem psa to zupełnie inna sparawa też zaprowadzałem swojego psa do uspienia. Taki lajf...
Anonymous - 19 Maj 2006, 14:11
Pako:
Cytat | Do tego sterylizowanego bym nie chciał, bo wolę miec młode z mojego psa, od małego chowane. |
Pako, dzejes wstrzymał sie od komentarza, ale ja napiszę co myślę. Byłes kiedyś w schronisku? Najlepszy sposób, by pomóc zwierzakom, to NIE DAĆ SIĘ IM ROZMNAŻAĆ! Chcesz jednego psa dla siebie, a siedem rozdasz? Tak według Ciebie takie proste - rozdać siedem piesków? To czemu schroniska są wiecznie przepełnione, a w lasach znajduje się psy przywiązane do drzew?!
Fidel, moglbys mi powiedzieć, czemu miał służyć ten opis katowania psa?
Okrucieństwo wobec zwierząt świadczy tylko o podłości i prymitywizmie. Dla mnie każdy człowiek, który się go dopuszcza, jest skreslony.
Fidel-F2 - 19 Maj 2006, 15:35
Niczemu, opisałem tylko pewne wydarzenie. Co do okrucieństwa to wykonawcy wyroku pewnie by się z Tobą nie zgodizli , dla nich to była najprostrza i najtańsza metoda eksterminacji.
Anonymous - 19 Maj 2006, 15:39
To akurat tylko o nich świadczy, ja oceniam to tak a nie inaczej. I nadal nie rozumiem - napisałes post, ktory miał niczemu nie słuzyc? Może chciałes kogos oburzyć/niesmaczyć/zszokowac? Bo innego pomysłu nie mam...
dzejes - 19 Maj 2006, 15:50
Fidel: tylko że nie można tak relatywizować.
Czy kamieniowanie homoseksualistów jest dla Ciebie OK, byle tylko było uprawiane daleko?
Fidel-F2 - 19 Maj 2006, 15:57
Miriam, widziałaś coś takiego, słyszałaś o czymś takim? Penie nie. No to teraz wiesz. Dawniej na wsi (nie wiem jak teraz) było to tak samo naturalne wydarzenie jak wywiezienie gnoju na pole - żadna przyjemność ale zrobić trzeba. Pewnie trafiłby się ktoś kogo by to zniesmaczyło ale raczej byłby to wyjątek.
Rafał podał link w którym opisano przypadek katowania psa. Spytaj go po co to zrobił.
Miriam rzekła
Cytat | Okrucieństwo wobec zwierząt świadczy tylko o podłości i prymitywizmie |
to zależy od uwarunkowań społecznych. To co dziś postrzegamy jako podłe i prymitywne kiedyś mogło być normą a dzisiejsze pozytywne zachowania kiedyś mogły by być odebrane jako naiwność i głupota
dzejes rzekł
Cytat | Fidel: tylko że nie można tak relatywizować.
Czy kamieniowanie homoseksualistów jest dla Ciebie OK, byle tylko było uprawiane daleko? |
nie rozumiem? Ja nie wyrażam nigdzie swojej opini. Próbuję tylko domyślić się postaw i poglądów bohaterów tej historii.
dzejes - 19 Maj 2006, 16:05
Po co umieściłeś ten opis? Ja tego nie rozumiem.
Pod linkiem było kilka słów o sytuacji. Ty zamieściłeś rozbudowany opis katowania psa.
Do tego relatywizujesz sytuację pisząc, że gdzieś ktoś się by z Mirią nie zgodził.
Jeśli dochodzi do sytuacji, w której trzeba zabić zwierzę - to po co dostarczać mu dodatkowych ciepień?
Anonymous - 19 Maj 2006, 16:07
Po pierwsze, bylabym wdzieczna, gdybys nie przekręcał mojego nicka.
Po drugie Rafał wstawił link, bo był oburzony tym, co przeczytał. Zapewne chciał się podzielić swymi emocjami. Twój opis był pozbawiony tychże emocji, bez żadnej oceny, zadnych wniosków.
Wszystko może zależeć od spolecznych uwarunkowań. Ja zostałam uwarunkowana w ten sposób, że przerażają mnie takie opowieści, budzą mój głęboki sprzeciw. Nie ma chyba sensu dyskutować o tym, bo w jednym masz rację - z ludzmi tak postępujacymi nie byłabym w stanie nigdy sie porozumieć, i nie chciałabym tego.
Hauer - 19 Maj 2006, 16:14
Ja moja sunie wziałem ze schroniska jako szczenia. To było dobre 10 lat temu i kosztowało jakies 20 zeta.
Pako, jak bierzesz sobie psa to musisz go karmic, szczepić pielegnować, czasem nawet leki kupic. wydatek 50-100 zł to dopiero początek. Mnie mówiono kiedyś, ze psa nie powinno sie dawac za darmo, bo później kończy się to tym, ze ktos psa wyrzuca. Nic za niego nie zaplacił, nie dał, a w pewnym momencie pies robi sie dla niego kosztowny, uciazliwy więc papa, wywozi sie do lasu.
Ale Pako ma tez racje, nie mozna wszystkich psów i kotów wysterylizowac bo w przeciągu jednego pokolenia się ich wszystkich pozbedziemy. Dziś Niemcy płaca spore pieniadze za polskie koty-dachowce tylko dlatego ze swoich nie maja - wygineły bo nie mogły sie rozmnażać. Chcecie, zeby za 10 lat trzeba było jeździć na Ukraine, zeby miec kota? Moja sunia miała szczeniaki i nie miałem zadnego problemu, zeby znaleźć im właścicieli. Jeden skubaniec trafił na wies i regularnie uciekał do lasu, czasem zająca przyniósł jak wracał
Fidel-F2 - 19 Maj 2006, 16:20
Zdarzyła mi się taka historia, a link Rafała ją przypomniał, chciałem ją opowiedzieć i tyle. zdarzenie było drastyczne więc go tak przedstawiłem. Gdybym napisał "Mój dziadek zabił psa" kompletnie nie oddało by to sytuacji.
Co do dodatkowych cierpień - w ich opinii nic takiego nie miało miejsca - pies zawinił, zasłużył na karę i otrzymał ją sposobem który wydawał się im najbardziej naturalny
.
Miria, to, że zostałaś wychowana tak a nie inaczej daje ci prawo do przejawiania niechęci w porozumieniu się z tak postępującymi ludźmi ale nie daje ci prawa do ich oceny. Zanim kogoś skrytykujesz postaraj się zrozumieś jego sytuację a jeśli nie masz na to ochoty to bądź konsekwentna i zaniechaj komentarza.
Hauer - 19 Maj 2006, 16:43
...a mój sasiad ma psa morderce, króy juz pogryzł jego i jego żone, a on go jeszcze nie zabił przyjdzie taki czas, że zobaczycie mnie w interwencji albo innej uwadze jak dziennikarze beda pytali: "ale wiedział pan, ze sąsiad ma niebezpiecznego psa?? I dlaczego pan nic nie zrobił, zeby nie doszło do tragedii??"
|
|
|