To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Fidel-F2 - 24 Lipca 2011, 22:57

Unicorn napisał/a
ale trochę też są sobie winni... nie angażując się w II wojnę światową (byli neutralni, a nawet według niektórych informacji Hitler wymieniał korespondencje z ówczesnym Dalajlamą XIII) sprawili, że nikt nie chciał im pomóc w późniejszych tarapatach.
:shock:
Unicorn - 24 Lipca 2011, 23:00

Fidel-F2, te wielkie oczy to na wieść, że byli neutralni czy, że wymieniali listy?? :P

Jeżeli chodzi o neutralność - to w przypadku np. Mongolii inaczej to wyglądało, bo oni pomagali Rosjanom i dlatego Stalin się wstawił ze nimi podczas konferencji bodajże... hm.. jałtańskiej... A Tybetu nikomu szkoda nie było i nie jest... :( kolejny smutny fakt.

Fidel-F2 - 24 Lipca 2011, 23:03

ani jedno ani drugie, zdanie zdaje mi sie kompletnie z kosmosu
Unicorn - 24 Lipca 2011, 23:07

Ale pod jakim kątem? bo chyba nie rozumiem :)
Tequilla - 24 Lipca 2011, 23:10

Ziuta zgoda, tylko, że środowisko katolickie, że tak powiem stworzyło kulturę w której każdy zamach podskórnie już przypisuje się pod islam. I mówię tu o głupkowatej masie ( a nie wyedukowanych, stonowanych katolikach), która takimi wzorami się posiłkuje. Idę tym samym tropem, a dlaczego nie? Facet był wykształconym, świadomym swoich poczynań i ideologii człowiekiem wyrosłym na gruncie "chrześcijańkiego jadu", jaki leje się od dobrych kilkunastu lat. Czy on jest wyjątkiem? Wątpię. Inni po prostu nie mieli możliwości działania, ale chętnych do takiej "utylizacji" przeciwników w samej Polsce znalazłbyś mnóśtwo. Zdaje mi się, że sporo zamoachowców mógł byś tu zatrudnić - ot wystarczy spojrzeć na to ile nienawiści na co dzien z tych ludzi wyziera...
Wojtek - 24 Lipca 2011, 23:12

Ziuta napisał/a

Hitler nie pił, nie palił, był wegetarianinem i kochał zwierzątka.

Może to o te akwarele chodzi... ;)

Unikorn
Nie wiem jak było z Tybetem i II Wojną Światową - ale to że się nie angażowali wydaje mi się bardzo prawdopodobne - w zgodzie z tym, że obecnie Dalajlama apeluje od wielu lat by protest był bezkrwawy i bez jakiejkolwiek agresji
To że korespondował (nie wiem) ale jeśli tak: - obecny Dalajlama spotykał się i rozmawiał z najgorszymi swoimi wrogami łącznie z tymi którzy palili klasztory i rozsiekali większość mnichów, a mniejszość dodatkowo torturując
i z takimi ludźmi rozmawiał i pertraktował (próbował i chyba nadal próbuje)

ich przekleństwem jest jednocześnie to co ich chwałą - nie bronią się za pomocą rakiet

Ziuta - 24 Lipca 2011, 23:27

Tequilla napisał/a
Ziuta zgoda, tylko, że środowisko katolickie, że tak powiem stworzyło kulturę w której każdy zamach podskórnie już przypisuje się pod islam. I mówię tu o głupkowatej masie ( a nie wyedukowanych, stonowanych katolikach), która takimi wzorami się posiłkuje. Idę tym samym tropem, a dlaczego nie? Facet był wykształconym, świadomym swoich poczynań i ideologii człowiekiem wyrosłym na gruncie chrześcijańkiego jadu, jaki leje się od dobrych kilkunastu lat. Czy on jest wyjątkiem? Wątpię. Inni po prostu nie mieli możliwości działania, ale chętnych do takiej utylizacji przeciwników w samej Polsce znalazłbyś mnóśtwo. Zdaje mi się, że sporo zamoachowców mógł byś tu zatrudnić - ot wystarczy spojrzeć na to ile nienawiści na co dzien z tych ludzi wyziera...

Czy katolickie? Zachód europy to racze protestantyzm łamany przez postchrześcijaństwo. Amerykańscy neokoni mieli za młodu romans z komunizmem. To nie jest takie proste, że ante portas stoi chrześcijańska czerń i zbiera chrust na stosy. No i kurcze jak to jest, że "chrześcijański jad" opętał człowieka w laickiej, multikulturowej, socjaldemokratycznej Skandynawii? W ogóle to jest jakiś feler tkwiący w tamtym społeczeństwie. Na neonazizmie żyje cała szwedzka powieść kryminalna. Nie wiem, skąd to się bierze.

Taselchof - 24 Lipca 2011, 23:28

Dalajlama XIII zmarł ( poszedł dalej ) rok przed dojściem Hitlera do władzy, wiec chyba astralnie te listy wymieniali. I kogo miał niby tybet zaatakować XIX wieczną armią przejść połowę chin i zacząć desant na Japonię ;P: która atakowała państwo bynajmniej nie sojusznicze Tybetowi. :?: Czy zasypać ich głośnymi notami protestacyjnymi ;P:
Unicorn - 24 Lipca 2011, 23:36

Wojtek napisał/a


Unikorn
Nie wiem jak było z Tybetem i II Wojną Światową - ale to że się nie angażowali wydaje mi się bardzo prawdopodobne - w zgodzie z tym, że obecnie Dalajlama apeluje od wielu lat by protest był bezkrwawy i bez jakiejkolwiek agresji
To że korespondował (nie wiem) ale jeśli tak: - obecny Dalajlama spotykał się i rozmawiał z najgorszymi swoimi wrogami łącznie z tymi którzy palili klasztory i rozsiekali większość mnichów, a mniejszość dodatkowo torturując
i z takimi ludźmi rozmawiał i pertraktował (próbował i chyba nadal próbuje)

ich przekleństwem jest jednocześnie to co ich chwałą - nie bronią się za pomocą rakiet


Widzisz to nie jest do końca tak... -> Dalajlama nawet jeżeli uważam go za wielkiego człowieka nie jest do końca czysty jak łza... Był incydent bodajże w 2000 roku, kiedy to grupa Tybetańczyków zostało rozstrzelanych na granicy przez chińskie wojsko i to tylko dlatego, że byli w okolicy. Co zrobił wtedy Dalajlama? Nic... Nawet nie wspomniał o tym słówkiem... Czasami powinien być bardziej stanowczy. Niby nie walczy rakietami... ale też nie do końca słowem.
Polecam artykuły pana o nazwisku Sperling... imię na E, ale w tej chwili nie pamiętam... Krytyk Dalajlamy, wspaniały historyk Tybetu. Wielu samych Tybetańczyków również nie zgadza się z polityką D.L.

Tylko, że listy wymieniane między XIII DL a Hitlerem nie były pertraktacjami... tylko listami grzecznościowymi - Hitler interesował się buddyzmem i Tybetem - siłą w nim drzemiącą. Tak przynajmniej twierdzi jeden mój wykładowca.. Sama nie wiem.. powtarzam czego mnie uczyli ;)

Unicorn - 24 Lipca 2011, 23:42

Taselchof napisał/a
Dalajlama XIII zmarł ( poszedł dalej ) rok przed dojściem Hitlera do władzy, wiec chyba astralnie te listy wymieniali. I kogo miał niby tybet zaatakować XIX wieczną armią przejść połowę chin i zacząć desant na Japonię ;P: która atakowała państwo bynajmniej nie sojusznicze Tybetowi. :?: Czy zasypać ich głośnymi notami protestacyjnymi ;P:


Mhmm.. to oczywiście racja, albo wymieniał je przed dojściem do władzy albo z samym Regentem DL... sorki - tego rzeczywiście nie pamiętam.. musiałabym poszperać w notatkach.. trochę nad wyraz to napisałam, przepraszam za nie do informowanie.. ale sprawdzę to ;)

Hmmmm... i widzisz znowu błąd - Tybet chciał mieć armię i nawet jakąś zdołało mu się zebrać... choć oczywiście beznadziejną pod względem militarnym.... została ona rozpędzona dopiero kiedy DL XIV był młody..... nie chodziło o pomoc natury militarnej... Stalin prosił o wsparcie - tak jak w Mongolii... (materiały jak wojłok, kamienie szlachetne, jedzenie -> Tybet nigdy nie zaznał tragedii głodu) zresztą nie tylko Stalin, ale również Wlk. Brytania, której Tybetańczycy do dzisiaj nie lubią..... znowu inny temat, więc zostawię to tak :P

Taselchof - 24 Lipca 2011, 23:46

Teokrata wsparł by teokratę ;P: to musiało by pięknie wyglądać.
Fidel-F2 - 25 Lipca 2011, 00:07

Unicorn napisał/a
Ale pod jakim kątem? bo chyba nie rozumiem
pod kątem kompletnego braku sens

Jakie miało znaczenie czy Hitler z DL wymieniał listy, znaczki czy brud z pępka? :shock: to raz

dwa, Jakie miało dla kogokolwiek znaczenie czy Tybet był proniemiecki, antyniemiecki czy neutralny? Kogo to obchodziło?

trzy, Jakie znaczenie miała orientacja w czasie wojny dla późniejszych losów Tybetu? :shock: Gdyby byli antyniemieccy to cały świat najechałby Chiny żeby wyzwolić Tybet? Świat miał to i ma nadal w *beep* bo Tybet jest bez większego znaczenia, a nawet gdyby jakieś tam miał to i tak nikt z odrobiną rozumu z Chinami o taką pier/dołę kotów drzeć nie będzie. Nawet jakby Yeti na konferencji w Watykanie potępił Hitlera w szesnastu językach.

Unicorn - 25 Lipca 2011, 00:17

Ja tylko przekazuję co uważają uznani tybetolodzy... a takie jest ich zdanie - nie wiem jakie to ma znacznie - tak mi mówili na wykładach... te argumenty musiałbyś skierować do nich.

Ziarno prawdy jest takie, że to czy jesteś neutralny czy nie jakoś zawsze wpływa na dalsze postrzeganie kraju... A kogo obchodziło czy byli neutralni czy nie? Na pewno Anglików... którzy wcześniej chcieli mieć w Tybecie strefę wpływów... Teraz mogli się elegancko od Tybetu odwrócić, jak Tybet odwrócił się wcześniej od nich.
Gdyby Mongolia nie wsparła Stalina pewnie nie dostała by od niego głosu "za" niepodległością (jaka licha była ta niepodległość to nie ważne :P bo to znowu szerszy temat) i pewnie też zajęli by ją Chińczycy... i tak zresztą sobie zagarnęli Mongolię Wewnętrzną...

Wojtek - 25 Lipca 2011, 00:34

-> Unikorn
specyfika Tybetu polega na tym, że nie może się bronić militarnie, a Dalajlama apeluje o protest bez agresji (oraz nie reaguje tak jak tego można się spodziewać) z jednego głównego powodu: Chińczycy potrzebują ostatecznego pretekstu by "rozwiązać kwestię tybetańską" żeby nawiązać...
tylko czekają, aż da hasło do ataku, czy coś takiego - wtedy Chiny będą mogli ich nazwać np terrorystami i zmieść ostatecznie z powierzchni ziemi
poza symbolicznymi gestami i kurtuazyjnymi spotkaniami "na szczycie" - nikt za Tybetem się nie wstawi, przynajmniej mnie się wydaje, że liczyć na to nie powinni (i chyba nie liczą) - choć może się mylę

Fidel-F2 - 25 Lipca 2011, 00:37

Unicorn napisał/a
Ja tylko przekazuję co uważają uznani tybetolodzy... a takie jest ich zdanie - nie wiem jakie to ma znacznie - tak mi mówili na wykładach... te argumenty musiałbyś skierować do nich.
czyli mówisz coś co Ci ktoś powiedział, ni cholery tego nie rozumiejąc? no dobra, niech będzie, że kieruję do nich. Daj znać jak coś odpowiedzą.

'uznany tybetolog' - strasznie mi sie to z oksymoronem kojarzy


Unicorn napisał/a
Ziarno prawdy jest takie, że to czy jesteś neutralny czy nie jakoś zawsze wpływa na dalsze postrzeganie kraju... A kogo obchodziło czy byli neutralni czy nie? Na pewno Anglików... którzy wcześniej chcieli mieć w Tybecie strefę wpływów... Teraz mogli się elegancko od Tybetu odwrócić, jak Tybet odwrócił się wcześniej od nich.
Bzdura. Nie ma to nijakiego znaczenia, liczą sie tylko interesy. Niemcy, Włochy i Japonia byli bardzo proniemieccy i jak skończyli po II wojnie? My byliśmy antyniemieccy jak cholera i jak skończyliśmy po wojnie? Węgry były proniemieckie i jakie to miało znaczenie po wojnie? Szwajcaria była neutralna i co? Szwecja była neutralna acz z przymusu pod niemieckim wpływem i co z tego?
Anglicy chcieli mieć strefę wpływów wszędzie, tak im się w owych czasch ubrdało, że im się należy a to czy Tybet był neutralny było zupełnie bez znaczenia. Bo jakiez mogło mieć?
Unicorn napisał/a
Gdyby Mongolia nie wsparła Stalina pewnie nie dostała by od niego głosu za niepodległością (jaka licha była ta niepodległość to nie ważne bo to znowu szerszy temat) i pewnie też zajęli by ją Chińczycy... i tak zresztą sobie zagarnęli Mongolię Wewnętrzną...
*beep* jasiu, wcielenie Mongolii do ZSRR oznaczało by konflikt z Chinami a tak udało się kitajcom kawałek ziemi urwać, na dodatek uzyskało sie tam wpływy i stworzyło jakiś bufor - im krótsza granica z Chinami tym lepiej. Wsparcie (nie bardzo wiem jakie ono tam mogło być bo ruscy zrównali Mongolię z ziemią jak parę lat wcześniej na kilka sposobów) nie miało znaczenia. Interesy miały.
Unicorn - 25 Lipca 2011, 11:07

Cytat
'uznany tybetolog' - strasznie mi sie to z oksymoronem kojarzy


Niby dlaczego? Tybetologia to nauka taka sama jak sinologia, japonistyka czy mongolistyka...Tybetologia i uznani tybetolocy owszem istnieją... Nawet są konferencje tybetologiczne, więc tutaj śmiem twierdzić, że nie masz racji.

Cytat
czyli mówisz coś co Ci ktoś powiedział, ni cholery tego nie rozumiejąc? no dobra, niech będzie, że kieruję do nich. Daj znać jak coś odpowiedzą.


Dla mnie miało to sens na zajęciach... ale spoko lubię dyskutować... muszę się nad tym co powiedziałeś zastanowić. ;)

Cytat
*beep* jasiu, wcielenie Mongolii do ZSRR oznaczało by konflikt z Chinami a tak udało się kitajcom kawałek ziemi urwać, na dodatek uzyskało sie tam wpływy i stworzyło jakiś bufor - im krótsza granica z Chinami tym lepiej. Wsparcie (nie bardzo wiem jakie ono tam mogło być bo ruscy zrównali Mongolię z ziemią jak parę lat wcześniej na kilka sposobów) nie miało znaczenia. Interesy miały.


Jak to zrównali Mongolię z ziemią? Wcześniej o ile mi wiadomo nikt Mongolii z ziemią nie równał... Oczywiście, że chodziło o strefę buforową, ale Stalin miał planach włączenie Mongolii do ZSRR... tylko znalazł lepsze rozwiązanie.. Jakie wsparcie? Konie, mięso, materiały (mundury i buty wojsk rosyjskich były wytwarzane z materiałów mongolskich).

Ilt - 25 Lipca 2011, 11:11

Taselchof napisał/a
Dalajlama XIII zmarł ( poszedł dalej ) rok przed dojściem Hitlera do władzy, wiec chyba astralnie te listy wymieniali. I kogo miał niby tybet zaatakować XIX wieczną armią przejść połowę chin i zacząć desant na Japonię ;P: która atakowała państwo bynajmniej nie sojusznicze Tybetowi. :?: Czy zasypać ich głośnymi notami protestacyjnymi ;P:

Wychodzą braki w wykształceniu. Nie Dalaj Lama, ale Dalej Lamy!, czyli okrzyk "do boju" Tybetańskiej Kawalerii Lamowej, będącej trzonem ichniej zmodernizowanej i wysoce zmechanizowanej armii. ;]

Unicorn - 25 Lipca 2011, 11:23

Ilt napisał/a
Wychodzą braki w wykształceniu. Nie Dalaj Lama, ale Dalej Lamy!, czyli okrzyk do boju Tybetańskiej Kawalerii Lamowej, będącej trzonem ichniej zmodernizowanej i wysoce zmechanizowanej armii. ;]


Dobre! :)
tak samo jak mongolska armada statków ukryta na pustyni Gobi ;) hehe

Anonymous - 25 Lipca 2011, 12:08

A tymczasem na naszym podwórku - Czy Natanek zostanie pisarzem SF? Dick też przeżywał bliskie kontakty z wyższymi bytami...
Tequilla - 25 Lipca 2011, 12:14

A tu o polskich zauroczeniach zamachowca:

http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

Sobieski, PiS... nie ma co, same protestanckie fascynacje... :lol:

A reszta poglądów... zupełnie, jakbym słyszał którąś obrończynię krzyża...

dalambert - 25 Lipca 2011, 12:22

Tequilla, Ciekawe, ze zapomniałeś o Miłoszu, Władymirku Putinie i Baraku Obamie - tyż mu sie podobali, znowu wybiorczo lecisz :twisted:
Fidel-F2 - 25 Lipca 2011, 12:41

Unicorn, odpowiedziałaś jedynie na *beep* i dygresje pomijając główny wąteg rozmowy, ergo przyznajesz mi rację jak rozumiem..
Tequilla - 25 Lipca 2011, 12:42

dalambercie - takoż jak i ty czasem :)

przede wszystkim - nigdzie nie twierdze, że facet to z instytucji jakiś kościelny siepacz. Nie sądzę, by jakikolwiek duchowny o zdrowych zmysłach ( choć tych o zmysłach niezdrowych też sporo ;) ) próbował się doszukiwać w tym czegoś pozytywnego. Natomiast religijnym fascynacjom i motywom działania zamachowca jakoś dziwnie bliżej do poglądów ultrakatolików, niż jakichkolwiek protestantów. Co oznacza, iż poglądy te są niebezpieczne dla otoczenia i produkują podobnych fanatyków. Że nie wszyscy strzelali? Bo i nie wszyscy mieli ku temu możliwości. Co nie znaczy, żeby nie chcieli ( i co nie znaczy, że nie będą - choć mam nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie).
Trzeba dostrzec i swoje podwórko. Islamiści i ultrakatolicy to poglądowo grupy bardzo podobne. Tyle, że w tym drugim przypadku mechanizmy"świeckiego państwa" nie pozwalają im zbytnio się rozbestwić i dlatego nie mamy katolickiej Al- Kaidy ani sponsorowanych z panstwowej kasy zamachów.
Nie jestem przeciwko kościołowi, choć nie uważam się za chrześcijanina. Ale kościół nie potrafi zdecydowanie poradzić sobie ze szczekaczami, jak np. Rydzyk, nie umie wyjść poza konserwatyzm i podjąc normalnej dyskusji. Natomiast bardzo go uwiera "świeckość panstwa" ( objaw normalności, a nie działąń szatana ;) )

jewgienij - 25 Lipca 2011, 13:21

Swoją drogą media robią z niego teraz ikonę popkultury. Coraz to nowe zdjęcia w sieci i tv.

W tym mundurze to wygląda jak następca tronu w Norwegii. Ciekawe, ilu oszołomom o podobnych poglądach już imponuje jego rozgłos i władcza postawa. To niebezpieczna zabawa. Faszyzm też uwodził elegancją niemieckiego munduru. W porównaniu z obrośniętymi islamskimi terrorystami to tu już niebezpieczny urok zła. Ale mediom w to graj. Pod przykrywką współczucia robią swój cyrk.

Wojtek - 25 Lipca 2011, 13:31

jewgienij napisał/a
Swoją drogą media robią z niego teraz ikonę popkultury. Coraz to nowe zdjęcia w sieci i tv.

W tym mundurze to wygląda jak następca tronu w Norwegii. Ciekawe, ilu oszołomom o podobnych poglądach już imponuje jego rozgłos i władcza postawa. To niebezpieczna zabawa. Faszyzm też uwodził elegancją niemieckiego munduru. W porównaniu z obrośniętymi islamskimi terrorystami to tu już niebezpieczny urok zła. Ale mediom w to graj. Pod przykrywką współczucia robią swój cyrk.


niestety nic dodać nic ująć - o to mu pewnie chodziło, i to dostanie
a media idą za nim jak stado baranów

Anonymous - 25 Lipca 2011, 13:34

Też zauważyłem taką reakcję mediów. Brevig przypomina mi trochę Tylera Durdena z Fight Clubu.

Pytanie: co zrobić, żeby do bezsensownych, chaotycznych aktów przemocy nie dochodziło i czy w ogóle coś możemy zrobić, nie rozwalając demokracji...

Wojtek - 25 Lipca 2011, 13:48

Żerań napisał/a
Też zauważyłem taką reakcję mediów. Brevig przypomina mi trochę Tylera Durdena z Fight Clubu.

Pytanie: co zrobić, żeby do bezsensownych, chaotycznych aktów przemocy nie dochodziło i czy w ogóle coś możemy zrobić, nie rozwalając demokracji...


media to fascynujące zjawisko (łącznie z tymi mającymi tzw "misję społeczną" ;) - aktualne tematy to gość który dziurawił ludzi przypinając do tego jakiś ideologiczny bełkot, piosenkarka, która zmarła po zrujnowaniu sobie życia przez alkohol i narkotyki (już podobno osiągnęła maksymalne noty na listach przebojów) i krakowski bomber

i nie do końca wierzę, że media dają tylko to co ludzie chcą oglądać/czytać - media też kształtują "gusta"

Tequilla - 25 Lipca 2011, 13:57

dokładnie - brodaty dzikus z jaskini w Afganistanie to lepszy wzorzec do nienawiści, niż przystojny, dobrze wykształcony młody człowiek.

"Naturaln born killers" się kłania

Żerań, jak dla mnie demokrację trochę zmodyfikować, aby ograniczyć działalność wszelkich skrajnych nacjonalistyczno/ religijno/innych organizacji.

Wojtek - 25 Lipca 2011, 14:19

Tequilla napisał/a
jak dla mnie demokrację trochę zmodyfikować, aby ograniczyć działalność wszelkich skrajnych nacjonalistyczno/ religijno/innych organizacji.

nie trzeba modyfikować
demokracja nie oznacza, że wszystko każdemu wolno - wystarczy demokratycznie wprowadzić odpowiednie regulacje i ograniczenia

Tequilla - 25 Lipca 2011, 14:25

jak zwał, tak zwał ;)

o ile jednak większość państw Europy bacznie i z podejrzliwością przygląda się ruchom nacjonalistycznym, o tyle dość lekkomyslnie traktuje te religijne.
II wojnę pamiętają, ale piekiełka wojenek w imię religii to już nie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group