To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 47 - głosujemy do 12 października.

Chal-Chenet - 13 Wrzeœśnia 2009, 15:53

Pilipiuk - Czortek Do przeczytania i zapomnienia. Większego wrażenia nie robi, ale też nie odrzuca.
Szmidt - PDZB: Kuźnia Lubię teksty tego typu. Ten też przypadł mi do gustu. Ciekawa akcja, wiarygodni bohaterowie i dobre zakończenie. To największe plusy.
Szymanek - Biuro Nie lubię warszawskich klimatów. ;P: A tak serio, napisane nieźle, ale kompletnie mnie nie zaciekawiło. Swój target na szczęście też znalazło, co widać w ankiecie.
Domagalski - ORP Dzik: Od zmierzchu... Bardzo dobre opowiadanie, widzę, że "Dzikowi" służy dłuższa forma. Poprzednie czytałem wyrywkowo i na pewno nie wszystkie, ale "Od zmierzchu..." to chyba najlepsza odsłona cyklu. Wartka akcja, bohaterowie wyraziści jak zawsze, ciekawe nawiązania historyczne. Zdaje się, że tekst numeru.

Shorty oceniałem już przy okazji konkursu. Jeden z nich wyróżnia się zdecydowanie, głosowałem na niego wcześniej, zrobię to i teraz. To oczywiście "Prędzej wielbłąd" Baranowskiego.

Także punkty: Domagalski, Szmidt, Baranowski.

Adanedhel - 14 Wrzeœśnia 2009, 09:22

Andrzej Pilipiuk - Czortek - kolejny tekst Pilipiuka, którego nie dałem rady strawić. Kompletnie bezbarwne.

Robert J. Szmidt - Pola dawno zapomnianych bitew: Kuźnia - początek naprawdę dobry. Potem siada. Problem w tym, że samo sedno opowiadania jest trochę bez sensu. Ludzie robiący poborowym takie pranie mózgu museliby być debilami. Praktycznie każdy z najlepszych żołnierzy w historii bił się lepiej od wrogów bo walczył a) za kumpla, który stał obok niego; b) dla dowódców, których umiejętnościom ufał; c) za kasę.

Magdalena Felicytka Szymanek - Biuro - w miarę, ale jedno mi nie odpowiada. Facet zainteresował się duchami. Tylko, że mam wrażenie, iż jest "pstryk" i już to zainteresowanie jest, bez porządnego uzasadnienia.

Dariusz Domagalski - ORP Dzik: Od zmierzchu do nieśmiertelności - nie wiem, czy najlepsze opowiadanie o "Dziku", ale lubię je, przeczytałem chyba każde i chyba każde mi się podobało. To też. Ma swój klimat i momentami jest powalająco zabawne.

Szorty już chyba gdzieś oceniałem. Cały czas uważam, że "Jak Klapaucjusz..." rządzi.

Punkty dwa - dla "Dzika" i "Klapaucjusza".

NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 10:48

Adanedhelu, w Kuźni nikt z nikogo nie robił żołnierzy. :twisted:
A już na pewno nie liczył na to, ze bedą się bić.

Adanedhel - 14 Wrzeœśnia 2009, 10:50

Byli poborowymi, nie?
Czarny - 14 Wrzeœśnia 2009, 10:53

To teraz echo Adanedhela :wink:

Czortek - strawiłem, ale rzeczywiście "Kompletnie bezbarwne".

Pola dawno zapomnianych bitew: Kuźnia - nie jestem militarystą, ale pomysł na "szkolenie" jak dla mnie niewiarygodny i nie prowadzący do zakładanego celu.

Biuro - przeczytałem i też letnio. Ani ziębi ani grzeje, jednak nie znudziło.

Od zmierzchu do nieśmiertelności - wychodzi na to, że jak dla mnie najlepszy tekst w numerze. Nieco humoru, historyjka tez całkiem do rzeczy, choć trochę przeciągnięta.

Szorty, hm. "Jak Klapaucjusz..." się wyróżnia na plus to fakt, ale ogólnie ten kawałek numeru też nie zachwycił.

Punkty więc jak u poprzedniego głosującego - dla "Dzika" i "Klapaucjusza".

NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 11:02

Adanedhel napisał/a
Byli poborowymi, nie?


No, a jaki to ma związek z twoją tezą o szkoleniu na super-żołnierzy?
Pomysł wzięty z życia. tłumaczyłem książki o Korei Północnej dla Publikatu i badając źródła trafiłem na informacje o tym, że reżim "resocjalizował" pewną grupe młodych żołnierzy, którzy nie mieli ochotę na walkę. Wysłano ich na zwiad, i zostali schwytani przez wroga. odsiedzieli parę miesięcu w kcecie, a po uwolnieniu rozwieziono ich po jednostkach, gdzie umacniali nienawiść do wroga.
I tyle, nikt od nich nie wymagał bohaterstwa, większość dość szybko zginęła, żeby za wiele szczegółów nie zepsuło pięknej legendy o tym, że wróg jest gorszy od swoich. :twisted:

dalambert - 14 Wrzeœśnia 2009, 11:04

Adanedhel, Czarny, toż w "Kuźni nie chodzi o szkolenie skutecznego wojska, a o "inżynierię dusz" czyli skuteczną socjotechnikę zaaplikowaną w krótkim czasie z właściwym dla stosującego rezultatem.
NURS, :bravo i tyle :)
edytka: w międzypościu autor to samo innemi słowy wyjaśnił, przyklad z życia czyli inspirację ujawniając ;P:

NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 11:12

Ale moja wina, że nie dopowiedziałem tego. Jak widać ludzie interpretują to po swojemu, jak nie napiszesz czarno na białym.
Czarny - 14 Wrzeœśnia 2009, 11:48

szkolenie dałem w uszach, co sugeruje niedosłowne znacznie tego słowa dalambercie, a co do skuteczności tej inżynierii pozwolę zachować sobie własne zdanie ;P:
dalambert - 14 Wrzeœśnia 2009, 11:54

Czarny, tu jest kwestia " zakładanego celu" czy ma to byc ideowy bojowy i skuteczny zołnierz , czy "żywy dowód" na wredność i sk.. syśstwo przeciwnika rozpraszający dekadenckie miazmaty we własnych szeregach,
I z tego chyba jest to drobne nieporozumienie. ;P:

Adanedhel - 14 Wrzeœśnia 2009, 12:00

Z tekstu wniosłem, że mieli potem trafić do woja. Nic nie sugerowało czegoś innego, że mieliby być tubą propagandową. Co najwyżej przy okazji tego, że walczą.
NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 12:23

do woja, jak najbardziej, ale jako świadkowie bestialstwa strony przeciwnej. Jeden z nich mówi nawet pod koniec, ze dostana miesiąc wolnego (wrócą do domów i rozniosa wieści wśród kolejnych poborowych) a potem zostaną rodzieleni po innych jednostkach.

Nie chciałem nachalnego kawanaławizmu, ale być może jest to zbyt zawoalowane, jak widze. Choć sporo ludzi załapało o co chodzi.

dalambert - 14 Wrzeœśnia 2009, 12:23

Adanedhel, bo przeciez z tekstu wynika, że MIELI trafić do woja, jeno szkolenie jak się okazuje nie miało na celu zrobienia z nich superżołnierzy a właśnie uzyskanie "tub propagandowych" , mało tego wierzacych w to co opowiadają!
No i tak prawie zaspojlerowaliśmy NURSowi opowiadanko, skończmy lepiej ten dyskurs zanim nas pogoni :mrgreen:

NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 12:27

Tutaj powinni zaglądać ci, którzy już czytali. Więc nie widze problemu w rozmowie o tekście. Tu bezpieczniej, niż w kąciku autorskim, gdzie każdy może zajrzeć.
Fidel-F2 - 14 Wrzeœśnia 2009, 14:12

co do skuteczności, jak dla mnie wszystko się kupy trzyma, spotkali się z ogromnym sku...syństwem ze strony wroga, z pewnością nic dobrego o nim mówić nie będą, niaktórzy będący z natury milczkami raczej nie będa aktywni nadmiernie ale przynajmniej część z nich będzie autentycznie aktywnymi 'tubami, gra warta świeczki
Czarny - 14 Wrzeœśnia 2009, 14:23

Nie wiem w czym problem, dla jednych sposób był przekonujący i wart nakładów dla innych nie. Kolejne tłumaczenia i przekonywania niczego nie zmienią w prywatnych odczuciach tekstu.
xan4 - 14 Wrzeœśnia 2009, 14:28

Ja to tak odebrałem jak NURS pisze, dlatego napisałem, że zakończenie mnie zaskoczyło pomimo tego, że powinienem się wcześniej domyślić,
ADHD, Czarny, dzięki za głosy, poprawiliście mi humor z rana :D

NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 15:02

Czarny napisał/a
Nie wiem w czym problem, dla jednych sposób był przekonujący i wart nakładów dla innych nie. Kolejne tłumaczenia i przekonywania niczego nie zmienią w prywatnych odczuciach tekstu.


Z tego co zrozumiałem z waszych wypowiedzi, zinterpretowaliście rozwiązanie inaczej, niż założyłem. Tu nie chodzi o przekonujący sposób, Czarny, tylko o to, że uznałeś, że co innego tam się robiło, i faktycznie, jak patrzeć na to pod twoim kątem, to sensu nie ma. Tyle tylko, że to twój i Adanedhela kąt, nie mój :-)
I nie wyjasniam, żeby ci coś zmieniać, tylko żeby mem nie szedł w ludzi.

Czarny - 14 Wrzeœśnia 2009, 15:13

Ja w tekście nie wkleiłem "zrobiliśmy Wam bohaterów" czy coś w tym guście. Bohaterowie wojenni to raczej nie tacy, co roznoszą plotki mniej czy więcej wiarygodne. Ja przynajmniej mam taki cykl skojarzeniowy - mea culpa :twisted: . A co autor miał na myśli, to już tylko on wie i ja w to nie wnikam :wink:
Witchma - 14 Wrzeœśnia 2009, 15:16

Ależ dyskusja o taką bzdurę... myślę, że zupełnie nie o to w tym wszystkim chodzi. Słowo "bohaterowie" równie dobrze mogło być użyte ironicznie. Mnie najbardziej uderzyła perfidia samego pomysłu, bez wchodzenia w szczegóły, czy i jaki ma to sens na dłuższą metę.
Szczerze mówiąc spodziewałam się troszkę innego rozwiązania, więc tym bardziej podoba mi się takie zakończenie :)

NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 15:40

Czarny, ja się nie czepiam, że ci się nie podoba, bo ma ci sie prawo nie podobać. Ja ci tylko mówię, że źle to interpretujesz, żebyś wiedział, co poeta miał na mysli.
Adanedhel - 14 Wrzeœśnia 2009, 18:27

Czarny napisał/a
Ja w tekście nie wkleiłem zrobiliśmy Wam bohaterów czy coś w tym guście.

Właśnie coś podobnego miałem napisać :P
NURSie, przyjmuję do wiadomości, że sens był inny. Wówczas rzeczywiście ma to sens.

khamenei - 14 Wrzeœśnia 2009, 19:09

Andrzej Pilipiuk - Czortek
Kiedy natrafiałem na pierwsze teksty o Wędrowyczu w Fenixie, to bardzo mi się one podobały. Później nastąpił przesyt i bohater zaczął mnie drażnić. Jednakże ta krótka historyjka nawet mi się podobała; pewnie dlatego że nie została niepotrzebnie rozwleczona na wiele stron. Co prawda nie śmiałem się, ale pewnie gdzie tam się uśmiechnąłem hehe. PUNKT.

Robert J. Szmidt - Pola dawno zapomnianych bitew: Kuźnia
Nom, do mnie też w pewnym momencie tytuł przemówił i poniekąd zdradził zakończenie, ale nie byłem w stanie w nie uwierzyć. Prawdę mówiąc, nie chciało mi się wierzyć w skuteczność owej metody do momentu przeczytania NURSowego posta o tym, że stosowano już to w Korei. Niewiarygodne, zaprawdę. Jeśli zaś chodzi o pozostałe aspekty, to jestem pod dużym wrażeniem; opowiadanie pochłonęło mnie niezmiernie i czytałem oraz doczytywałem je w najdziwniejszych miejscach (aha). Bardzo dobre. PUNKT.

Magdalena Felicytka Szymanek - Biuro
Miłe, acz bez rewelacji. Zabrakło mi tu tego trudnego do uchwycenia "czegoś". Języka, dialogów, fabuły...? Nie wiem, ale nic mnie tu szczególnie nie zachwyciło. Co do fabuły, to istoty widziane przez programistę nie były chyba duchami w klasycznym tego słowa rozumienia, prawda? Tylko raczej jakimiś projekcjami osób wciąż żyjących w przeszłości. Przyzwoity kawałek prozy.

Dariusz Domagalski - ORP Dzik: Od zmierzchu do nieśmiertelności
Niestety muszę się zgodzić z chomoonem. Jak dla mnie opowiadanie było niezmiernie słabe pod każdym względem. Ani śmieszne, ani fabuła zachwycająca. Język z reguły prosty do bólu, zdania krótkie... "ORP Dzik" było dla mnie zjadliwe, gdy autor trzymał się krótkiej formy (Ach ten Cthulhu...). Według mnie ten tekst udowodonił, że nie ma co rozwlekać fabuły i wyciągać bohaterów poza ściany łodzi. Znacznie bardziej podobają mi się te dojrzalsze teksty w klimacie średniowiecznym.

Szorty jak to szorty, nie zachwycają mnie zazwyczaj. Tutaj jednakże Arabska Noc podbiła moje serce. PUNKT.

Homer - 14 Wrzeœśnia 2009, 20:49

Nike = Nick + Ike !

Re down:
Nicolas, Nicola, Nicolaus + Ike !

Re: Dominik + Ike.

NURS - 14 Wrzeœśnia 2009, 21:24

Prawie Homer, prawie ci się udało. :-)

nope. Hint - w tekście bohater mówi od kogo ta zbitka :-)
I pamiętaj dwie ostatnie litery pierwszego imienia muszą być dwiema pierwszymi drugiego :-)

Tleli - 18 Wrzeœśnia 2009, 12:50

"Czortek" - Kto kartami wojuje, ten od kart ginie? Pomysł dobry, chociaż spodziewałbym się, że Wędrowycz nie potrzebuje aż amuletu, aby z diabłem wygrać. Tym bardziej, że Autor uczynił piekło tak bardzo ziemskim.

"Kuźnia" - Poziom typowy dla Autora, czyli punkt murowany. Opowiadanie przyjemne w czytaniu i logiczne (niestety :) ).

"Biuro" - A dla mnie jest to najlepsze opowiadanie numeru. Uwilbiam takie kobiece teksty. Kwestię bezkonfliktowego grzebania w przeszłości należy odsunąć w tło, gdyż sednem jest tu motywacja bohatera do zajęcia się sprawą (dla mnie bardzo czytelna) oraz to, że wszystko się, kurczę, dobrze skończyło. Opowiadanie mnie wzruszyło i wprawiło w dobry nastrój, zatem niech mi będzie wolno odwdzięczyć się punktem.

"Dzik" - Ktoś zarzucał, że akcja nie powinna wychodzić poza kadłub, a jak dla mnie, akurat ten zabieg udał się w tekście chyba najbardziej. Jak przeczytałem na wstępie wzmiankę o XIII Stuleciu, to spodziewałem się, że będą albo wampiry, albo "Jeżiż z Nazreta". Poziom surrealizmu i humoru udało się Autorowi serii utrzymać i gdyby opowiadanie znalazło się w poprzednim numerze, to chyba dałbym punkt.

Lubię krótkie formy, szczególnie tak dobrze wykonane. Punkt daję utworkowi K. Baranowskiego, w któym pobrzmiewają echa toczonej niegdyś na tym forum dyskusji o znajomości (bądź nie) twórczości Lema w młodym pokoleniu wielbicieli SF. Wychodząc od analogicznej tezy (Prędzej wielbłąd...) Autor prowadzi do zgoła odmiennej, lecz równie "nowoczesnej" i "zdroworozsądkowej" konkluzji. Ponadto opowiadanko - jak dla mnie - jakoś tam koresponduje z felietonem J. Grzędowicza.

hrabek - 18 Wrzeœśnia 2009, 13:07

Zagłosowałem na ORP Dzik. Bardzo mi się podobała szczególnie pierwsza część opowiadania. Rzeczywiście klaustrofobiczny klimat łodzi podwodnej lepiej wyszedł od mniej klaustrofobicznych zamkowych lochów. Ale ogólnie to najlepszy tekst w numerze. Pozostałe dwa głosy poszły na szorty xan4 i baranka, bo są naprawdę świetne.
Czortek to słabe opowiadanie o Wędrowyczu, nie zachwyca, typowa przeciętność, szczególnie, że od kilku miesięcy jesteśmy katowani komiksem, który porusza podobny temat.
Kuźnia - ok, dość lekko się czytało, ale nie ma w tym nic powalającego. Dobre jest zakończnie, niestety z racji funkcji to akurat miałem zaspojlerowane. Ale nie miałem problemu z odgadnięciem zamysłu autora. Tyle, że sam pomysł nie powalił.
Biuro - opowiastka o duchach, jakich wiele. Nic kompletnie mnie w tym teście nie przekonało. Męczyłem się trochę, żeby dobrnąć do końca. Udała mi się ta sztuka, ale nie czuję dumy z tego powodu.

Titus Pullo - 20 Wrzeœśnia 2009, 21:12

Na razie bez głosu w ankiecie, bo Dzik czeka na przeczytanie.

Andrzej Pilipiuk - Czortek Pilipiuk jak to Pilipiuk, albo się Wędrowycza lubi, albo nie. Ja lubiłem na początku, z czasem coraz mniej. To opowiadanie jest w klimacie pierwszych Wędrowyczów, czyta się nie najgorzej i natychmiast zapomina o czym to było. Lekturka wybitnie pociągowa. Bez punktu./b]
Robert J. Szmidt - Pola dawno zapomnianych bitew: Kuźnia Lubię ten typ opowiadań - odkąd przeczytałem Starship Troopers Henleina. Opowiadanie ciekawe, sprawnie napisane. Punkt.
Magdalena Felicytka Szymanek - Biuro Plus za warszawskość. Może być ale intryga średnio ciekawa, temat też oklepany. Cała akcja poszukiwawcza jak po nitce do kłębka, z drugiej strony objętość pisma nie pozwala na elaboraty... Bez punktu
Dariusz Domagalski - ORP Dzik: Od zmierzchu do nieśmiertelności Nie wiem jeszcze. Jak dotąd krótkie formy to Wędrowycz na morzu... forma dłuższa pamiętam, że była. Coś zdaje się z Wikingami... na razie bez punktu z przyczyn oczywistych
Aleksander Kusz - Jak Klapaucjusz maszynę doskonałą skonstruował
Jewgienij T. Olejniczak - Arabska noc
Krzysztof Baranowski - Prędzej wielbłąd...
Loui E. Merril - Krótkie dzieje króćca


Szorciki tym razem ocenię, bo wyjątkowo smakowite były. Może najmniej smakowita Arabska Noc, ale za to pozostałe - gdybym mógł rozdać więcej punktów, załapaliby się Kusz i Baranowski - oba szorty świetne i zabawne.

A Michał Cetnarowski... cóż, kojarzy mi się z dziwnymi opowiadaniami o czarowniku na wieży i wiecznym tułaczu, przez które ciężko było przebrnąć oraz fajnym opowiadaniem o partyzantach. Ale po tym szorcie uważam, że Autor powinien skupić się na tej właśnie formi :mrgreen: Dawno się tak nie ubawiłem, ten szort jest świetny pod każdym względem :bravo :bravo :bravo Dałbym mu dwa punkty, gdyby było można :) I

baranek - 21 Wrzeœśnia 2009, 13:36

tak sobie patrzę na wyniki... w sumie szorty mają 34 głosy. więcej niż jakiekolwiek opowiadanie. a zajmują w piśmie mniej miejsca niż jakiekolwiek opowiadanie. więc może stały dział szortów nie jest takim złym pomysłem?

że już nie wspomnę o tym, że jewgienij i xan4 nieźle stoją nawet w pojedynkę.

moje sześć głosów skromnie przemilczę. chociaż uważam, już mniej skromnie, że jak na debiut jest spoko. :)

Stormbringer - 21 Wrzeœśnia 2009, 13:46

W ogóle w tym miesiącu ankieta szaleje - jeszcze trzy tygodnie, a głosujących juz prawie tylu, co w całym plebiscycie na tekst poprzedniego numeru. :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group