Blogowanie na ekranie - Zły blog Żerania
NURS - 3 Kwietnia 2010, 18:07
Jewgiej wiem, bo bywałem i mam zamiar bywać u nich. Wiem, bo poznalem ich trochę. Dlatego, ze chciałem zrozumiec, dlaczego są jacy są.
A co do telewizji, gwarantuję ci, że wielu z tych fanatyków w życiu nie widziało zachodniej telewizji. Ty naprawdę musisz się jeszcze weiele nauczyć, zeby o tym rozmawiać. Ja zreszta też.
jewgienij - 3 Kwietnia 2010, 18:09
Tabelka niezła. Liczyli to fotokomórką? Do tej pory starczyło przeliczyć pieniądze na tacy bez wyciągania średniej.
Edyta
NURSie, to nie o to chodzi, czy oni oglądali tv, czy nie. Czy są świadomi, że są uczestnikami globalnego spektaklu transmitowanego przez zachodnie stacje, czy nie są. Zostali połknięci, walczą ze światem zachodnim, będąc bohaterami spektaklu w zachodnim stylu i na zachodnich warunkach, ich kultura jest już tylko elementem naszej - medialnej. Skoro już o nich wiemy i oglądamy o nich filmy, to są przepuszczeni przez filtr szołbiznesu, na zachodnich warunkach. Ich kultura ma dla świata tylko telewizyjno internetową naturę. Zamachy lecą w tv, egzekucje też, ludzie przed kompami piszą komentarze jak jurorzy w you can dance. To brutalne, ale taka jest prawda. Ich kultura i religia, którą nas straszą, nie istnieje, jest medialnym zjawiskiem, niczym więcej. A nie ma w tej chwili czegoś realnego poza internetem i satelitarną telewizją. Można się straszyć nawzajem pomiędzy plemionami na pustyni, w globalnym wymiarze musieli zostać wchłonięci przez wyższą cywilizację. Nie ma miejsca na Islam jako alternatywę, chyba że wymordują wszystkich, zrównają Europę z ziemią, zasypią piaskiem i na tym rozłożą namioty. Ale taka wizja im samym się nie uśmiecha, uwierz mi
Navajero - 3 Kwietnia 2010, 18:32
Często zamachowcy - samobójcy są manipulowani przez "swoich".
Link
ihan - 3 Kwietnia 2010, 18:59
Rafał napisał/a | ihan napisał/a | Bo dyskusja była o obrażaniu uczuć i poniżaniu, ale oczywiście znowu wyszło, że prawdziwie obrażać można tylko jedyne słuszne uczucia religijne. To tyle jeśli chodzi o równe traktowanie. | Nie bardzo wiem z kim właściwie właściwie dyskutujesz, bo na pewno nie ze mną. |
Ojej, ktoś ci ukradł nick, ktoś się pod ciebie podszywa na forum? I ten uzurpator napisał, zreszta twierdząc wcześniej, że przecież panuje wolność i równość i cytował google, jeśli chodzi o dobra osobiste:
[quote="Rafał"]Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy kawałem o starej panie, a np.publicznym stwierdzeniu że X kradnie albo że jego wiara (którą ponoć wolno mu wyznawać) to wiadro pomyj?
Twierdzenie, że X kradnie, jak już pisał Fidel jest pomówieniem. Łatwym do weryfikacji. Obraza uczuć religijnych to inna kategoria, pisałam, jednego obrażają kawały religijne, jakieś instalacje i performance, innego kawały o starych pannach (k.o.s.p.), które zresztą są genialnym przykładem. I nie, nie widzę żadnej różnicy, jedno i drugie działanie może komuś sprawić przykrość, sprawić, że poczuje się gorszym. I właśnie potwierdzasz, że jest kategoryzacja, i nie ma co liczyć na to, że ktoś obiektywnie oceni stopień sprawienia komuś przykrości, bo z założenia nikt nie może być urażony przez k.o.s.p, ale kawały religijne już są jak najbardziej w temacie.
ihan napisał/a | tak jak nie zgadzam się na sankcjonowanie prawne zasad wiary KK w Polsce (ot choćby zapłodnienie in vitro i aborcja, ale też dostęp do antykoncepcji chociażby) |
Rafał napisał/a | A co będziemy się ograniczać, dodajmy jeszcze nie kradnij, nie zabijaj, nie gwałć - w końcu to jest prawdziwe usankcjonowanie zasad wiary w prawie. |
ihan napisał/a | I znowu wraca, no gdyby nie KK, wszyscy wokół by kradli, gwałcili i się mordowali, a ateiści to tylko czyhają by innym dowalić i gdyby nie KK, to już dawno by nie było ludzkości. |
Rafał napisał/a | Sama zaczęłaś wyliczankę, uzupełniłem dla równowagi, tyle. Czy napisałem gdzieś o bredniach, które próbujesz mi włożyć w usta? |
I znów tajemniczy użytkownik podszył ci się pod nick. Normalnie recydywa. Jeszcze raz przepraszam, że założyłam, że ten osobnik myśli logicznie i wyprowadza wynikające z siebie dowody, ale proszę oświeć mnie jak powinnam zrozumieć twierdzenie tego złodzieja nicków, że przepisy pt. nie kradnij, nie gwałć i nie zabijaj należą wyłącznie do KK i sankcjonują zasady wiary? A nie należą np. do jakiś ogólnych wartości, w przeciwieństwie do zakazu in vitro, aborcji i utrudnienia antykoncepcji oraz propagowania wiedzy o seksualności człowieka?
ihan napisał/a | Nie napiszę nic nowego, przypisywanie sobie przez jakąś grupę społeczną wyłączności na bycie przyzwoitym człowiekiem i niekrzywdzenie innych jest niewiarygodną pychą. | Rafał napisał/a | Tak dla sprecyzowania, skoro nie może to być KK, to o czym piszesz? |
Tak dla sprecyzowania, nie mam pojęcia o co pytasz i czego nie rozumiesz.
Rafał napisał/a | Pokaż gdzie postawiłem znak równości pomiędzy tymi rzeczami, albo napisz wprost, że będziesz bzdury pisać, bo nie wiem, czy brać Cię w tym wątku na poważnie czy nie. |
Przeczytaj jeszcze raz powyższe. Jeśli nic ci się nie rozjaśni, to widzę tylko jedno wyjście. Idiotę, piszącego niepoważne bzdury powinieneś po prostu zacząć ignotrować. Niby nie ma takiej opcji chyba jeszcze na forum, ale można zaciśnąć zęby i się postarać.
jewgienij - 3 Kwietnia 2010, 19:22
Ihan, daj sobie spokój. Rafał nie napisał chyba jeszcze jednego merytorycznego tekstu w temacie religii, odkąd tu jestem. Wieczne westchnienia, teatralne oburzenia, uśmieszki, przechwałki na temat przeczytanych tekstów religijnych różnych wyznań ( trzeba wierzyć na słowo, bo wiedzę tę skrzętnie ukrywa).
A jeśli już coś ponad same deklaracje, to kulą w płot, od czapy, zupełnie obok tematu, niekonsekwentnie, powodując wśród dyskutantów poczucie, że zmarnowali czas, dobierając argumenty i traktując kolegę poważnie.
Rafał - 3 Kwietnia 2010, 23:38
Adanedhel napisał/a | Nie pisałem o wyroku. Jeśli chcesz przeczytaj mnie raz jeszcze. Już samo to, że dostał zarzuty, jest głupotą. | Adanedhel napisał/a | Jakbym podarł publicznie i spalił Biblię, i powiedział, że to brednie i głupoty, wylądowałbym przed sądem. Gdybym podarł publicznie i spalił Tako rzecze Zaratustra, i powiedział, że to brednie i głupoty, nikt by palcem nie kiwnął. A i jedno i drugie to przekonania. Jest to nierówność. | Ja sam dostałem zarzuty prokuratorskie, jakieś dwa - trzy lata temu to było. Zarzuty to pikuś, trafi się kretyński prokurator to i z niczego zrobi sprawę. Na pierwszej rozprawie sędzia sprawę umorzył (bezwarunkowo) i tyle. Sądzę, że Nergal dostanie ten sam "wyrok" co ja i tyle - o tym pisałem. I pisałem też o tym, ze jestem święcie przekonany, że możesz spokojnie drzeć Biblię i gadać co ci tylko fantazja podpowie i nie masz czego się obawiać. Bo mamy wolność i szanujemy swoją inność i odrębność. Tak? Adanedhel napisał/a | Ponieważ masz oddzielne prawo dotyczące pomówień i oddzielne dotyczące obrazy uczuć religijnych. To chyba wystarczy? | A to już jest słaby argument, prawo mamy takie samo, co za różnica czy art. 198 czy 1278? Fidel-F2 napisał/a | pomówienie to odniesienie do rzeczywistości
panny i religia to sprawa fantazji którą każdy niech sobie ma jaką tam sobie winszuje, rzecz w tym by nie wymagał takiej samej od innych | No sama racja, weź i zastosuj się do niej. Dla mnie wiara to rzeczywistość, przyjmij i uszanuj. Przecież nie wymagam nic od nikogo. Kai napisał/a | Nie tadamuj, bo 50% z nich to jeszcze osoby chodzące z musu, typu dzieciaki przed bierzmowaniem, czy tam czymś, oraz osoby które chodzą, bo co ludzie powiedzą?
Członkowie KK to jakieś 90% społeczeństwa poprzez chrzest. | A jednak tadam!
zobacz: ogółem do kościoła w niedzielę poszło 10 mln 154 tys Polaków na 38 mln 135 tys czyli 27 % Polaków, natomiast do komunii św.przystąpiło 3 mln 860 tys osób czyli 10%. Ponieważ każdy wierzący jest w swojej wierze zobowiązany do uczestniczenia w niedzielnej mszy św, stąd osób prawdziwie wierzących jest w Polsce w porywach do 27%
jewgienij napisał/a | Tabelka niezła. Liczyli to fotokomórką? | ministrantami, sam kiedyś liczyłem ihan napisał/a | Obraza uczuć religijnych to inna kategoria, | Ja tak nie uważam. ihan napisał/a | I nie, nie widzę żadnej różnicy, | Ja widzę. ihan napisał/a | kawały religijne już są jak najbardziej w temacie. | Imo nie są, ale jedźmy dalej. ihan napisał/a | jak powinnam zrozumieć twierdzenie tego złodzieja nicków, że przepisy pt. nie kradnij, nie gwałć i nie zabijaj należą wyłącznie do KK i sankcjonują zasady wiary? | Może tak: nie zabijaj i ect.: ogólnie "nie czyń drugiemu ci tobie nie miłe" - posiadają charakter uniwersalny? Że istnieją również jako "prawdy wiary" w religiach - różnych religiach i nie tylko religiach? Co? Takie skomplikowane? ihan napisał/a | oświeć mnie jak powinnam zrozumieć twierdzenie tego złodzieja nicków, że przepisy pt. nie kradnij, nie gwałć i nie zabijaj należą wyłącznie do KK? | Z ręką na sercu, przysięgam, nigdy nic takiego nie napisałem, wprost przeciwnie. W co chcesz mnie wrobić? ihan napisał/a | Tak dla sprecyzowania, nie mam pojęcia o co pytasz i czego nie rozumiesz. | Bomba ihan napisał/a | Przeczytaj jeszcze raz powyższe. Jeśli nic ci się nie rozjaśni, to widzę tylko jedno wyjście. Idiotę, piszącego niepoważne bzdury powinieneś po prostu zacząć ignotrować. Niby nie ma takiej opcji chyba jeszcze na forum, ale można zaciśnąć zęby i się postarać. | Ihan. Bardzo Cię lubię i szanuję. Serio. Nie dogadamy się w życiu w tematach religijnych to odpuśćmy je sobie. Proszę.
Mam refleksję. Bardzo trudno jest zrozumieć osobom nie wierzącym osoby wyznające wiarę i pewnie vice versa. Mam prośbę: pomimo różnic szanujmy się i nie obrażajmy, dopiero dociera do mnie, że różnice w odbieraniu świata są pomiędzy nami tak wielkie, że próba wyjaśnienia swojego punku widzenia powoduje agresję i kompletne niezrozumienie drugiej strony (choć może tylko tak mi się wydaje). W realu nigdy o problematyce religijnej nie rozmawiałem z niewierzącymi, choć mam bardzo wielu takich przyjaciół - na powyższym przykładzie widzę, że i dobrze, że religia była tabu. Nie chciałbym konfliktować się z wami, więc może dam sobie spokój, choć prowokujecie na każdym kroku w tym wątku
Fidel-F2 - 3 Kwietnia 2010, 23:51
Rafał napisał/a | Dla mnie wiara to rzeczywistość | tyle, że to nie jest rzeczywistość a fantazje, domagasz się ode mnie żebym sobie zaimplementował dysfunkcję
Rafał - 3 Kwietnia 2010, 23:57
E tam, przyjmij, że jestem inny i tyle. Przeca nic od ciebie nie chcę.
Fidel-F2 - 4 Kwietnia 2010, 00:10
Rafał napisał/a | Przeca nic od ciebie nie chcę | to akurat nie prawda
Rafał - 4 Kwietnia 2010, 00:16
No tak. Masz wolną dychę?
Fidel-F2 - 4 Kwietnia 2010, 00:48
Nie, ostatnią wolną wzięli w podatkach, które poszły na KUL i szkolnych katechetów.
No i jeśli niczego nie chcesz to nie domagaj sie jakiegoś szacunku dla krzyża, Jezusa czy innych dupereli.
Rafał - 4 Kwietnia 2010, 00:59
Tak sobie myślę, że jakby tak szanować to co dla nas nawzajem ważne to by w sumie nie było najgorzej.
A zresztą, wisi mi to. Bywało i tak, że do kumpla per "*beep*" się wołało i szacunek był.
edith:
O żeż, ch..ja mi wybipało
NURS - 4 Kwietnia 2010, 07:34
Rafale, ważne jest to, zebyś szanował swoje i innym pozwalał na szanowanie jego poglądów, tymczasem, powtórze moje pytanie: dlaczego, ja nie wierzący w katolicyzm, mam żyć według jego, czasem ciemnogrodzkich zasad? Dlaczego nie mogę korzystać z medycyny opartej na koórkach macierzystych, albo zastosować metody in vitro? Dlaczego te zakazy nie mają być kwestią wiaty, tylko prawa?
Tu jest pies pogrzebany, święte oburzenie na gejów, bo się czegoś tam prawnie dopominają, a jak oszołom religijny żąda zepchnięcia medycyny do średniowiecza, to jest poważna rozmowa?
Adanedhel - 4 Kwietnia 2010, 08:59
Rafał napisał/a | I pisałem też o tym, ze jestem święcie przekonany, że możesz spokojnie drzeć Biblię i gadać co ci tylko fantazja podpowie i nie masz czego się obawiać. |
Nie, nie możesz. Może i Nergal nie dostanie wyroku. Ale nie powinien dostać nawet zarzutów. Nie powinno być prawa, które umożliwia postawienie takowych.
Rafał napisał/a | A to już jest słaby argument, prawo mamy takie samo, co za różnica czy art. 198 czy 1278? |
To jest tylko namacalny dowód, że są traktowane inaczej, a nie tak, jak Ty chcesz.
Kai - 4 Kwietnia 2010, 09:28
NURS, bo w tym kraju jesteś w statystycznej mniejszości, o ile jesteś, tzn wystąpiłeś z KK, albo nie zostałeś defaultowo ochrzczony. To jest dokładnie jak z energetyką jądrową - wystarczy umiejętnie coś przedstawić, przypomnieć Czernobyl (a nie pracujące z powodzeniem elektrownie na całym świeci) i już pada blady strach. A tu jeszcze dochodzi do głosu specyficzna etyka, która mói, że to żyje i ma rozum, co chcemy, by miało dla naszych celów - oczywiście znowu dlatego, że nie wiemy, jak jest naprawdę.
Niewiedza jest w ręku umiejętnego manipulatora potężną bronią.
NURS - 4 Kwietnia 2010, 11:41
Nie wystapiłem (aczkolwiek zastanawiam się nad tym coraz bardziej), i zostałem ochrzczony. I nie sądze, zebym był w mniejszości. Skoro na msze ucześzcza połowa z uprawnionych (jak to wygląda z tabelki) to wyobraź sobie ilu z nich jest naprawdę wierzących. IMO zdecydowana mniejszość, bo ci do 15-18 roku życia są posyłani na msze, a nie idą tam z wlasnej woli, a nalezy też mieć w pamięci sporą grupę (zwłaszcza w mniejszych miejscowościach), która nie żyje w zgodzie z nakazami religijnymi tylko manifestuje przynależnośc do lokalnej społeczności, ale chadza, zeby sąsiedzi palcami nie wytykali.
I tyle, religie były potrzebne do cementowania społeczeństw prymitywnych, w wysoko rozwiniętych tracą prawo bytu, bo nie są w stanie odpowiedzieć na wiele konkretnych pytań a ich symbolika i zapisy często uragają wiedzy naukowej, którą średnio nawet wykształcony człowiek zna.
Kai - 4 Kwietnia 2010, 12:53
Owszem, jednak to scementowanie bardzo chętnie sięga do statystyk, dla których ludzie tacy jak Ty czy ja to nie osoby świadomie odrzucające religię, lecz zbłąkane owieczki, które przy odrobinie nacisków tu i tam...
Cały problem w tym, że symbolika, zapisy, to wszystko stało się wartością drugorzędną. Póki co, mamy do czynienia z prężnie działającą i doskonale zorganizowaną instytucją, która dobrze wie, gdzie nacisnąć, aby wyciekł właściwy sok. Zauważ - muszę powiedzieć, że wątek religijny przejrzałam dość pobieżnie, ale mam za sobą już 2 takie dyskusje - nie ma szans osiągnąć stanowiska nawet w kwestii krzyży w szkołach.
Już sam fakt, że są w stanie wywrzeć wystarczający nacisk, aby osoba, która nie chce praktykować robi to dla "świętego spokoju" coś znaczy, nieprawdaż?
jewgienij - 4 Kwietnia 2010, 13:10
I ciężko niektórym zaakceptować fakt, że istota uznawana przez KK za Wszechmocnego Boga nas wszystkich przeszła ewolucję o od animistycznych wierzeń plemion pustynnych, że była totemem jakiegoś klanu, potem bóstwem egipskim przekazanym Żydom( pomijam wpływy sumeryckie i inne). W postaci byka trafiła jeszcze do Starego Testamentu( w Księdze Rodzaju mamy "byka Jakuba", kłopotliwy ten motyw tłumaczony jest jako "potężny Bóg".) Ta zwierzęca dzikość wyczuwalna jest jeszcze w ST, kiedy mowa o Jahwe, który walczy tam zaciekle i okrutnie z innymi bogami, cielcami itp oraz plemionami o innych przekonaniach.
Rozumiem, że społeczeństwom pierwotnym Bóg pod postacią byka wystarczał jako symbol wspólnoty, uosobienie mocy natury. Starożytnym i średniowiecznym - pod postacią króla i władcy, jako prawodawcy i nadrzędnej instancji. Ale w 21 wiek ciężko wprowadzić coś, co było czczone jako zwierzę, a potem jako władca z brodą na tronie. Choćby się nie wiem jak starano przedstawiać jako bezosobową siłę, ducha itp,. Kiedyś wizerunki Boga były zgodne z ówczesnym stanem wiedzy o świecie, mentalnością, dzisiaj już są zupełnie anachroniczne i sprzeczne z logiką, rozsądkiem, a nawet intuicją wielu, wielu ludzi. Nawet w tych unowocześnionych wersjach.
Opieranie na tym światopoglądu i powszechnych praw dla wszystkich, to budowanie zamków na piasku.
Kai - 4 Kwietnia 2010, 15:32
jewgienij, myślę, że to nie jest takie proste. Twoje argumenty są logiczne i bardzo często służą do udowadniania "bezsensu wiary". Są mocne, ale mam wrażenie, że od dawna już nie przystają do nowego sposobu wierzenia. Nie sądzisz chyba, że ktokolwiek jeszcze wierzy w siwobrodego staruszka na chmurce? Gdybym miała zaryzykować własną ocenę, a nie powiem, że się na tym znam, powiedziałabym, że w tej chwili wiara to odruch umysłu plus instytucja. Odruch datego, że nikt się nie zastanawia nad prawdopodobieństwem, zgodnością z teoriami naukowymi itp. "Wierzę w to", "Na tym polega wiara" - takie słowa usłyszysz za każdym razem, kiedy zarzucisz osobie wierzącej niespójność z nauką czy po prostu rzeczywistością.
Ludzie potrzebują misteriów i misteria pielęgnują. Nie sądzę, aby się szczególnie zastanawiali nad logiką i realizmem, co jest skrzętnie wykorzystywane przez instytucję. W większości przypadków ci ludzie nie mieliby na dany temat własnego zdania, gdyby nie instytucja. Z braku wiedzy czy zainteresowania tematem. Ukierunkowanie takiego niezainteresowanego umysłu jest proste i szybkie.
A dlaczego? Bo ta instytucja podlega kolejnej instytucji, szczebel wyżej. Uświadomienie, wyjaśnienie odebrałoby im tę przewagę, dlatego nie mogą dopuścić do sytuacji, że Bóg nie pomógl, a pomogła medycyna. Trzeba pamiętać, że panowanie nad duszami to naprawdę intratny interes.
jewgienij - 4 Kwietnia 2010, 16:34
Nie uważam, że obraz siwobrodego staruszka na chmurce jest teraz w religii obowiązujący ( choć założę się, iż mnóstwo osób tak to sobie jeszcze przedstawia), ale wszelkie inne przedstawienia istoty Boga są równie naiwne i sprzeczne z intuicją, ujawniające swój rodowód z czasów, kiedy każdy piorun był nadprzyrodzonym doświadczeniem. Czyli bardzo dawnych.
Jeśli coś niezgodnego z historycznym doświadczeniem, zdrowym rozsądkiem i logiką chcemy uważać mimo wszystko za realne i w jakiś sposób zobowiązujące, to wszystko w zasadzie możemy za takie uznać, cokolwiek kiedykolwiek wymyślone przez ludzi. Wierzyć można we wszystko, dosłownie. Tu nie ma żadnych ograniczeń
ihan - 4 Kwietnia 2010, 18:23
Rafał napisał/a | Ihan. Bardzo Cię lubię i szanuję. Serio. |
[Fanfary]Gratuluję. Właśnie stałeś się częscią mniejszości ludzkości.[/fanfary]A serio, ja ciebie też. Ale tyle czułości wystarczy.
Rafał napisał/a | Dla mnie wiara to rzeczywistość, przyjmij i uszanuj. Przecież nie wymagam nic od nikogo. |
Mój przykład tego właśnie wymagał. Że dla jednego rzeczywistością będzie wiara chrześcijańska, dla drugiego Potwór Spaghetti, dla trzeciego staropanieństwo. O to chodziło cały czas, że nie możesz wiedzieć co jest ważne dla innej osoby. Ty wciąż uważasz, że to całkiem inne sprawy, ale uważasz, że właśnie twoje odbieranie rzeczywistości należy szanować. Dlaczego? Prawo o ochronie enigmatycznych i niezdefiniowanych, bo niemożliwych do zdefiniowania uczuć, zakłada nierówność, zwłaszcza w rzeczywistości gdy w Polsce przytłaczająca większość jest katolikami, jak niby taki sędzia ma być obiektywny? Pomijając brak możliwości weryfikacji z założenia.
Rafał napisał/a | W realu nigdy o problematyce religijnej nie rozmawiałem z niewierzącymi, choć mam bardzo wielu takich przyjaciół - na powyższym przykładzie widzę, że i dobrze, że religia była tabu. Nie chciałbym konfliktować się z wami, więc może dam sobie spokój, choć prowokujecie na każdym kroku w tym wątku |
Moje przyjaciółki są mocno wierzące. Jedna należy do KK, druga do Zielonoświątkowców. Bywa, że z nimi dyskutuję, bywa, że jest ostro gdy coś mnie wyjątkowo zaboli. Trudno jest mi zaakceptować, że przyjmują zasady, które dla mnie kłócą się ze zdrowym rozsądkiem. Mimo to wciąż są moimi przyjaciółkami.
NURSie, nauka na szczęście idzie do przodu. Są protokoły odróżnicowania i zróżnicowania w inne niż wyjściowe tkaniki komórek nie pochodzących z płodów. Czekam kiedy opracują technikę transferu embrionów, co by mogło mocno zmienić temat aborcji.
Kai - 4 Kwietnia 2010, 19:24
jewgienij napisał/a | Nie uważam, że obraz siwobrodego staruszka na chmurce jest teraz w religii obowiązujący ( choć założę się, iż mnóstwo osób tak to sobie jeszcze przedstawia), ale wszelkie inne przedstawienia istoty Boga są równie naiwne i sprzeczne z intuicją, ujawniające swój rodowód z czasów, kiedy każdy piorun był nadprzyrodzonym doświadczeniem. Czyli bardzo dawnych.
|
Dlatego mówię o odruchu. Nie lubimy być samotni. Fajnie jest, kiedy ktoś nas pilnuje i na kogo czasem można zrzucić odpowiedzialność. A czasem nawet z lekka ochrzanić...
jewgienij napisał/a |
Jeśli coś niezgodnego z historycznym doświadczeniem, zdrowym rozsądkiem i logiką chcemy uważać mimo wszystko za realne i w jakiś sposób zobowiązujące, to wszystko w zasadzie możemy za takie uznać, cokolwiek kiedykolwiek wymyślone przez ludzi. Wierzyć można we wszystko, dosłownie. Tu nie ma żadnych ograniczeń |
Dlatego właśnie instytucja KK tak sobie świetnie radzi, bo substytut rodzica i opiekuna, jakim jest Bóg, nie wymaga ewolucji. Nie wymaga nawet uściślenia, ważne, że jest.
Ludzie wierzą w różne rzeczy, bo im tak wygodnie, bo tego potrzebują. Bez instytucjonalizmu nie byłoby problemu, bo każdy miałby swojego Boga, stworzonego na swój obraz i podobieństwo. Unifikacja pod sztandarem KK oznacza jednocześnie pewne narzucenie standardów, ale jednocześnie ułatwienie. Po co się zastanawiać nad istotą własnego Boga, kiedy istnieją sprawdzone od tysiącleci rozwiązania.
Rafał - 5 Kwietnia 2010, 00:52
Adanedhel napisał/a | Nie, nie możesz. Może i Nergal nie dostanie wyroku. Ale nie powinien dostać nawet zarzutów. Nie powinno być prawa, które umożliwia postawienie takowych. | Z ciekawości zajrzałem do wiki:
Cytat | Według Nowaka Adam Nergal Darski miał dopuścić się przestępstwa z art. 196 kodeksu karnego, czyli obrazy uczuć religijnych innych osób, dokonując zniszczenia podczas koncertu w gdyńskim klubie Ucho we wrześniu 2007 roku egzemplarza Biblii[31]. Śledztwo zostało wszczęte przez prokuraturę w Gdyni, w ramach czynności przesłuchano członków zespołu, w tym Adama Darskiego, który oświadczył w prokuraturze, że nie było jego zamiarem obrażanie niczyich uczuć religijnych, zaś samo zdarzenie należy uważać za element działalności artystycznej, którą prowadzi[32]. Przesłuchano również uczestników koncertu oraz właściciela klubu, który oświadczył, że nie wiedział o zamiarach zespołu i nie miał wpływu na ich działania.
Prokurator zwrócił się również o opinię biegłego sądowego z dziedziny religioznawstwa, prof. Krzysztofa Kowalika z Uniwersytetu Gdańskiego[33], który stwierdził, że każdy egzemplarz Biblii jest przedmiotem czci religijnej[34][35]. W maju postępowanie karne zostało umorzone, ponieważ pomimo wezwań prokuratury nie zgłosiły się inne osoby, których uczucia religijne miałby być naruszone, więc jedynym poszkodowanym byłby sam Nowak, co nie wyczerpuje znamion przestępstwa[36][37].
22 kwietnia 2008 roku, po umorzeniu śledztwa przez oskarżyciela publicznego, Ryszard Nowak wystąpił z prywatnym aktem oskarżenia o obrazę uczuć religijnych i zniesławienie Kościoła katolickiego, jednak to postępowanie zostało umorzone przez sąd[38][39].
Pod koniec 2008 roku Darski wytoczył proces Nowakowi, który wielokrotnie nazwał go przestępcą[40], co miałoby stanowić naruszenie dóbr osobistych muzyka. W marcu 2009 roku zapadł wyrok w sprawie nakazujący Nowakowi przeproszenie Adama Darskiego w Gazecie Wyborczej oraz wpłacenie 3 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt Ciapkowo w Gdyni[41]. | I to by było na tyle w temacie darcia
khamenei - 5 Kwietnia 2010, 07:33
Ciapkowo dostało kasę, i dobrze hehe.
Adanedhel - 5 Kwietnia 2010, 08:39
Rafał napisał/a | I to by było na tyle w temacie darcia |
Ależ jesteś uparty...
http://muzyka.interia.pl/...-zarzut,1449287
Coś jeszcze?
Rafał - 5 Kwietnia 2010, 13:44
Wystarczy, myślałem, że Wiki jest lepiej aktualizowana
Adanedhel - 5 Kwietnia 2010, 13:49
Niestety nie Swoją drogą sam nie wiedziałem, jak to się skończyło. Dopiero w toku tej dyskusji wpadłem na informację o zarzutach.
Kai - 5 Kwietnia 2010, 14:07
Cytat | każdy egzemplarz Biblii może być przedmiotem czci religijnej |
Cytat | prof. Krzysztofa Kowalika z Uniwersytetu Gdańskiego[33], który stwierdził, że każdy egzemplarz Biblii jest przedmiotem czci religijnej[34][35]. |
To jak to właściwie jest? Może być, czy jest?
Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2010, 21:22
Rafał, nie ważny jest wynik tej sprawy. Tragiczne jest, że wogóle do niej doszło i że jakikolwiek sąd ją rozpatrywał.
i co mnie obchodzi zdanie jakiegoś prof Kowalczyka? Może on przygłupi jest?
jewgienij - 8 Kwietnia 2010, 16:51
Żarty żartami, śmiech śmichem, ale mamy Paragraf 22 i przestaje być zabawnie, bo to nie satyryczna powieść.
|
|
|