Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!
RD - 2 Kwietnia 2010, 07:47
Ilekroć mowa o kopiowaniu, ZAWSZE mamy na myśli dozwolone kopie zapasowe, nespa?
Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2010, 13:48
przecież dorośli jesteśmy, takich rzeczy nie trzeba sobie tłumaczyć
ilcattivo13 - 2 Kwietnia 2010, 21:47
wygląda na to, że zaraziłem się tym "uszczegółowieniem" Ale ciekawe, czy da się to wyleczyć...
shenra - 3 Kwietnia 2010, 08:20
ilcattivo13 napisał/a | Ale ciekawe, czy da się to wyleczyć... | Płonne nadzieje
RD - 5 Kwietnia 2010, 16:55
Fidel-F2 napisał/a | przecież dorośli jesteśmy, takich rzeczy nie trzeba sobie tłumaczyć |
Naprawdę? To zajrzyj do Pręgierza (wpis hrabka z 2 kwietnia)
Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2010, 21:23
RD, przecież mówiłem o dorosłych
a poza tym to sobie w konwencji pożartowałem tylko
Adon - 5 Kwietnia 2010, 21:53
ilcattivo13 napisał/a | I drugie, arcylamerskie, pytanie - nasi przodkowie ze średniowiecza też mieli takie wesołe pieśni? |
Pewnie mieli, choć ja akurat nie kojarzę, ale posłuchaj sobie Грунвальдская Бiтва Starego Olsy, pieśń ułożona przez tych, którzy pod Grunwaldem walczyli po naszej stronie. Bardzo apetyczna.
ilcattivo13 - 6 Kwietnia 2010, 01:08
dzięki Adon, poszukam jej
Zgaga - 6 Kwietnia 2010, 12:23
Adon, to jest niezłe:
http://staryolsa.com/pol/texts.html
Parę rzeczy na Youtubie jest.
ilcattivo13 - 6 Kwietnia 2010, 23:01
Wow, dzięki Zgaga!
Adon - 7 Kwietnia 2010, 12:34
Nom, cały Stary Olsa jest niezły. Bitwę pod Grunwaldem zaproponowałem tylko ze względu na wyrywanie różnych rzeczy z żywotów i koszeniu wrażych wojsk jak trawę.
Edek: Trafiłem na ciekawe tłumaczenie Bitwy pod Grunwaldem. Nie jest dosłowne i wyszło całkiem zacnie. Polecam!
ilcattivo13 - 13 Kwietnia 2010, 19:57
Nieźle się zaczął ten tydzień. Dla Gruchy też.
Wczoraj wieczorem przewoziłem opał z drewutni do kotłowni i w kącie znalazłem gniazdo myszy. Z lokatorką, którą zaraz osaczyłem, jednocześnie "kiciając" na cały regulator, żeby przyszedł kotu i zrobił sobie przyjemność. A ten "wuj", usiadł sobie na progu drewutni i najspokojniej w świecie oglądał całe zdarzenie. Ale myszą się nie zainteresował nic a nic... No to w ramach wdrażania kota do obowiązków domowych, Grucha spędził noc zamknięty w tejże drewutni. Tylko mu kuwetę wstawiłem, żeby mi po kątach niespodzianek nie zostawiał.
No cóż, myszy może i nie złapał, ale za to jaki grzeczny był przez cały dzisiejszy dzień Powiem więcej, on był dzisiaj "obrażalsko-grzeczny"
No cóż, dziś dostanie drugą szansę upolowania myszy
*********************
A co do mnie, to okazałem się "zuym wujkiem" dla mojej bratanicy i jej koleżanek
Od kilku tygodni, prosiłem, żeby nie grały na podjeździe w piłkę, bo mogą wybić szybę w salonie fryzjerskim. Zwłaszcza, że dwadzieścia metrów dalej mają kawał trawnika, 20x50 metrów, gdzie mogą sobie grać do upadłego. Dziś, znowu przyłapałem "kozy" na tym procederze. I zapowiedziałem, że jak jeszcze raz zobaczę je grające, to piłka będzie skonfiskowana. Smarkule przestały grać, ja wchodzę do domu, nawet butów nie zdjąłem, a te grają od nowa... No i piłka właśnie leży obok mojego biurka Oddam na koniec roku szkolnego. Chyba, że ją wcześniej wykupią... jakimś snikersem, albo czymś takim... Bo na piwo od siedmiolatek, to raczej nie mam co liczyć
Rafał - 14 Kwietnia 2010, 08:29
Zły wujcio, zły.
merula - 14 Kwietnia 2010, 08:31
Rafał, wcale nie zły, dba o ich dobre wychowanie i portfele. Jakby miały zapłacić za stłuczoną szybę, wtedy wujcio byłby zły.
Zgaga - 14 Kwietnia 2010, 08:37
ilcattivo13 napisał/a | ... drewutni ... |
Lubię to słowo. Dźwięcznie i ciepło mi się kojarzy. Z zapachem żywicy...
ketyow - 14 Kwietnia 2010, 08:40
ilcattivo13, sadysta.
ilcattivo13 - 14 Kwietnia 2010, 11:26
Rafał, ketyow - no ba
no ba
merula - zwłaszcza, że to są mocno nietypowe okna, wypełnione gazem, a producenta nie ma na rynku już dobre 3 lata
Zgaga - mnie się od kilku dni kojarzy wyłącznie z zapachem rozgrzebanego mysiego gniazda i mysią "toaletą" Ale dopóki myszy nie dorwę, to nie mogę sprzątnąć (bo mysza pójdzie sobie na chatę)
dalambert - 14 Kwietnia 2010, 11:33
ilcattivo13, a co Grucha = myszy ma w nosie i wiskas pedzluje
Kai - 14 Kwietnia 2010, 12:08
ilcattivo13, męczykocie jeden! Jego Wysokości kazać na chleb... tfu, na mysz zarabiać?
ilcattivo13 - 14 Kwietnia 2010, 20:06
dalambert - Grucha za łiskasem nie przepada. Od biedy zje KK, ale tak naprawdę, to on jest pies na świeżynki A że myszy co i raz przynosi z podwórka, to mógłby choć raz jedną wynieść w odwrotnym kierunku...
Kai - a może to był mój błąd, że Grucha był zamknięty razem z miską karmy... hmmm... Jakby był głodny, to może lepiej by się starał...
Enyłej, wróciłem dziś do domu, a tu cisza, jak makiem zasiał. Bratowa obrażona, dzieciaki też, zamknęli się w swoich pokojach i siedzą po cichu... A że jeszcze mamy w domu nie było, więc po raz pierwszy od miesięcy, w samych majtkach i skarpetkach położyłem się na kanapie przed tv, włączyłem Discovery Historia i godzinkę sobie odpoczywałem. A jak się zaczęło robić chłodno, to się Gruchą nakryłem Koteczek tak "urósł", że jak leży, to zaczyna płaszczkę przypominać Płaszczkę, co grzeje jak koza
A jak mama wróciła, to się ubrałem i poszedłem sobie pojeździć na rowerze I chyba godziny 18:00 - 20:00, to teraz najfajniejsza pora na rowerowe wycieczki po mieście. Mało ludzi, jeszcze w miarę jasno, nie ma wiatru - po prostu dobrze się w takich warunkach jeździ
ilcattivo13 - 15 Kwietnia 2010, 20:33
Organizuję wieczór kawalerski dla brata. Ależ to męczące zajęcie... Odwiedziłem już chyba wszystkie sensowne lokale w S-kach. I lokal już wstępnie mamy umówiony, za 450 pln. W tym: całe piętro do naszej dyspozycji, udostępnione trzy stoły do bilarda, zakupy w barze z rabatem 25%, jedna osoba do obsługi i ochrona, która nie będzie wpuszczała obcych. Jutro wieczorem muszę potwierdzić.
A jeszcze nierozwiązana jest kwestia "kulturalno-oświatowa", bo się okazało, że wszystkie przybytki z damami negocjowalnego afektu nam pozamykali...:mrgreen: (oficjalnie ). Z tego co mówią znajomi, ściąganie "kaowczyni" z Olsztyna/Białegostoku raczej poniżej 1500 pln kosztować nie będzie, więc pewnie sobie darujemy... Na razie dałem ogłoszenia w sieci i czekam.
I już czuję, że to będzie Sajgon, Termopile, Czernobyl i La Cucaracha w jednym
Zwłaszcza, że straceniec, znaczy "przyszły pan młody", od dwóch lat "abstynencił" i przez to ma -7 do "Łba"
Martva - 15 Kwietnia 2010, 20:39
ilcattivo13 napisał/a | Na razie dałem ogłoszenia w sieci i czekam. |
A ja się zastanawiałam co to są te wszystkie 'fajne dziewczyny na prywatkę' w ogłoszeniach o pracę
ilcattivo13 - 15 Kwietnia 2010, 20:55
i to są pracownice "kulturalno-oświatowe" właśnie
Martva - 15 Kwietnia 2010, 20:59
Nie, to są organizatorzy wieczorków kawalerskich. Bo szukam w kategorii 'dam pracę' i tyle bywa ogłoszeń, nawet nie zawsze jest mowa o atrakcyjności, widziałam 'miłe zwyczajne dziewczyny i tak się zastanawiałam czy jestem wystarczająco miła i wystarczająco zwyczajna i w ogóle o co chodzi, a tu się okazują takie rzeczy, sniff.
lucek - 15 Kwietnia 2010, 21:14
Ja za 1200 mogę brata wysłać.
ilcattivo13 - 15 Kwietnia 2010, 21:17
Martva, mylisz się - organizatorem wieczorów kawalerskich, to jestem ja A do "edukacji" i "urozrywkowienia" przyszłego pana młodego (PPM), służy właśnie "pracownica kulturalno-oświatowa"
Choć w sumie, tam u Was na tym zgniłym kapitalistycznym południu, może być używana odmienna terminologia
ilcattivo13 - 15 Kwietnia 2010, 21:18
lucek - mylisz imprezy. To przez rutynę?
lucek - 15 Kwietnia 2010, 21:22
ilcattivo13, nie, brat przyjdzie, wypije Wam całą wódkę, na^&4%li panu młodemu i wróci zadowolony, Wy będziecie się świetnie bawić obserwując Polisz Stajl MMA, a ja będę miał 1200 złotych
feralny por. - 15 Kwietnia 2010, 21:26
lucek, genialny plan
ilcattivo13 - 15 Kwietnia 2010, 21:26
nie muszę od razu pożyczać Twojego brata, żeby przyszły pan młody był "na^&4%lony"
|
|
|