Ludzie z tamtej strony świata - Henryk Tur
Rafał - 21 Lutego 2006, 11:24
Lu napisał/a | No,no,no... kto by pomyślał że taki furiat z Ciebie Wink
Na szczęście zdążyłam poczytać o Twoich przodkach, przystojniaku |
LU! Natychmiast przestań mnie zawstydzać!
Hansag napisał/a | A poza tym to czemu wyciąłeś ??? Nie było tam przecież nic złego ! |
Bo to całkiem bezmyślne było i od rzeczy. Tak to teraz widzę.
Henryk Tur - 21 Lutego 2006, 11:35
E tam, czemu zaraz bezmyślne. Ja lubię takie "rodzinne" historie.
BTW - ukończyłem wczoraj tekst pt. "Smak deszczu". Jest to jedno z moich najlepszych - jak sądzę - tekstów. Pod koniec tygodnia (czwartek lub piątek) rozpoczynam wysyłkę do redakcji.
Henryk Tur - 1 Marca 2006, 12:51
Ok, ludzie, z nowości - wracam czynnie do muzyki.
Pierwsza próba już za nami.
Może wkrótce będę nieco znany i z tej strony...?
mawete - 2 Marca 2006, 15:29
Hansag: opowiadanko w MF niezłe jest kilka spraw które mi nie pasują, ale są one czysto techniczne (np. ilość pracowników w szpitalu). Przeczytałem bez problemów.
Anko - 3 Marca 2006, 14:13
A ja zapytam nt. "Kolekcjonera" z poprzedniego MF - czy to było za czasów Czechosłowacji, że przez Tatry do Czech szli?
Henryk Tur - 3 Marca 2006, 19:40
Nie, ale dla takich jak główni bohaterowie Czechy i Słowacja zlewały się w jedno
BTW - aktualizacja moich publikacji ( w tamtym poście się niestety już nie da, więc w tym ) :
03 2005 Magazyn Fantastyczny Opowiadanie " Człekołak".
Anko - 6 Marca 2006, 12:01
Co do "Człekołaka": Wg mnie ten kawał o Dziewulskim i Szmidcie był na poziomie Inglota, czyli poniżej pasa.
A jeszcze co do ras. Cytat | cechy zewnętrzne, takie jak kolor skóry i włosów, nie są wiarygodnym wskaźnikiem pochodzenia etnicznego. Uczony wykazał to na przykładzie jednej z najbardziej wymieszanych populacji, jaką są Brazylijczycy. Mimo wyraźnych różnic fizycznych u wielu z nich test nie ujawnił znaczących różnic genetycznych. Nawet osoby o wyraźnych cechach rasy białej miały 28 proc. genów pochodzenia afrykańskiego i 33 proc. genów odziedziczonych po Indianach. Z kolei osoby zaliczane do rasy czarnej miały aż 48 proc. genów pozaafrykańskich! To kolejny dowód, że rasa jest jedynie tworem społecznym, a nie biologicznym. | (Źródło: Skąd pochodzą Polacy Tygodnik Wprost, Nr 1212 (05 marca 2006))
Tak więc to DNA, na które tak się powołujesz, płata figle. Być może żaden papież ani król europejski nie wyglądali jak Murzyni, ale jakie mieli geny, to nie wiadomo.
Henryk Tur - 6 Marca 2006, 12:08
Anko, zapewniam Cię, że zarówno Szmidt jak i Dziewulski byli poinformowani o tym zaraz po powstaniu tekstu (czyli 2 lata temu) i nie mieli nic przeciwko. Rysiek się nawet ucieszył, nadto dał mi parę porad do tego tekstu (bo pracuje w szpitalu). A co to było z tym Inglotem, bo nie wiem ? Słyszałem że Lewandowski lubi jechać po nazwiskach.
Chętie dowiem się więcej o sprawie.
Co do cytatu z "Wprost" to Brazylijczycy są miksem,a w przypadku powstawania miksów efekty są rózne
Anko - 6 Marca 2006, 13:19
Hansag napisał/a | A co to było z tym Inglotem, bo nie wiem ? | Oj, pamiętam takie jego opowiadanie z SF - nie było tam nazwisk, ale coś w rodzaju "opowieści z kluczem". Tytuł chyba "Brzózka i bohaterowie". No i było zlewanie się z ludzi. A dla mnie to jest humor poniżej pasa. Cóż, może spora ilość czytelników lubi się tarzać po podłodze ze śmiechu i "podłogowy" poziom humoru jest zaletą tekstu.
Ale pytałeś o zdanie, to podaję swoje.
Henryk Tur - 6 Marca 2006, 16:02
A, to pamietam i ja. Dla mnie to także było głupawe i wyglądałona to, że gośc zazdrości tym, którym się udało, bo sam to już chyba dawno przepadł. W każdym razie ja jego nazwiska już bardzo, bardzo dawno nie słyszałem.
I choć zgadzamy się rzadko, to tu jednak podzielam Twoje zdanie. Dlatego też ja wysłałem Człekołaka do zainteresowanych i ci powiedziei o.k. To nie zlewanie się z nich, ale przyjacielskie użycie w tekście za wiedzą i zgodą
Anko napisał/a | Ale pytałeś o zdanie, to podaję swoje. |
I bardzo dobrze.
A poza Dziewulskim i Szmidtem jakieś uwagi co do tekstu ? Jakies refleksje czy też przemyślenia ? Podobało się czy nie ? Więcej prosze
Łowca L.A.2020 - 6 Marca 2006, 17:15
No to zarejestrowałem się już na SFFH.
gorat - 6 Marca 2006, 17:17
Cytat | No to zarejestrowałem się już na SFFH. |
Nono, gratulujemy odwagi. I kim jesteś, że ogłaszasz to w wątku Henryka? Wybacz ostrość, ale sam wchodzisz zazbyt nonszalancko.
I jeszcze masz się powitać! Powitania -> Biją II
Zaraz na zielono pojadę, chrrrr...
Łowca L.A.2020 - 6 Marca 2006, 17:32
SPOKOJNIE
Jestem forumowym "kolegą" Henryka, dyskutantem, krytykiem jego fantastyki- i znam go z innych stron www
Na konkurencyjnym forum dot "MF"zboczylismy z tematu głównego i przeszlismy na sprawy pisaraskie Henrego.
Zaproponował mi ocene jego prac, oraz wypowiadanie sie w jego pisarskim segmencie na łamach SFFH.
Tak oto znalazłem sie właśnie w tym Kąciku.
Teraz moje pytanie - nie znam zwyczajów tego forum więc nie wiem o co chodzi z powitaniami ani nie mam pojęcia jak się witać -gdzie?, w jaki sposób?, jakimi emotkami?, z jakich okazji itd?
Pako - 6 Marca 2006, 17:42
Łatwo się przywitać - dział przywitana, temat Biją II... a jak się przywitać? Normalnie.. resztą zajmą sie inni Tylko się nie przeraź
Henryk Tur - 6 Marca 2006, 18:01
Łowca L.A.2020 napisał/a | No to zarejestrowałem się już na SFFH. |
No to witam serdecznie
gorat napisał/a | Nono, gratulujemy odwagi. I kim jesteś, że ogłaszasz to w wątku Henryka? Wybacz ostrość, ale sam wchodzisz zazbyt nonszalancko. |
Wyluzuj Gorat, bo to Łowca jakby nie było i może użyć broni
gorat - 6 Marca 2006, 20:41
Hansag napisał/a | Wyluzuj Gorat, bo to Łowca jakby nie było i może użyć broni |
Ban mu niestraszny?
Widzę zresztą, że dopełnił zwyczaju. Pokój z nim!
Gustaw G.Garuga - 6 Marca 2006, 21:24
Człekołak - sprawny rozrywkowy tekst. Kilka razy zmarszczyłem brwi (jak będzie mi się chciało sięgnąć na półkę po MF to poszukam, gdzie i dlaczego). Szkoda, że tytuł zdradził pointę.
Hansaq napisał/a | byli poinformowani o tym zaraz po powstaniu tekstu (czyli 2 lata temu) |
Dwa lata, Boże drogi, ja się jeszcze "cierpliwości autora" muszę nauczyć!
Henryk Tur - 6 Marca 2006, 23:17
Gustaw G.Garuga napisał/a | Dwa lata, Boże drogi, ja się jeszcze cierpliwości autora muszę nauczyć! |
Ba - westchnąl HT i wsadził palec do ucha. Podłubał, pogrzebał, wyjłą, spojrzał i westchnął filozoficznie :
- A czymże jest czas ?
Chętnie poznam powody marszczenia brwi waćpana
Łowca L.A.2020 - 7 Marca 2006, 18:12
Hansag napisał/a |
Wyluzuj Gorat, bo to Łowca jakby nie było i może użyć broni |
nie tylko. W jednym z wywiadów Scoth powiedział że Deckard jest androidem z implantowanymi wspomnieniami.
Prawdziwym Łowcą tropicielem był latynoski "policjant z wąsikiem w kapeluszu"-Edward James Olmos, a Deckerd jego robotem do zadań specjalnych.
Niby pojawiały się sceny dajace widzowi do myślenia :
-Ford zbiera lanie od Androida Striptiserki i nawet krew mu z nosa nie leci
-w domu J.F. Sebastiana Deckerd otrzymuje od "Price"/Deryl Hanah "śmiertelnego" kopniaka w brzuch aż odrzuca go o 2 metry w tył. Zwykły człowiek miałby zmiażdzone wnętrzności w jamie brzusznej. Deckerd szybko doszedł do siebie. Nie używał siły sztucznego ciała bo nie wiedział że ją ma.
"Android do Łowienia innych Androidów". - i co? - nie mówiłem o obsesji?
Henry wklej linki do niepublikowancyh opowiadań(o których pisałeś).
Nie będę ukrywał ze bardzo interesuje mnie "Kolekcjoner 2" - jezeli masz jakieś wątpliwości co do zawartosci to mogę się "powymądrzac jako krytyk".
NURS - 7 Marca 2006, 18:16
Scoth tego nie napisał
Henryk Tur - 7 Marca 2006, 18:52
Fragmenty niepublkowanych tekstów masz w tym wątku, stron parę wcześniej.
Kolekcjoner 2 jeszcze nie ukończony. Brakuje mi tego momentu splecenia dwóch wątków. Uchylę rąbka tajemnicy - znów będzie dwóch przestępców, ale nieco bardziej poztywnych niż ci z pierwszego odcinka.
Nadto ostatnio skończyłem tekst Smak Deszczu. Jest to opowiadanie w stylu S Uznańskiego. Zresztą czytał je i stwierdził, że to mój najlepszy tekst.
A czy ktokolwiek go zobaczy to zależy od dwóch Robertów : jednego z konkurencyjnego pisma, a drugi to ten, co mądrzy się powyżej.
Ale ten drugi raczej odpada
A, Łowco, wystukaj na stronie głónej Gildii moje imię i nazwisko, zajrzyj też do starszych numerów e-zina avatarae.pl. tam są nigdzie indzie niepublikowane (jak dotąd) teksty moje i Ewy.
No i uśmiech wszyscy ! Wiosnę w kościach czuję !
Piotrek Rogoża - 7 Marca 2006, 19:58
Hansag napisał/a | No i uśmiech wszyscy ! Wiosnę w kościach czuję ! |
No toś mnie pocieszył. Wiosna = pyłki, a ja mam hiperalergię . Zima mnie już wkurza, tylko śnieg i zimno, ale z drugiej strony, już się boję, co będzie jak mróz puści...
Henryk Tur - 7 Marca 2006, 21:07
Wow, Piotrze. Ledwies się pojawił, a tu już Luk e Skajłoker. No i ruch się u mnie na forum zrobił, ho-ho.
Z tej okazji piwo wszystkim na tej stronie oraz fragment opowiadania pt. Bogowie jak bogowie, które aktualnie (dosłownie) piszę :
Kolejną cechą tego dziwnego miejsca „nigdzie-wszędzie” była zdolność do odsłaniania innych rzeczywistości. Tamder obrazowo wyobrażał sobie tą sytuację tak : istnieje pokój we wnętrzu wielkiego walca. Na zewnątrz istnieje nieskończona liczba podobnych. Walec ma tylko jedne drzwi, od których odchodzi korytarz, kończący się nagle. Obracając walec, korytarz cumuje do drzwi innych pokojów, łącząc w ten sposób rzeczywistości.
Jak dotąd poznali ich kilkaset. Jedynie z kilkuna-stoma utrzymywali jaki taki kontakt. Jedną z „przyjaznych” rzeczywistości był Obszar Snu, jak nazwał ją Tamder. Żył tam tylko jeden bóg, istota o wielkiej mądrości i Tamder gotów był się założyć, iż jest to jeden z najstarszych bogów we wszystkich rzeczywistościach.
Troje bogów skupiło się i odczuli w umysłach, że przestrzeń wokół nich poczyna drżeć niczym powietrze w czasie upału. Ich rzeczywistość zaczynała się powoli roz-pływać, rzeka/strumień znikała, biel zaczynała zalewać wszystko. Oślepiająca, śnieżna biel. Oczy pozostały za-mknięte, lecz nie potrzebowali ich, aby widzieć, iż wokół zaczynają się formować pokryte śniegami góry o poszarpa-nych krawędziach. Z jakiś powodów Władca Snów uwiel-biał taki krajobraz. Być może za śmiertelnego życia miesz-kał na jakiejś zimnej planecie ?
Tamder otworzył oczy. Stali w dolinie otoczonej ze wszystkich stron majestatycznymi graniami, w śniegu po pas. Na środku doliny stał skórzany namiot. Przed nim pło-nęło dymiące ognisko, przy którym siedziała jakaś postać w postrzępionym habicie z kapturem naciągniętym na głowę.
Nie musieli chodzić, unieśli się nad śniegami i w momencie znaleźli przy postaci.
Władca Snów był bezkształtny jak i An. Ubierał postrzępiony habit tylko po to, aby nadać swej postaci jakąś formę.
Sorry za przerwania, kopiowałem prosto z Worda
gorat - 15 Marca 2006, 10:54
Hansag u Uznańskiego napisał/a | Ostatnio dostaje mi się na forum MF za tytuł Człwkołak. Ponoć zdradza zakonczenie. Hmmm... Czytałeś to ? Jaki Ty byś dał tytuł temu tekstowi ? |
Zakończenie jest zdradzone przez początek tekstu, więc nie ma co się przejmować tytułem Co najwyżej intryguje pewnym odwróceniem, zachęca do lektury.
Henryk Tur - 15 Marca 2006, 11:16
OK, dzięki. Cieszę się, że wielu ludziom ten tekst się spodowbał.
I niniejszym miło mi oznajmić, że świat Jold - który stanowi 80 % mojego pisania - ujrzy wkrótce światło dzienne.
W ósmym numerze MF ma ukazac się osadzone w nim opowiadanie "Ludzie ze wsi muszą umrzeć".
NURS - 31 Marca 2006, 12:04
Cytat | Kolejną cechą tego dziwnego miejsca „nigdzie-wszędzie” była zdolność do odsłaniania innych rzeczywistości. [bTamder obrazowo wyobrażał sobie tą sytuację tak : istnieje pokój we wnętrzu wielkiego walca. Na zewnątrz istnieje nieskończona liczba podobnych. Walec ma tylko jedne drzwi, od których odchodzi korytarz, kończący się nagle. Obracając walec, korytarz cumuje do drzwi innych pokojów, łącząc w ten sposób rzeczywistości. |
Fragment pierwszy, spójrz na ostatnie zdanie, z niego wynika, ze korytarz obraca walcem. Masz powtórzeniea 9pogrubiłem), przedostatnie zdanie dośc pokraczne stylistycznie. wiesz co oznacza słowo cumować? ono ma jedno znaczenie.
Cytat | Jak dotąd poznali ich kilkaset. Jedynie z kilkuna-stoma utrzymywali jaki taki kontakt. Jedną z „przyjaznych” rzeczywistości był Obszar Snu, jak nazwał ją Tamder. Żył tam tylko jeden bóg, istota o wielkiej mądrości i Tamder gotów był się założyć, iż jest to jeden z najstarszych bogów we wszystkich rzeczywistościach. |
tu ci sie sypie forma żeńska z męską. powtórka na powtórce z powtorka. bóg, jeden i to wszystko w jednym zdaniu.
Cytat | Troje bogów skupiło się i odczuli w umysłach, że przestrzeń wokół nich poczyna drżeć niczym powietrze w czasie upału. Ich rzeczywistość zaczynała się powoli roz-pływać, rzeka/strumień znikała, biel zaczynała zalewać wszystko. Oślepiająca, śnieżna biel. Oczy pozostały za-mknięte, lecz nie potrzebowali ich, aby widzieć, iż wokół zaczynają się formować pokryte śniegami góry o poszarpa-nych krawędziach. Z jakiś powodów Władca Snów uwiel-biał taki krajobraz. Być może za śmiertelnego życia miesz-kał na jakiejś zimnej planecie ? |
jakiś?
Cytat | Tamder otworzył oczy. Stali w dolinie otoczonej ze wszystkich stron majestatycznymi graniami, w śniegu po pas. Na środku doliny stał skórzany namiot. Przed nim pło-nęło dymiące ognisko, przy którym siedziała jakaś postać w postrzępionym habicie z kapturem naciągniętym na głowę. |
te granie byly w sniegu po pas? co znaczy jakas?
Cytat | Nie musieli chodzić, unieśli się nad śniegami i w momencie znaleźli przy postaci.
Władca Snów był bezkształtny jak i An. Ubierał postrzępiony habit tylko po to, aby nadać swej postaci jakąś formę. |
a to juz jakas abberacja, bezkształtna istota zakłada habit (na czym on sie trzyma? :-0, żeby nadac sobie forme. przeskakujesz z narracji jednoosobowej, na liczbe mnogą. On patrzy, oni lecą.
Podsumowując, to naprawde nieporadny tekst, nie na poziomie drukowalności patrząc od strony technicznej, bo o treści po takim kawałku wiele nie powiem.
Sorry za przerwania, kopiowałem prosto z Worda
Henryk Tur - 31 Marca 2006, 12:13
NURS napisał/a | wiesz co oznacza słowo cumować |
Tak, dokladnie o to mi chodziło - zahacza niczym statek liną do słupa cumowniczego i wówczas korytarz łaczy rzeczywistości nicyzm trap łódź z lądem.
Literówka, jednak racja - niedopatrzenie moje.
NURS napisał/a | te granie byly w sniegu po pas? co znaczy jakas? |
Zły szyk, mój błąd. Jakaś znaczy tu mniej więcej - nie można było powiedzieć, czy kobieta czy mężczyzna.
NURS napisał/a | bezkształtna istota zakłada habit (na czym on sie trzyma? :-0, żeby nadac sobie forme |
Chodziło mi o to, że ten habit pozwala się domyślić, gdzie on się znajduje, a przez to nadaje mu ksztalt, tak jak bezkształótna jest woda, ale wlana do butelki i zamrożona przybiera jej kształt. O coś takiego mi chodziło.
trochę się pośpieszyłem i wrzuciłem to przed zakończeniem pisania, a jak skończę robię korektę i to dwa-trzy razy.
Henryk Tur - 6 Kwietnia 2006, 13:24
Celem pełnej listy swoich publikacji dodaję wykaz rzeczy napisanych i pisanych dla Gildii Gier Komputerowych. Recenzje i inne można znaleźć na stronie gildia.pl.
RECENZJE
Civilization II - Test of time
King Kong
Prince of Persia : Dusza Wojownika O
Galactic Civilizations
Space Rangers II
Torino 2006
Imperium MMORPG
Heatr of Iron : Doomday
Daemon Vector : Królestwo Nieumarłych
HITMAN : Kontrakty
CONFLICT : Global storm
CIVILIZATION IV
ZAPOWIEDZI
Condemned: Criminal Origins
Tomb Raider : Legend
PARKAN II
PUBLICYSTYKA Wywiad z twórcą IMPERIUM
Henryk Tur - 19 Kwietnia 2006, 08:26
No i od dnia dzisiejszego nie występuję już tutaj jako Hansag
Tymczasem do listy recenzji dołącza :
DAEMON VECTOR.
CIVILIZATION IV (polecam wszystkim bez względu na płeć, wiek, wiarę, kolor skóry i rozmiar buta)
Anko - 19 Kwietnia 2006, 13:52
Cytat | wedle opinii Nursa :
Przyklaskujesz każdej zadymie, jaka sie gdziekolwiek robi, robisz to od razu, i bez zastanowienia. | Widzę, że idziesz w ślady Emilii, kontynuując tradycję publikowania w podpisach "jak to NURS mnie podsumował". Może też się dorobisz osobistego określenia pod nazwiskiem, zamiast pospolitego "Szninkiel" (aktualnie)?
Cytat | No i od dnia dzisiejszego nie występuję już tutaj jako Hansag | A co Cię skłoniło do takiej odmiany?
|
|
|