To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Pop-corn czy kult w SF

Agi - 12 Maj 2009, 12:02

MOFFISS napisał/a
Martva, czy my tutaj gadamy o kotach, albo breloczkach?

Ta odzywka jest co najmniej nie na miejscu

Martva - 12 Maj 2009, 12:02

MOFFISS napisał/a
Martva, czy my tutaj gadamy o kotach, albo breloczkach? 8)


MOFFISS, być może, bo naprawdę trudno zrozumieć o co Ci chodzi, może rzeczywiście o koty i breloczki?

MOFFISS - 12 Maj 2009, 12:09

Martva napisał/a

bo naprawdę trudno zrozumieć o co Ci chodzi, ...?


Lidia Jasińska — Poufałostki
W seksie grupowym najgorsze jest to, że człowiek nie wie, po czyjej jest stronie.

Agi - 12 Maj 2009, 12:12

MOFFISS, opamiętaj się! Przestań trollować!
Ixolite - 12 Maj 2009, 12:19

MOFFISS napisał/a

Ixolite http://www.instytutksiazk...ksiazki2007.doc - stare, ale pokazują strukturę rynku i jego wielkość, bez względu na zmiany w peletonie


To ty weź to przeczytaj jeszcze raz, w całości i ze zrozumieniem, a wtedy wyniknie ci coś zupełnie innego niż usiłujesz nam przedstawić.

MOFFISS - 12 Maj 2009, 12:25

Ixolite napisał/a
MOFFISS napisał/a

Ixolite http://www.instytutksiazk...ksiazki2007.doc - stare, ale pokazują strukturę rynku i jego wielkość, bez względu na zmiany w peletonie


To ty weź to przeczytaj jeszcze raz, w całości i ze zrozumieniem, a wtedy wyniknie ci coś zupełnie innego niż usiłujesz nam przedstawić.


tzn.?

Fidel-F2 - 12 Maj 2009, 12:39

inne tzn nie takie samo
Rafał - 12 Maj 2009, 13:36

MOFFISS napisał/a
większość wzruszających postów od forumowiczów-fanów jest moderowana przez wydawnictwo
Czarny Goracie, to chyba do ciebie, przyznaj się ty podstępny tajny agencie in rebus, dużo fabryka płaci?
MOFFISS, nie wydaje ci się, sorki, że pieprzło ci się to zdanie? Możesz to jakoś rozwinąć, albo zdementować? Ewentualnie napisać jaśniej i mnie oświecić.

Czarny - 12 Maj 2009, 13:49

Rafał ale o takich sprawach to się jawnie na forum nie mówi - tajemnica handlowa czy też kadrowa obowiązuje. ;P:
jewgienij - 12 Maj 2009, 14:08

MOFFISS napisał/a
większość wzruszających postów od forumowiczów-fanów jest moderowana przez wydawnictwo


Powiem więcej, potem wydawnictwo moderuje opinie niby to "niezadowolonych" (" opowiadanie żenujące" albo "nie mogłem dokończyć książki" "słabizna" itp), żeby tylko zatrzeć ślady po swoich niecnych praktykach :wink:

Gustaw G.Garuga - 12 Maj 2009, 14:10

A te wszystkie ponawiające się usterki forum to a glitch in the Matrix. It happens when they change something :mrgreen:
MOFFISS - 12 Maj 2009, 14:15

Gustaw G.Garuga napisał/a
A te wszystkie ponawiające się usterki forum to a glitch in the Matrix. It happens when they change something :mrgreen:


wszystko odnosicie do jednego forum? napisałem o zjawisku.

jewgienij - 12 Maj 2009, 14:18

Kiedy tylko Fidel próbuje merytorycznie najechać na Fabrykę, to Oni mu zamieniają posty na jakieś króciutkie teksty od czapy, żeby Go tylko skompromitować i usunąć na margines. :mrgreen:
Fidel-F2 - 12 Maj 2009, 14:19

właśnie
Gustaw G.Garuga - 12 Maj 2009, 14:22

MOFFISS, nie chciałbym, żebyś miał poczucie bycia ofiarą nagonki, ale odetchnij i spójrz jeszcze raz na swoje posty z ostatniego czasu. One naprawdę chluby Ci nie przynoszą. Piszesz nie wiadomo o czym, nie wiadomo po co, używasz nieprzyjemnego języka... Do niczego w ten sposób nie dojdziesz.
Rafał - 12 Maj 2009, 14:33

No dobra, co mi tam, przyznam się. Za pochwałę PLO dostałem 122 zł minus vat (skąpiradła), za dobrą ocenę Oka Jelenia autor przysłał mi talon do empiku na 50 zł, a za pozytywnego posta o apokalipsie, NURS dał mi talon na darmowe bieżnikowanie opon do malucha.
Za moderowanie tekstów Fidela biorę po dychu, za przerabianie postów Gustawa na pozytywne piątaka, pisanie pod nikiem Jewgienija też piątak, jakoś się wychodzi.
Zdradź mi tylko jak na to wpadłeś?

MOFFISS - 12 Maj 2009, 15:20

Gustaw G.Garuga napisał/a
MOFFISS, nie chciałbym, żebyś miał poczucie bycia ofiarą nagonki, ale odetchnij i spójrz jeszcze raz na swoje posty z ostatniego czasu. One naprawdę chluby Ci nie przynoszą. Piszesz nie wiadomo o czym, nie wiadomo po co, używasz nieprzyjemnego języka... Do niczego w ten sposób nie dojdziesz.


Rozumiem wasze oburzenie, ale świat nie jest taki kolorowy, jakim chcielibyście go widzieć. Takie metody są powszechne, wszędzie tam, gdzie w rynek jest czuły na opinie klientów. Jako, że jestem zawodowcem, pisząc między innymi business plany, w przypadku kampanii internetowych, czy chcę czy nie chcę, oprócz pozycjonowania, artykułów sponsorowanych, muszę uwzględnić składnik kosztowy na ludzi, którzy odwalają podwójną robotę - szukają wszystkiego co dot. danej branży i aktywnie uczestniczą w moderowaniu wypowiedzi na forach. Wszystko oczywiście zależy od budżetu, czyli od wielkości firmy i skali oddziaływania.
Oczywiście teraz już nie wystarczy napisać zajefajną recenzję, tylko należy wpływać niezwykle delikatnie na kształtowanie opinii wokół produktu. Dalej mi nie wierzycie? Popatrzcie teraz na onet czy gazeta.pl, co się dzieje kiedy pojawia się news o partii politycznej. Sądzicie, że aż tylu Polaków jest tak zacietrzewionych?
Aby was dobić, nie są to żadne tajemnicze siły, czy spisek masonów, tylko STANDARDOWE działania marketingowe, po prostu.
Branża wydawnicza, sprzedaje wartości niematerialne, czyli ujmując pospolicie, utwory literackie, które jak zapewne wiecie, są niezwykle wrażliwe na opinie czytelnicze. Stąd, częściej niż w innych segmentach rynku występuje banalny barter niż opcje walutowe :mrgreen:


edit:
Gustaw G.Garuga napisał/a
MOFFISS, nie chciałbym, żebyś miał poczucie bycia ofiarą nagonki, ale odetchnij i spójrz jeszcze raz na swoje posty z ostatniego czasu. One naprawdę chluby Ci nie przynoszą. Piszesz nie wiadomo o czym, nie wiadomo po co, używasz nieprzyjemnego języka... Do niczego w ten sposób nie dojdziesz.


nie martw się o mnie, ci co tylko czytają, doskonale wiedzą o czym mówię. A ponieważ jestem osobą spoza układów, spoza branży i w dodatku piszę hobbystycznie, dla funu, bo przyznaję, że bardzo mi się podoba tworzenie...

ihan - 12 Maj 2009, 15:50

MOFFISS napisał/a
Jako, że jestem zawodowcem, pisząc między innymi business plany, w przypadku kampanii internetowych, czy chcę czy nie chcę, oprócz pozycjonowania, artykułów sponsorowanych, muszę uwzględnić składnik kosztowy na ludzi, którzy odwalają podwójną robotę - szukają wszystkiego co dot. danej branży i aktywnie uczestniczą w moderowaniu wypowiedzi na forach. Wszystko oczywiście zależy od budżetu, czyli od wielkości firmy i skali oddziaływania.


To jako zawodowiec zacznij profesjonalnie zbierać dane, a nie żerować na darmowej wiedzy innych. Oraz na niezweryfikowanych źródłach internetowych. Walisz metajęzykiem, a tego samozachwalającego się zawodowstwa nigdzie dotąd nie widziałam. Twoje posty przypominają wypowiedzi nastolatka, którego wypuścili z jakiegoś świata odciętego kompletnie od rzeczywistości. Branża wydawnicza sprzedaje książki, jeśli księgują je jako wartości niematerialne to to nieźle kreatywna księgowość jest. kreująca byty niematerialne właśnie. Owszem, może NABYWAĆ prawa autorskie, ale czytelnik kupuje KSIĄŻKĘ, a nie prawo autorskie.

I, ludzie, przyznawać się kogo opłaca MOFFISS żeby mu agitkę robił?

Martva - 12 Maj 2009, 15:52

Kurczę, ja bym była bardzo wdzięczna gdyby mi ktoś chciał płacić za robienie agitki, ale nikt nie chce ;P:
Gustaw G.Garuga - 12 Maj 2009, 15:59

MOFFISS, zamiast kreować się na posiadacza świętej wiedzy, zastanów się lepiej, czemu Twoje wypowiedzi napotykają na taką a nie inną reakcję.
MOFFISS - 12 Maj 2009, 16:00

Martva napisał/a
Kurczę, ja bym była bardzo wdzięczna gdyby mi ktoś chciał płacić za robienie agitki, ale nikt nie chce ;P:


zamiast jęczeć, pisz jak najwięcej, sama zauważyłaś, że na forach, gdzie wiszą już twoje teksty ludzie ciepło się wypowiadają - może nie będziesz Kossakowska, ale sobą. Nie trać energii na pierdoły, tudzież fidelizowanie :mrgreen:


Poniżej prawdziwe opinie czytelników, żadnych tam podlizuchów, i płaczą razem ze mną, niestety:

Podział na literaturę tak zwaną wysoką i niską, zwaną również trywialną istnieje mniej więcej od średniowiecza. Fantastyka, a raczej szeroko rozumiana fantastyczność/niesamowitość była i jest zarówno częścią literatury wysokiej (Szekspir), jak i niskiej.
Popularne wątki (w grozie np. piękna autostopowiczka, która okazuje się być od wielu lat martwa) krążą od średniowiecznych miraklów. W recyclingu nie ma nic złego, pod warunkiem, że sam tekst jest zajmujący.
J.K. Rowling jest świetnym przykładem przetwarzacza. Żaden z użytych w jej tekstach motywów nie jest oryginalny, ale całość dobrze się czyta, mimo że można wskazać zapożyczenia od Tolkiena do Jane Austen.
Problem współczesnych polskich autorów wydaje się raczej polegać nie na tym, że piszą, tylko, że nie czytają.
Inteligenta zabawa schematami jest cechą współczesnej literatury. Jeff Noon bawi się Alicją w krainie czarów, ale jej nie kopiuje. Lewandowski pisząc Różanooką nie zadaje sobie tego trudu. Dębski kopiujący Chandlera przynajmniej ma pewien wdzięk. Młodsi natomiast wydają się nie znać kanonu.
Co gorsza, autorzy z namiętnością dokonują autorecyclingu. Pilipiuk stworzył postać Wędrowycza i będzie ją zarzynał do końca świata, mimo że nie rokuje ona żadnych nadziei na rozwój. Pierwotny pomysł zmienia się w serię grepsów.
Następnym problemem jest język. Patrząc na post kolegi z początku wątku, można wskazać większość problemów młodej prozy:
- zdania złożone tak wielokrotnie, że czytelnik w połowie zapomina, o czym był początek
- nagromadzenie epitetów
- pleonazmy (czyli masło maślane)
- szyk zdania odchodzący na siłę od naturalnego porządku SVO (Podmiot-Orzeczenie-Dopełnienie), jakby zbrodnią było napisać, że Jaś poszedł do lasu, u młodych fantastów zdanie musi stać na głowie: Do lasu, ciemnego i pełnego zwierząt wyjących w ciemności (bez epitetu się nie obejdzie) wyruszył, dźwigając wór pełen chleba, Jan, zwany Dzieciną. Samotnie. (Zwróćmy uwagę na okolicznik wyłączony za klamrę zdania. To obowiązkowy ornament).
- brak elementów łączących zdania. Nie ma łączników wskazujących że coś z czegoś wynika, coś dzieje się mimo czegoś, coś jest czegoś warunkiem. Spójny tekst stwórz sobie, czytelniku, z mojej wizji sam.
- unikanie korekty jak ognia.
Jim Butcher, autor the Dresden Files nie wymyślił nic oryginalnego. Ale to się czyta, ponieważ dialogi są dowcipne i naturalne, opisy inteligentne i ironiczne, a postaci nie do końca papierowe. Tyle, i tylko tyle, wymagam od literatury niskiej.


odpowiedź:

A ja miałem wrażenie że raczej bolączką są zdania proste i krótkie a wielokrotnie złożone młoda szkoła pisarska chowana na anglicyzmach - unika. Bo nie są proste. Przynajmniej taka tendencja u Pilipiuka i w Fabryce Słów. Wielokrotnie złożone zdania Dukaja są treściwe i zrozumiałe i mnie osobiście cieszą :)
Brak łączników to anglicyzm chyba.

No i - my tu nie o tym jak ma wyglądać dobra literatura niska, my tu o tym że chcemy wysokiej :) Wielkiej i wspaniałej, jak Lem, Dick i Assimo

Martva - 12 Maj 2009, 16:00

Gustaw G.Garuga, bo my za płytcy jesteśmy i ni chuchu nie rozumiemy :|
MOFFISS - 12 Maj 2009, 16:07

Gustaw G.Garuga napisał/a
MOFFISS, zamiast kreować się na posiadacza świętej wiedzy, zastanów się lepiej, czemu Twoje wypowiedzi napotykają na taką a nie inną reakcję.


bo ludzie są niedouczeni? bo są konserwatywni? bo zbudowali etos, który trzeszczy i nie wytrzymuje próby czasu? bo żyją przeszłością? bo uważają, że taki 8 pasażer jedzie na gapę? ;P:

Fidel-F2 - 12 Maj 2009, 16:08

ignore
Piech - 12 Maj 2009, 16:10

MOFFISS, czy mógłbyś jako zawodowiec doradzić mi jak musiałbym pisać, żeby się kwalifikować do sponsorowania? No i w ogóle czy będą ze mnie ludzie?
ihan - 12 Maj 2009, 16:11

MOFFISS, może zamiast szukać problemów w innych poszukaj go w sobie.
dareko - 12 Maj 2009, 16:12

MOFFISS napisał/a
bo ludzie są niedouczeni? bo są konserwatywni? bo zbudowali etos, który trzeszczy i nie wytrzymuje próby czasu? bo żyją przeszłością? bo uważają, że taki 8 pasażer jedzie na gapę?

O pijanych Zydach poczytaj.
BTW, jak Ci z tym gwiazdorzeniem? Kiedy ilosc skupionej na Tobie uwagi bedzie wystarczajaca? Bedzie w ogole kiedys?

Martva - 12 Maj 2009, 16:13

Cytat
bo ludzie są niedouczeni?


Wiedziałam! :D :twisted:

MOFFISS napisał/a
Poniżej prawdziwe opinie czytelników, żadnych tam podlizuchów,


Jak odróżnić prawdziwego czytelnika któremu książka się po prostu podobała od podlizucha?

MOFFISS - 12 Maj 2009, 16:14

Piech napisał/a
MOFFISS, czy mógłbyś jako zawodowiec doradzić mi jak musiałbym pisać, żeby się kwalifikować do sponsorowania? No i w ogóle czy będą ze mnie ludzie?



Michaił Bułhakow — Mistrz i Małgorzata:

Zbyt mnie straszyli i teraz niczym już przestraszyć nie są w stanie.

dareko - 12 Maj 2009, 16:16

MOFFISS, jaki Ty oczytany jestes, ho ho :mrgreen:
I nieustraszony.
Szoda tylko, ze cytat od czapy, jak to czesto z Toba bywa.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group