To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Jakich filmów unikać...

Sandman - 8 Marca 2006, 17:15

Zielony był interesujący jak tona węgla w piwnicy. Dawno nie widziałem filmu, w którym bohater byłby mi tak całkowicie obojętny jak Hulk. Efekty takie sobie, stworki które go zaatakowały w domku w lesie to myślałem, że nasi od Wiedźmina robili (zamierzona przesada, ale...). Całkowicie było mi obojętne co się za chwile stanie, nie zainteresował mnie ten film w najmniejszym nawet stopniu. Co Was w takim razie ujęło w tym filmie, bo aż ciekawy jestem co macie na jego obronę?
lavojtek - 8 Marca 2006, 19:06

Hulk to nie jest typowy bohater komiksu i sam to musisz przyznac. To po pierwsze primo. A po drugie primo film pokazuje bardziej psychologiczna strone problemu. Pewnie, jezeli sie ktos nastawil ze zielony mutant bedzie przez 90 minut rozpieprzal wszystko co mu wejdzie w droge to rzeczywiscie film moze okazac sie kicha. Wybacze ci X-Man (mam tam jakis niewielki sentyment) ale nie Spidermana i Daredevila. Szczegolnie tego ostatniego gniota. A co z Liga ? Co masz do zarzucenia temu filmow?
Sandman - 8 Marca 2006, 19:35

Co do wybaczania mi czegokolwiek to najpierw musiałbym Cię obrazić, no chyba, że jednak poczułeś się urażony, iż śmiałem mieć odmienne zdanie od Twojego. Trudno takie moje prawo, subiektywne, ale jednak. Co do Hulka, to gdyby zielony mutant biegał mi po ekranie dłużej niż 5 minut i rozwalał wszystko dookoła, to było by to jego ostatnie 5 minut na tymże ekranie. Ciężko było mi tam również znaleźć psychologiczne podejście do problemu, bo chyba nie chodzi Ci o odmienność bohatera i jego problemy egzystencjonalne, bo takowe są w każdym z tych dziwnych filmów i w Hulku to akurat ten wątek jest już chyba najsłabiej zaakcentowany. Niegdzie też nie napisałem, że Spiderman, lub Dare Devil są dobrymi filmami, napisałem, że są lepsze od Hulka, Ligi i Van Helsinga a to zasadnicza różnica. Liga była naiwna i przewidywalna do bólu, z kilkoma przerysowanymi postaciami. To tyle odnośnie moich odczuć co do tych filmów. Generalnie gnioty, mniejsze bądź większe, ale wyleczyły mnie z sięgania po adaptacje komiksów.
lavojtek - 8 Marca 2006, 20:06

"Wybacze ci" to taka figura retoryczna :twisted: Oczywiscie ze sie nie obrazilem. A roznica pogladow i zainteresowan to chyba jeden z najwazniejszych powodow spotykania sie na tym forum. Sorry jezeli moj post zabrzmial zbyt powaznie :D Wracajac do tematu to bede bronil Hulka bo moim zadaniem to najlepszy film na podstawie komiksu. Hulk jako bohater jest najbardziej prawdziwy. Przyznaje ze film jest inny od innych produkcji o superbohaterach, ale jezeli wziac pod uwage ze wzial sie za niego taki rezyser jak Ang Lee to wiele tlumaczy. :wink:
Sandman - 8 Marca 2006, 20:35

Ta konkretna figura retoryczna trąci mi trochę protekcjonalizmem :evil: .Tak więc w sprawie tego filmu najwyraźniej się nie zgodzimy. Dla mnie był on denny jak barka na Wiśle, dla Ciebie dobry. W sumie dobrze, bo jak by się wszyscy ze wszystkimi zgadzali to by nudnawo było. O gustach się podobno nie dyskutuje, a swoją drogą ciekawe ile osób zachęciliśmy do obejrzenia i sprawdzenia organoleptycznie tych filmów? :D

Tylko nie daje mi spokoju twierdzenie, że Hulk to bohater najbardziej prawdziwy. W jakim sensie jeśli wolno spytać?

lavojtek - 8 Marca 2006, 23:08

Jak na film tego typu (Bergman ani Zanussi to to nie jest :D ) bardzo dobrze jest pokazane odkrywanie przez Bannera kim naprawde jest. Calosc jest odpowiednio stopniowana i moim zdaniem to jest najwieksza zaleta tego filmu. Wogole marzy mi sie film o superbohaterze pokazujacy jedynie psychologiczna strone mocy.

Protekcjonalizm nie byl zamierzony :wink: Swoja droga wydajesz sie byc drazliwa osoba :twisted:

Sandman - 9 Marca 2006, 09:21

Drażliwy nie jestem :) Wybuchów złości przecież nie było, tylko dyskusja o filmie. Psychologiczne podejście w Hulku do mnie nie przemówiło, a drugi raz oglądać go i sprawdzać to, byłoby ponad moje siły. Możliwe też, że na ocenę filmu wpłynął fakt, iż był on którymś w kolejności takim gniotem, którego obejrzałem. Nie przekonałeś mnie, dla mnie nadal to chała :(
Duke - 9 Marca 2006, 11:02

Sandman napisał/a
Psychologiczne podejście w Hulku do mnie nie przemówiło, a drugi raz oglądać go i sprawdzać to, byłoby ponad moje siły

Do mnie też. Prawda jest taka - John Woo nie nakręci dobrego dramatu psychologicznego, a Ang Lee nie zrobi dobrego filmu akcji. Taka jest moja opinia i nie wynika ona z uprzedzeń do tych panów ile z pewnego stylu tych panów. Jeden będzie chciał przemycać elementy akcji, a drugi pogłębiać psychologicznie postacie a to nie zawsze się sprawdza (w zasadzie nigdy). Prawda jest taka, że wszystko zależy od naszego nastawienia i zanjomości konwencji. Filmy o superbohaterach są elementami popkultury tak samo jak muzyka niejakiej Britnej Spirs. Nie ma co się doszukiwać w nich głebi intelektualnej bo jej tam nie ma, a znajdywanie lub tworzenie takowej zabija konwencję. W rezultacie dostajemy kichę jakich mało i takich filmów IMO nalezy unikać :wink: Jako przykład podam końcowe sceny z "Przyczajonego tygrysa" - bieganie po bambusach jako element przełamywania barier ograniczających psychikę ... Dajcie spokój.

lavojtek - 9 Marca 2006, 11:58

No akurat bieganie po bambusach to czystE kung-fu a "element przelamywania barier ograniczajacych psychike" to zwykla nadinterpretacja :lol:

A teraz cos z zupelnie innej beczki. Ogladaliscie Transporter 2 i Rewolwer (ze Stathama chca chyba zrobic nastepce Stalowego Sylwka)? NIE OGLADAJCIE!

Duke - 9 Marca 2006, 12:24

lavojtek napisał/a
element przelamywania barier ograniczajacych psychike to zwykla nadinterpretacja

To nie jest nadinterpretacja, ale wypowiedź Anga Lee. Facet zwyczanie niezrozumiał o co biega, albo kopie w kinie kung-fu i chciał intelektualizować film. Poczytaj sobie jeszcze interpretację tytułu wykonanego przez pana Lee.

hrabek - 9 Marca 2006, 12:36

lavojtek napisał/a
A teraz cos z zupelnie innej beczki. Ogladaliscie Transporter 2 i Rewolwer (ze Stathama chca chyba zrobic nastepce Stalowego Sylwka)? NIE OGLADAJCIE!


Rewolwera jeszcze nie mialem przyjemnosci, ale Transportera 2 ogladalem. Film bajka, ale ogladalo sie bardzo przyjemnie. No i to Audi... Mniam!

lavojtek - 9 Marca 2006, 14:45

Gdyby nie to Audi (rzezcywiscie mniam :D ) i choreografia bojek mozna by Transportera 2 uznac za jeden z najgorszych filmow ever!
A szkoda. Pierwsza czesc jest calkiem niezla. Nawet czasami do niej wracam.

Iscariote - 9 Marca 2006, 15:14

Rewolweru nie widziałem ale filmy Guya Ritchiego lubię. Snatch i Lock, Stock and two smoking barrels były dobre. Zakręcone i do ostatniego momentu nie wiesz co się stanie.
lavojtek - 9 Marca 2006, 15:17

Iscariote napisał/a
Zakręcone i do ostatniego momentu nie wiesz co się stanie.


To obejrzyj (unikaj :D ) Rewolwera. Do ostatniego momentu nie wiesz ... o co chodzi!!!

Iscariote - 9 Marca 2006, 15:37

Sugerujesz że za bardzo zagmatwał akcję?
lavojtek - 9 Marca 2006, 16:06

Powiem ci tak. Guy porwal sie na calkiem dobry pomysl ale moim zdaniem kompletnie mu nie poszlo. Chcial zrobic ambitny film sensacyjny, cos jak Podejrzani, a wyszlo niewiadomoco! Jedyny + to gra Raya Lioty. Rewelacja!
Iscariote - 9 Marca 2006, 16:12

Obacze.. jesli jest już na DVD
Henryk Tur - 14 Marca 2006, 11:09

A dlaczego na tej liście nikt nie umieścił polskiej rewelacji fantasy wszechczasów - WIEDŹMINA ???
Rodion - 14 Marca 2006, 12:02

Cytat
A dlaczego na tej liście nikt nie umieścił polskiej rewelacji fantasy wszechczasów - WIEDŹMINA ???


Bo to jest dzielo ktore każdy powinien choć raz obejrzeć!

Aga - 14 Marca 2006, 15:49

Żeby wiedzieć, że należy unikać jak zarazy :wink: I żeby wiedzieć, jak nie robić filmów.
Rafał - 15 Marca 2006, 08:30

Przyznaje się. Nie oglądałem wiedźmina! Jestem zrozpaczony. Rodionie ... wybacz.
Rodion - 15 Marca 2006, 09:59

Rafał napisał/a
Przyznaje się. Nie oglądałem wiedźmina! Jestem zrozpaczony


I po czym teraz poznasz czy film był dobry?

Lu - 15 Marca 2006, 10:44

Rodionie: podobnie jak Rafał, nie oglądałam Wiedźmina i jestem z tego dumna ;) , ale obejrzałam "Ja wam pokażę" więc bez trudu rozpoznam gniota.
Rodion - 15 Marca 2006, 10:54

Lu napisał/a
podobnie jak Rafał, nie oglądałam Wiedźmina i jestem z tego dumna Wink , ale obejrzałam Ja wam pokażę więc bez trudu rozpoznam gniota.


Ciekawe jak Twoim zdaniem wypadlo by powównanie tych filmów? Moze "Ja wam pokażę" to jednak świetny film?

sulka - 15 Marca 2006, 13:36

Rodion napisał/a
Moze Ja wam pokażę to jednak świetny film?


Zartujesz? Ja wybieram gumowe potwory.

Łodzianin - 15 Marca 2006, 16:32

O wy! O zmarłych mówi się dobrze albo wcale. A duet kretynów Brodzki+Szerbic, Wiedźmina zabił!
Romek P. - 15 Marca 2006, 16:40

Aga napisał/a
Żeby wiedzieć, że należy unikać jak zarazy :wink: I żeby wiedzieć, jak nie robić filmów.


Ale my nie robimy filmów :mrgreen:
Natomiast myślę sobie, że sporo osób po wyjściu z kina, zrozumiawszy, że nie rozumieją, co to za hałas z tym wiedźminem i dlaczego kultowym bohaterem on jest, postanowiło sięgnąć po książki.

Nie wiem, czy im się poprawiło potem pod względem zrozumienia, ale Sapkowski na nich pewno zarobił :)

Rodion - 15 Marca 2006, 16:54

sulka napisał/a
Zartujesz? Ja wybieram gumowe potwory.


Aż tak?! :shock:
Romek P. napisał/a
Natomiast myślę sobie, że sporo osób po wyjściu z kina, zrozumiawszy, że nie rozumieją, co to za hałas z tym wiedźminem i dlaczego kultowym bohaterem on jest, postanowiło sięgnąć po książki.


Optymistyczne zakładając ze po wyjściu z kina jeszcze pozostała im zdolność do rozumienia, a nie tylko silna alergia na słowa Wiedźmin, Sapkowski, polskie kino fantastyczne! :)

Łodzianin - 15 Marca 2006, 17:19

Pan Andrzej, prawa do ekranizacji sprzedał dawno temu Zodiiakowi. Obawiam sie, że późniejsze targi odbywały się za jego plecami. Co ciekawe konrakt na produkcję trzech filmów: "Quo Vadis", "Ogniem i Mieczem" oraz "Wiedźmin" TVP podpisała z firmą Heritage tego samego dnia. W grę wchodziła kwota ponad dwudziestu milionów martwych prezydentów USA. W żadnym z tych filmów nie widać proporcjonalnego zaangażowania choćby 1/3 tej sumy. Nenneke urzęduje w ruinach na drewnianym zydlu a dekoracje Rzymu poszły z dymem jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Tak się składa, że sygnatariuszami kontraktu byli Robert Kwiatkowski i Lew Rywin. Funny Isn't it? :idea:
Rodion - 15 Marca 2006, 17:24

Jednym slowem im gorszy film, tym lepszy interes! :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group