Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Kasiek - 7 Marca 2009, 16:18
Ja ostatnio po przejściu się do Cameieu (na 100% popełniłam łąd ale nie pamiętam jak to się pisze) stwierdziłam, że zajmę się wyrobem tunik. Jedną właśnie sobie szyję Ręcznie Ale nieźle wychodzi i niedługo jak już będzie ciepło, będę w niej chodzić. O. Koszt: jak na razie 11 zł (materiał), nici miałam w domu, jak dokupię jakieś tasiemki, będzie może ze 13 zł. Koszt takiej w sklepie 99 zł... Chyba zacznę burdę kupować
Martva - 7 Marca 2009, 17:26
| Krasnola napisał/a | W Zarze są w tej chwili Piękne Tuniki z Pięknymi Rękawami |
Nie w takiej cenie. A poza tym ja źle wyglądam w tunikach
Za to na punkcie dekoltów i rękawów mam absolutnego fioła
| Kasiek napisał/a | Chyba zacznę burdę kupować |
Ja mam kilka, czaję się na jedną sprzed 10 lat, bo mi się okładka podobała. Ale jeszcze trzeba by zacząć z nich korzystać...
corpse bride - 8 Marca 2009, 15:22
| Kasiek napisał/a | | Cameieu (na 100% popełniłam łąd ale nie pamiętam jak to się pisze) |
pisz: [kamaju]
Martva - 8 Marca 2009, 16:49
Jak myślicie, będzie już ciepło? Mogę schować większość swetrów i ciepłych skarpetek do mniej używanej części szafy?
Bo postanowiłam sprzątać kawałeczek pokoju codziennie, a to obejmuje również szafę. Przydałyby się tam takie generalne porządki jakie zrobiłam w zeszłym roku i pozbycie się części ciuchów w których nie chodzę, ale po tamtych porządkach zostały głównie rzeczy do których czuję sentyment i już.
Czy pisałam ostatnio, ze nienawidzę mieć zatkanych uszek?
Martva - 8 Marca 2009, 17:51
Agi - 8 Marca 2009, 18:45
Martva, zazdroszczę Ci, w moim ogrodzie na razie tylko przebiśniegi
Martva - 8 Marca 2009, 19:31
U mnie przebiśniegi i ranniki, a liliowe krokusy się zjawiły trzy, jakoś tak nagle i niespodziewanie - zawsze się od żółtych zaczyna.
Krasnola - 8 Marca 2009, 21:23
To zdjęcie na n-k poprawiło mi dzisiaj humor Na jego widok pomyślałam "O, a jednak wiosna przyszła"
Martva - 8 Marca 2009, 22:54
No, mam nadzieję
Uplotłam bardzo fajnego kolczyka, a przy drugim totalnie poplątała mi się nitka. Dobrze że na początku, nie pod koniec, ale chyba zacznę go robić jutro, bo już mi się nie chce
Kasiek - 9 Marca 2009, 10:51
U mnie śnieg. Wczoraj była prawdziwa zima, na szczęście dziś już topnieje. A miało być +15 stopni... :/
Fidel-F2 - 9 Marca 2009, 11:09
będzie, będzie
Taselchof - 9 Marca 2009, 11:42
w lipcu ;p
Kasiek - 9 Marca 2009, 11:57
Dzięki
W pseudoskórzanej kurtce i bluzce z krótkim rękawkiem jest ciepło, ale śnieg pada nadal. A w lipcu ma być 30 stopni, ja chcę nad jezioro jeździć
Adanedhel - 9 Marca 2009, 13:02
| Kasiek napisał/a | A w lipcu ma być 30 stopni, ja chcę nad jezioro jeździć |
Jak będzie dłużej niż trzeba to będę wiedzieć, komu coś zrobić
Martva - 9 Marca 2009, 13:37
Tu dziwnie jest, czasem słońce, czasem chmury, czasem trochę deszczu, a ogólnie to wiatr.
| Kasiek napisał/a | | W pseudoskórzanej kurtce i bluzce z krótkim rękawkiem jest ciepło, |
Brrr. Ja się ubieram ciepło, ale chora jestem i może mam zaburzone postrzeganie temperatury.
Od piątku mam 37 z groszami, ale odmówiłam przyjmowania środków przeciwgorączkowych. I drażni mnie strasznie katar i zatkane uszy. Grrrr. I jeszcze nie mogę leżeć, bo jak leżę to mam wrażenie że nos mi się nie chce odetkać wcale.
Usiłowałam zrobić przemeblowanie w koralikach, znaczy przerzuciłam drobnicę z pudełka po butach do fachowego pudełka dla majsterkowiczów, tylko takiego wielkiego. Ciekawe jak długo tam posiedzi. I co wsadzić do małego pudełka z szufladkami, gdzie była wcześniej
Lynx - 9 Marca 2009, 13:42
Martva, polecam kanapeczki z pomidorkiem/ketchupem/majoneem i cieniutko pokrojonym isposolonym czosnkiem. Do tego miodku z cytrynką. A na noc dwa kieliszeczki aronióweczki.
Nocturn - 9 Marca 2009, 13:45
o rany Lynx:
Kanapeczki, aronióweczka,kieliszeczki,pomidorek i miodek/. Przecież na takiej diecie to umrzeć na głoda można.
Martva - 9 Marca 2009, 13:47
Wczoraj jadłam pieczony, ale chyba się poświęcę i zastosuję świeży, i tak siedzę w domu i tak. Piję ogromne ilości soku malinowego, ale zawsze go piję, więc wątpię żeby miał wpływ na moje zdrowie.
Potwornie mnie drażni katar, rzadko bywam zasmarkana, na ogół jak choleruję to kaszlę i boli mnie gardło, plus przy wszystkich wirusach grypowych jeszcze stawy/mięśnie czy coś - a teraz zużywam paczkę chusteczek w godzinę i mam nos w kolorze świeżego pomidora, masakra.
EDIT: myślę o moim przyszłym opowiadaniu i nasunęło mi się pytanie: jaka jest różnica między grafomanią a niegrafomanią? Może powinnam je zadać na 'Wyn(at)urzeniach czytacza', bo tam bardziej książkowo, ale może zadam tu najpierw.
Nocturn - 9 Marca 2009, 13:55
Zadać pytanie możesz, aczkolwiek nie mam za duzo czasu ostatnio na w miarę sensowne opisanie jakiegoś tematu.
na tapecie w tej chwili w 3/4 napisane wyn<at>urzenie na temat miłości w literaturze jedynie słusznej. A tu klaps. Nie mam czasu nie tylko dokończyć temata ale i przeczytać to po raz 10 i pododawać/powycinać co nie potrzeba.
Pfff....
/edit
Między grafomanią a niegrafomania jest prawie identyczna różnica jak między stanikiem, który odpowiednio w sobie łączy wygodę i seksowność a takim, który ma za duzo róznego rodzaju fiu-bździów i się do niczego nie nadaje, ani do chodzenia ani do patrzenia
Martva - 9 Marca 2009, 14:48
Nocturn, miałam na myśli to że część czytaczy Twojego bloga mój ignoruje, a o książkach i lyteraturze pogada
| Nocturn napisał/a | | na tapecie w tej chwili w 3/4 napisane wyn<at>urzenie na temat miłości w literaturze jedynie słusznej. |
O, to ciekawe czekam cierpliwie
| Nocturn napisał/a | który ma za duzo róznego rodzaju fiu-bździów i się do niczego nie nadaje, ani do chodzenia ani do patrzenia |
Nie mogę sobie wyobrazić stanika który ma za dużo fiu-bździów do patrzenia
Kurde, boję się etykietki 'grafomania', no
Nocturn - 9 Marca 2009, 14:51
| Cytat | | Nie mogę sobie wyobrazić stanika który ma za dużo fiu-bździów do patrzenia |
To takie coś, na co wywalasz gałki i sie zastanawiasz czy to właściwie jest stanic czy może jakiś pojazd kosmiczny, albo może sie to zakłada na głowę.
Kasiek - 9 Marca 2009, 15:01
| Adanedhel napisał/a | | Kasiek napisał/a | A w lipcu ma być 30 stopni, ja chcę nad jezioro jeździć |
Jak będzie dłużej niż trzeba to będę wiedzieć, komu coś zrobić |
Chyba dziękować. Każdy wie, że +30 jest lepsze niż mniej niż + 30 stopni. Cały rok najlepiej
xan4 - 9 Marca 2009, 15:03
+30 to o 10 stopni za dużo
Ozzborn - 9 Marca 2009, 15:04
Zgadzam się 20 jest optymalne.
Martva - 9 Marca 2009, 15:10
| Nocturn napisał/a | | To takie coś, na co wywalasz gałki i sie zastanawiasz czy to właściwie jest stanic czy może jakiś pojazd kosmiczny, albo może sie to zakłada na głowę. |
Nadal mi ciężko, pewnie dlatego że w moich okolicach rozmiarowych coś takiego nie występuje
| Ozzborn napisał/a | | Zgadzam się 20 jest optymalne. |
25, przy 20 mi czasem zimno.
A poza tym: 300 ^^
Kasiek - 9 Marca 2009, 15:17
| Martva napisał/a | | 25, przy 20 mi czasem zimno. |
Nad jeziorkiem 25 to za zimno, bo woda się wolniej grzeje. Jak już jest ciepła, to za dużo ludziów w niej siedzi. Jak jest 30-40 stopni, to nagrzewa się szybciej i można do niej wskoczyć wtedy, kiedy ludziowie jeszcze śpią, albo jedzą śniadanie.
Martva - 9 Marca 2009, 15:20
No dobra, nie patrzę przez pryzmat moczenia się, bo nie byłam 'nad wodą' ze trzy lata, albo i lepiej
dzejes - 9 Marca 2009, 15:31
| Martva napisał/a |
EDIT: myślę o moim przyszłym opowiadaniu i nasunęło mi się pytanie: jaka jest różnica między grafomanią a niegrafomanią? Może powinnam je zadać na 'Wyn(at)urzeniach czytacza', bo tam bardziej książkowo, ale może zadam tu najpierw. |
Jeśli coś napiszesz, a potem to przeczytasz i każdego, kto śmie skrytykować dzieło będziesz miała ochotę zamordować pieczonym czosnkiem - to będzie na pewno grafomania.
Martva - 9 Marca 2009, 16:16
dzejes, a jak napiszę, a potem przeczytam i stwierdzę że to żenada pierwszego gatunku mimo że wszyscy mówią że jest w porządku?
dzejes - 9 Marca 2009, 16:25
Wówczas to może, ale nie musi być grafomania.
|
|
|