Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
joe_cool - 6 Sierpnia 2007, 00:51
9 kompania - schematyczność akcji na początku filmu nie pozwoliła mi się wczuć w klimat, więc podobał mi się w sumie średnio.
efekt motyla - film niezły, ale beznadziejna końcówka w stylu holiłód.
Fearfol - 6 Sierpnia 2007, 05:50
Ogromne wrażenie zrobiła na mnie trylogia Ojca Chrzestnego puszczona w TVN. ( na razie były tylko 2 części). Szczególnie rola Al'a Pacino. Może to i przebrzmiała klasyka wałkowana już kilkakrotnie, ale dla kogoś kto ogląda to pierwszy raz jest niezapomnianym przeżyciem. Soundtrack perfekcyjny szkoda że nie użyto wersji Guns&Roses. Porównałem sobie kreację Pacino w Ojcu.. a w o 20 lat młodszym Donnie Brasco. Niby tak odmienne lecz po bliższych oględzinach takie same.
hrabek - 6 Sierpnia 2007, 07:40
Porownaj sobie kreacje Pacino w czymkolwiek i dojdziesz do tego samego wniosku
dzejes - 6 Sierpnia 2007, 10:27
Fearfol napisał/a | Ogromne wrażenie zrobiła na mnie trylogia Ojca Chrzestnego puszczona w TVN. ( na razie były tylko 2 części). |
Może oszczędź sobie trzeciej. Pierwsza jest świetna, druga - genialna, trzecia natomiast zagrzebana w mule.
Fearfol - 6 Sierpnia 2007, 12:05
Chyba Copolla nie mógł aż tak spartolić, mafia by go zatłukła. Trochę niepewności zasiałeś.
dzejes - 6 Sierpnia 2007, 14:23
Trójka to kaszana, man. A końcówka jest po prostu rozpaczliwie zła, prosi się wręcz o dobicie.
EDIT: Zamiast tego zafunduj sobie "Chłopców z ferajny" - najlepszy film o mafii. Pozbawiony poetyki Ojca Chrzestnego, oparty na wspomnieniach skruszonego gangstera. No i Joe Pesci - dostał Oskara za rolę drugoplanową!
Żałosne jest to, że Scorsese Oskara dostał za jakieś popłuczyny, nie za to. A w 1990 Oskara dostał... Tańczący z wilkami
piotres19 - 6 Sierpnia 2007, 20:14
Ja ostatnio na TVP1 oglądałem znaki
super film, trzyma w napięciu, choć nie spodobała mi się tylko jedna rzecz:
chodziło o książke. Z jeden, pierwszej lepszej książki wiedzieli jak pokonać kosmitów
Trochę za dziwne, ale ogólnie film na 5
Fearfol - 6 Sierpnia 2007, 20:19
ogólnie pokazanie przybysza z innej planety określiłbym jako wadę, niepotrzebne to było. Uważasz że zakładanie czapeczek z sreberkiem działało? Rozbawiła mnie sytuacja w której gibson wchodzi do domu a tam dzieci i pheonix siedzą w czapeczkach.
dzejes - 6 Sierpnia 2007, 21:06
Simpsons. Właśnie wróciłem z.
Jest dobrze. Nawet więcej - bardzo dobrze. Przeczytałem chyba z dziesięć recenzji jacy to Simpsonowie są kiepscy, jak to strasznie płytcy, blah blah blah. Ja się świetnie bawiłem, nie tylko ja zresztą - co słyszałem.
No i Maggie wypowiedziała pierwsze słowo (well, w zasadzie to drugie, ale to już wersja dla Prawdziwych Fanów [TM]).
Fearfol - 7 Sierpnia 2007, 11:09
a jakie jest to odmienne od takich pozycji jak pseudośmieszne " prawdziwa historia czerwonego kapturka" lub robionych na jedno kopyto bajek:"gdzie jest nemo, epoka lodowcowa, na fali,
hrabek - 7 Sierpnia 2007, 11:18
epoka lodowcowa JEST smieszna. wcale nie jest pseudosmieszna. Gdzie jest Nemo tez. Czemu piszesz "pseudosmieszne"? W dodatku porownywanie Simpsonow (film animowany dla doroslych) z Nemo, Na Fali, itp. (filmy animowane dla dzieci, popularnie zwane bajkami), zupelnie mija sie z celem, bo to filmy dla calkowicie roznych odbiorcow i humor w nich zawarty jest odmienny.
Fearfol - 7 Sierpnia 2007, 11:48
nie, nie . zauważyłem że tylko "prawdziwa historia" jest pseudośmieszna. A bajki wymienione przeze mnie są robione na jedno kopyto dla mnie zamiast zamiast 3 różnych filmów mogła by powstać kontynuacje jednej ze historiami opisanymi w pozostałych
dzejes - 7 Sierpnia 2007, 11:50
Fearfol - jeśli oglądałeś choć kilka odcinków Simpsonów i nie widzisz róznicy, to niestety ja Ci jej nie wyłożę. Jeśli zaś nie widziałeś - to po prostu obejrzyj.
No i Epoka Lodowcowa jest śmieszna. Inna sprawa, że tych bajek zaczyna być trochę za dużo, przed Simpsonami zafundowano nam trailery filmów o: gadającej pszczole, gotującym szczurze i surfujących pingwinach
Fearfol - 7 Sierpnia 2007, 12:27
Epoka Lodowcowa jest śmieszna.
Oglądałem serialowych Simpsonów.
ostatnie zdanie postu dzejesa oddaje sens moich wiadomości.
co do tego co pisał count nie można porównać- prawda.
Zauważyłem tylko że bajki te są robione na jedno kopyto, nie pisałem o nich jako o psudośmiesznych. Mogliście to tak odebrać z powodu błędu gramatycznego.
hrabek - 7 Sierpnia 2007, 12:46
Ja wiem, czy na jedno kopyto? Czesc na pewno tak. I dzejes ma racje - za duzo tego ostatnio i czuc przesyt. Kilka lat temu wchodzily rocznie dwie, max 3 bajki. Jedna Dreamworks, druga Disney/Pixar, trzecia Disney (klasyczna animacja rysunkowa). Teraz kazde studio wrzuca dwie bajki rocznie i co 2 miesiace jest jakas premiera. Nic dziwnego, ze czuc przesyt i jakosc produkcji mogla spasc.
dzejes - 7 Sierpnia 2007, 13:50
Tu jest właśnie pies pogrzebany. Filmy mogą trzymać przyzwoity poziom, ale przesyt zabija chęć na konsumpcję. poza tym nie da się oszukać, że drugim imieniem większości jest wtórność. Robiąc film "dla każdego" nie da się specjalnie poszaleć.
Gustaw G.Garuga - 7 Sierpnia 2007, 14:59
A Bug's Life (Dawno temu w trawie) było świetne i świeże. Gdzie jest Nemo miało coś w sobie. Madagaskar wtórny do bólu. Zaś trailer tego filmu o człowiekopodobnej myszy (z prześmieszną sceną, jak spada i obija se jaja o każdą rurkę) zawierał kalkę z A Bug's Life - jak prowincjonalna mysza wchodzi do myszego miasta i nie może się nadziwić...
W niedzielę widziałem na Plusie Człowieka na torze. Poruszające.
piotres19 - 7 Sierpnia 2007, 22:24
Fearfol napisał/a | ogólnie pokazanie przybysza z innej planety określiłbym jako wadę, niepotrzebne to było. Uważasz że zakładanie czapeczek z sreberkiem działało? Rozbawiła mnie sytuacja w której gibson wchodzi do domu a tam dzieci i pheonix siedzą w czapeczkach. |
Hmm... pokazanie kosmity nie było złe
co do tych "czapek"
fakt, sytuacja śmieszna, ale bardzo ładnie obrazuje to sytuacje jak człowiek w strachu postrada zmysły i robi przedziwne rzeczy aby się uchronić
Anonymous - 10 Sierpnia 2007, 08:11
piotres19 napisał/a | Ja ostatnio na TVP1 oglądałem znaki
super film, trzyma w napięciu |
Eeee... to chyba zart? Tam sie nic kupy nie trzyma. W ogole dziwie sie, ze Mel Gibson zgodzil sie zagrac w tej szmirze.
Transformers. Efekty super, ale nic poza tym.
Recenzja: RRATATA! BUMMM! TRATTATTAA! WZIUUUU! Chrrr... pfff... chrr... (Autentycznie, znudzony usnalem na koncowce seansu.)
Wiem, ze to film adresowany do nhastolatkow, chyba za stary juz jestem. Podobal mi sie za to muzyczny motyw przewodni w wykonaniu Linkin Park, ktorego jestem fanem od niedawna.
Dabliu - 10 Sierpnia 2007, 10:52
A ja lubię Znaki. O.
piotres19 - 10 Sierpnia 2007, 14:10
krisu
na transformers jade 20. sierpnia
to będzie super film.
Może usnołeś tylko dla tego, że niebardzo załapałeś o co w tym chodzi?
(trzeba było w dzieciństwie to oglądać)
muzyka linkin park jest maksymalna
Dabliu - 10 Sierpnia 2007, 15:25
Nie cierpię Linkin Park. To przeważyło szalę - nie idę.
elam - 10 Sierpnia 2007, 16:53
a ja lubie Linkin Park i lubie efekty specjalne
i pojde sobie na Transformersow do jakiegos wypasionego kina w Paryzu na seans o 11.00 RANO .
hijo - 10 Sierpnia 2007, 19:51
elam napisał/a | a ja lubie Linkin Park i lubie efekty specjalne | i do tego lubię oglądać Camaro z roku 1969 i 2009
elam napisał/a | i pojde sobie na Transformersow |
elam - 10 Sierpnia 2007, 21:09
i don't kamam ...
hijo - 10 Sierpnia 2007, 21:11
elam, ale ja kaman w filmie pojawia się robocik w postaci żółciutkiego Chevroleta camaro najpierw jest to wersja z 1969 roku (tak mnie się wydaje) a potem wersja, która pojawisię na 40lecie istnienia modelu za niecałe 2 lata - jak to mówi czesio: No kocham ten wóz
elam - 10 Sierpnia 2007, 21:25
aa bo nie zrozumialam, dlaczego mnie cytujesz. a camaro - to mi nic nie mowilo...
hijo - 10 Sierpnia 2007, 21:32
elam, cytowałem bo to samo mi się podoba w tym filmie plus samochodzik na którego widok ślinka mi cieknie
Fearfol - 11 Sierpnia 2007, 15:30
No dobra 3 część Ojca Chrzestnego nie trzyma poziomu reszty, ale aż tak mocno w mule nie ugrzęzła, fabuła może zagmatwana i łatwa do przewidzenia. Ale skupienie się na przeszłości Michaela Corleone samo w sobie wystarczyło by na cały film. Co ciekawe recenzent gazety wyborczej również był tego samego zdania co hrabek.
joe_cool - 11 Sierpnia 2007, 18:17
dzisiaj na tv4 leciał "mój własny wróg" - pamiętam ten film mgliście z dzieciństwa. końcówkę musiałam chyba wyprzeć z pamięci, no ale nie dziwota, bo słabawa była...
|
|
|