To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

NURS - 22 Czerwca 2008, 19:53

dzejes napisał/a
NURS napisał/a
raczej chodzilo mi o ludzi, którzy, jak Kuroń, albo Moczu byli otwarcie w komunii, tylko zeszli na złe tory.


Kuroń biegając w krótkich, harcerskich spodenkach - to dla Ciebie bycie przy korycie?



Upraszczasz. Wystarczy rzut oka w wiki i porównanie dat, żeby zrozumieć, że jednak mógł już nosić długie spodnie.

Gwynhwar - 23 Czerwca 2008, 10:15

No i się zaczęło... Niby książka jest w księgarniach, ale my jej nie dostaliśmy. Zatem jesteśmy winni sabotażu! Bo na pewno Wałęsa wszystkie wykupił!

Dziwni Ci ludzie :(

Kruk Siwy - 23 Czerwca 2008, 10:22

Coś mówili o 200 egzemplarzach dla księgarń...
Gwynhwar - 23 Czerwca 2008, 10:44

Z ostatniej chwili. Jutro przyjdzie 20 sztuk (może)...
Gustaw G.Garuga - 27 Czerwca 2008, 09:24

W pewnej księgarni widziałem rozżalonego starszego pana, który pomstował, że IPN boi się procesu z Wałęsą i nie puszcza na razie książki na rynek, żeby wyczuć wpierw nastroje społeczne :wink:
Ziuta - 27 Czerwca 2008, 09:53

Nie bój żaby, w necie jest. :wink: Co nie zmiania faktu, że ta komunistyczna mentalność wnerwia; wszędzie nastroje, reakcje, prowokacje.
dzejes - 27 Czerwca 2008, 12:54

Pewnie Układ zasłania książki w Empikach kartonowym Kubusiem Puchatkiem.
NURS - 27 Czerwca 2008, 13:13

Wiele powiedzeń wałęsy pasuje do tej postaci, może dlatego je łączą.
Taselchof - 27 Czerwca 2008, 14:12

mhm jakby puscili nakład 50 tys. sztuk to może by chociaż za pracę badawczą się zwróciło :P a tak stał się białym krukiem ;] 4 tys. książki z taką reklamą, no ale co wymagać od państwowej instytucji :P
Ziuta - 27 Czerwca 2008, 14:15

Zwykle pewnie tyle starcza.

Cytat
Pewnie Układ zasłania książki w Empikach kartonowym Kubusiem Puchatkiem.

Wiem dobrze od kolegi - oszołoma, że w IPN siedzą same komuchy z nosami wbitymi w Wybióczą, zima palące w kotłowni teczkami.

Easy - 28 Czerwca 2008, 15:19

Za dwa tygodnie stanę się szczęśliwym posiadaczem książki "SB a...". Przeczytam, dopiero wtedy dam znać.

Inna sprawa:

Lesław Maleszka. Kwintesencja cynicznego drania, żeby nie napisać zwykłej świni, sprzedawczyka i zdrajcy, żywego dowodu na to, że polityka grubej kreski w stosunku do SB i tajnych współpracowników, wybaczenia wszystkiego wszystkim jest zwyczajnym nieporozumieniem.

Ha, a nie tak dawno jeszcze Michnik umieścił podobno w dodatku do GW listę osób działających na szkodę debaty publicznej, gdzie znalazł się Wildstein (Maleszki brak). I co? Ja się nie dziwię Wildsteinowi, że ma poglądy jakie ma i usilnie stara się, by w Polsce dokonano lustracji i rozliczenia.

Osoby, które obrzucały epitetami Wildsteina i innych autorów listu nawołującego Maleszkę do przyznania się sprzed kilku lat, powinny się teraz wstydzić.

Albo pan Widacki, obrońca niejakiego Billa, SB-eka oskarżonego o sprowadzanie śledztwa na fałszywe tory, również próbujący wmówić, iż oto Pyjas po pijaku spadł ze schodów. Ten sam Widacki, który...

Piotr Zaremba w Dzienniku napisał/a
Gdy Bronisław Wildstein upominał się o wyjaśnienie śmierci Pyjasa, to według jego relacji Widacki patrzył na niego jak na śmiecia. Profesor Marek był dla niego za to wspaniałym człowiekiem.


Profesor Marek, a więc osoba wysługująca się SB-ecji, autor ekspertyzy, na podstawie której umorzono śledztwo ws. Pyjasa, a która wielokrotnie już pomagała zamknąć śledztwa niewygodne dla komunistycznych zbrodniarzy.

Taselchof - 28 Czerwca 2008, 15:43

mhm mi się podobało co mówił o nim Kurski że ten nie wierzy więc nie może przystąpić do spowiedzi i będzie go to bolało całe życie ;P: oczywiście chodzi o Jarosława K. a nie braciszka :D dla mnie osobiście Maleszka tez jest cynicznym zdrajcą, kłamiącym w żywe oczy do dziś dzień... ehh słyszeliście wywiad Wałęsy w trójce lekko się wkurzył an całą sytuacje i Skowrońskiego ;P: http://www.polskieradio.pl/trojka/salon/?id=56470
dzejes - 28 Czerwca 2008, 22:11

Easy napisał/a


Lesław Maleszka. Kwintesencja cynicznego drania, żeby nie napisać zwykłej świni, sprzedawczyka i zdrajcy, żywego dowodu na to, że polityka grubej kreski w stosunku do SB i tajnych współpracowników, wybaczenia wszystkiego wszystkim jest zwyczajnym nieporozumieniem.

Ha, a nie tak dawno jeszcze Michnik umieścił podobno w dodatku do GW listę osób działających na szkodę debaty publicznej, gdzie znalazł się Wildstein (Maleszki brak). I co? Ja się nie dziwię Wildsteinowi, że ma poglądy jakie ma i usilnie stara się, by w Polsce dokonano lustracji i rozliczenia.


W jaki sposób Maleszka szkodzi debacie publicznej? W jaki sposób Maleszka jest dowodem na to, że cokolwiek jest grubym nieporozumieniem?

Gustaw G.Garuga - 28 Czerwca 2008, 22:26

Ja się tylko zastanawiam, czy dożyję czasów, kiedy wreszcie ukarani zostaną ci, co ten niemoralny system tworzyli, a nie ci, co dali mu się przemielić moralnie. Jaśniej - kiedy ktoś się weźmie za tyłki esbekom, zamiast obracać w kółko tylko tych słabych psychicznie, chciwych, szantażowanych, zastraszanych itd. ludzi, którzy dali się systemowi skorumpować i poszli na współpracę. W przypadku pracowników UB i SB nie ma wątpliwości, czy w ogóle służyli, jeśli tak, to czy służyli z własnej woli, i wreszcie czy komuś zaszkodzili; w przypadku współpracowników służb często nie wiadomo na pewno najważniejszych spraw. Ale to wokół nich wszystko się obraca, a oprawcy są wzywani do sądów tyko jako świadkowie. Kpina!
ihan - 28 Czerwca 2008, 22:44

Easy napisał/a

Albo pan Widacki, obrońca niejakiego Billa, SB-eka oskarżonego o sprowadzanie śledztwa na fałszywe tory, również próbujący wmówić, iż oto Pyjas po pijaku spadł ze schodów. Ten sam Widacki, który...

Piotr Zaremba w Dzienniku napisał/a
Gdy Bronisław Wildstein upominał się o wyjaśnienie śmierci Pyjasa, to według jego relacji Widacki patrzył na niego jak na śmiecia. Profesor Marek był dla niego za to wspaniałym człowiekiem.


Profesor Marek, a więc osoba wysługująca się SB-ecji, autor ekspertyzy, na podstawie której umorzono śledztwo ws. Pyjasa, a która wielokrotnie już pomagała zamknąć śledztwa niewygodne dla komunistycznych zbrodniarzy.


Ustalmy jedno: Widacki prywatnie popatrywał na Wildsteina jak na śmiecia? Sorki,jeśli ktos decyduje sie byc adwokatem, to decyduje się na działania nie zawsze zgodne ze swoimi przekonaniami. Jeśli ma z tym problem, powinien zmienić zawód, bo inaczej będzie zwyczajnie nieuczciwy. Prawnicy to {piiip}, taka umowa społeczna i obrażanie się, że świat nie jest zawsze uczciwy to trochę niepoważne.

Easy - 28 Czerwca 2008, 22:50

dzejes napisał/a
W jaki sposób Maleszka szkodzi debacie publicznej? W jaki sposób Maleszka jest dowodem na to, że cokolwiek jest grubym nieporozumieniem?


A w jaki sposób Wildstein szkodzi debacie publicznej?

Maleszka? Koleś, który nawoływał do nie rozliczania przeszłości, tylko dlatego, bo chronił własny tyłek dzięki temu?

dzejes - 29 Czerwca 2008, 01:00

Easy napisał/a
dzejes napisał/a
W jaki sposób Maleszka szkodzi debacie publicznej? W jaki sposób Maleszka jest dowodem na to, że cokolwiek jest grubym nieporozumieniem?


A w jaki sposób Wildstein szkodzi debacie publicznej?


A w jaki sposób mama Whitney Houston szkodzi? Odpowiesz na proste pytanie, czy nie?

[quote="Easy"]
Maleszka? Koleś, który nawoływał do nie rozliczania przeszłości, tylko dlatego, bo chronił własny tyłek dzięki temu?

Użyłeś czasu teraźnieszego. Maleszka od ładnych paru lat już nie pisze niczego.

Easy - 29 Czerwca 2008, 10:31

dzejes napisał/a
Easy napisał/a
dzejes napisał/a
W jaki sposób Maleszka szkodzi debacie publicznej? W jaki sposób Maleszka jest dowodem na to, że cokolwiek jest grubym nieporozumieniem?


A w jaki sposób Wildstein szkodzi debacie publicznej?


A w jaki sposób mama Whitney Houston szkodzi? Odpowiesz na proste pytanie, czy nie?


Nie mam najmniejszego pojęcia, co właśnie próbujesz udowodnić.

[quote="dzejes"][quote="Easy"]
Maleszka? Koleś, który nawoływał do nie rozliczania przeszłości, tylko dlatego, bo chronił własny tyłek dzięki temu?

Użyłeś czasu teraźnieszego. Maleszka od ładnych paru lat już nie pisze niczego.

Ale honorowy tytuł mu się należy. W końcu okazał się dziennikarskim kłamcą nr 1 w III RP.

dzejes - 29 Czerwca 2008, 11:23

Easy napisał/a

Nie mam najmniejszego pojęcia, co właśnie próbujesz udowodnić.


Napisałeś, że Maleszka szkodzi debacie. Zapytałem się jak szkodzi, na co Ty odczapiście wyskakujesz z Dzikim Kamieniem. No to ja równie odczapiście z mamą Whitney Houston.

Rzuciłeś tezę, więc zakładam, że umiesz ją udowodnić, tak? Bo chyba nie zakładasz, że wszyscy są równie oszołomsko-prawicowi i nikt nie powie "Zaraz zaraz, ale dlaczego?".
Easy napisał/a

dzejes napisał/a
Easy napisał/a

Maleszka? Koleś, który nawoływał do nie rozliczania przeszłości, tylko dlatego, bo chronił własny tyłek dzięki temu?


Użyłeś czasu teraźnieszego. Maleszka od ładnych paru lat już nie pisze niczego.


Ale honorowy tytuł mu się należy. W końcu okazał się dziennikarskim kłamcą nr 1 w III RP.


Co to ma wspólnego z grubą kreską?

NURS - 29 Czerwca 2008, 11:26

Easy napisał/a


A w jaki sposób Wildstein szkodzi debacie publicznej?


Jest zaangazowany w prywatną sprawę i już dawno przestał być obiektywny. Zaczyna grać, jak strona przeciwna, po trupach do celu (patrz lista wildsteina).

Easy - 29 Czerwca 2008, 12:30

dzejes napisał/a
Easy napisał/a

Nie mam najmniejszego pojęcia, co właśnie próbujesz udowodnić.


Napisałeś, że Maleszka szkodzi debacie. Zapytałem się jak szkodzi, na co Ty odczapiście wyskakujesz z Dzikim Kamieniem. No to ja równie odczapiście z mamą Whitney Houston.

Rzuciłeś tezę, więc zakładam, że umiesz ją udowodnić, tak?


Nie, koleś, który swego czasu był zaciekłym antylustratorem i okazał się agentem w ogóle nie szkodzi debacie publicznej. Wzbogaca ją.

Gdy przez chwilę wydaje się, że pomysły dekomunizacyjne mogą wejść w życie, Maleszka alarmuje: Wojna domowa! To największy kryzys polityczny po 1989!

W końcu zatrudnia się w Gazecie Wyborczej[...] Sam pisuje od wielkiego dzwonu i to raczej na ten sam temat - gruba kreska i obrona okrągłostołowych ustaleń

Apele o rozliczenie PRL, z iście inkwizytorsą pasją wzywające do dekomunizacji, lustracji, delegalizacji SdRP zrealizować by można jedynie w warunkach stanu wyjąktowego i zawieszenia swobód obywatelskich

Danuta Skóra, młodsza koleżanka z SKS[...} zaczyna zbierać podpisy pod petycją o wznowienie śledztwa w sprawie śmierci Pyjasa. Jest jesień 1991 r. Maleszka jest legendarnym przyjacielem zamordowanego studenta. Odmawia podpisu. - Zajmowanie się tym śledztwem nie służy krajowi [...] Tacy jak ty wyprowadzą czołgi na ulice.

Wszystkie cytaty pochodzą z sobotniego wydania "Dziennika"

[quote="Rafał Ziemkiewicz w Michnikowszczyźnie"]Nie ma wątpliwości, że konfidentem bezpieki był Lesław Maleszka. I to konfidentem - ze znanych do tej pory - bodaj najbardziej przebiegłym i podłym [...] Tę pozycję guru zachował potem, aż do nieoczekiwanej demaskacji w "Gazecie Wyborczej" [...] Maleszka zamieścił w "Wyborczej" wzruszający tekst o swym upadku "Byłem Ketmanem", w którym przyznał się do wszystkiego, co w tym momencie było już o nim wiadomo (a więc tylko do tego, na czym i tak już został przyłapany - przyp. Easy) [...] Ksiądz Adam Boniecki zachwycał się nim naiwnie: "Ten tekst jest kryształowy. To nazwanie zła po imieniu a jednocześnie nieprzekreślanie człowieka"

Prawda, że z perspektywy tego, kim okazał się Maleszka, teksty te są bardzo "obiektywne" i nie tylko nie szkodzą, ale i wzbogacają debatę?

Dla zwolenników lustracji na pewno. Mają świetny dowód, na słuszność stawianych przez nich tez.

Że od dawna nie pisuje? Ale był do tej pory przedstawiany jako ofiara, człowiek złamany, skruszony, którego "zły" Wildstein i inni chcą publicznie spalić na stosie. Stawiany przez antylustratorów jako przykład, jakie to rozliczenia z przeszłością są złe i krzywdzą "biednego" Maleszkę.

dzejes napisał/a
Bo chyba nie zakładasz, że wszyscy są równie oszołomsko-prawicowi i nikt nie powie Zaraz zaraz, ale dlaczego?.


Oszołomsko-prawicowi. Słodkie. Na poziomie.

dzejes napisał/a
Easy napisał/a

Maleszka? Koleś, który nawoływał do nie rozliczania przeszłości, tylko dlatego, bo chronił własny tyłek dzięki temu?


Użyłeś czasu teraźnieszego. Maleszka od ładnych paru lat już nie pisze niczego.


Ale honorowy tytuł mu się należy. W końcu okazał się dziennikarskim kłamcą nr 1 w III RP.

Co to ma wspólnego z grubą kreską?

A co to miało mieć wspólnego z grubą kreską? Rozmawiamy teraz o liście, którą przygotował Michnik, szkodników publicznych, a nie o polityce grubej kreski.

[quote="NURS"]Jest zaangazowany w prywatną sprawę i już dawno przestał być obiektywny. Zaczyna grać, jak strona przeciwna, po trupach do celu (patrz lista wildsteina).

To ci dziennikarze, którzy wywodzą się z opozycji i "Solidarności" też mają przestać pisać? No bo jak ktoś taki może być obiektywny, przecież walczył z komuną, to wiadomo, że jest przeciwko i nie może spojrzeć na PZPR z boku. A Michnik? Sam przyklepał układ z komuszkami, był przecież politykiem, jednocześnie zajmując najwyższe stanowisko w "opiniotwórczej" GW.

A właśnie, Michnik.

Genialna scena w dokumencie "Trzech kumpli", gdy autorka filmu "zabija" Michnika pytaniem.

Otóż jest jakieś spotkanie z Michnikiem, gadu gadu, dochodzi do pytań. Autorka docieka, jak to jest, że Maleszka wciąż pracuje w GW i takie tam. Jak to jest, że agent pisze antylustracyjne teksty? Michnik broni się, że co innego teksty pojedynczej osoby, a co innego linia gazety, że jasne, Maleszka nie powinien tego pisać itd. Na to autorka: czyli warto wiedzieć, kto był agentem? W tym momencie na sali rozlegają się brawa, Michnik nie wie co odpowiedzieć. W końcu pada: "Tak, warto".

Jeszcze Michnik sam zechce lustrować, he he.

NURS - 29 Czerwca 2008, 13:01

Easy napisał/a

NURS napisał/a
Jest zaangazowany w prywatną sprawę i już dawno przestał być obiektywny. Zaczyna grać, jak strona przeciwna, po trupach do celu (patrz lista wildsteina).


To ci dziennikarze, którzy wywodzą się z opozycji i Solidarności też mają przestać pisać? No bo jak ktoś taki może być obiektywny, przecież walczył z komuną, to wiadomo, że jest przeciwko i nie może spojrzeć na PZPR z boku. A Michnik? Sam przyklepał układ z komuszkami, był przecież politykiem, jednocześnie zajmując najwyższe stanowisko w opiniotwórczej GW.


Nie, mają przestać robić za bogów, jedynych sprawiedliwych, itp. zdaje się, ze przestajesz rozumieć na czym ta gra polega. Jesli ktoś zabije ci bliską osobe, niegdy nie bedziesz bezstronny, stąd na przykład mądra zasada wyłączania zainteresowanych ze spraw sądowych. A Wildstein prowadzi własną grę, nie bacząc na skutki i o tym napisalem, nie ciskaj mi żadnych michników. A co do he, he, to chyba zapominasz kto siedział w pierdlach, żebyś teraz mógł wypisywac każde dyrdymały.
A to,ze Michnik poparł okrągły stół, swiadczy tylko o jego rozsądku. Dzisiaj fajnie wysyla się tysiące ludzi na śmierć, ale trzeba było żyć wtedy. Zadaj sobie pytanie, co robili wielkcy dzisiejsi krzykacze?

Easy - 29 Czerwca 2008, 13:22

NURS napisał/a
ale trzeba było żyć wtedy.


Nienawidzę tego argumentu. Nie żyłeś wtedy, to się nie odzywaj.

NURS napisał/a
Zadaj sobie pytanie, co robili wielkcy dzisiejsi krzykacze?


Którzy konkretnie?

NURS - 29 Czerwca 2008, 13:45

Easy napisał/a
NURS napisał/a
ale trzeba było żyć wtedy.


Nienawidzę tego argumentu. Nie żyłeś wtedy, to się nie odzywaj.


A ja nienawidzę takiego mędrkowania, ktoś nie widział, nie czytał, ale wie najlepiej. Żeby autorytatywnie coś ocenić, trzeba temat znać. A ty go nie znasz, opierasz się tylko na relacjach innych. Często zniekształconych, co mogę ocenić, bo ja to na własne oczy widzialem.
Dla mnie maleszka to śmieć, ale jeden śmieć. Nie zasada.

Cytat
NURS napisał/a
Zadaj sobie pytanie, co robili wielkcy dzisiejsi krzykacze?


Którzy konkretnie?


Wszyscy, bez wyjątku. Moze analizując tę sprawę zrozumiesz dlaczego dzisiaj są tacy mądrzy.

Easy - 29 Czerwca 2008, 13:55

NURS napisał/a
Easy napisał/a
NURS napisał/a
ale trzeba było żyć wtedy.


Nienawidzę tego argumentu. Nie żyłeś wtedy, to się nie odzywaj.


A ja nienawidzę takiego mędrkowania, ktoś nie widział, nie czytał, ale wie najlepiej. Żeby autorytatywnie coś ocenić, trzeba temat znać. A ty go nie znasz, opierasz się tylko na relacjach innych. Często zniekształconych, co mogę ocenić, bo ja to na własne oczy widzialem.


I jak tu dalej dyskutować, skoro schodzimy do takiego poziomu argumentów?

Cytat
[quote=NURS]Zadaj sobie pytanie, co robili wielkcy dzisiejsi krzykacze?

Którzy konkretnie?


Wszyscy, bez wyjątku. Moze analizując tę sprawę zrozumiesz dlaczego dzisiaj są tacy mądrzy.

Nazwiska. Wszyscy, bez wyjątku, to równie dobrze może być Kaczyński, Michnik, lub Żakowski.

dzejes - 29 Czerwca 2008, 14:53

Easy napisał/a

Nie, koleś, który swego czasu był zaciekłym antylustratorem i okazał się agentem w ogóle nie szkodzi debacie publicznej. Wzbogaca ją.


Ha ha ha. Pośmialiśmy się. Teraz przejdźmy do dowodów.

Easy napisał/a

Gdy przez chwilę wydaje się, że pomysły dekomunizacyjne mogą wejść w życie, Maleszka alarmuje: Wojna domowa! To największy kryzys polityczny po 1989!

W końcu zatrudnia się w Gazecie Wyborczej[...] Sam pisuje od wielkiego dzwonu i to raczej na ten sam temat - gruba kreska i obrona okrągłostołowych ustaleń

Apele o rozliczenie PRL, z iście inkwizytorsą pasją wzywające do dekomunizacji, lustracji, delegalizacji SdRP zrealizować by można jedynie w warunkach stanu wyjąktowego i zawieszenia swobód obywatelskich

Danuta Skóra, młodsza koleżanka z SKS[...} zaczyna zbierać podpisy pod petycją o wznowienie śledztwa w sprawie śmierci Pyjasa. Jest jesień 1991 r. Maleszka jest legendarnym przyjacielem zamordowanego studenta. Odmawia podpisu. - Zajmowanie się tym śledztwem nie służy krajowi [...] Tacy jak ty wyprowadzą czołgi na ulice.

Wszystkie cytaty pochodzą z sobotniego wydania Dziennika


No i co z tego? Jest 2008, nie 1991. Użyłeś czasu teraźniejszego. Na moje to Maleszka wzbogaca debatę publiczną - bo na Twaroga - o czym byś teraz pisał? O *beep* Maryni. A tak Maleszka.

Easy napisał/a

Rafał Ziemkiewicz w Michnikowszczyźnie napisał/a
Nie ma wątpliwości, że konfidentem bezpieki był Lesław Maleszka. I to konfidentem - ze znanych do tej pory - bodaj najbardziej przebiegłym i podłym [...] Tę pozycję guru zachował potem, aż do nieoczekiwanej demaskacji w Gazecie Wyborczej [...] Maleszka zamieścił w Wyborczej wzruszający tekst o swym upadku Byłem Ketmanem, w którym przyznał się do wszystkiego, co w tym momencie było już o nim wiadomo (a więc tylko do tego, na czym i tak już został przyłapany - przyp. Easy) [...] Ksiądz Adam Boniecki zachwycał się nim naiwnie: Ten tekst jest kryształowy. To nazwanie zła po imieniu a jednocześnie nieprzekreślanie człowieka


Prawda, że z perspektywy tego, kim okazał się Maleszka, teksty te są bardzo obiektywne i nie tylko nie szkodzą, ale i wzbogacają debatę?


Ale o czym Ty mówisz teraz? Dla Ciebie wzbogacanie debaty to dopuszczanie do niej tych, którzy prezentują poglądy Tobie miłe? Nie rozumiem. Napisz może coś od siebie, nie cytaty z cytatów, co? I co to za "obiektywne" teksty? "Michnikowszczyzna" - książka napisana pod publiczkę - to dla Ciebie obiektywny tekst? Książka pełna przekłamań i naginania faktów do tezy - to obiektywizm?

[quote="Easy"]
Dla zwolenników lustracji na pewno. Mają świetny dowód, na słuszność stawianych przez nich tez.

Że od dawna nie pisuje? Ale był do tej pory przedstawiany jako ofiara, człowiek złamany, skruszony, którego "zły" Wildstein i inni chcą publicznie spalić na stosie. Stawiany przez antylustratorów jako przykład, jakie to rozliczenia z przeszłością są złe i krzywdzą
"biednego" Maleszkę.


Więc jednka wzbogaca debatę, tak? Poza tym - proszę o potwierdzenie - gdzie i przez kogo był ostatnio przedstawiany jako złamana ofiara, którego złe ludzie chcą spalić na stosie.

Easy napisał/a

dzejes napisał/a
Bo chyba nie zakładasz, że wszyscy są równie oszołomsko-prawicowi i nikt nie powie Zaraz zaraz, ale dlaczego?.


Oszołomsko-prawicowi. Słodkie. Na poziomie.


Ach och, excusez le mot.
[quote="Easy"]
Dzejes napisał/a

Easy napisał/a

dzejes napisał/a
Easy napisał/a

Maleszka? Koleś, który nawoływał do nie rozliczania przeszłości, tylko dlatego, bo chronił własny tyłek dzięki temu?


Użyłeś czasu teraźnieszego. Maleszka od ładnych paru lat już nie pisze niczego.


Ale honorowy tytuł mu się należy. W końcu okazał się dziennikarskim kłamcą nr 1 w III RP.


Co to ma wspólnego z grubą kreską?


A co to miało mieć wspólnego z grubą kreską? Rozmawiamy teraz o liście, którą przygotował Michnik, szkodników publicznych, a nie o polityce grubej kreski.


Tak? Naprawdę? A od kiedy? Ja się Ciebie zapytałem jak Maleszka szkodzi debacie publicznej, a Ty z Michnikiem wyskakujesz, z Wildsteinem - chłopcze, odpowiedz mi konkretnie na pytanie - jak Maleszka szkodzi debacie publicznej. Teraz, w 2008 roku, gdy IPN wydaje książki o Wałęsie, gdy za publiczne pieniądze Wildstein czyta w publicznym radiu swojego gniota, gdy masz fafnaście gazet z zapałem walczących z medialnym monopolem GW. Nie uciekaj w bełkot, czy rozwadnianie tematu. Odpowiedz na proste pytanie.

Dla mnie pozostawienie Maleszki w GW, nawet jedynie jako redaktora cudzych tekstów, bez prawa wydawania pod nazwiskiem tekstów - to był błąd. Należało go wywalić, to teraz się stało. Błąd i tyle. Tylko że to jest pojedyńczy przypadek, który nie rzutuje na całość, tak jak skazanie niewinnego człowieka nie niszczy współczesnego systemu karno-penitencjarnego. Ale rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie i to akceptuję. Nie akceptuję jedynie tego, że takie tematy, jak Maleszka, czy fakt, czy Wałęsa współpracował trzydzieści pięć lat temu, przez dwa lata z SB zastępują rzeczywiste problemy tego kraju. Dlaczego politycy z taką pasją nie dyskutują kto zawala budowę dróg? Dlaczego nie ma winnych zerwania kontraktu na budowę północnego odcinka A1? A co z wypowiedzeniem umowy z Kulczykiem, które to będzie każdego Polaka kosztowało kilkaset zł w karach i zwiększonych kosztach budowy i tak niezbędnej autostrady?

Co z przywilejami emerytalnymi dla m.in. kasjerek w PKP, które kosztują mnie 3500 zł rocznie?

Ja płacę co miesiąc ZUS, podatek dochodowy, odporowadzam VAT i to są dla mnie rzeczy istotne, bo w to, że 5 miliardów na A2 ukradł Michnik z Maleszką i TW Bolkiem i teraz trzymają to w Szwajcarii u Vogla nie uwierzę.

Zastanów się dlaczego w Wielkiej Brytani dostęp do takich akt jest zamknięty na 50 lat? Właśnie dlatego, by nie robić syfu z własnego państwa, co my potrafimy świetnie. Najlepszym podsumowaniem jest oburzenie Nowaka-Jeziorańskiego, który w 1988 roku zorganizował Andrzejowi Gwieździe spotkanie z kilkoma naprawdę wpływowymi ludźmi Waszyngtonie. I Gwiazda na tym spotkaniu nie robił nic innego, jak tylko przekonywał, że Wałęsa to agent jest. A teraz studenci i inne nieroby za pieniądze mamusi kupują Michnikowszczyznę i nawołują do konserwatywnej rewolucji. Wspaniałe.

Easy - 29 Czerwca 2008, 15:29

Easy napisał/a
]
Rafał Ziemkiewicz w Michnikowszczyźnie napisał/a
Nie ma wątpliwości, że konfidentem bezpieki był Lesław Maleszka. I to konfidentem - ze znanych do tej pory - bodaj najbardziej przebiegłym i podłym [...] Tę pozycję guru zachował potem, aż do nieoczekiwanej demaskacji w Gazecie Wyborczej [...] Maleszka zamieścił w Wyborczej wzruszający tekst o swym upadku Byłem Ketmanem, w którym przyznał się do wszystkiego, co w tym momencie było już o nim wiadomo (a więc tylko do tego, na czym i tak już został przyłapany - przyp. Easy) [...] Ksiądz Adam Boniecki zachwycał się nim naiwnie: Ten tekst jest kryształowy. To nazwanie zła po imieniu a jednocześnie nieprzekreślanie człowieka


Prawda, że z perspektywy tego, kim okazał się Maleszka, teksty te są bardzo obiektywne i nie tylko nie szkodzą, ale i wzbogacają debatę?


Ale o czym Ty mówisz teraz? Dla Ciebie wzbogacanie debaty to dopuszczanie do niej tych, którzy prezentują poglądy Tobie miłe? Nie rozumiem. Napisz może coś od siebie, nie cytaty z cytatów, co? I co to za "obiektywne" teksty? "Michnikowszczyzna" - książka napisana pod publiczkę - to dla Ciebie obiektywny tekst? Książka pełna przekłamań i naginania faktów do tezy - to obiektywizm?

1) Żartujesz, tak? Nie mówimy o odmiennych poglądach – mówimy o kolesiu, który nawoływał do grubej kreski nie dlatego, bo takie miał poglądy, ale dlatego, by ratować swój własny tyłek!
2) Cytować nie można? Napisałbym: a Maleszka to takie a takie rzeczy prawił, wtedy zostałbym opieprzony, że nie podaję przykładów.
3) "Michnikowszczyzna” – tu masz tylko reakcji na tekst Maleszki (no bo słów księdza Bonieckiego Ziemkiewicz nie wymyślił).
4) Proszę, podaj mi w takim razie wiarygodne teksty, z których czerpiesz swoją wiedzę.

[quote="dzejes"]Więc jednka wzbogaca debatę, tak?

Zwykłe łapanie za słówka, albo po prostu nie zrozumiałeś. Wybaczam.
Bo przecież równie dobrze można napisać, że Kaczyński wzbogaca debatę. Jako przykład. Na takie a takie zachowanie. Jako przykład Maleszka też wzbogaca debatę. Przykład świni SB-eckiej.
Jako przykład. Nie jako uczestnik.

dzejes napisał/a
Ja się Ciebie zapytałem jak Maleszka szkodzi debacie publicznej, , a Ty z Michnikiem wyskakujesz, z Wildsteinem


A ja ci odpisałem, że przez wiele lat szkodził pisząc takie a nie inne teksty, chcąc wyratować się przed prawdą.

dzejes napisał/a
Chłopcze


Przemilczę.

Chryste, nie wierzę, że tak trudno to pojąć.
Jesteś złodziejem i jednocześnie popierasz liberalizację prawa karnego. Sprzedałeś 100 meczów i jesteś jednocześnie za amnestią, abolicją, cholera wie czym jeszcze w aferze korupcyjnej. Masz wtedy własne zdanie i wzbogacasz debatę, czy jesteś zwyczajną łajzą próbującą się wykpić od odpowiedzialności?

dzejes napisał/a
za publiczne pieniądze Wildstein czyta w publicznym radiu swojego gniota


Czytałeś?

Rafał - 30 Czerwca 2008, 08:26

Cóż, Dzejes skomentował właściwie. Bimba mi i powiewa czy Wałęsa był czy nie był sto lat temu kims czy czymś, nie wiem i nie zamierzam wiedzieć kto zacz Maleszka, ale faktycznie dziwić powinien brak zainteresowania faktycznymi problemami (tak, ZUS i drogi). Czy, kurna, jest aż tak źle?
NURS - 30 Czerwca 2008, 11:47

Easy napisał/a
NURS napisał/a
Easy napisał/a
NURS napisał/a
ale trzeba było żyć wtedy.


Nienawidzę tego argumentu. Nie żyłeś wtedy, to się nie odzywaj.


A ja nienawidzę takiego mędrkowania, ktoś nie widział, nie czytał, ale wie najlepiej. Żeby autorytatywnie coś ocenić, trzeba temat znać. A ty go nie znasz, opierasz się tylko na relacjach innych. Często zniekształconych, co mogę ocenić, bo ja to na własne oczy widzialem.


I jak tu dalej dyskutować, skoro schodzimy do takiego poziomu argumentów?


A ty dyskutujesz? Na razie sadzisz prawdy objawione, a jak ci zwracam uwagę, ze nic o tych rzeczach nie wiesz, to zaczynasz uciekać od rozmowy w takie teksty, jak powyższy. Wyobraź sobie, ze bedąc naocznym i świadomym świadkiem tamtych wydarzeń mam czelność powiedzieć ci, że opierasz się na kłamliwej wersji przedstawianej przez ludzi, którzy wtedysiedzieli za granicą, robili w gacie, albo to samo, co teraz krytykowani, a po latach udają gieroi, którzy gdyby trzeba, to by walczyli.

Cytat
Cytat
Cytat
NURS napisał/a
Zadaj sobie pytanie, co robili wielkcy dzisiejsi krzykacze?


Którzy konkretnie?


Wszyscy, bez wyjątku. Moze analizując tę sprawę zrozumiesz dlaczego dzisiaj są tacy mądrzy.


Nazwiska. Wszyscy, bez wyjątku, to równie dobrze może być Kaczyński, Michnik, lub Żakowski.


no to jedź po tym zestawie. Kaczyński (może być w obu osobach dla ułatwienia), Michnik, Żakowski. Na początek.

NURS - 30 Czerwca 2008, 11:51

Easy napisał/a


dzejes napisał/a
za publiczne pieniądze Wildstein czyta w publicznym radiu swojego gniota


Czytałeś?


Nie wiem co to ma do tematu, ale ja próbowałem to czytać. Sporo fragmentów przerzuciłem. Język tragiczny, momentami czysty bełkot.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group