Park marzeń [gry] - Stare, ale jare.... czyli ukochane RPG n (na kompa :)
Anko - 18 Grudnia 2006, 03:45
Fearfol, Ty lubisz jedynkę, a ja dwójkę i właściwie podałam wyjaśnienie mojego stanowiska, a nie jakieś wielkie "argumenty", żeby kogoś przekonywać... Każdy ma swój gust i tyle - np. jeden woli trudne potwory i mało zapamiętywanych czarów, a drugi na odwrót. Po prostu.
Cytat | W BG 2 duuużo lepiej miałem w swojej drużynie mrocznego elfa ( zapomniałem imię - w sumie ona w jednyce też była tam na samym południu ) i tego paladyna( stary ) z Zakonu promiennego serca. | O, tak, Viconia z Keldornem byli świetni. Zwłaszcza, gdy ona włączała odpędzanie/kontrolowanie nieumarłych, robiło się wesoło.
P.S. Pogrywam sobie ostatnio w Planescape - chyba jest to RPG z najbardziej pokręconymi postaciami w drużynie! Superzasto! "NeverWinter Nights: Hordy Podmroku" mają gdzieś tak tylko 1/3 tego pokręcenia postaci...
A i ten czarny humor jest rozbrajający. Zwłaszcza dotyczący wyglądu, odczepiania różnych części ciała czy smrodu. A, i jest też pewna przezabawna staruszka na pierwszej planszy Sigil.
Tylko mnie w Planescape dobijają wszelakie pomieszczenia z potworami. Kiedy wyjdę, wyleczę postacie, odpocznę i wrócę, to muszę się certolić z hordami od nowa...
I jeszcze dobijają mnie literówki...
Fearfol - 18 Grudnia 2006, 20:14
ojoj,-- dobrze też się z tym zgadzam, ( te argumenty to taki nawyk z rozprawek których musiałem w swoim krótkim życiu już dwadzieścia pare napisać.)
Ale i tak Saga Baldur's Gate - superstar ( krok milowy w rozwoju RPG na kompa , no trzeba też pamiętać o Icewind Dale )
To wydali dodatki do NWN w polsce i po polsku ? - już oddawna mam po angielsku, ale nie gram bo ( hehe napisałaś że jestem nprw. anglojęzyczny ) tłumaczenie nawet najprosteszego teksu zajmuje mi duuuużo czasu i dopiero się jeszcze uczę , ( te teksty (rap) z odpowiednich stron - choć też sobie tłumacze sam te prostsze i nie śpiewane slangiem {skończ z Offtopem Fear ), Anko zmień podpis bo już wytłumaczyłem dlaczego nie głosuje - chyba nie będziesz bić ( nie jestem już gollumem - pamiętaj )
Anko - 18 Grudnia 2006, 22:08
Fearfol:
Ten podpis to nie do Ciebie wyłącznie, ale do wszystkich. Tam, gdzie widzisz swojego nicka, inni widzą własne, więc nie, nie wytykam Cię przed wszystkimi forumowiczami. A zmienię, jak już głosowania końca dobiegną.
Cytat | To wydali dodatki do NWN w polsce i po polsku ? | Kupiłam kiedyś w Empiku za 120zł zestaw 4 czy 5 płytowy... Podstawowa kampania i dwa dodatki. Po polsku, choć akurat wolałabym po angielsku. Dubbing do "Hord Podmroku" mnie denerwuje. Aha, w BG1 też mnie dubbing denerwował, np. Imoen.
agrafek - 19 Grudnia 2006, 08:17
Ech, budzicie wspomnienia, aż chyba ponownie odpalę BG2, a potem Planscape Torment. Niestety, panie dzieju, dziś się takich gier już nie robi . Ostatnie było chyba Arcanum.
Dlaczego (szloch i okładanie pięściami stołu)?
NWN to gra, w którą miło pograć, ale - szczerze mówiąc - wersję z dodatkami kupiłem głównie przez sentyment do świata, bo NWN zawiera może 15% czaru BG, P:T, czy ID.
Sasori - 19 Grudnia 2006, 08:44
Agrafku - alez robi się takie gry, robi... Polecam oba KOTORy i Jade Empire, w Gothiki nie grawszy, ale słyszawszy również wiele dobrego o nich.
agrafek - 19 Grudnia 2006, 09:43
A, przepraszam, rzeczywiście zapomnialem o KOTOR! Kajam się niniejszym! Na JAde Empire, czekam aż wyjdzie na peceta, mam nadzieję, że będzie dobre.
Niemniej, hm... - czegoś mi brak. Może tego rozmachu i szaleństwa, któe były udziałem BG i Planscape Torment?
Albo już stary jestem i jęczę za "dawnymi, dobrymi czasami"
Sasori - 19 Grudnia 2006, 22:35
BG nie trawię, ale PS:T jest grą wielką i basta. W moim prywatnym rankingu wyprzedza nawet Fallouty. Poza tym, obok Jade Empire właśnie, jest jedną z dwóch gier, które wywołały u mnie łzę wzruszenia...
Jade Empire na pewno ci się spodoba, to taki udoskonalony technicznie KOTOR, osadzony w baśniowej stylistyce starożytnych Chin. Są powykręcane postaci (uzbrojony w dwa topory osiłek Czarny Huragan, który rozstrzygnął spór dwóch plemion o księżniczkę rozcinając ją w pół - w dobrej wierze, oczywiście; Szalony Kang, wynalazca prochu i machin latających; potężny demon Strażnik Niebiańskiej Bramy mieszkający w ciele ośmioletniej dziewczynki albo Hou, który jest specjalistą od stylu pijanego mistrza i podrzuca naszemu herosowi alkohol w trakcie walki). Spokojnie można zaliczyć tę grę do tej samej klasy, co KOTOR. Mnie, ze względu na setting, podobała się nawet bardziej.
I te imiona... Tygrys Podnosi Górę, Jedwabny Lis, Włócznia Przeszyła Liść, Niebo czy Dziobnięty Przez Kurę Hou... Sweet. Niedługo minie rok, odkąd to skończyłem, więc chyba sobie rzecz odświeżę (w ukochane RPG gram co kilka lat).
Na piecu ma być ponoć w styczniu 07. Gorąco polecam.
ps imiona pozwoliłem sobie frywolnie poprzetłumaczać
ps2 grać koniecznie ścieżką otwartej dłoni!
Dunadan - 19 Grudnia 2006, 22:43
Jakiego kompa trzeba do tego wspomnianego Tormenta?
W KOTORa grałęm, ale dwójkę... straaasznie dłuuuga gra. Nie przeszedłem ze względu na brak czasu
Sasori - 19 Grudnia 2006, 22:46
PS:T jest na silniku Infinite od Baldurów, więc na twoim sprzęcie będzie pyrgał aż miło.
Aha, koniecznie grać magiem, efekty czarów są w przysłowiową pytę.
Ixolite - 19 Grudnia 2006, 23:24
W KOTORA grałem pierwszego tylko, ale był jedną z nielicznych gier, które naprawdę mnie wciągnęły. Niestety grałem w nią jako recenzent i do paru rzeczy musiałem się przyczepić:
raz - sterylnego świata - zwróciliście uwagę, jak puste są pomieszczenia? Żadnych obrazków, śmietników, roślinek, no w zasadzie nic niezwiązanego z fabułą gry
dwa - zbyt dużego nacisku na walkę - bohaterowie ciągle mówią o ciemnej i jasnej stronie mocy, wyborach między dobrem i złem, pokojowym rozwiązywaniu konfliktów, unikaniu zbędnej przemocy itp. a bez przerwy trzeba z kimś walczyć, często nawet z zupełnie niewinnymi istotami, jak np. oszalali mieszkańcy podwodnego miasta. Niewiele jest sytuacji, z których wyjść można zupełnie bez walki.
trzy - braki i niedoróbki, całe mnóstwo elementów wyraźnie brakuje - pojawiają się odniesienia do nieistniejących (w fabule gry) wydarzeń, bardziej miała być rozbudowana gra w karty i wyścigi ścigaczy (w tym drugim przypadku jest nawet wyraźnie mowa o udziale lidze i mistrzostwach, które w grze nie istnieją)
Ale tak poza tym, to nadal uważam, że gra miodzio jest i basta
agrafek - 20 Grudnia 2006, 08:13
He he - "zupełnie niewinne istoty" to "oszaleli mieszkańcy podwodnego miasta" Niby racja, ale jak to brzmi!
Co do odniesień w KOTOR do nieistniejących w fabule gry wydarzeń, to może bierze się to stąd, że gra była pierwotnie dłuższa, zawierała dodatkowe przygody i lokacje? Chętnie pograłbym kiedyś w "wersje reżyserską" i został tym mesjaszem ludzi pustyni, na przykład.
Sasori no, to teraz mam naostrzone zęby na Jade Empire
Odnośnie Planscape Torment - ja przeszedłem całą grę osiłkiem, nie magiem, głównie dlatego, że nie przepadam za magami w grach. Nie narzekałem. Rzeczywiście cudne czary oglądałem dzięki pomocy przyjaciół
Od siebie polecam każdemu choćby spróbowanie "Arcanum". Wiem, że nie każdemu podchodzi, ale spróbujcie pograć technologiem i zacząć robić dla siebie pistolety maszynowe i zbroje wspomagane... No i zadania dla pirackiego ducha i miasto Tarant rządzone przez gnomy (i odkrywanie historii jak do tego doszło) i gigant ze Stillwater i... Ech, chyba jeszcze raz sobie w to zagram!
Dla wielbicieli Fallout to pozycja niemal obowiązkowa - ilość odniesień jest niemała. Ponadto, pod wieloma względami, to najmroczniejszy rpg, w jaki grałem. W żadnym jeszcze polityka nie była tak mocno zarysowana i tak bezwzględna i mroczna właśnie.
Tu grać magiem stanowczo odradzam, chyba, że chcecie przejść grę błyskawicznie, mag ma łatwo od samego początku i granie nim to żadna przyjemność. Ale technolog...
Ixolite - 20 Grudnia 2006, 09:11
agrafek:Cytat | He he - zupełnie niewinne istoty to oszaleli mieszkańcy podwodnego miasta Niby racja, ale jak to brzmi! |
No nie zagłębiałem się w szczegóły, ale rzecz w tym, że zadaniem naszym jest im pomóc, a wszystkich po drodze eksterminujemy, trochę nie halo, nie?
Cytat | Co do odniesień w KOTOR do nieistniejących w fabule gry wydarzeń, to może bierze się to stąd, że gra była pierwotnie dłuższa, zawierała dodatkowe przygody i lokacje? Chętnie pograłbym kiedyś w wersje reżyserską i został tym mesjaszem ludzi pustyni, na przykład. |
O tym właśnie mówię, wyraźnie widać, że twórcy się rozpędzili i nie dali rady w zderzeniu z rzeczywistością i cisnącymi terminami. Ta gra nie została wydana wtedy, kiedy była gotowa, tylko wtedy, kiedy to przewidywał plan wydawniczy.
Sasori - 20 Grudnia 2006, 09:32
Z dwójką w tym temacie jest jeszcze gorzej. Słyszałem nawet o fanowskim projekcie uzupełnienia gry (między innymi o fabrykę HK-47, o której możemy sobie z nim pogadać i chyba nawet questa dostać). Co się z projektem dzieje/stało to nie wiem, w kieracie surfować po sieci nie lza ;]
Juki - 20 Grudnia 2006, 14:04
Bardzo dobry i klimatyczny RPG to Starcraft, najbardziej podoba mi się w nim świat, kiedyś napisze lub nakręce film oparty na jego realiach (nie mylić z wielkimi bitwami i sieczkami jakie w grze się dzieją).
Sasori - 20 Grudnia 2006, 14:07
Jeszcze lepszym RPG jest Pong, w odbijaniu kwadratowej piłki przy odrobinie chęci można znaleźć niesamowitą głębię psychologiczną pozostających w domyśle postaci sterujących białymi kreskami.
gorat - 20 Grudnia 2006, 14:10
Ot, efekt wyprucia przez SF rozumu. Sasori dobrze prawi.
Edit: a, do Bijalni proszę! Regulamin się kłania
Anko - 22 Grudnia 2006, 20:05
Ixolite: Cytat | trzy - braki i niedoróbki, | Nie wiem, czy to jakieś prawo Murphy'ego, że jak fajny pomysł na grę, to potem termin goni i zostają wszelakie żuczki (bugi). W Planescape też dziwne rzeczy mi się dzieją. Np. w jednej misji mam zapisane w dzienniku "wydostań się z kamienicy", a ani kiedy zdobyłam klucz, ani kiedy wyszłam zadanie nie zostało zapisane jako wykonane. Przez co np. w sklepie nie pojawia się tatuaż, którego warunkiem zdobycia jest wykonanie tego zadania (co wiem ze "ściągi").
Fearfol: Cytat | oddawna mam po angielsku, ale nie gram bo (...) tłumaczenie nawet najprosteszego teksu zajmuje mi duuuużo czasu i dopiero się jeszcze uczę | Akurat granie w RPG-i po angielsku to bardzo przyjemna metoda nauki.
agrafek: Cytat | ja przeszedłem całą grę osiłkiem, nie magiem, głównie dlatego, że nie przepadam za magami w grach. | A ja wręcz przeciwnie. I dlatego często się muszę wiele namęczyć w grach z systemu D&D. Osiłkiem jest chyba łatwiej i przyjemniej, a na pewno mniej zachodu.
Na przykład w NeverWinter Nights gra wojownikiem/mistrzem broni to spacerek... Nie na darmo przy tworzeniu postaci "wojownik" jest klasą domyślną. A moja postać - bard/druid (żeby jak najwięcej misji i umiejętności było dostępnych) ma w walkach cienko-cienko...
Jak pamiętam te gry z serii Final Fantasy, w które grałam, to tam z magii korzysta się o wiele przyjemniej.
Tak więc - w Planescape gram magiem, oczywiście.
A BG2 wspominam miło także dlatego, że ułożyłam sobie świetną magicznie-feministyczną drużynę: moja postać (złodziej/mag), Viconia (kapłan), Aerie (kapłan/mag), Jaheira (druid), Nalia (mag) - ostatnie miejsce zajmowały po kolei wszystkie postacie, żeby zrobić przyporządkowane im misje, a potem poszłam po Imoen (też mag). Cóż, podobno z Edwina lepszy mag niż z Nalii czy Aerie, ale ostatecznie nie lubię łazić razem z bufonami. Choć jego misja dostarcza wiele radości.
Tylko że w ostatecznie ostatecznej bitwie (koniec ToB) w pewnym momencie komp mi się zawiesił od nadmiaru czarów w powietrzu.
Ech, niedawno czytałam reklamę NeverWinter Nights 2 - "biała edycja dla praworządnych dobrych, czarna dla chaotycznych złych". I co ja, kurza łapa, mam wybrać? Kiedy mój styl grania to "chaotyczny dobry"? Nawet jak nie wybieram charakteru z góry, tylko zależy on od czynów, jak w Planescape, to i tak ląduję w tym rogu.
Słowik - 14 Stycznia 2007, 17:08
Jak to jest w Arcanum odnośnie punktów za doświadczenie. Chodzi mi o te punkty przy tworzeniu postaci. Potem dostaje się je za każdy poziom czy co określoną liczbę poziomów ?
Alatar - 14 Stycznia 2007, 20:45
Punkty do podnoszenia cech, nauki czarów, zdolności, umiejętności technicznych otrzymujemy na początku do rozdysponowania (przy tworzeniu postaci) i osiągając następny poziom (1 punkt przy przechodzeniu na poziom nie będący wielokrotnością 5 [np. 27], 2 punkty przy przechodzeniu na poziom będący wielokrotnością 5 [np. 30]). Chyba o to Ci chodzi.
elam - 14 Stycznia 2007, 20:49
o chyba temat o grach, w ktorym moge sie wypowiedziec?
- Torment mam ale nie gram, znuzylo mnie okrutnie to ciagle zaczynanie od poczatku... i tyle czytania - glupie to.
- grywam (nadal, namietnie) w Diablo 2 (na diablo 1 mam juz za mocny komputer a tez bardzo lubilam) - jest tu jeszcze jakis fan?? kiedy bedzie Diablo 3 ??
- co to jest ten Baldur's gate, jak to wyglada, podobne do Diablo??
Alatar - 14 Stycznia 2007, 21:02
Diablo II to bardzo dobra gra. Jedna z moich ulubionych. A z Baldur's Gate to grzech nie znać. Grafika jest inna (używa silnika Infinity czy jakoś tak), taka bajkowa i bardziej szcegółowa. Oczywiście to cRPG z tym, że fabuła jest tylko częściowo liniowa (w Diablo jest całkiem liniowa). Wszystko jest bardziej złożone (walka, świat, postać, fabuła), są zadania poboczne, których nie musisz wykonywać. Baldurs jest podobny do Tormenta. Zagraj a dołączysz do tych, którym (conajmniej) się podoba.
elam - 14 Stycznia 2007, 21:18
yyy a co to jest cRPG ?
i jak wyglada ekran, tzn czy jak w Daiblo widze wszystko z gory, czy jak w Quake'u, czy jak? i co to znaczy, zblizony do Tormenta, tez trzeba czytac i wybierac opcje odpowiedzi?
hjeniu - 14 Stycznia 2007, 21:24
No hack'n'slash to nie jest I mechanika gry faktycznie jest podobna do Torment'a.
elam - 14 Stycznia 2007, 21:26
- zlosliwy jestes
hjeniu - 14 Stycznia 2007, 21:55
JA
elam - 14 Stycznia 2007, 22:00
TY
hjeniu - 14 Stycznia 2007, 22:07
No dobra to napiszę dokładniej... w punktach
1. cRPG - znaczy computer Role Playing Game, czyli w założeniu to samo co regularny RPG tyle, że bez popijawy Komputer spełnia rolę Mistrza Gry i współgraczy (mniej lub bardziej udanie)
2. Baldurs Gate widok jest w rzucie izometrycznym, czyli tak jak w Diablo. I trzeba się nagadać, chociaż mordobicia jest więcej niż w Tormencie.
elam - 14 Stycznia 2007, 22:15
dziekuje
a Diablo nie jest cRPG?
Tomcich - 14 Stycznia 2007, 22:22
Ogólnie w Diablo chodzisz, siekasz i zbierasz fanty, w BG różne ludki zlecają ci do wykonania rozmaite zadania i więcej w nim gadania i biegania.
hjeniu - 14 Stycznia 2007, 22:47
Diablo to jest właśnie hack'n'slash
|
|
|