To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Sapkowski II

Martva - 25 Sierpnia 2007, 11:42

Cytat
Agi55 spróbuj przynajmniej być tak miła żeby nie czekiać się literówek, a zasadności argumentów. proszę. ludzie, którzy tak robią jawią mi sie, mam nadzieję, że błednie, jako nie mający nic sensownego do powiedzenia, ale koniecznie muszący krzyczeć. a niektóre literki mi nie wchodzą, bo myślę za szybko i mi paluszki nie nadązają. ;P:


No to mówiłam Ci co się z tym robi, mnie tez nie wchodzą z powodu nowej klawiatury, a jakoś nie sadzę takiej ilości błędów. Rzucasz okiem na napisanego posta, poprawiasz podkreślone i już.

araiyatsu napisał/a
wiedźmin geralt natomiast przeobraża się na kartach trzech, czy czterech ksiązek, w czasie jednej wojny, która trwa kokło ilu? roku? dwóch? zmiany ludzkiego chrakteru owszem zachodzą ale nie tak szybko i nie tak radykalnie. o.


Nie życzę Ci zetknięcia z wojną, ale nie byłabym taka pewna.

araiyatsu napisał/a

Klimek nie mogę się zgodzić. pan Dukaj jest leprzy od pana Sapkowskiego.


Dla Ciebie może. Dla mnie jest absolutnie i totalnie niestrawialny.

Kruk Siwy - 25 Sierpnia 2007, 12:41

O!
A żeby nie było spamersko to zaczynamy rozmawiać o gustach, a te na szczęście są różne. Ja też niestety nie jestem w stanie lekturować się Dukajem. Nudzi mnie. Choć do warsztatu, wiedzy i tym podobnych imponderabiliów nie mam zastrzeżeń.

Agi - 25 Sierpnia 2007, 13:11

araiyatsu napisał/a
Agi55 spróbuj przynajmniej być tak miła żeby nie czekiać się literówek, a zasadności argumentów. proszę. ludzie, którzy tak robią jawią mi sie, mam nadzieję, że błednie, jako nie mający nic sensownego do powiedzenia, ale koniecznie muszący krzyczeć. a niektóre literki mi nie wchodzą, bo myślę za szybko i mi paluszki nie nadązają.

"Czepiam się" literówek, bowiem dowodzą braku szacunku dla czytających, szczególnie na forum literackim. Uważam, i mam nadzieję, że nie jestem w tym odosobniona, iż staranność w przekazie naszych myśli jest nie mniej ważna od prezentowanych poglądów.
Pierwszy mój post był próbą żartobliwego zwrócenia uwagi na formę Twoich wypowiedzi, nie krzyczałam, ani nie obrażałam Cię. Z moderatorskiego obowiązku powinnam poczepiać się jeszcze błędów ortograficznych :wink:
Sugerujesz, że nie mam nic do powiedzenia, nie mi o tym sądzić, nie zamierzam się z Tobą kłócić.

Piech - 25 Sierpnia 2007, 13:32

Agi55 napisał/a
Czepiam się literówek, bowiem dowodzą braku szacunku dla czytających, szczególnie na forum literackim. Uważam, i mam nadzieję, że nie jestem w tym odosobniona

Nie jesteś w tym odosobniona. Też nie lubię lekceważącego niechlujstwa.

araiyatsu - 25 Sierpnia 2007, 15:51

Agi55 nie twierdzę, że nie masz nic do powiedzenia. napisałem tylko, że ludzie, którzy krytykują tylko literówki takimi mi się jawią. proszę wyprowadz mnie z tego błędu.
Kruk Siwy - 25 Sierpnia 2007, 16:41

araiyatsu, chłopie pisz uważniej. Okażesz tym szacunek forumowiczom, nikt nie będzie się nad Tobą znęcał jeżeli zdarzy Ci się jakaś wpadka. Ale to co teraz wyprawiasz woła o pomstę do nieba.
Agi nie musi (choć może) wyprowadzać Cię z czegokolwiek. Jest modem i zwraca Ci uwagę: nie bądź niechlujem!
Poniał?

Agi - 25 Sierpnia 2007, 16:57

Dzięki Kruku Siwy, :D
araiyatsu, przypuszczam, że jak pobędziesz trochę z nami, wyrobisz sobie opinię na temat moich poglądów.
Nie zaśmiecajmy wątku prywatną dyskusją.

mBiko - 25 Sierpnia 2007, 19:00

Widzisz araiyatsu mnie jakoś twórczość pana Coehlo na kolana nie rzuca. pisze co prawda całkiem sprawnie, ale większość poglądów właśnie on ma na poziomie gimnazjalisty.
Złote myśli i pobożne życzenia to prawie cała jego filozofia. Sapkowski nigdy nie ukrywał, że pisze literaturę rozrywkową, nie dorabiał jej jakieś ideologii, choć parę ważnych tematów musiałem sobie pod wpływem sagi przemyśleć.


Aha, również prosiłbym o większą staranność, niektóre Twoje wypowiedzi trudno mi zrozumieć z powodu literówek.

ihan - 25 Sierpnia 2007, 21:36

araiyatsu napisał/a
ihan moja droga


araiyatsu, liczba osób, które zwracają się do mnie "moja droga" jest mocno ograniczona. I wolałabym, żeby tak zostało, a jeśli chcesz zwracać się pretensjonalnie, znajdź coś odrobinę bardziej oryginalnego.

araiyatsu napisał/a
, zajżyj do moich wcześniejszych postów

A dlaczegóż ma mi się chcieć tam zajrzeć? I dlaczego mam ufać, że to co tam napisałeś to prawda, a późniejsze wyznanie o nieznajomości sagi przynajmniej od połowy (gdy to obrzydził ci się, jak rozumiem, dotychczasowy idol) to taka metafora? A tak naprawdę wszystko przeczytałeś, więc jesteś uprawniony to wyrażania własnego zdania na podstawie własnych przemyśleń. No skąd mam wiedzieć co jest prawdą?


araiyatsu napisał/a
podstawową cechą dobrego pisarza jest skromność i szacunek wzgędem publiczności. gdzybym był pisarzem czy aktorem, nigdy, ale to nigdy nie potraktował bym swoich czytelników z góry


No to chyba tylko siłom jasności należy dziękować, że jednak pisarzem nie zostałeś, bo postępujesz dokładnie na odwrót, na co zwróciła ci już uwagę Agi55, i nie tylko.:

Agi55 napisał/a

Czepiam się literówek, bowiem dowodzą braku szacunku dla czytających, szczególnie na forum literackim. Uważam, i mam nadzieję, że nie jestem w tym odosobniona


Piech napisał/a
Nie jesteś w tym odosobniona. Też nie lubię lekceważącego niechlujstwa.


I jak ta deklaracja o szacunku ma się do twojej odpowiedzi:
araiyatsu napisał/a
Agi55 spróbuj przynajmniej być tak miła żeby nie czekiać się literówek, a zasadności argumentów. proszę. ludzie, którzy tak robią jawią mi sie, mam nadzieję, że błednie, jako nie mający nic sensownego do powiedzenia, ale koniecznie muszący krzyczeć. a niektóre literki mi nie wchodzą, bo myślę za szybko i mi paluszki nie nadązają.


no, chyba, że ten twój brak szacunku jest spowodowany tym, że nie dostajesz pieniędzy za pisanie na forum.

I jeszcze jedno, to chyba jakieś powszechne pomylenie pojęć, typowe dla czasów kolorowych gazet plotkarskich pchających się do życia prywatnego. Od pisarza wymagam by jego produkt był wysokiej jakości, by był napisany poprawnie gramatycznie i ortograficznie (no chyba, że jestem wielbicielem eksperymentów i awangardowej prozy głównonurtowej, wówczas oczekuje czegoś wręcz przeciwnego), by był ciekawy, dopracowany, nie roiło się nim od błędów merytorycznych, by mnie bawił i dostarczał choć odrobiny rozrywki intelektualnej. Za to i tylko za to płacę. Jeśli idę na spotkanie autorskie, zwykle zauważ nie płacę za możliwość spotkania z autorem. Jeśli zachowa się niekulturalnie powiedzmy, mogę sobie do niego pobluzgać lub w skrajnych przypadkach powiedzmy dać mu w twarz. Jak każdej innej przeciętnej osobie, która mnie obrazi. Ale, na Bogów, niby dlaczego miałoby to się przekładać na moje zdanie o książkach? A co robić ma pisarz by zapewnić sobie przychylność odbiorców: napisałam wyżej, ma pisać na przyzwoitym poziomie, nie ma odwalać chałtury. Przecież nie oczekuję od niego, tak samo jak nie oczekuję od hydraulika, że dla mojej uciechy zacznie tańczyć przy rurce, albo pić piwo stojąc na rękach. Odwracając sytuację, jeśli książki zaczną czytać idioci i robić im idiotyczne analizy, jeśli czytelnicy książki będą czytać nie umywszy rąk, w wannie lub o zgrozo w toalecie, to co, pisarz ma wpaść z kałasznikowem? Wszak to chamstwo czyste i brak szacunku dla jego pracy. I wbrew twoim nadziejom, obawiam się, że tak samo jak wielu pisarzy, gdyby nawet nagle czytelnicy przestali kupować jego książki, Sapkowski jakoś by przeżył. Ba, pewnie nawet nie umarłby z głodu żebrząc na ulicach.

araiyatsu napisał/a

a pan Coehlo zdobył jednak troszkę większe uznanie ludzi po studziach niż pan Sapkowski. wolę wzorować się na profesorze niż na uczniu z gimnazjium.


Poważnie się obawiam, że to pierwsze zdanie może być prawdą. I głęboko mnie smuci. Co do drugiego, cóż. Jest taki ładny cytat z rzeczonego Sapkowskiego o owcach. To twoje zdanie i masz do niego prawo, ja sie pod nim na pewno nie podpiszę.

Adashi - 25 Sierpnia 2007, 22:14

araiyatsu napisał/a
Adashi ewolucja Robin Hooda z facetów w rajtuzach do księcia złodzieji (hronologia filmów odwrotna, chciałem zauważyć) nie jest ewolują bochatera w ścisłym znaczeniu tego słowa, a jedynie wizualizacją zmiany kolektywnego sposobu myślenia ludzi z romantycznego ku realistycznemu.

Chodziło mi bardziej o ewolucję od Robin Hooda z Errolem Flynnem do serialu Robin z Sherwood (z Michaelem Praedem) - chronologia właściwa, ale to był żart raczej, tak samo jak przywołanie postaci Stasia Tarkowskiego. Swoje stanowisko na poważnie wyraziłem jednak tutaj.

Homer - 26 Sierpnia 2007, 00:23

Łohohoł zwialiście mi z tematem i dopiero teraz go ponownie znalazłem!

araiyatsu Co do Twojego zamiłowania do analiz nie radzę CI zwracać się do dziewczyny słowami "Wiesz jak ten to było fajnie, ale po analizie sądzę... ;) Taki mrug, żebyś zbyt poważnie notek nie traktował.

Natomiast dyskusja o Sapkowskim zeszła na gusta, a na ten temat to już można hohoho się przekonywać i nic z tego nie będzie :) . Poprawiłeś słowo 'klon' na 'kanon' - brawo! Dalej uważam, że Pratcheta nie można z Sapkowskim porównywać. Nie ten pomysł na prozę. Sapkowski klonem nie jest! Właśnie jego nowatorstwo mnie urzekło! Nie podoba się metamorfoza bohatera - jasna sprawa - sprawa gustu. Ja również zgrzytałem zębami strasznie pod koniec sagi (podobnież Lux Perpetua czytając), ale to sprowadza się do stwierdzenia "było miło, ale się skończyło" :) . Dla mnie Sapkowski Mistrz i koniec! (Pratchet takoż). Jednak książki 'praczeta' nie wywołują u mnie takiego napięcia jak książki Imć Sapkowskiego.

Co do rozwiązłego zachowania Geralta i Yen, wszak pisało w Starej Księdze, że "Wiedźmak chutliwy jest i dziewki przed nim chowaj" ;) . A poważnie, jakież to inne rozrywki ma ten biedny-wysterylizowany-nielubiany mutant? TV nie ma niestety (gdybyśmy zerknęli na życie naszych przodków w czasach średniowiecza sądzę, że możnaby się nieźle 'zgorszyć'). A Yen to po pierwsze leczenie kompleksu brzyduli, a po drugie wymóg wpasowania się w zasady środowiska i magicznej chutliwej konfraterii :) . Więc uważam foch za chybiony.

A co do zachowania pisarzy prywatnie. Byłem na wywiadach z Sapkowskim, czasem takie rzeczy powie, że nie wiadomo czy to dla chwilowej krotochwili czy naprawdę ma takie poglądy. Przyzwyczaiłem się. Inteligentnym jest na pewno. Wolę takiego, a szczerego, niż gościa, który tylko na potrzeby marketingu jest "sztucznym cukierkiem", a później, po pracy, ma prywatnie wszystko w *beep* i jeszcze , nie daj Boże, leje żonę ;) . A co do zapewnień jakim byś był pisarzem... pożyjemy - zobaczymy i nigdy nie mów hop! Osądzanie innych zbyt szybko to niezbyt grzeczna cecha. Ja jestem po studiach (no i w trakcie po prawdzie też), a Sapkowski i jego twórczość, do mnie przemawia (i wcale jej bezkrytycznie nie przyjmuje). Natomiast Coehlo to zupełnie inna para kaloszy, na inną pogodę ducha. Zależy od Twoich preferencji. Ale mówienie, że ktoś jest gorszy, bo woli coś innego, w takim temacie jak książki, to już nie tylko stwierdzenie niegrzeczne a wręcz ociera się o chamstwo :) .

A wracając do tego marketingowego podejścia: Sapkowski mówi, co mówi, ale po spotkaniach siedzi do ostatniego klienta podpisując książki i pozwalając na fotki, mówiąc, że to jego 'psi obowiązek' skoro kupujemy jego książki :) ! Zdaje się, że tego właśnie oczekujesz od autora, któremu dałeś na życie :) .

Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2007, 09:19

araiyatsu, co do Twego zdziwienia. Pytanie jest nieprecyzyjne. Jeśli pytasz o moja ocenę to mi sie takie postępowanie nie podoba, ale jeśli pytasz o fakty to tak jest to norma.

a z tymi literówkami to przeginasz, nawet pomijając Twoje szczególne pojecie szacunku.
jeśli zrobiłeś taki czy inny błąd i ktoś to grzecznie wytknął, to obiecaj że się postarasz poprawić i po sprawie
literuwka czy i iny ort zdarzy się każdemu ale po co zaraz o to boje toczyć


ihan napisał/a
jeśli czytelnicy książki będą czytać (...) w wannie lub o zgrozo w toalecie, to co, pisarz ma wpaść z kałasznikowem? Wszak to chamstwo czyste i brak szacunku dla jego pracy.
No tutaj to mocno przesadziłaś
Martva - 26 Sierpnia 2007, 10:29

Cytat
No tutaj to mocno przesadziłaś


Yyyy, ale przecież to ironia była :shock:

Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2007, 10:46

Martva, masz nadpsuty detektor ironii, znalazłaś ja u ihan, a u mnie nie...
Martva - 26 Sierpnia 2007, 10:48

Bo z Tobą to nigdy nie nie wiadomo ;P: a zepsuta jestem cała :cry:
Kruk Siwy - 26 Sierpnia 2007, 11:22

Do cna.
ihan - 30 Sierpnia 2007, 20:28

Fidel-F2 napisał/a
literuwka


Oj Fidel, fidel, nie uczyła pani w szkole: LITERUFKA, no.

Fidel-F2 - 30 Sierpnia 2007, 21:12

Cytat
literuwka czy i iny ort


oj, ihan, ihan

Homer - 30 Sierpnia 2007, 23:36

:) :) :) Wam to się czasem naprawdę musi nudzić :) :) :)
Joannes Scolnus - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:13

Bedzie to moj jedyny wpis. Zaraz po wykonaniu go zkasuje kato, ale wczesniej musze zabrac glos, gdyz to co sie tu dzieje do szalu mnie doprowadza.

Literowki/Bledy
Wszyscy sobie urzadziliscie tu ladna nagonke na Bogu ducha winnego Yatsu! I to jeszcze w jakim stylu! :bravo ! Jak to szlo "(...) Znajdziecie zdzblo trawy w oku brata swego(...)"? Yatsu na poczatku przyzanl sie do dyslekcji. Co wiecej ostatni rok spedzil w Wielkiej Brytani i moze nie posiadac polskiego oprogramowania, podobnie jak ja, ktory znajduje sie w kafei internetowej w Londynie i nie moge pisac polskich znakow. Wy jednak posiadacie problem przerostu formy nad terscia, czego dowodzi wpis:
mBiko napisał/a
mnie jakoś twórczość pana Coehlo na kolana nie rzuca. pisze co prawda całkiem sprawnie, ale większość poglądów właśnie on ma na poziomie gimnazjalisty.
Złote myśli i pobożne życzenia to prawie cała jego filozofia. Sapkowski nigdy nie ukrywał, że pisze literaturę rozrywkową, nie dorabiał jej jakieś ideologii, choć parę ważnych tematów musiałem sobie pod wpływem sagi przemyśleć.
. Boze widzisz, a nie grzmisz!!??!! Co wiecej, panie Mbilko w jezyku polskim wielka litere piszemy na poczatku nazy wlasnej nie w srodku. Podobniez pani Martwa: litera "v" wystepuje w polskim alfabecie tylko w wyrazach obcych. A pan Kruk Siwy musi sie dowiedziec, ze "ponial" jest "nie po polskiemu". Moglbym wymieniac dalsze przyklady, ale mi sie ciemno przed oczyma robi. Jezeli taki, czy inny moderator ma tak wielki kompleks przerostu formy nad trescia niech skorzysta ze swoich moderatorskich uprawnien i skasuje konto delikwenta.

Szacunek/grzecznosc
Wszyscy, jak widze, unosicie sie, gdyz pewna czynnosc pewnego osobnika mozna zinterpretowac jako "brak szacunku". Otoz prosze panstwa, a zwlaszcza pani Agi55 moderatorko forum, na drobne, nieco krepujace problemy, takie jak literowki, zwraca sie uwage stosujac system WIADOMOSI PRYWATNYCH! naglasnianie tych drobbnostek na forum publicznym malo tego, ze moze byc rozumiane jako brak szacunku jest na niego DOWODEM. jest rowniez dowodem calkowitego BRAKU WYCHOWANIA i OGLADY!! i wlasnie grzecznosc nakazuje odpowiedziec na zarzut braku wypowiedzi w danym temacie. Zreszta zarzut sluszny.

Mbilko/ihan a Paulo Coelho
mBiko napisał/a
Widzisz araiyatsu mnie jakoś twórczość pana Coehlo na kolana nie rzuca. pisze co prawda całkiem sprawnie, ale większość poglądów właśnie on ma na poziomie gimnazjalisty.
Złote myśli i pobożne życzenia to prawie cała jego filozofia. Sapkowski nigdy nie ukrywał, że pisze literaturę rozrywkową, nie dorabiał jej jakieś ideologii, choć parę ważnych tematów musiałem sobie pod wpływem sagi przemyśleć.

ihan napisał/a

araiyatsu napisał/a:

a pan Coehlo zdobył jednak troszkę większe uznanie ludzi po studziach niż pan Sapkowski. wolę wzorować się na profesorze niż na uczniu z gimnazjium.


Poważnie się obawiam, że to pierwsze zdanie może być prawdą. I głęboko mnie smuci. Co do drugiego, cóż. Jest taki ładny cytat z rzeczonego Sapkowskiego o owcach. To twoje zdanie i masz do niego prawo, ja sie pod nim na pewno nie podpiszę.

Nigdy wiecej nie wazcie sie pisac takich idiotyzmow na temat tego autora, skoro znacie tylko opowiedziana na piec minut przed lekcja polskiego znana z bryku tresc "Alchemika", bedaca z kad innad wybitna ksiazka, ktorej wy nigdy nie pojmiecie bo wspomniane przez ihan kolorowe pisma wyzarly wam reszte mozgow, ktorych i tak nie mieliscie zbyt wiele, czego dowodza wasze wpisy!!!!

I ostatecznie
Agi55 niech pani nie unosi sie tak z tym "forum literackim". Wy tu dyskutujecie o bajkach.

ihan - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:46

Joannes Scolnus napisał/a
Bedzie to moj jedyny wpis. Zaraz po wykonaniu go zkasuje* kato*, ale wczesniej musze zabrac glos, gdyz to co sie tu dzieje do szalu mnie doprowadza.


Nie, nie, nie!!!!!!!!!!!!! Błagamy Joannesie, nie rób nam tego!!!!!

W skrócie: więc wychowanie i ogłada pozwala na pisanie niechlujne, nieprzejmowanie się potencjalnym czytelnikiem (i nie mówimy o pojedynczej literówce, która każdemu się zdarza), ale już zwracanie uwagi delikwentowi to chamstwo czyste? Dosyć ciekawa teoria. Zwłaszcza gdy nadmiar błędów powoduje, że wypowiedzi danego forumowicza zaczynają być niezrozumiałe. Chyba, że to część takiego ogólnego kultu bylejakości, który ostatnio kwitnie bujnie. Zresztą w twoim wpisie Joannesie, też literówek nie brakuje. Jeśli koniecznie stawać w czyjejś obronie najpierw zastanów się czy masz rację, bo jak dotąd jedyne co rozumiem z twojego wpisu to to, że lenistwo i nieuctwo urosły do poziomu cnoty.

Joannes Scolnus napisał/a

Nigdy wiecej nie wazcie sie pisac takich idiotyzmow na temat tego autora, skoro znacie tylko opowiedziana na piec minut przed lekcja polskiego znana z bryku tresc Alchemika, bedaca z kad* innad wybitna ksiazka, ktorej wy nigdy nie pojmiecie bo wspomniane przez ihan kolorowe pisma wyzarly wam reszte mozgow, ktorych i tak nie mieliscie zbyt wiele, czego dowodza wasze wpisy!!!!


Jeśli o poziomie mózgów ma świadczyć uwielbienie dla twórczości Coehlo, chyba osobiście go sobie wydłubię łyżeczką. Przez nos.

* prawidłowe napisanie słów "skasuje", "konto" i "skad" nie wymaga polskich liter.

Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:51

<rotfl>
Nawet mi sie tego komentować nie chce :D

Gwynhwar - 1 Wrzeœśnia 2007, 16:09

A mi się chce :D

Joannes Scolnus napisał/a
Nigdy wiecej nie wazcie sie pisac takich idiotyzmow na temat tego autora, skoro znacie tylko opowiedziana na piec minut przed lekcja polskiego znana z bryku tresc Alchemika, bedaca z kad innad wybitna ksiazka, ktorej wy nigdy nie pojmiecie bo wspomniane przez ihan kolorowe pisma wyzarly wam reszte mozgow, ktorych i tak nie mieliscie zbyt wiele, czego dowodza wasze wpisy!!!!


Panie Joannes Scolnus (czyżby nie alter ego tak butnie bronionego?), przeczytałam wszystkie wydane na język polski książki Coelho, a wspomnianego Alchemika nawet dwukrotnie. Podejrzewam, że każdy biorący udział w dyskusji, musiał sobie wcześniej wyrobić o nim zdanie. Wniosek taki może wysnuć każdy przeciętnie inteligentny użytkownik tego forum- gdyz zrzesza ono właśnie ludzi i n t e l i g e t n y c h, a przynajmniej oczytanych (nie tylko w dziedzinie "bajek" jak to Pan określił literaturę jakiej głównie poświęcone są tu rozmowy). Ale wracając do Coelho. Jak już uzgodniliśmy jest on naprawdę poprawnym i zdolnym pisarzem, który w życiu dostrzegł kilka paradoksalnie oczywistych prawd. Podejrzewam, że z tego wzięła sie jego światowa popularność. W świecie w którym ludzie zapomnieli o jabłkach, on w szalenie spirytualny sposób powiedział: "Patrzcie! To jest jabłko!", a ludzie spojrzeli i zobaczyli: "Och! To jest jabłko!". Nie dziwię się, że taka metafizyka dla mas trafia do wielu ludzi, którzy chcą za to płacić (osobiście wolę go wypożyczyć z biblioteki). Rozumiem, że taki człowiek czuje się oświecony i tak dalej, bo odczytał te barokowe metafory w prozie poziomu (faktycznie!) gimnazjalisty. Nie widzę w tym problemu- dla tych którzy nie potrafili wpaść na to sami, książki Coelho są pomocnym przewodnikiem. A Alchemik jest dobrym pomysłem na prezent, jak takie złote myśli z kwiatkiem :wink:

Fidel-F2 - 1 Wrzeœśnia 2007, 16:36

ło jezuuuuuuuu
Kruk Siwy - 1 Wrzeœśnia 2007, 18:53

Ja chcem wiencej ! Taki smutny dzień miałem... a teraz mi wesoło i jużem wszystko poniał...
Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 19:33

Ehhh, a ja jestem błędem albo wyrazem obcym. I mam przerost formy nad treścią, znaczy wszyscy mamy.
Bardzo mnie ubawił ten wpis, mam nadzieję że Joannes Scolnus zostanie z nami jeszcze trochę, to bardzo pouczająca dyskusja będzie. :D

Fidel-F2 - 1 Wrzeœśnia 2007, 19:52

Martva, w przypadku kobiet przerost formy bywa przyjemny czasem nawet bardzo
Homer - 1 Wrzeœśnia 2007, 21:35

A ja nie rozumiem. Mnie się Coehlo podobał ! Książkę przyjąłem jako bardzo ciepłą i optymistyczną. Ale nijak go do pana S. porównywać przecież nie można!

A z tymi 'dyskusjami' o zaimkach dalibyście już spokój :)
Pana Golluma Joannesa Scolnusa zaprzaszamy zaś do "Biją", gdzie mu rzeczowo i technicznie, za pomocą mocnych argumentów skomentujemy powyższą notkę.

Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 21:44

Panie Homer, ale on sie przecież na nas gniewa i w ogóle jesteśmy mu wstrętni. I dyskutujemy tu o bajkach. I nagonkę na biednego Yatsu odstawiamy.
I jeszcze sie człowiek dowiaduje, że jednym z krępujących problemów w życiu są literówki.
Ale co ja mogę wiedzieć, przecież nigdy nie miałam za dużo mózgu a teraz mi resztki wyżarły kolorowe pisma (czy SFHF można podpiąć pod kolorowe pisma?)
I poza tym na pewno już zkasował kato :D :twisted: ;P:

Słowik - 1 Wrzeœśnia 2007, 22:05

Cytat
Yatsu na poczatku przyzanl sie do dyslekcji.

Zawsze się można czegoś ciekawego nauczyć --> dyslekcja.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group