Mechaniczna pomarańcza [film] - najlepsze seriale sf w ostatnich czasach
elam - 26 Lutego 2006, 16:30
moze i tak, ale najwidoczniej nie cieszyl sie tu powodzeniem, bo przez kilka lat pobytu tutaj nigdy nigdzie o nim nie slyszalam, i znajomi francuzi, pytani o ten serial, robili wielkie oczy.
taki np. domek na prerii leci niemal non-stop na M6, Buffy czy Angela powtarzaja na roznych kanalach, tak jak Stargate, Tru calling, Mash, A-team, x-files, mission impossible, sloneczny patrol, mode na sukces, dallas..
co tylko chcecie. ale Allo, allo - nigdy..
Rodion - 26 Lutego 2006, 16:34
A wyobraź sobie Allo Allo, dziejace sie w czasie okupacji w Polsce i puszczane w nasej TV!
Lu - 26 Lutego 2006, 23:40
Mam nawet beret tej zimy i noszę się w stylu Allo,Allo
Uwielbiam ten serial
I zgadzam sie ze wszystkim co tutaj powiedziano na jego temat
dzejes - 27 Lutego 2006, 00:34
Allo allo fajne jest, ale bez przeginki drodzy Państwo.
Ja akurat w pełni zgadzam się z wynikami plebiscytu na najlepszy brytyjski serial komediowy zorganizowanego przez BBC Prime. Wygrał oczywiście Hotel Zacisze
NURS - 27 Lutego 2006, 01:03
Rodion napisał/a | A wyobraź sobie Allo Allo, dziejace sie w czasie okupacji w Polsce i puszczane w nasej TV! |
A widziałeś Giuseppe w Warszawie?
Rodion - 27 Lutego 2006, 10:44
NURS napisał/a | A widziałeś Giuseppe w Warszawie? |
Ano widzialem! Ulubiona scena to ta gdzie Zbyszek Cybulski, naprany jak baczek, wraca do domu obwieszony bronią i twierdzi ze część została po drodze!
Ale to polski film. Wyobraź sobie ze cos takiego zostaloby teraz nakręcone np. przez Niemców i sprzedane do Polski? Przypomnij sobie "aferę" z Codename: Panzers - Faza pierwsza.
dzejes - 27 Lutego 2006, 10:50
Jak o angielskich serialach komediowych: Tak, panie ministrze, oraz ciąg dalszy Tak, panie premierze. Seriale, które wyciskają łzy z oczu.
Zresztą brytyjskie seriale komediowe to wspaniały temat. Polecam lecącą obecnie na BBC Prime "Małą Brytanię"
NURS - 28 Lutego 2006, 00:19
Rodion napisał/a | NURS napisał/a | A widziałeś Giuseppe w Warszawie? |
Ano widzialem! Ulubiona scena to ta gdzie Zbyszek Cybulski, naprany jak baczek, wraca do domu obwieszony bronią i twierdzi ze część została po drodze!
Ale to polski film. Wyobraź sobie ze cos takiego zostaloby teraz nakręcone np. przez Niemców i sprzedane do Polski? Przypomnij sobie aferę z Codename: Panzers - Faza pierwsza. |
mimo wszystko to troche inaczej, raczej gdyby czesi cos takiego nakręcili. Zresztą były jakieś dymy z tego powodu, aczkolwiek tam to troche inaczej odbierają. moja rodzina przez cała wojne widziała 3 niemców Francuzi mimo wszystko nie doświadczyli eksterminacji, sporo z nich kolaborowało, do części kraju wojna wcale nie dotarła.
Angelus - 28 Lutego 2006, 15:51
Giuseppe w Warszawie to rewelacyjna komedia! Cybulski jest genialny!W sumie to on skupia na sobie uwagę widza i robi to wspaniale!I te jego błagalne spojrzenie na siostrę:Maryśka! Widziałam ten film tyle razy, ze nie zliczę ale zawsze doskonale sie bawię.Kiedyś Polacy robili dobre kino, niektóre filmy się nie strarzeją.
NURS - 28 Lutego 2006, 16:17
Faktem jest. Ostatnio miś leciał, ogladaliśmy i zastanawialismy się co by sie dało przenieść w nasze czasy i prawie wszystko dałoby sie bez wielkiej straty pokazać z dzisiejszej perspektywy i w obecnych realiach.
Ullikummi - 28 Lutego 2006, 16:46
A propos angielskich seriali - rewelacyjny był jeszcze "Pan dzwonił milordzie?". Allo, allo - jest oczywiście genialny Francuski dabbing - nie był przypadkiem zabiegiem podobnym do zastosowanego przez Mela Brooksa we wstępnych scenach "Być albo nie być"?
Rodion - 28 Lutego 2006, 18:26
NURS napisał/a | mimo wszystko to troche inaczej, raczej gdyby czesi cos takiego nakręcili. Zresztą były jakieś dymy z tego powodu, aczkolwiek tam to troche inaczej odbierają. moja rodzina przez cała wojne widziała 3 niemców Smile Francuzi mimo wszystko nie doświadczyli eksterminacji, sporo z nich kolaborowało, do części kraju wojna wcale nie dotarła. |
Cóż, moja rodzinka miała trochę wiekszego "pecha" do niemców w tamtym miejscu i czasie.
A Francuzi do dziś maja lekkiego "kaca" ( np. po swojej "słynnej" dywizji SS ) i niespecjalnie potrafią dojść do ładu z okresem 40 - 45. Dlatego uważam że Allo Allo nie ma specjalnych szans na popularność we Francji ( no chyba ze w negatywnym znaczeniu tego słowa ).
Ullikummi - 28 Lutego 2006, 18:40
Rodion, obawiam się, że Francuzi 'kaca' mają tylko po braku wina do posiłku. Formacje SS miały praktycznie wszystkie społeczności europejskie - łatwiej wyliczyć które grupy etniczne nie miały, niż odwrotnie. Swoją drogą Francja jest ojczyzną i ostosją nacjonalizmu, nie ma zatem co się dziwić, że allo,allo nie jest tam zbyt popularna. Z drugiej strony potrafili nakręcić Misję Kleopatry - cudne pythonowskie klimaty
Rodion - 28 Lutego 2006, 18:50
Ullikummi, chodzilo mi o to ze historia Francji z tamtego okresu jest tak skomplikowana, w porównaniu do naszej czarnobialej wizji ( my bohaterscy, oni najeźdzcy/zbrodniarze ), że w kontekście nierozliczonej historii, "dumy" narodowej i wspomnianego przez Ciebie silnego srodowiska nacjonalistycznego, Allo Allo, gdzioe jak gdzie, ale we Francji szans nie ma.
Ullikummi - 28 Lutego 2006, 23:10
Rodion spox - dokładnie tak zinterpretowałem twój post, jeno pozwoliłem sobie wyrazić zlekka złośliwą uwagę o zdolności obecnych elit francuskich (nie pisząc o nie-elicie ) do przeprowadzenia rzeczywistego rachunku sumienia. Przecież to nie tylko Vichy i SS ale także bliski flirt z komunizmem i liczne inne wpadki XX wieczne. Heh.
A tak w ogóle najlepszy serial to Kosmos 1999 "Orzeł jeden do bazy!" Ktoś pamięta??? No i oczywiście Rewolwer i melonik - uhhh tak seksowna Emma Peel mniam
Rodion - 1 Marca 2006, 00:20
Ullikummi napisał/a | A tak w ogóle najlepszy serial to Kosmos 1999 Orzeł jeden do bazy! Ktoś pamięta? |
Stare to byly czasy!
Po latach, gdy mialem okazje zobaczyc pare odcinków, zastanawiałem sie bylo takiego fascynujacego w tym serialu?
Ullikummi - 1 Marca 2006, 01:08
No taaaa, technicznie są fatalnie zrobione; a treść jest tak infantylna, że aż bolą zęby mleczne. Przecież w II poł. XIX w. w wyniku ropzoposzechnienia się puszkowanej żywności (przypominam opakowania pełne matali ciążkich) pojawiła się niebezpieczna mutacja genetyczna ludzkiego systemu nerwowego (gen ABCA4): w hipokampie rośnie guzek wydzielający hormon doxamorfinę. Substancja ta powoduje ślepotę na pewne ułomności niektórych tekstów literackich oraz wizualnych. Badania późniejsze wykazały, że chodzi tu o dzieła z zakresu fantastyki. Dlatego właśnie Rodion jesteśmy w stanie czytać i oglądać fantastyczne produkty, czasem pomimo fantomatycznego bólu (mlecznych) zębów. Dlatego zaciskając (mleczne) zęby lub zgrzytając nimi na potęgę mogę oglądać kolejny raz Scully, która kolejny raz nie pamięta co się wydarzyło odcinek temu.
Z mutancim pozdrowieniem
NURS - 1 Marca 2006, 02:51
Sprawdziłem, Allo allo leciało od 1989 roku w canal plus we francji. Mówię ci, że Francuzi nie maja kaca pot ej wojnie, tak jak my.
Romek P. - 1 Marca 2006, 10:10
Rodion napisał/a | Ullikummi napisał/a | A tak w ogóle najlepszy serial to Kosmos 1999 Orzeł jeden do bazy! Ktoś pamięta? |
Stare to byly czasy!
Po latach, gdy mialem okazje zobaczyc pare odcinków, zastanawiałem sie bylo takiego fascynujacego w tym serialu? |
Pierwszy serial SF w telewizji... taa, uciekało się z podwórka, żeby obejrzeć tego gniota
Czarny - 1 Marca 2006, 10:16
A Najeźdźcy o kosmitach podszywających się pod ludzi nie był wcześniejszy (znaczy u nas)?
Romek P. - 1 Marca 2006, 10:20
Czarny napisał/a | A Najeźdźcy o kosmitach podszywających się pod ludzi nie był wcześniejszy (znaczy u nas)? |
Pamiętam go, ale wydaje mi się, że był o rok-dwa później
Ech, zaraz zacznę sentymentalnie chlipać i łzy pociekną na klawiaturę...
Ullikummi - 1 Marca 2006, 10:34
Romek: płyńcie łzy twoje, Ullikummi rzekł - dzięki temu pojawi się prawdziwa synateza Ducha i Maszyny
Qrde, tego o kosmitach nie pamiętam
Czarny - 1 Marca 2006, 10:56
Z angielska było coś jak The Invaders. Jeden gość podróżował po Stanach i wszędzie się natykał na UFO-ków. Z tego co pamiętam to dość charakterystycznie ginęłi, ale nie spomnę szczegółów.
Rodion - 1 Marca 2006, 11:09
NURS napisał/a | Sprawdziłem, Allo allo leciało od 1989 roku w canal plus we francji. Mówię ci, że Francuzi nie maja kaca pot ej wojnie, tak jak my. |
Może dlatego oceniamy innych, przykladając wlasna miarke?
Ullikummi napisał/a | Przecież w II poł. XIX w. w wyniku ropzoposzechnienia się puszkowanej żywności (przypominam opakowania pełne matali ciążkich) pojawiła się niebezpieczna mutacja genetyczna ludzkiego systemu nerwowego (gen ABCA4): w hipokampie rośnie guzek wydzielający hormon doxamorfinę. Substancja ta powoduje ślepotę na pewne ułomności niektórych tekstów literackich oraz wizualnych. Badania późniejsze wykazały, że chodzi tu o dzieła z zakresu fantastyki. |
Coś w tym jest! Choć o ile pamietam to w temacie puszkek, we wspomnianym okresie, także wystepowaly "przejściowe trudności". Możliwe jednak że wyymieniony przez Ciebie czynnik mutagenny zawarty byl w niezapomnianej oranżadzie w proszku?
Czarny napisał/a | Z tego co pamiętam to dość charakterystycznie ginęłi, ale nie spomnę szczegółów. |
Czy oni sie przypadkiem nie rozpuszczali?
Ullikummi - 1 Marca 2006, 15:46
Rodion napisał/a | o ile pamietam to w temacie puszkek, we wspomnianym okresie, także wystepowaly przejściowe trudności. Możliwe jednak że wyymieniony przez Ciebie czynnik mutagenny zawarty byl w niezapomnianej oranżadzie w proszku? |
Oooo taaaak! orężada w proszku była świetna! i jak rozwijałe wyobraźnię gdy sobie człowieczek wyobrażał, jaki to rarytas pije/zajada (dla młodszych - były różne techniki konsumowania - to osobna historia). Puszki nie łatwo było zdobyć - ale dostać taką szynkę eksportową w czerwonej blaszce ... no i ten niepowtarzalny smak paprykarza szczecińskiego - jeżeli się go połączoło z Wistulą lub Bałtykiem to spokojnie można było zobaczyć kosmitę lub krasnoludka, heh, wtedy fanstastyka sama wchodziła pod strzechy
Tych Invadersów chyba sobie nie przypomnę, ale przy okazji pamięć podrzuciła mi scenki z Dr Who - angielskiej produkcji o Ziemi zdobytej przez ... hmm .. Dalaków jeżeli dobrze pamiętam nazwę tych blaszaków gnębiących Ziemian.
Romek P. - 1 Marca 2006, 17:02
Ullikummi napisał/a | Rodion napisał/a | o ile pamietam to w temacie puszkek, we wspomnianym okresie, także wystepowaly przejściowe trudności. Możliwe jednak że wyymieniony przez Ciebie czynnik mutagenny zawarty byl w niezapomnianej oranżadzie w proszku? |
Oooo taaaak! orężada w proszku była świetna! i jak rozwijałe wyobraźnię gdy sobie człowieczek wyobrażał, jaki to rarytas pije/zajada (dla młodszych - były różne techniki konsumowania - to osobna historia). Puszki nie łatwo było zdobyć - ale dostać taką szynkę eksportową w czerwonej blaszce ... no i ten niepowtarzalny smak paprykarza szczecińskiego - jeżeli się go połączoło z Wistulą lub Bałtykiem to spokojnie można było zobaczyć kosmitę lub krasnoludka, heh, wtedy fanstastyka sama wchodziła pod strzechy
Tych Invadersów chyba sobie nie przypomnę, ale przy okazji pamięć podrzuciła mi scenki z Dr Who - angielskiej produkcji o Ziemi zdobytej przez ... hmm .. Dalaków jeżeli dobrze pamiętam nazwę tych blaszaków gnębiących Ziemian. |
Czy Ty widzisz ten strumień łez wzruszenia płynący z oczu moich?
Ullikummi - 1 Marca 2006, 20:31
Romek - co tam widzę. JA JEJ CZUJĘ!!! wylały się z ekranu i zalały klawiaturę. A ja, durak jeden, myślałem że to resztki kawy mi się rozlały. No cóż - pretensji nie mam, po trochu moja wina poza tym klawiatura wiekowa już była. Przynajmniej wyciągnąłem z pawlacza nową, nowiutką, zaledwie od roku tam leżącą. W sumie dzięki za pomoc
Rodion - 1 Marca 2006, 22:52
Na tym forum, jak widze, powinno wisieć ostrzeżenie: " Wchodzicie na wlasne ryzyko, teren niebezpieczny dla ludzi i sprzętu!".
Ullikummi - 1 Marca 2006, 23:00
Wiesz Rodion, jak stare przysłowie szerszeni mówi: przez ciernie do gwiazd!
lavojtek - 2 Marca 2006, 00:09
dzejes napisał/a | Zresztą brytyjskie seriale komediowe to wspaniały temat. Polecam lecącą obecnie na BBC Prime Małą Brytanię |
Albo "The IT crowd" na Channel 4. Rewelacja!
A powracajac do tematu to jestem swiezo po 15 odcinku Lost (oczywiscie z drugiej serii) Popieram NURS'a jezeli chodzi o Firefly. Proste, ladne i lekkostrawne. Sama przyjemnosc z ogladania.
4400 jak dla mnie totalna nuda. Flaki z olejem, dluzyzna i zalatuje X-files. Przy okazji ostrzegam wszystkich, ktorzy nie widzieli, przed nowym serialem sf pt. Invasion. Vide 4400!
|
|
|