Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie
Iscariote - 12 Listopada 2007, 19:33
Moja znajoma nauczycielka niemieckiego, ucząca w podstawówce, opowiadała mi jak to sobie dzieci na przerwie mierzyły to i owo... i jak opowiadały o swoich przygotowaniach do pierwszego razu na łące... to całowanie i w ogóle... I czy jak Jasio złapie za kolanko, to przypadkiem Małgosia nie zajdzie w ciążę. Ale ubaw z tych szkrabów miała.
Wiedźma - 23 Listopada 2007, 15:28
Autentyczny tekst trzecioklasisty sprzed 10 lat na sprawdzianie.
Czym róznia się ssaki od ptaków?
Ptaki się rodza z jaj,a konie bez jaj.
dzejes - 26 Listopada 2007, 10:26
Podrzucam możliwy temat dyskusji:
O taki
Przeczytałem ten serwis wczoraj i się okropnie wkurzyłem. Dlatego apeluję do was, forumowi ojcowie - kochajcie dzieci swoje, bo wam nogi z d.... - or I'll die tryin'
Navajero - 26 Listopada 2007, 10:53
Dokładnie to samo można napisać o matkach. W szkole często dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że dzieci wolą się zwrócić po pomoc do ulubionego nauczyciela/ wychowawcy niż do rodziców... Ale jak ktoś od małego systematycznie rozmawia ze swoim dzieckiem, ma czas na kontakt, to nie ma z kolei takich problemów, jak opisane w tym artykule. Ma inne. Ostatnio syn się zwrócił do mnie po poradę na temat sztuki abstrakcyjnej ( miał napisać referat i nie wiedział od czego zacząć). Jezu, co ja wiem na temat sztuki abstrakcyjnej?... Ale znalazłem mu jakiś czarny kwadrat na białym tle... A wcześniej doradzałem na temat kupna suspensorium ( zajęcia Krav Magi). Ciężkie jest życie ojca
Kostucha Drang - 27 Listopada 2007, 18:31
Navajero, Fakt. Mój syn ostatnio przyszedł do mnie i mówi: " tato, a Wojtek Budzianowski mnie bije! ". W końcu poradziłem żeby też dał mu w łeb.
kruchy - 29 Listopada 2007, 12:41
Mam w domu 4 latka.I wiem że jeśli nie znajdę choć paru chwil żeby pobyć z nim na jego poziomie momentalnie wejdzie w moje miejsce ktoś inny(koleżka z mieszkania obok albo z ekranu).
Mam pytanie.Czy ktoś zna może metodę na wymyślanie kolejnych przygód Power Rangersów.Ja w domu tv nie posiadam ale on chodzi do dziadków i tam sie zaraził.Teraz mnie molestuje żeby mu opowiadać a ja już nie mam pomysłów.
hrabek - 29 Listopada 2007, 12:46
A nie wychodzi jakies pismo Power Rangers? Poza tym to chyba nie problem:
Power Rangers kontra Godzilla
Power Rangers i Komnata Tajemnic
Power Rangers kontra Ptak z Ulicy Sezamkowej
Power Rangers kontra Darth Vader
Wystarczy to w slowa ubrac
Słowik - 29 Listopada 2007, 12:48
Power Rangersi planują zasadzenie w parku paru drzewek. Jedno z nich wpada na pomysł, żeby zasadzić nasionko drzewoośmiornicy. Następnego dnia w środku miasta wyrasta potwór. Walka, scalanie, brontoceptorangers musi interweniować.
Albo wystarczy poczytać
http://www.tv.com/power-r...05/episode.html
kruchy - 29 Listopada 2007, 13:10
Dzięki.
A myslałem że już wszystko było...
Sęk w tym że ja bym chciał tzw.: treści edukacyjne jeszcze przemycać a poza tym on mnie napada przed snem kiedy moja kora mózgowa właśnie zasuwa żaluzje.No nic parę pomysłów mam.
Zastanawiam sie jeszcze nad jednym.Filmy które lecą na dziecięcych kanałach,nadmieniam że mój Michaś sika na mini mini, oscyluja coraz bardzie wokół takiej dziwnej demonicznej ezoteryki(Power Rangers Mistyczna Moc,Witch etc.) albo delirycznego surrealizmu i ja wiem że nie mogę stanąć skutecznie między nim a ekranem.TV wyeliminowałem ale też nie chcę wychować kosmity i godzę się że u dziadków ogląda.Chyba więc nie mam wyjścia jak próbować "odegzorcyzmować" jakoś bohaterów kreskówek.Ale może się mylę.Jak myslicie zakazać chłopu oglądać wszystko w czambuł czy dołączyć do gry?
Rafał - 29 Listopada 2007, 13:15
Ja tam swoim dawkowałem bajki z kaset i płytek. I to nawet te typu reksio, wilk i zając, krecik poprzez sąsiadów i barbi z królami lwami i tarzanami do asteriksów a ostatnio mój ośmiolatek za stare kolekcje moich filmów się bierze i stwierdził, że najlepszy jest "Obcy - 8 pasażer". Gwiezdne wojny to w/g niego kicha.
hrabek - 29 Listopada 2007, 13:18
I tak nie zakazesz wszystkiego, bedzie ogladal. Sa przeciez kumple (a jak nie to zaraz beda), sa dziadkowie, ktorzy mu nie zabronia. Moze zamiast tego pusc mu jakas fajna bajke Disney'a, np. Auta, Roboty, czy cos takiego - nie do konca infantylne, nowe, zeby bylo duzo kolorow i dobra jakosc obrazu i moze sie w cos takiego wciagnie?
Moj brat jak dorastal, to lecialy dwie bajki w godzinach popoludniowych na nieistniejacym juz RTL7: General Daimos i Gigi. Pierwsza byla o walkach mechow czy aniolow, nie pamietam juz, w kazdym razie krew sie gesto lala, w drugiej czlowieczek skladajacy sie praktycznie tylko z glowy zagladal dziewczynom pod spodniczki, bo biale majteczki go rajcowaly i dawaly adrenaline do dzialania. I przez ladnych pare lat codziennie po przyjsciu ze szkoly lykal po jednym odcinku tych bajek. Brat wyrosl i daje rade, wiec chyba nie jest tak do konca z tymi bajkami zle, aczkolwiek mozesz sprobowac go zainteresowac czyms innym.
Czarny - 29 Listopada 2007, 13:26
Lepiej kup telewizor i puść mu jakieś normalne kreskówki (np. Cartoon Network nadaje teraz Fantastyczną 4 i Ligę Sprawiedliwości - sam oglądam jak tylko mogę). Niech zapomni o tym kiczu Power Rangers
kruchy - 29 Listopada 2007, 13:34
TV- po moim trupie.
Fidel-F2 - 29 Listopada 2007, 13:42
kruchy napisał/a | TV- po moim trupie. | przesadzasz z deka chyba, nieograniczony dostęp, wiadomo bezsens ale totalny zakaz imho również
kruchy - 29 Listopada 2007, 13:44
Jest w chacie PC.TV u dziadków. I dosyć.
Rafał - 29 Listopada 2007, 13:50
Idź pogadaj z Pilipiukiem
Alatar - 29 Listopada 2007, 18:53
A może stare, sprawdzone na sobie bajki? Tajemnice Wiklinowej Zatoki, Bolek i Lolek dookoła świata (jedna z moich ulubionych), W 80 dni dookoła świata, Kacze Opowieści, Muminki, Gumisie, Smerfy, Bouli, Balou, Reksie, Pomysłowe Dobromiry, Wilki i Zające, Kreciki, Sąsiedzi, Aladdyny, Króliki Bugsy i plejada Zwariowanych Melodii, Hanna Barbera, Pampalini Łowca Zwierząt, Fraglesy, Muppety, Mapeciątka, DragonBalle i inne anime, Yattamany, Yattodetamany (Kalendarze), Kapitany Hawki (Tsubasy), Dzieci Słońca, Było sobie życie, Były sobie odkrycia, Disney'owskie produkcje (zwłaszcza te starsze)
Czarny - 29 Listopada 2007, 19:01
Ale do tego wszystkiego niezbędny jest telewizor
kruchy - 29 Listopada 2007, 19:03
Oglądać to te moje chłopię to ma co( na PC).I właśnie te "stare bajki" są jeszcze ok.Mam problem z tym co teraz dzieciom proponują.Wiem że wkrótce zagarnie go w łapy państwowa-obowiązkowa-kołchozowa edukacja i jak nie będzie na topie to mi go zaszczują.Czyli jednakowoż muszę chyba dopuścić do niego Power Rangersów i ich Mistyczne Moce ale zastanawiam się jak nie dopuścić żeby mi syna nie ukradli.Normalnie załamka szczególnie że ja do domu to raczej wieczorami dopiero wracam (teraz też garuję czekając na wspólnika).Ma ktoś pomysł jak być lepszym od Zmutowanych Żółwi Ninja w oczach syna?
Godzilla - 30 Listopada 2007, 09:58
Moje szkraby ostatnio przechodziły fazę Shreka. Nie pomagały tłumaczenia że już rzygamy na zielono. W końcu synek wymyślił odmianę zabawy - puszcza film po angielsku i pyta o słówka. Od czasu do czasu, bo w zasadzie zna cały tekst na pamięć. Dla odmiany życzy sobie disneyowskich "Aryskotratów" (też znamy na pamięć od lat), Teletubisiów albo kabaretu Potem. No i co z takim zrobić?
hrabek - 30 Listopada 2007, 09:59
Cieszyc sie, ze ma szerokie zainteresowania
merula - 30 Listopada 2007, 10:06
Moi mieli fazę na "Wędrówki z potworami" albo "....dinozaurami. Puszczali te kilka płyt na okrągło. Nawet wiedzieli w którym momencie dinozaur zrobi kupę.
Iwan - 30 Listopada 2007, 10:52
etap Power Rangersów to chyba obowiązkowy etap do przejścia przez wiekszość dzieci i ich rodziców, mój starszy syn i oglądał (na szczęście dość krótko) a że ten film jets tak samo niekończący sie jak Moda na sukces to podejrzewam że ten młodszy(9 miesiecy) też wpadnie w ich szpony
Kostucha Drang - 30 Listopada 2007, 11:20
fajne jest laboratorium dextera , hojrak tchórzliwy pies, no i oczywiście Edowie. Sam też lubie te bajki a i poziom agressivy nie za duży.
ihan - 30 Listopada 2007, 14:08
Kostucha Drang napisał/a | hojrak tchórzliwy pies, |
Oj, widzę, że wiele sie zmieniło od czasu moich bajek. Wtedy mniej się chojrakowało.
Alatar - 30 Listopada 2007, 15:47
Kostucha Drang napisał/a | fajne jest laboratorium dextera , hojrak tchórzliwy pies, no i oczywiście Edowie. Sam też lubie te bajki a i poziom agressivy nie za duży. |
Pomimo mrgreena muszę się upewnić, że to żart. To żart?
Voy - 13 Grudnia 2007, 22:14
Moja 2-letnia córeczka ma nieustającą od kilku miesięcy fazę na "Opowieści z Narnii", które ogląda prawie na okrągło, a ściślej mówiąc, oglądałaby, gdybyśmy jej nie odsysali. Zrobiłem też eksperyment, posadziłem dziecko przed "Drużyną Pierścienia" i... od tamtej pory muszę opowiadać nie tylko o panu Tumnusie, ale i o Frodzie. Aha, zostałem też w związku z tym zmuszony do odszukania zagubionego "Hobbita" i szczegółowego opowiadania akcji na podstawie obrazków.
Jest nieźle, ale przynajmniej ja się nie nudzę. A poza tym ogląda też "Zaczarowany ołówek" - jak dla mnie, bajka na piątkę.
Godzilla - 14 Grudnia 2007, 12:01
Voy, poprzeglądaj od czasu do czasu załączniki do pisemek o dzieciach ("Dziecko", "Twoje dziecko", "Mama i ja" itd.) albo różnych babskich - zdarzają się perełki. Koziołek Matołek, Rumcajs, Makowa Panienka, Psi żywot, Pomysłowy Dobromir i inne takie różności. Mamy już tego niezłą kolekcję. Takie "Podróże Baltazara Gąbki" (to akurat kupiliśmy normalnie a nie z pisemkiem) - wyobraź sobie, że do każdego odcinka muzyka była najwyraźniej robiona oddzielnie, choć powtarzają się motywy. Nawet czołówka była za każdym razem grana na nowo. Porównaj to z dzisiejszymi bajkami, gdzie skleja się komputerowo istniejące elementy. Albo "Psi żywot" - jaki fajny jazzik w podkładzie! Nie ma porównania z takimi Gumisiami czy setnym odcinkiem Kubusia Puchatka (no, ten oryginalny Disneyowski był fajny, zwłaszcza piosenka o słasicach i łoniach).
gorat - 14 Grudnia 2007, 19:06
Łonia?
Iwan - 14 Grudnia 2007, 19:14
a mój brzdąc właśnie daje mi popalić bo następne ząbki mu idą
|
|
|