To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 1 Maj 2007, 20:10

Ja w okularach wyglądam zdecydowanie starzej i poważniej, niż bez.
Ixolite - 1 Maj 2007, 20:19

To może zmień oprawki?

U mnie też się jedno szkło (plastik w sumie) rysuje, chyba sobie kiedyś przygrzałem warstwę ochronną na nim. Trza będzie w końcu pójść do okulisty i załatwić nowe szkła. Ale to kiedyć :P

Martva - 2 Maj 2007, 21:22

Ale one ładne są. Kumpela mi powiedziała kiedys że to najładniejsze oprawki, jakie widziała w życiu, i nawet mi w nich dobrze - co nie zmienia faktu, ze wyglądam doroślej i poważniej.
Ziuta - 2 Maj 2007, 22:11

Wiesz, podobno mężczyźni wolą doświadczone kobiety :)
Agi - 2 Maj 2007, 22:12

Dopóki nie przekroczą magicznej 40-ki, później wprost przeciwnie :wink:
Ixolite - 2 Maj 2007, 22:16

Znaczy, khem, kobiety, czy mężczyźni? :roll:
Agi - 2 Maj 2007, 22:25

Ixolite, mężczyźni, kobietom nie przybywa lat, tylko doświadczenia :mrgreen:
corpse bride - 3 Maj 2007, 01:36

jest jeszcze kwestia tego, czy lubi się siebie w okularach. ja siebie nie lubię i chociaż dużo oprawek mi się ogólnie podoba, to na mnie - żadne :( poza tym w soczewkach po prostu widzę. w okularch widzę, ale widzę też ich ramki i mnie to denerwuje. a soczewki mają jeszcze ten plus, że można sobie nimi zmienić kolor oczu, dodać jakieś gwiazdki - co kto lubi. i z mojego doświadczenia wynika, że to działa na facetów bardziej, niż okulary. oczywiście, i don't care, tak tylko stwierdzam ;)
Anonymous - 3 Maj 2007, 09:26

corpse bride napisał/a
oczywiście, i don't care,

Ależ oczywiście... :wink:

A. Pilipiuk - 3 Maj 2007, 10:41

Ja tam lubię moje okulary i jestem z nich zadowolona. Co do parowania szkieł - już widziałam w sprzedaży takie, które nie zaparowują nawet jak się na nie chuchnie. Są oczywiście droższe...

pozrawiam
Ellen

P.S. Przez pomyłkę napisałam z konta Andrzeja. Przepraszam...

elam - 3 Maj 2007, 12:10

hihi a ja juz sobie pomyslalam, ze nasz pan Andrzej zarazil sie forumowa spamoza ... ;)
May - 3 Maj 2007, 18:33

Ja tez w zasadzie lubie moje okulary, ale czasem po prostu musze zakontaktowac - np dzis mam migrene jak cholera i okularow nie jestem w stanie nosic, bo mi delikatnie uciskaja glowe i poteguja nieprzyjemne doznania...
Martva - 4 Maj 2007, 09:22

Wolna.
Obudziłam się o 6.30, z nerwówką że za godzinę trzeba wstać. Potem przewróciłam się na drugi bok, i po dłuższej chwili przysnęłam znów. Otworzyłam oczka o 9.00, jezcze wczoraj o tej porze zaczynałam pracę.
Cóż.
Dostałam wypłatę za te 3 dni maja, ponad połowę przepuściłam na rośliny i wróciłam do domu tak obładowana, że to cud że dosjechałam i że nic się nie złamało. Teraz muszę 'jedynie' znaleźć miejsce dla 3 powojników i tej nieszczęsnej akebii. Lilak 'Palibin' posiedzi w doniczce do jesieni.
Troche mi żal - będę tęsknić za dziewczynami - ale obiecałam że je odwiedzę, a poza tym trochę schudłam przez ten miesiąc. Wiadomo, aktywność fizyczna i trzy posiłki dziennie, a nie dwanaście...
Jak tylko się zmobilizuję - co może być trudne - jadę przepuszczać pół wypłaty na bieliznę :)

Z innej beczki: mężczyźni są źli. I tracenie dla nich głowy jest głupie :(

mawete - 4 Maj 2007, 09:37

Martva napisał/a
Z innej beczki: mężczyźni są źli. I tracenie dla nich głowy jest głupie :(

To przesądy światło ćmiące :mrgreen: :twisted: :mrgreen: Ja tam jestem kochany ;P:

May - 4 Maj 2007, 17:57

Martva napisał/a


Z innej beczki: mężczyźni są źli. I tracenie dla nich głowy jest głupie :(


Ale odkrycie zrobilas sis! To co w koncu na tym constarze zrobilas, ze potem dochodzisz do tak konstruktywnych wnioskow?

Anonymous - 4 Maj 2007, 18:09

Martva napisał/a
Z innej beczki: mężczyźni są źli. I tracenie dla nich głowy jest głupie
Ja to samo mogę powiedzieć o kobietach. ;P:
Martva - 4 Maj 2007, 18:21

Przełaziłam dziś całe miasto, szukając różnych rzeczy na pocieszenie.
Nie trafiłam stanika, na który polowałam, bo nie mieli mojego rozmiaru. Ale sympatyczne dziewczyny obiecały, że zamówią na przyszły tydzień.
Nie nabyłam sobie również butów, a potrzebuję.
Za to jestem szczęśliwą (prawie) posiadaczka różowego push-upa. O
takiego

gorat - 4 Maj 2007, 20:29

Martva napisał/a
Za to jestem szczęśliwą (prawie) posiadaczka różowego push-upa. O
takiego

Hmmm... komu będziesz się pokazywać w nim? :mrgreen:

Martva - 4 Maj 2007, 20:31

Sobie.
gorat - 4 Maj 2007, 20:32

:(
Anonymous - 4 Maj 2007, 20:39

[Zbok-mode on] A może zrobisz serię zdjęć i puścisz na forum? 8)
Martva - 4 Maj 2007, 20:41

Nie :(
Anonymous - 4 Maj 2007, 20:43

[Zbok-mode off] :(
Martva - 4 Maj 2007, 20:52

A w ogóle to mi smutno. I nie mam nastroju, o :(
Anonymous - 4 Maj 2007, 20:58

O? Chętnie bym Cię pocieszył i poklepał po ramieniu ale jestem straszny gbur i prymityw. Wiesz, taka poza, żeby nie powiedzieć pozerstwo. Rozumisz dzioucha, ni?
corpse bride - 5 Maj 2007, 02:11

hmmm... co jest w tej bieliznie takiego, że sie ja na pocieszenie kupuje? wlasnie sobie kupilam majteczki czarne z różowymi motywami (kropeczki, kokardka i obwódka - supersweet)
marne to pocieszenie, ale zawsze. rower pociesza troche lepiej, ale to juz trzeba miec nastroj, zeby sie wyslac na przejazdzke. mozna nawet sobie zafundowac wycieczke w nowej bieliznie. w koncu stringi sa najlepsze na rower.
bez sensu pisze... wszystko bez sensu...

Martva - 5 Maj 2007, 07:36

Nie wiem. Jeszcze kilka lat temu tego nie rozumiałam...
Ale w sumie lepiej kupować fajną bieliznę, niż opychać się czekoladą, czyż nie? Zwłaszcza że człowiek potem tyje i jeszcze smutniej mu się robi.
Może jeszcze ze 2 staniki, i para butów, i mi przejdzie?
...
Moje świeżo obudzone libido szaleje (jednokierunkowo), a ego się gdzieś czołga, i jest takie malutkie.
Nienawidzę takich stanów :(

Agi - 5 Maj 2007, 08:09

Ostatnio na pociechę uruchomiłam ponownie Diablo 2. Tłukąc potwory, można odreagować nawet duży stres. Bieliznę kupuję, jak jestem w dobrym nastroju, chcę się sobie i nie tylko sobie, podobać. Wczoraj poszalałam w sklepie z kosmetykami. W moim przypadku jest to trochę utrudnione, bo większość kremów uczula mnie. Przynoszę do domu próbki, sprawdzam, od czasu do czasu trafiam na coś, czego mogę używać. Teraz testuję Dermikę.
Martva - 5 Maj 2007, 09:16

Ja nie jestem zestresowana, po prostu jest mi... nawet nie wiem, przyjmijmy że smutno. I jeszcze zła jestem.
Yż, cholera jasna psiakrew :(

elam - 5 Maj 2007, 19:13

Diablo, Diablo !! :)
ja gram zabojczynia - dzgam nozem rozne potwory i lepiej mi. :)

zakupy tez pomagaja, ale ja straszny gremlin zakupowy jestem, poszlam sie odstresowywac do Tesco to wydalam 120 zl na piwo, chrupki i takie tam....

a z kosmetykow, jak Agi - zle reaguje na wszystko oprocz Nivea....



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group