To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ulubione Filmy

Fidel-F2 - 29 Grudnia 2007, 22:27

Notting Hill - najgenialniejszy romans wszechczasów

Jest wiadomość dla pana Takiamy?

Spike rzondzi

edit zamieniłem komedia na romans bo tak miało być i dopiero teraz to zdanie ma sens, przepraszam za pomyłkę

dzejes - 29 Grudnia 2007, 23:58

Całkiem zgłupiałeś w tej zagranicy.
Fidel-F2 - 30 Grudnia 2007, 10:50

dzejes, oglądałem ten film ze dwadzieścia razy, za każdym razem z taką samą przyjemnością i będę oglądał dalej. Cudny jest.
Gwynhwar - 30 Grudnia 2007, 11:01

Spike jest Walijczykiem!
Fidel-F2 - 30 Grudnia 2007, 11:09

Gwynhwar napisał/a
Spike jest Walijczykiem!
no i?
Gwynhwar - 30 Grudnia 2007, 11:10

Kocham ich akcent *_*
dzejes - 30 Grudnia 2007, 14:28

Fidel-F2 napisał/a
dzejes, oglądałem ten film ze dwadzieścia razy, za każdym razem z taką samą przyjemnością i będę oglądał dalej. Cudny jest.


No i super, tyle że to zupka w proszku. Dokładnie wiadomo kiedy będzie gag, kiedy będzie "romantyczne rozwinięcie", kiedy nastąpi "przełomowy moment" i tak dalej.
To sprawnie zrealizowane oglądałko, sprawiające satysfakcję, ale żeby oznajmiać, że to "najlepsza komedia wszechczasów"? Bez jaj. Wyminiając na szybko z głowy:
- Dzień świstaka - i w zasadzie cała twórczość Billa Murraya, który momenami sprawia na mnie wrażenie współczesnego Bustera Keatona. Bez obrazy, takie tylko wolne skojarzenie.
- Przekręt
- Żywot Briana
- Butch Cassidy i Sundance Kid - z fenomenalnym Raindrops keep falling on my head - proponuję tylko słuchać, oglądanie tego "klipu" grozi nieodwracalnymi zmianami w mózgu.
- nawet w dziedzinie komedii romantycznych wspominana w wątku "To właśnie miłość" jest lepsza
- nie mówiąc o "Zakochanym bez pamięci"
- bądź sięgając daaaleko w przeszłość - "Dyktator"
- czy "Kacza zupa"
- mogę jeszcze wymieniać, ale nie ma sensu, bo dla Ciebie to jest najlepsza komedia i tyle. W zasadzie to nawet powinieneś się cieszyć, tak dobrze sformatowany gust daje duże możliwości jego zaspokojenia.

EDIT: Znalazłem wersję z filmu, więc powyższy psychodeliczny klip proponuję opuścić i udać się o tutaj.

Fidel-F2 - 30 Grudnia 2007, 14:35

dzejes, mój błąd, zrobiłem edyta, miało być 'romans' nie 'komedia'. Jeśli chodzi o komedie to oczywiście masz pełną rację
Easy - 30 Grudnia 2007, 15:02

dzejes napisał/a
- Przekręt
- Żywot Briana


Zdecydowany wpis. Dodałbym jeszcze ten film o Monty Pythonie, gdzie szukali świętego graala.

marekz - 30 Grudnia 2007, 15:51

Prawdopodobnie nigdy nie pojmę co ludzie widzą fajnego w filmie Przekręt.
dzejes - 30 Grudnia 2007, 16:53

Prawdopodobnie nigdy nie pojmę co ludzie widzą fajnego w takich postach.
Dajesz znać, że masz wysublimowany gust? To rozwiń temat, porozmawiamy.

Easy - ja nie wymieniałem moich ulubionych komiedii, tylko lepsze od Notting Hill. Pierwsze kilka, które mi wpadło do głowy. Świadomie pominąłem Sens życia... czy Świętego Graala, bo to w zasadzie komedie muzyczne (Sens życia bez wątpienia), poza tym ich specyfika powoduje, że niezby się nadają do takich wyliczanek. A Żywot Briana? Ten kawałek halibuta był godny Jehowy.

Easy - 30 Grudnia 2007, 17:29

marekz napisał/a
Prawdopodobnie nigdy nie pojmę co ludzie widzą fajnego w filmie Przekręt.


Bo to po prostu świetny film jest?

Iscariote - 30 Grudnia 2007, 18:26

Zgadzam się. Snatch jak i Lock Stock And Two Smoking Barrels zajmują honorowe miejsca na mojej półce z filmami. Tuż obok Pulp Fiction.
No i ta ścieżka dźwiękowa ze Snatcha. :wink:

marekz - 30 Grudnia 2007, 22:51

dzejes napisał/a
Prawdopodobnie nigdy nie pojmę co ludzie widzą fajnego w takich postach.
Dajesz znać, że masz wysublimowany gust? To rozwiń temat, porozmawiamy.


A co ma być fajnego w poście? Rolą postu jest zazwyczaj przekazanie pewnej informacji i ten taką właśnie przekazywał...

Co do mojego gustu nie mam wrażenia aby był wysublimowany. Jakieś szersze rozwodzenie się na temat Przekrętu nie jest dla mnie w żaden sposób interesujące, bo akurat dla mnie jest to film nijaki (co naturalnie w żaden miarodajny sposób nie świadczy o jego obiektywnej wartości). Widziałem go jeden raz w całości dość dawno temu. Potem drugi raz w gronie znajomych był oglądany, ale tu już wymiękłem po kilkunastu minutach. W istocie nie pamiętam wiele z jego treści, poza tym że w ogóle mnie nie zainteresował. I tyle. A jeśli przypadkiem dyskusja dotknęłaby jakiegoś filmu, na temat którego poczułbym potrzebę szerszej wypowiedzi, to zapewne nie będę się przed tym szczególnie powstrzymywać. ;->

Iscariote - 30 Grudnia 2007, 23:36

Zakupiłem Box z Kill Bill vol 1 i 2 za 30 zł w Media Marktcie. Wreszcie mam ten film jakoś normalnie na półce, a nie walający się na jakichś cedekach. :wink:
dzejes - 31 Grudnia 2007, 00:19

marekz napisał/a

A co ma być fajnego w poście? Rolą postu jest zazwyczaj przekazanie pewnej informacji i ten taką właśnie przekazywał...


No więc ja się właśnie przyczepiłem do zawartości informacji w poście. Jako że moim zdaniem była dość mała - postanowiłem doszukać się jej w warstwie głębszej, niż słowna.

marekz - 31 Grudnia 2007, 01:15

dzejes napisał/a
No więc ja się właśnie przyczepiłem do zawartości informacji w poście. Jako że moim zdaniem była dość mała - postanowiłem doszukać się jej w warstwie głębszej, niż słowna.


Ano była mała i do tego jeszcze w trybie przypuszczającym, ale o nadmierne uduchowienie i zawieranie w jednozdaniowych postach wielu den, nie warto mnie podejrzewać. Ja jestem prostym czuekiem. ;->

banshee - 31 Grudnia 2007, 01:28

marekz napisał/a
Ja jestem prostym czuekiem. ;->


ta...kolejny polonista? :lol:

marekz - 31 Grudnia 2007, 01:31

banshee napisał/a
marekz napisał/a
Ja jestem prostym czuekiem. ;->


ta...kolejny polonista? :lol:


A co, byli już jacyś przede mną? ;->

banshee - 31 Grudnia 2007, 01:33

przestałam już liczyć ;P:
marekz - 31 Grudnia 2007, 01:37

Nie ilość ale jakość droga banshee. :-)

A Ty co spać nie śpisz? Filmu oglądać nie oglądasz? To co robisz na Świecie? :-) :-) :-)

banshee - 31 Grudnia 2007, 01:42

Cytat
Nie ilość ale jakość droga banshee. :-)


komu Ty to mówisz :mrgreen: :mrgreen:

marekz napisał/a
A Ty co spać nie śpisz? Filmu oglądać nie oglądasz? To co robisz na Świecie? :-) :-) :-)


bezsenność to paskudna sprawa... :wink:

marekz - 31 Grudnia 2007, 01:46

To może byś miała ochotę ograć z raz w skrable kolejnego polonistę?

I gdybyś mogła pokaż mi może, w którym wątku tu się najlepiej gada o pierdołach typu skrable, bo ten wątek miał być o filmach i pora stąd chyba spadać. ;->

Martva - 31 Grudnia 2007, 10:05

Yyy. 'Luźne rozmowy bez tematu'? Albo coś o grach, Scrabble chyba pod planszówki podchodzi :)
banshee - 31 Grudnia 2007, 12:04

Martva, poradziliśmy sobie, ale dzięki :wink:
Iscariote - 31 Grudnia 2007, 12:05

Wypożyczyłem Prestiż na DVD. Pomyślałem, że można sobie powtórzyć w Sylwestra tak dobry film.
Martva - 31 Grudnia 2007, 12:19

banshee napisał/a
Martva, poradziliśmy sobie,


Ekhm, to pewnie w jakimś temacie, co go ignoruję ;)

A tak na temat - to ja chyba nie mam ulubionego filmu. Ulubiony to taki co sie do niego wraca, a mnie się rzadko zdarza oglądać coś więcej niż raz. Są filmy na których byłam parę razy, żeby wyłapać smaczki, ale często niektóre sceny się dłużyły potem (Piraci z Karaibów na przykład, czy Władca Pierścieni).
Dziwna jakaś jestem?

Kruk Siwy - 31 Grudnia 2007, 12:30

Jesteś.
Martva - 31 Grudnia 2007, 12:39

No wiem, w sumie to było pytanie retoryczne :roll:
Kruk Siwy - 31 Grudnia 2007, 12:40

Wiem.
Ale czasem lubię postawić kropkę nad i.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group