Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - "Nowe idzie" - antologia
Gustaw G.Garuga - 30 Sierpnia 2008, 19:41
Tequilla napisał/a | NF-a nie zakupiłem, budżet w tym miesiącu nie przewiduje takich luksusów, ale przeczytałem na miejscu |
To jest nas dwóch
mc - 2 Września 2008, 10:34
Autorzy już po Polconie, książka po premierze (kto był na panelu, ten może ocenić - udany? nie udany?). Empiki zaczynają sprzedawać "Nowe" od 5 września.
Piotrek Rogoża - 2 Września 2008, 10:41
mc napisał/a | (kto był na panelu, ten może ocenić - udany? nie udany?) |
Wg mnie udany. Towarzysz mc to klasyczny samograj i krótko mówiąc zrobił show - za co jesteśmy wdzięczni, serio mówię, przynajmniej w imieniu własnym i z tego co wiem również Kuby. Ani przez moment nie było krępującej ciszy .
Aga - 2 Września 2008, 14:01
Udany, udany. Chciałam właśnie napisać, że Michał zrobił show, ale Piotrek już mnie ubiegł, więc tylko się pod tym podpiszę. Naprawdę fajnie to wyszło i jestem zdania, że był to jeden z lepszych paneli, w których było mi dane uczestniczyć na tym Polconie.
Gustaw G.Garuga - 5 Września 2008, 19:52
Melduję otrzymanie egzemplarzy autorskich. Bardzo przyjemnie wydana książeczka
Piotrek Rogoża - 5 Września 2008, 20:01
Też odebrałem pakę. Przy czym, nie chwaląc się, do mnie należał pierwszy egzemplarz autorski, jaki trafił do Zielonej Góry - traktowany był z nabożną czcią, każdy chciał zobaczyć, dotknąć, powąchać etc, czułem się jak Strażnik Magicznego Artefaktu.
Książka fajowo wydana, pełna zgoda, przy czym nadal nie podoba mi się okładka. Ale jak powiedział mc, to moja wina, bo nie mam zmysłu estetycznego .
andre - 6 Września 2008, 12:13
no bo na okladce jest fota z USG Cetnara.Dlugo wydawcy prosili rodzicow Michala zeby udostepnili,ale wreszcie sie udało...
Tequilla - 6 Września 2008, 12:29
A Cetnar coś wspominał, jak oferowałem, że mogę dosłać swoją fotkę na okładkę, to powiedział, że to już zarezerwowane dla redaktora... Ale nie wiedziałem, że chodziło o taką fotkę...
Navajero - 6 Września 2008, 13:43
No wykorzystał swoje stanowisko, to fakt. Ja mam na przykład świetne zdjęcie rentgenowskie, na okładce ( niechby i tylnej) wyglądałoby klimatycznie
mBiko - 6 Września 2008, 16:35
No dobra, antologia wydana, przez niektórych już nawet nabyta i co dalej? Zaczynamy się nad nią znęcać w tym wątku, czy zakładamy nowy np: "Cień Kata", albo "Czy to pan zamawiał tortury"?
Tequilla - 6 Września 2008, 17:10
Tutaj. Czy nie widać, że w antologii sami odważni ludzie? Niejedną torturę przetrzymają...
Hubert - 7 Września 2008, 21:17
Piotrek Rogoża napisał/a | Też odebrałem pakę. Przy czym, nie chwaląc się, do mnie należał pierwszy egzemplarz autorski, jaki trafił do Zielonej Góry - traktowany był z nabożną czcią, każdy chciał zobaczyć, dotknąć, powąchać etc, czułem się jak Strażnik Magicznego Artefaktu.
Książka fajowo wydana, pełna zgoda, przy czym nadal nie podoba mi się okładka. Ale jak powiedział mc, to moja wina, bo nie mam zmysłu estetycznego . |
Mamy podobnie spaczony zmysł estetyczny, bowiem mnie też okładka odpycha. Z drugiej jednak strony zestawienie autorów przyciąga. Rad więc sięgnę, gdy dudki dopiszą
mc - 8 Września 2008, 12:41
„Nowe…” w księgarniach. Jeśli ktoś nie wie do tej pory, czy jest antologią zainteresowany, być może w podjęciu decyzji pomoże mu jeszcze jeden fragment – tym razem z kończącego książkę „posłowia-dyskusji". (Cała rozmowa ma zresztą długość „średniometrażowego” opowiadania…)
„Zamiast Posłowia
Czyli Maciek Guzek, Rafał Kosik i Łukasz Orbitowski rozmawiają o tym, czy trudno odnaleźć się po debiucie i jak z ich perspektywy wygląda dzisiejsza młoda polska fantastyka.
(…)
RK: Dokładnie to odróżnia dobrego autora od „człowieka umiejącego pisać", czyli rzemieślnika. Motywacją autora powinna być wewnętrzna potrzeba. Rzemiosło literackie przydaje się za to w osiąganiu wyższych nakładów. Istnieje całkiem sporo powieści i opowiadań fantastycznych, które mają ambicje naprawiania świata, ale są tak nudne, albo tak źle napisane, że mało kto jest w stanie przez nie przebrnąć. Znaczy to mniej więcej, że nudne przedstawianie problemu jest zwykłą stratą czasu dla autora, bo dotrze z przekazem do kilku procentów potencjalnych odbiorców. Literatura po pierwsze powinna być interesująca, a cała reszta zaczyna się potem. Cenię sobie fantastykę za to, że jako jedyny z gatunków musi przynajmniej uruchomić wyobraźnię czytelnika, żeby w ogóle spełnić własną definicję. Sam piszę i mam zamiar wydawać fantastykę, która prócz tego będzie jeszcze potrafiła tę wyobraźnię rozwijać. Taka jest również idea, jedna z idei, antologii „Nowe idzie".
MG: Ha, to ciekawe - mówisz o opowiadaniach, przez które trudno przebrnąć, bo są źle napisane. Ale jest i inna kategoria: teksty, które trudno się czyta, ale które wnoszą coś nowego - i przykłady znajdziemy w antologii. Myślę - przede wszystkim - o Zbierzchowskim. Nie powiem, żeby to było „kino akcji" - o nie, długie akapity, pokomplikowane zdania, no, nie przechodzi się przez to jak przez prozę Chmielewskiej. Ale kiedy już przebrniesz, wiesz, że było warto.
Ale rzemiosło bywa - pełna zgoda - przydatne. Skoro już jestem przy autorach z antologii, kilka słów poświęcę Pawłowi Majce. „Oko cyklonu" to moim zdaniem właśnie tekst pisany z potrzeby serca, który jednak sporo by zyskał, gdyby autor popracował trochę nad rzemiosłem. Rozbuchana wyobraźnia i kreatywność z jednej strony, z drugiej - pewne kalki, schematy fabularne, których autor - gdyby miał większe doświadczenie - mógłby, z pożytkiem dla tekstu, uniknąć. Niemniej wiem, że to oksymoron: jak można wymagać doświadczenia godnego starych wyjadaczy, skoro to „Nowe idzie"?
Michał Cetnarowski napisał we wstępie, że między fantastyką rozrywkową (w domyśle - rzemieślniczą) a fantastyką problemową (w domyśle tą nudną) wykopano okopy i rozpięto drut kolczasty - nie wiem przypadkiem czy nie rozpięli go sobie sami czytelnicy. Autorzy, jak sądzę, w większości nie podążają takimi koleinami myślenia. Znów sięgnę po przykład z antologii. Znany raczej z humorystycznych teksów Piotrek Rogoża występuje w niej z tekstem całkiem „na serio", który według mnie jest lepszy niż teksty pisane „do śmiechu".
(…)
RK: Rozgadaliśmy się chyba ponad przyzwoitość. Podsumujmy.
MG: Zgadzam się z Rafałem - czas już na podsumowania, bo inaczej nasza dyskusja zajmie tyle tekstu co niejedno opowiadanie.
Wydaję mi się, że „Nowe idzie" dość dobrze chwyta moment, w którym jest polska fantastyka - bo ogniskuje kilka tendencji. Napotkamy horror - który od kilku lat (głównie za sprawą obecnego tu Łukasza) podnosi w Polsce głowę, mamy też mocno zarysowany nurt fantastyki przygodowej - (wymieniani wcześniej Przechrzta i Wegner). Z drugiej strony - widzę oznaki pewnej zmiany. Od pewnego czasu mam wrażenie, że zmienia się paradygmat, przez który autorzy postrzegają to, co piszą. Zmienia się - mówiąc po ludzku - spojrzenie. O ile przełom wieku to był przewrót iście kopernikański, rewolta, o której śnili ci, którzy robili antologię „Robimy rewolucję", to teraz autorzy zaczynają spoglądać na to, co robią, inaczej. Narasta, sądzę, chęć, by zrobić „coś swojego", czas szlifowania warsztatu to czas przeszły - bo coraz większa liczba autorów dochodzi już do takiego poziomu, że celem nie może być rzemieślnicza sprawność i powtarzanie (choćby i sprawne) tych samych schematów fabularnych. I to widać w antologii - duża (byłem zaskoczony, jak duża) grupa autorów napisała teksty zupełnie serio, poważne, trochę odbiegające od poetyki, do której nas wcześniej przyzwyczaili (na przykład Rogoża). Nie mówię, że autorzy zgromadzeni w zbiorze „Nowe idzie" zapoczątkowali tę tendencję, ale mam wrażenie, że przynajmniej niektórzy wyczuwają przesunięcie perspektywy, o którym mówię. Jak wyszło? Różnie, nie zdarzyła się chyba jeszcze antologia, w której byłyby same teksty rewelacyjne. Ale kilka opowiadań bez dwóch zdań zasługuję na uwagę. Mam nadzieję, że przy okazji różnych publikacji jeszcze nie raz się z „nowymi" spotkamy.
ŁO: Jestem pozytywnie zaskoczony tą antologią, nie myślałem, że wyjdzie tak fajnie. Siłą młodych jest wyobraźnia i tutaj ujawniło się to mocno. Cieszy mnie także niewielka ilość literackich klonów, to znaczy, mało kto próbuje bezpośrednio wzorować się na popularnych polskich autorach. Nikt nie próbuje być Pilipiukiem, Grzędowiczem... Może „Wyspa" ma coś z wrażliwości Mai Kossakowskiej? Ci ludzie drążą swoje tematy, odnosząc się zresztą z szacunkiem do klasycznej fantastyki. Rogoża się wyłamał, on tak ma. Za to „Harpunnicy" są po prostu piękni. I nie deprecjonowałbym nawet tych słabszych opowiadań, jest w nich ta sama spontaniczność, co w lepszych. Zaraz wyjdzie, że klepiemy ludzi po plecach i zaraz przetrącimy im moralne kręgosłupy. Niekoniecznie. Mam wrażenie, że większość z nich posiada ten dziwny rodzaj radości pisania, który przekłada się na radość podczas lektury.
(…)”
Navajero - 8 Września 2008, 19:14
Widzę, że jeszcze nikt nie przeczytał No, ja też nie, ale mogę napisać, że okładka w realu podoba mi się dużo bardziej niż na zdjęciach
Taselchof - 8 Września 2008, 19:51
mam podobne uczucie dziś nabyłem razem z Kameleonem ładnie wyglądają na półce
Tequilla - 8 Września 2008, 20:17
dobra, my tu czekamy... Weźmiemy wszystko na klatę. Dziesięciu odważnych mężczyzn i jedna heroiczna kobieta śmierci i złych recenzji się nie boimy. Zniesiemy każdą opinię o naszych opowiadaniach
( wchodzi sztandar, śpiewana jest podniosła pieśń, np. Warszawianka, autorzy stają na barykadach... )
Aga - 8 Września 2008, 23:11
Ja zaczęłam czytać, przeczytałam na razie opowiadanie Piotrka i zaczęłam tekst Jewgienija Olejniczaka. Jak skończę, to napiszę co nieco o wrażeniach (ale na razie wygląda to bardzo dobrze ).
Navajero - 8 Września 2008, 23:22
Tequilla już wystawił klatę, więc w razie czego - wal. Ja pozwolę sobie prężyć pierś w drugim ekhmm... szeregu
andre - 9 Września 2008, 08:21
ja zabezpieczę tyły
Navajero - 16 Września 2008, 07:35
Powoli "Nowe..." pnie się w górę, dziś zauważyłem, że jesteśmy na liście bestsellerów Liderii w kategorii "Opowiadania". Co prawda na razie, na ostatnim, dziewiątym miejscu, ale może jeszcze zawalczymy
mad - 16 Września 2008, 19:45
Gratuluję wszystkim Autorom ciekawie zapowiadającej się antologii
Przeliczam właśnie zaskórniaki, wychodzę powoli z czytelniczych zaległości, to i pewnie antologię kupię.
andre - 23 Września 2008, 12:30
w najnowszej "Lampie"recka Nowego (że tak bezczelnie uprzedzę MC:-)))
Navajero - 23 Września 2008, 13:47
No tak, docenili go, to teraz będzie się chwalił
Gustaw G.Garuga - 23 Września 2008, 13:52
A naspojlerowali przy okazji że strach
andre - 23 Września 2008, 13:55
Navajero napisał/a | No tak, docenili go, to teraz będzie się chwalił |
nie no,co też kolega...ja informacyjnie...
Navajero - 23 Września 2008, 14:17
No naspojlerowali.
Andre - przecież żartuję Nb. Twoje opowiadanie podobało się nie tylko recenzentowi, mnie także Jestem koło połowy książki.
jewgienij - 23 Września 2008, 14:20
Język i styl recenzji mocno oryginalny. Już lubię gościa!
andre - 23 Września 2008, 14:35
no,dał pan Kazimierz czadu
Navajero,thx
Kuba - 23 Września 2008, 17:49
Navajero napisał/a | Jestem koło połowy książki. |
Ja przeczytałem całą i najbardziej mi się podobała "Noc szarańczy". Wypas.
Tequilla - 23 Września 2008, 20:08
A ja się z Lampy dowiedziałem, że transseksualiści są lewaccy. Ciekawe, ciekawe...
|
|
|