To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Ice - 29 Czerwca 2011, 19:06

Więc wykaż błąd w tym pytaniu lub na nie odpowiedz, do tego czasu podtrzymuję swoje zdanie.
Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:08

Nawet tak prostej rzeczy nie rozumiesz, że zapytałeś mnie o aborcję a nie o prawo.
Ice - 29 Czerwca 2011, 19:11

Nie zmienia to w żaden sposób zarzutu o hipokryzję, ale jak chcesz, czy popierasz prawo do aborcji?
Jedenastka - 29 Czerwca 2011, 19:12

Agi napisał/a
Ice napisał/a
No właśnie nie będąc w stanie tego rozstrzygnąć jestem przeciwnikiem aborcji.

Co oznacza, że w przypadku ewidentnego zagrożenia życia kobiety, jesteś za skazaniem jej na śmierć. Oczywiście, masz tego świadomość?

Ice, a jakie jest Twoje zdanie w przypadku wad genetycznych płodu? Teoretycznie oczywiście - jak sądzę.
Jestem przeciwniczką aborcji ale nie wiem jaką decyzję podjęłabym gdyby życie postawiło mnie w sytuacji - będziesz miała inne dziecko. Chciałabym więc mieć wybór.

Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:12

Wskaż mi hipokryzję. Może zrozumiem twoją jej definicję.
Ice - 29 Czerwca 2011, 19:19

Przyznajesz innym prawo do decydowania za innych, ale tłumaczysz się
Adanedhel napisał/a
Ja nie przyznaję sobie prawa do decydowania za innych.


,Ty ręce masz czyściutkie, Ty nie zdecydowałeś. Twierdzę, że to jest hipokryzja.

Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:26

Ciekawe. Hipokryzją jest popieranie przekazania prawa osobom, które jako jedyne powinny móc decydować?
To jak nazwać poglądy Kościoła, które i Ty popierasz - odebranie komuś praw i jednocześnie odgórne, z automatu, decydowanie za innych?
I jeszcze oskarżasz mnie o hipokryzję. Żałosne.

Witchma - 29 Czerwca 2011, 19:33

Czy ktoś mógłby mi wreszcie wyjaśnić, na czym polega wolna wola dana nam rzekomo od Boga? Bo mam coraz częściej wrażenie, że to strasznie przereklamowana sprawa.... Mogę robić, co chcę i z tego zostanę rozliczona po śmierci, ALE...
Agi - 29 Czerwca 2011, 19:34

Posłużę się cytatem ze swojego podpisu: "Wszystko to co słyszymy przed "ale" jest nieważne" :mrgreen:
Witchma - 29 Czerwca 2011, 19:36

Agi, dziękuję, teraz już wszystko wiem, pozostanę przy czczeniu Ślepego Io ;)
Jedenastka - 29 Czerwca 2011, 19:36

Witchma napisał/a
Czy ktoś mógłby mi wreszcie wyjaśnić, na czym polega wolna wola dana nam rzekomo od Boga?

Może na tym, że Twoją i moją wolną wolą chce zarządzać kościół? Tam są specjaliści od decydowania o tym, co dał nam Bóg, co jest dla nas dobre, co możemy a czego nie :|

Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:39

Witchma napisał/a
pozostanę przy czczeniu Ślepego Io ;)

Jeśli religia nie obiecuje wulkanu piwnego w niebie, to nie jest prawdziwą religią.
Jedenastka napisał/a
Tam są specjaliści od decydowania o tym, co dał nam Bóg, co jest dla nas dobre, co możemy a czego nie :|

Dyplomowani i wyszkoleni specjaliści, powinnaś dodać.

Ice - 29 Czerwca 2011, 19:41

Adanedhel napisał/a
Ciekawe. Hipokryzją jest popieranie przekazania prawa osobom, które jako jedyne powinny móc decydować?


Nie, hipokryzją jest dopiero twierdzenie, że Ty nie decydujesz za innych.

Jako jedyny to możesz decydować w sprawach, które nie oddziałują bezpośrednio na innych, a i z tym w dzisiejszym świecie coraz gorzej.

Jedenastka - 29 Czerwca 2011, 19:42

Adanedhel napisał/a
Dyplomowani i wyszkoleni specjaliści, powinnaś dodać.

Mogę dodać. Ale bardziej załamuje mnie, że uduchowieni.

Ice, hello, ignorujesz moje pytanie? :)

Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:43

Oskarżasz mnie o hipokryzję, ale nawet nie jesteś w stanie pokazać, w którym miejscu niby decyduję (a choćby chcę) za innych.
Rozmowa z tobą jest coraz ciekawsza.

Witchma - 29 Czerwca 2011, 19:44

Adi, myślę, że Ślepy Io jest otwarty na propozycje i bardzo elastyczny jeśli chodzi o swoje obietnice względem śmiertelników ;P:
Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:50

Witchma napisał/a
myślę, że Ślepy Io jest otwarty na propozycje

Ale nie masz pewności.
Musiałbym go spotkać, pogadać, spisać umowę...

Ice - 29 Czerwca 2011, 19:52

Adanedhel napisał/a
Oskarżasz mnie o hipokryzję, ale nawet nie jesteś w stanie pokazać, w którym miejscu niby decyduję (a choćby chcę) za innych.
Rozmowa z tobą jest coraz ciekawsza.


Przekazując innym prawo, decydujesz za tych, którzy poniosą konsekwencje tego prawa.


Jedenastka, chwilę, bo to dłuższy temat, obiecuję, że odpowiem.

Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:54

Znów to, co piszesz, jest tak logiczne, że aż głowa od tego boli.
Jedenastka - 29 Czerwca 2011, 19:58

Ice napisał/a
Jedenastka, chwilę, bo to dłuższy temat, obiecuję, że odpowiem.

Cieszę się bo aborcja to ciekawy temat.
Generalnie mam ją za zabójstwo i pamiętam jak skończyła się moja znajomość z koleżanką ze szkoły policealnej gdy powiedziała, że jest po zabiegu.
Zaszła w ciążę "pod namiotem", z innym facetem niż jej ówczesny stały, nie wytrzymałam jej decyzji.

Ale wady genetyczne i zagrożenie życia kobiety rzucają nieco inne światło na sprawę.

Kai - 29 Czerwca 2011, 20:27

Jedenastka, wg mnie aborcja jest takim samym zabiegiem medycznym, jak każdy inny. Czyli nie przysługuje z powodów socjalnych (uprośćcie wreszcie prawo adopcyjne!), gwałtu (co dziecko jest winne, że ma sk**syna ojca, a kolejka spragnionych rodzicielstwa czeka,,), ale absolutnie i BEZWZGLĘDNIE z powodów zdrowotnych - powinna podlegać tym samym prawom, co przeszczepy, amputacje i każdy inny zabieg ingerujący we wnętrze człowieka.

Wady genetyczne płodu - no cóż. Nie zdecydowałam się na drugie dziecko, żeby Młody nie był pewnego dnia obciążony niepełnosprawnym rodzeństwem. Nie wierzę w łut szczęścia. Przykro mi. Może parę innych kobiet pomyśli tak samo.

blazenada - 29 Czerwca 2011, 20:31

Jedenastka napisał/a
Może na tym, że Twoją i moją wolną wolą chce zarządzać kościół? Tam są specjaliści od decydowania o tym, co dał nam Bóg, co jest dla nas dobre, co możemy a czego nie :|

To ironia czy na serio?

Ice napisał/a
Adanedhel napisał/a
Ciekawe. Hipokryzją jest popieranie przekazania prawa osobom, które jako jedyne powinny móc decydować?

Nie, hipokryzją jest dopiero twierdzenie, że Ty nie decydujesz za innych.

Przyznanie innym prawa o decydowaniu o wlasnym zyciu nie jest moim zdaniem unikaniem odpowiedzialnosci.
Wedlug mnie unikaniem odpowiedzialnosci jest ustalenie odgornego prawa, ktore jednych (kobiety) skazuje na smierc lub powiklania zdrowotne, przyznajac innym (dzieciom) prawo do zycia. Ok, to ciezka kwestia. Niemniej jednak chcialabym miec prawo do decydowania o wlasnym zyciu i zdrowiu. Nie chcialabym oddawac jej w rece zupelnie obcych mi ludzi, ktorzy nie wiedza nic na temat mnie czy mojej sytuacji.
Decyzja o wykonaniu aborcji w wiekszosci przypadkow jest trudna. Dlaczego kobiete, ktora wybrala zycie swoje a nie zycie dziecka, nie poswiecila sie dla tego dziecka, chciala zyc i byc zdrowa ma sie nazywac morderczynia?

Wyobrazmy sobie sytuacje, w ktorej jakims sposobem zostaly uwiezione dwie osoby. Tylko jedna moze przezyc a podejmujac decyzje o tym, ze chce zyc skazuje jednoczesnie na smierc drugiego czlowieka. Owszem, to nie jest czysta sytuacja. Najlepiej byloby, gdyby obydwie te osoby mialy szanse przezycia. Jesli jedna z nich poswieci sie dla drugiej i ta informacja przedostanie sie do np. prasy, osoba ta zostanie okrzyknieta bohaterem. To mile, jednak bedzie martwa.
Pytanie: czy osobe, ktora przezyla nazwalibyscie morderca?

Edit byl.

Fidel-F2 - 29 Czerwca 2011, 21:25

Ice, skoro tak nie lubisz hipokryzji to musisz przyznać, ża namawiasz do zabjania kobiet
Martva - 29 Czerwca 2011, 21:40

blazenada napisał/a
Najlepiej byloby, gdyby obydwie te osoby mialy szanse przezycia. Jesli jedna z nich poswieci sie dla drugiej i ta informacja przedostanie sie do np. prasy, osoba ta zostanie okrzyknieta bohaterem. To mile, jednak bedzie martwa.


Obie będą martwe, bo rzadko chodzi o sytuacje w których dziecko może przeżyć, a matka nie.

Kai napisał/a
gwałtu (co dziecko jest winne, że ma sk**syna ojca, a kolejka spragnionych rodzicielstwa czeka,,)


Podjęłabyś się wyjaśnienia zgwałconej kobiecie że powinna na dziewięć miesięcy zapomnieć o dawcy genów i w ogóle o tym nie myśleć, tylko urodzić oddać zapomnieć? Gratuluję pewności siebie, serio serio. Mnie by to przerosło.

Ice - 29 Czerwca 2011, 21:59

Adanedhel napisał/a
Znów to, co piszesz, jest tak logiczne, że aż głowa od tego boli.


Jeżeli od logicznego rozumowania boli Cię głowa, to trudno.
Może na przykładzie. Nadaliśmy jako społeczeństwo prawo sądowi do wydawania wyroków. Sąd ma wybór, może skazać, albo uniewinnić.Dlaczego, za niesłuszne wyroki odszkodowanie wypłaca Skarb Państwa, a nie sędzia, który wydał zły wyrok? Inny przykład. Pożyczyłeś samochód komuś, kto był pijany. Miał wybór, mógł nie jechać po pijanemu. Ale jechał i zabił się na drzewie. Masz czyste sumienie?
Ten który nadał prawa również ponosi odpowiedzialność.

blazenada napisał/a

Wyobrazmy sobie sytuacje, w ktorej jakims sposobem zostaly uwiezione dwie osoby. Tylko jedna moze przezyc a podejmujac decyzje o tym, ze chce zyc skazuje jednoczesnie na smierc drugiego czlowieka. Owszem, to nie jest czysta sytuacja. Najlepiej byloby, gdyby obydwie te osoby mialy szanse przezycia. Jesli jedna z nich poswieci sie dla drugiej i ta informacja przedostanie sie do np. prasy, osoba ta zostanie okrzyknieta bohaterem. To mile, jednak bedzie martwa.
Pytanie: czy osobe, ktora przezyla nazwalibyscie morderca?


Zauważ, że w przypadku aborcji sytuacja jest o tyle skomplikowana, że jakikolwiek wybór ma tylko jedna strona.


Jedenastka
, co do wad genetycznych, z jednej strony mamy prawo wyboru z drugiej prawo do życia. Medycyna czyni niesamowite postępy, coś, co jeszcze parę lat temu było nieodwracalne, staje się odwracalne, natomiast uśmiercenie możemy raczej uznać za nieodwracalne.

Martva napisał/a

Podjęłabyś się wyjaśnienia zgwałconej kobiecie że powinna na dziewięć miesięcy zapomnieć o dawcy genów i w ogóle o tym nie myśleć, tylko urodzić oddać zapomnieć? Gratuluję pewności siebie, serio serio. Mnie by to przerosło.


A wytłumaczenie samej sobie, dlaczego to dziecko musiałoby zginąć by Cię nie przerosło?

blazenada - 29 Czerwca 2011, 22:18

Ice napisał/a
blazenada napisał/a

Wyobrazmy sobie sytuacje, w ktorej jakims sposobem zostaly uwiezione dwie osoby. Tylko jedna moze przezyc a podejmujac decyzje o tym, ze chce zyc skazuje jednoczesnie na smierc drugiego czlowieka. Owszem, to nie jest czysta sytuacja. Najlepiej byloby, gdyby obydwie te osoby mialy szanse przezycia. Jesli jedna z nich poswieci sie dla drugiej i ta informacja przedostanie sie do np. prasy, osoba ta zostanie okrzyknieta bohaterem. To mile, jednak bedzie martwa.
Pytanie: czy osobe, ktora przezyla nazwalibyscie morderca?


Zauważ, że w przypadku aborcji sytuacja jest o tyle skomplikowana, że jakikolwiek wybór ma tylko jedna strona.

Oczywiscie, rozumiem o co Ci chodzi. Zdaje sobie sprawe z tego, jest to ograniczenie mozliwosci wyboru dziecka i ze gdyby istniala sposobnosc by zapytac je, czy chce sie urodzic i zyc, na pewno odpowiedzialoby twierdzaco. A wiec tutaj masz racje.
Upieram sie przy swoim zdaniu jednak dlatego, ze chcialabym, aby dostrzezono w tym sporze (nie mowie konkretnie o Tobie ale o osobach, ktore wyszly z propozycja ustawy, ktora sprowokowala te dyskusje) rowniez kobiety.
Bo odnosze wrazenie, ze haslo "ochrona zycia poczetego", prawo, o ktore walcza ci ludzie zwiazane z calkowita jego ochrona, uspokoi sumienia niektorych - dzieci nie sa mordowane, mozemy spac spokojnie. Tylko, ze problem nadal pozostanie - komus innemu odbierze sie zycie lub zdrowie.

EDIT:
[quote="Ice"]A wytłumaczenie samej sobie, dlaczego to dziecko musiałoby zginąć by Cię nie przerosło?
No widzisz, tutaj juz wchodzimy na grzaski grunt "kiedy zaczyna sie zycie". Zazwyczaj kobieta dowiaduje sie wystarczajaco wczesnie, ze jest w ciazy by moc dokonac aborcji. I albo uwaza, ze to co sie w niej rozwija stanie sie czlowiekiem za czas jakis (wiec aborcja nie bedzie morderstwem) albo uznaje, ze to juz jest czlowiek (wowczas byloby to morderstwo).

merula - 29 Czerwca 2011, 22:18

Ice niektórych nie przerasta.

i niech mają do tego prawo.

Ice - 29 Czerwca 2011, 23:05

merula, to nie jest wystarczającym argumentem do przyznania prawa.
Niektórych nie przerasta okradzenie staruszki czy jazda z 3 promilami.

dzejes - 29 Czerwca 2011, 23:39

Ice napisał/a
Niektórych nie przerasta okradzenie staruszki czy jazda z 3 promilami.


A niektórych włażenie z wziernikiem tam, gdzie nie powinni.

Anonymous - 30 Czerwca 2011, 00:41

Ice napisał/a
Jedenastka, co do wad genetycznych, z jednej strony mamy prawo wyboru z drugiej prawo do życia. Medycyna czyni niesamowite postępy, coś, co jeszcze parę lat temu było nieodwracalne, staje się odwracalne, natomiast uśmiercenie możemy raczej uznać za nieodwracalne.

Śmiem twierdzić, że niektóre wady genetyczne też są nieodwracalne. Jak dla mnie kiepski argument. Powiedz o "cudownej medycynie" przyszłym rodzicom kiedy dowiadują się że ich dziecko urodzić się może z zespołem Downa, najczęstszą wadą genetyczną płodu.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group