To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Kai - 30 Czerwca 2011, 15:57

Miria, całkiem wszystko przekręciłaś. Czytasz to, co piszę?
Nie chodzi o przymus, ale o opiekę. I nie narzucanie decyzji, ale pomoc przy jej podjęciu i wsparcie. I poparcie jej autorytetem lekarskim.

Ale to i tak fikcja.

blazenada - 30 Czerwca 2011, 16:08

Za Wysokimi Obcasami: Autorki nie dyskutują z naukami Kościoła, przytaczają jednak ważne momenty z jego historii, kiedy decydowały się losy legalizacji aborcji. Według II Soboru Nicejskiego - piszą autorki - w przypadku zarodka męskiego dusza wciela się dopiero 40 dni po zapłodnieniu, a w przypadku żeńskiego po 80 dniach. Kościół Katolicki rozróżniał ciężar grzechu przed tym terminem i po nim. Dopiero w 1869 roku papież Pius IX zabronił aborcji w całym okresie ciąży, w tym także preembrionalnym. Innymi słowy radykalne antyaborcyjne stanowisko Watykanu liczy sobie nie dwa tysiące, ale 141 lat. Kto wie, jakie byłoby stanowisko kościoła dziś, gdyby to nie Benedykt XVI został obecnym papieżem, a jego kontrkandydat Carlo Maria Martini, były arcybiskup Mediolanu. Szczuka i Bratkowska przytaczają jego słowa: - Uważam, że szacunek należy się każdej osobie, która, być może po długiej refleksji i w cierpieniu, postanowiła pójść za głosem własnego sumienia w sytuacji wyjątkowej, nawet jeśli nie mogę zaakceptować takiej decyzji - mówił arcybiskup.

Jest w tej książce też dużo o hipokryzji. Autorki przytaczają przykład dziewięcioletniej dziewczynki z Brazylii. Została zgwałcona przez ojczyma i zaszła w ciążę, która zagrażała jej życiu. Za jej usunięcie, arcybiskup archidiecezji Olinda i Recife w stanie Pernambuco nałożył ekskomunikę na lekarzy, matkę i na dziewczynkę. Nie na ojczyma, który zgwałcił dziecko.

Anonymous - 30 Czerwca 2011, 16:10

Przypomnę Ci, że zaczęłaś od:
Kai napisał/a
Z pewnością większość kobiet nie podejmie decyzji o donoszeniu takiej ciąży i on też powinien mieć prawo do zadecydowania, że aborcja jest niezbędna ze wskazań medycznych.

To jasno i wyraźnie - czy Twoim zdaniem kobieta w sytuacji, o której rozmawiamy, musiałaby mieć zgodę lekarza psychiatry na zabieg aborcji?

Martva - 30 Czerwca 2011, 16:25

http://wyborcza.pl/1,9589...nie_osobe_.html
blazenada - 30 Czerwca 2011, 16:33

Martva napisał/a
http://wyborcza.pl/1,95892,9865607,Jak_mozna_traktowac_kobiete_jak_inkubator__a_nie_osobe_.html

+1!

Chal-Chenet - 30 Czerwca 2011, 18:00

A tak z ciekawości, bo nie wiem, kiedy płód staje się człowiekiem?
Kostucha Drang - 30 Czerwca 2011, 19:04

Chal-Chenet napisał/a
A tak z ciekawości, bo nie wiem, kiedy płód staje się człowiekiem?




http://www.youtube.com/watch?v=v3OFvm5xm_s

pozdro 8)

Kai - 30 Czerwca 2011, 19:14

Miria, do jasnej Anielki, jak Ty uczysz, skoro nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Idea polega na zakwalifikowaniu aborcji jako zabiegu medycznego, a kobieta nie musiałaby mieć zgody, a pomoc i wsparciew podjęciu decyzji i papierek, że musi to zrobić.
Oczywiście, jeśli sama tak zadecyduje. To automatycznie stawia barierę wszelkim kwestiom ideologicznym. Skoro nie można zwalczyć systemu, trzeba go oszukać. Medycyna ma być wsparciem, nie stroną nakazującą, ale ma zapobiec potępieniu przez środowisko i nasz kochany KK.

Nie martw się, sprawa jest bezprzedmiotowa, nie znajdą się pieniądze na opiekę nad ofiarami gwałtu, ani medyczną, ani żadną inną.

Chal-Chenet, czasem nigdy :twisted:

Chal-Chenet - 30 Czerwca 2011, 19:22

Kostucha Drang, :(
Kai, indeed. Zwłaszcza gdy nie daje się mu szansy by się nim stać.

Kai - 30 Czerwca 2011, 19:28

Cytat
Kai, indeed. Zwłaszcza gdy nie daje się mu szansy by się nim stać.
Jest na to jedyna rada - zamiast próbować zaradzić skutkom, walczyć z przyczynami.
Chal-Chenet - 30 Czerwca 2011, 19:54

W sumie racja. Z zamknięcia kościołów byłyby też i inne korzyści przy okazji.
Kai - 30 Czerwca 2011, 19:59

Chal-Chenet, 99% niepożądanych ciąż bierze się z braku antykoncepcji, ale jeśli KK robi z niej diabła, to wiele się nie poradzi.
Poprawka - ten 1% to wtedy, kiedy antykoncepcja zawodzi. Mogę się troszkę mylić.

Anonymous - 30 Czerwca 2011, 20:05

Kai, ja usiłuję czytać to co piszesz ze zrozumieniem, ale to dość trudne, bo mącisz i co chwilę zmieniasz własny punkt widzenia. Rozmawialiśmy o kobietach zgwałconych, a to co piszesz, chyba ma poszerzyć prawo do aborcji kobiet w ogóle? Bo nadal nie kumam, po co papierek od psychiatry, skoro do wykonania zabiegu uprawnia w tym wypadku prokurator? Z drugiej strony, póki co mamy "zagrożenie zdrowia i życia matki", czyli w zasadzie Twój pomysł nie zmienia niczego, chyba że rozciągnięcie pojęcia "zdrowie" na "zdrowie psychiczne". Czyli psychiatra miałby stwierdzić, że ciąża "jest zbyt dużym obciążeniem psychicznym", czy jak? To co piszesz, nie ma najmniejszego sensu.

Martva, dobre podsumowanie w tym linku.

Kai - 30 Czerwca 2011, 20:15

Miria, mój punkt widzenia jest niestety niepopularny, próbuję pogodzić brutalną rzeczywistość z ideą, jest to z lekka niewykonalne.
Powiedz mi, ile procent zgwałconych kobiet pójdzie do prokuratora? Może z 10. Może 5. O tym pisałam, że wymiar sprawiedliwości jest osobom zgwałconym nieprzyjazny, dlatego myślałam o jakiejś procedurze, która ułatwiłaby kobiecie podjęcie decyzji przy zachowaniu jej godności, bo ewentualny adwokat ewentualnego oskarżonego wykorzysta nawet kolczyk w nosie, aby udowodnić, że gwałtu nie było. Uważasz, że procedura związana ze zgłoszeniem gwałtu nie jest dla kobiety upokarzająca? Zwłaszcza w zakresie zarezerwowanym dla "wymiaru sprawiedliwości"? Lekarzowi wara od stroju i sytuacji. Ocenia stan zdrowia - jeśli kobieta twierdzi, że chce usunąć, bo nie może z tym żyć i donosić, podpisuje papierek i po sprawie.

dzejes - 30 Czerwca 2011, 21:33

Chal-Chenet napisał/a

A tak z ciekawości, bo nie wiem, kiedy płód staje się człowiekiem?


Trzy strzały znikąd po zapłodnieniu.

Anonymous - 30 Czerwca 2011, 21:38

Kai, rozumiem, i zgadzam się, że procedura jest upokarzająca. Ale to, co proponujesz, nijak się ma do kwestii gwałtu, tu się chyba zgodzisz? Psychiatra gwałtu nie stwierdzi, więc co ma właściwie stwierdzić? Ale odpuszczam już te dywagacje.
Kai - 1 Lipca 2011, 08:25

Czort swoje, pip swoje, jak mawiał mój Dziadek. :lol:

A ontopowo: czy jeszcze trwają komunie? Bo po ulicach u nas śmigają jeszcze miniaturowe panny młode...

Jedenastka - 1 Lipca 2011, 08:28

Kai, po komuniach są białe tygodnie, nie? Może to one trwają.
U mnie w Ożarowie też śmigają.

Chal-Chenet - 1 Lipca 2011, 09:17

Kai napisał/a

A ontopowo: czy jeszcze trwają komunie? Bo po ulicach u nas śmigają jeszcze miniaturowe panny młode...

A to nie czasem oktawa bożego ciała?

Jedenastka - 1 Lipca 2011, 09:19

Może. Bo chodzą w tych mini sukniach ślubnych i sypią płatki kwiatów wokół kościoła.
blazenada - 4 Lipca 2011, 18:53

Odnosnie aborcji jeszcze.
Cytat z linka powyzej: Zanim panowie posłowie przegłosują ustawę zakazującą bezwzględnie aborcji, powinno się dodać zapis, który nakładałby na biologicznych ojców obowiązek służenia organami. Rogówką, sercem, nerką, kończyną, każdemu dziecku, do końca jego życia. Tato chory? Może umrzeć? Trudno, życie dziecka jest przecież najważniejsze.

Kostucha Drang - 4 Lipca 2011, 19:10

Jeśli o mnie chodzi to nie ma problemu - i nie potrzebuję żadnego przepisu, żeby oddać organ albo i życie dla swojego dziecka. Myślę, że to dość powszechne podejście 8)

Nie chcę wyjść na niedyskretnego chama ale czy Ty nie oddałabyś życia za swoje dziecko ?

blazenada - 4 Lipca 2011, 23:12

Kostucha Drang, nie wiem - nie mam dzieci. Poki co jest to dla mnie pojecie dosc abstrakcyjne, zwlaszcza, ze nie marzy mi sie rozowy bobasek ;)
Niemniej chcialabym miec w tej kwestii wybor.

jewgienij - 4 Lipca 2011, 23:31

Błazenada, Kostucha Drang, gadacie od rzeczy, sprowadzacie dyskusję do emocjonalnych chwytów albo nibylogiki. W dyskusji i jedno, i drugie to słaba karta.

ED. Błazenada, wiem, że to cytat, ale skoro używasz go jako argumentu, to się podpisujesz. To jest porównanie od czapy, pozornie błyskotliwe i trafne. Zabójstwo to nie to samo co nie udzielenie pomocy umierającemu. A przeciwnicy aborcji zabieg uznają za zabójstwo, wprawdzie nie z całą konsekwencją, ale jednak. Teraz te Wasze ciosy idą merytorycznie w próżnię, a temat poważny.

dzejes - 5 Lipca 2011, 15:18

jewgienij napisał/a
To jest porównanie od czapy


Ej, ale może nie ustawiaj się w roli bezstronnego arbitra.

Tequilla - 24 Lipca 2011, 19:15

no i proszę katolicki psychopata zamordował prawie 100 osób w Norwegii.
nie tylko islam to terroryści.

dalambert - 24 Lipca 2011, 19:49

Tequilla, od pier... się od katolików to był ewangelik z jakiegoś norweskiego luterańskiego czy kalwińskiego kościoła, jak Ci antykatolicki fanatyzm we głowinie miesza to trudno, ale może byś przynajmniej mendiów słuchał ze zrozumieniem :evil:
Agi - 24 Lipca 2011, 19:54

dalambert, bez bluzgów, proszę. Skoro Tequilla, się pomylił, to możesz sprostować, ale za ponowne bluzgi dam krawat.
Kai - 24 Lipca 2011, 19:56

Uchh, jak się odzywa katolicki "drugi policzek" i te sprawy...
Martva - 24 Lipca 2011, 19:57

Zginęła setka osób, w sumie czy to naprawdę aż tak ważne w co wierzy ten świr?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group