To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Kai - 28 Czerwca 2011, 10:35

Ice napisał/a

Zgodnie z prawem czy nie?

A to już zależy, czy swoim zachowaniem stwarzasz zagrożenie dla innych, czy nie.
Na takiej samej zasadzie, jak opisujesz swoje "przykłady" mogę stwierdzić, że Kodeks Karny, przepisy prawa cywilnego oraz wszelkie regulacje ograniczają moje prawa.

Cytat
Ogranicza prawo dziecka do życia.

Ja nie pytam o prawo dziecka, pytam o prawo kobiety, bo to jej się daje lub zabiera prawo do aborcji - w niektórych przypadkach oznaczające prawo do życia.

Ice napisał/a
A heteroseksualistom zwiększa konkurencję do przywilejów dostępnych dla małżeństw.

Może jakiś przykład?

eLAN - 28 Czerwca 2011, 14:26

Kai, wg mnie nie chodzi o to, że prawo do aborcji ogranicza w jakikolwiek sposób prawo kobiety, ale daje jej prawo do ograniczania prawa do życia dziecka. ;P:

A sama aborcja to, jakby nie patrzeć, zabójstwo, więc IMO każdy przypadek powinien być rozpatrywany oddzielnie i indywidualnie. No tylko oczywiście pojawia się problem - przez kogo.

Fidel-F2 - 28 Czerwca 2011, 14:28

eLAN napisał/a
A sama aborcja to, jakby nie patrzeć, zabójstwo,
bo ponieważ?
jewgienij - 28 Czerwca 2011, 15:21

Ale lata życia liczymy od momentu porodu. Dlaczego nie dodajemy tych przeciętnie 9 miesięcy w łonie? Czemu nikt na to nie wpadł? Za kliszami zachowań i języka czai się zwykle prawdziwe, podświadome postrzeganie zjawisk. Reszta to narzucona propaganda.
Anonymous - 28 Czerwca 2011, 15:51

eLAN napisał/a
A sama aborcja to, jakby nie patrzeć, zabójstwo, więc IMO każdy przypadek powinien być rozpatrywany oddzielnie i indywidualnie. No tylko oczywiście pojawia się problem - przez kogo.


Będę brutalny: obowiązujący kodeks Karny ma na ten temat inne zdanie.

Kai - 28 Czerwca 2011, 15:56

jewgienij napisał/a
Dlaczego nie dodajemy tych przeciętnie 9 miesięcy w łonie? Czemu nikt na to nie wpadł?

Hmm, nie dam głowy, ale któryś naród liczy okres życia od chwili poczęcia. Poszukam w necie, bo nie pamiętam, który.
Zastanawiam się tylko, jak się ma pojęcie "zabójstwa" dziecka w łonie matki do naturalnego poronienia. Już kilkakrotnie czytałam, że nie ma możliwości urządzenia normalnego pochówku poronionemu płodowi, więc gdzie tu konsekwencja? Jest to człowiek z wszystkimi atrybutami, czy nie?

eLAN - 28 Czerwca 2011, 15:56

Cytat
bo ponieważ?
A czemu nie?

jewgienij - no OK, ale jednak inaczej patrzy się na zabójstwo, jeśli jest to zabójstwo kobiety w ciąży, czyli coś jest na rzeczy.
Można się sprzeczać, kiedy płód zaczyna być człowiekiem, ale IMO już w takim ósmym miesiącu wątpliwości być nie powinno.

Kai - 28 Czerwca 2011, 16:06

Hmm, wszystko wskazuje, że takie były wierzenia staroindyjskie. Nie jestem znawcą tematu, ale pewnie znajdą się tacy, którzy wiedzą,

eLAN napisał/a
IMO już w takim ósmym miesiącu wątpliwości być nie powinno.

Dla matki z pewnością nie ma, ale prawnie jest to bardzo nieuporządkowane.

Adon - 28 Czerwca 2011, 16:07

eLAN, a kto dokonuje aborcji ośmiomiesięcznego płodu? :shock:
Kai - 28 Czerwca 2011, 16:13

Adon, nie chodzi o aborcję, ale o to, w jakim wieku płód postrzegany jest jako istota ludzka. Prawnie - dopóki nie przyjdzie na świat, człowiekiem nie jest.

Doczytaj proszę mój poprzedni post. Nie ja pisałam o 8 miesiącach, ale w przypadku np obumarcia i poronienia płodu wystarczająco rozwiniętego, aby aborcja była prawnie niedozwolona, jest on najczęściej (nie wiem, czy zawsze i wszędzie) traktowany jako odpad chirurgiczny, a nie zmarły człowiek, któremu należy się pochówek.

jewgienij - 28 Czerwca 2011, 16:18

Aby być konsekwentnym, trzeba by matkom dokonującym aborcji dawać takie wyroki jak tym, które zabijają noworodki. To jest zbyt skomplikowana sprawa, żeby było satysfakcjonujące wszystkich rozstrzygnięcie, póki nie mamy pewności, kiedy mamy do czynienia z człowiekiem. Bo z życiem to mamy do czynienia już na poziomie plemnika, wtedy wszyscy księża są zabójcami, bo nie pozwalają im na naturalny rozwój. Grząski teren, trudno mi się opowiedzieć po którejś ze stron z całkowitym przekonaniem.
blazenada - 28 Czerwca 2011, 16:20

eLAN napisał/a
Kai, wg mnie nie chodzi o to, że prawo do aborcji ogranicza w jakikolwiek sposób prawo kobiety, ale daje jej prawo do ograniczania prawa do życia dziecka. ;P

Alez wlasnie chodzi dokladnie o to. Wybacz, ze uzyje tego argumentu, ale jako kobieta moge sie znalezc kiedys w dokladnie takiej sytuacji - ja albo dziecko. I wybacz, nie chcialabym, aby wtedy decyzje za mnie podejmowal ktokolwiek inny niz ja sama. Nawet, gdyby alternatywa nie byla tak drastyczna i wygladalaby: moje zdrowie albo dziecko.
Rozumiem, ze w sytuacji, w ktorej pojawia sie problem dziecko jest juz na tyle rozwiniete, ze mowi sie o odrebnej jednostce. Dobra. Tylko matka takze jest czlowiekiem, ktory ma prawo do zycia i nie widze powodu, dla ktorego jej zycie mialoby byc mniej cenne niz zycie dziecka.
I, jak pisalam, nie chcialabym byc oceniania za podjecie, juz i tak trudnej, decyzji o tym, ze chce zyc (!).

To ladnie brzmi - chronimy zycie od momentu poczecia. Niestety, imho, tylko brzmi bo nie uwzglednia wielu sytuacji, ktore moga sie pojawic.
To dokladnie tak samo jak z podziemiem aborcyjnym - lubimy myslec, ze jest jakos bo to zwalnia nas od koniecznosci spojrzenia prawdzie w oczy, mozemy nadal miec (mam tu na mysli np. poslow) o sobie jak najlepsze mniemanie.

eLAN - 28 Czerwca 2011, 16:30

blazenada, chyba mnie nie zrozumiałaś.
Wiem, o co Ci chodzi i zdaję sobie sprawę z tego, że masz rację (tak, tak, zmieniłem zdanie :) ), ale ja pisałem o czym innym:
o tym mianowicie
Kai napisał/a
No, podaj mi przykład, załóżmy, w jakim stopniu prawo do aborcji ogranicza prawa kobiety, która chce urodzić.

ja napisał/a
wg mnie nie chodzi o to, że prawo do aborcji ogranicza w jakikolwiek sposób prawo kobiety, ale...


Adon - różne rzeczy się zdarzają. Ale to w zasadzie bez znaczenia, bo już 4 miesiąc to dziecko z rozwiniętym układem nerwowym.

jewgienij - 28 Czerwca 2011, 16:41

Ale rozwinięty układ nerwowy, jakby to okrutnie nie zabrzmiało, to jeszcze nie człowiek. Kurczak też ma rozwinięty układ nerwowy. Tu nie fizjologia wchodzi, tylko nasze antropocentryczne przekonania, które są raczej kulturowe niż naukowe,
Fidel-F2 - 28 Czerwca 2011, 17:53

eLAN napisał/a
A czemu nie?
nie wiem, to Ty produkujesz kategoryczne stwierdzenia, rozumiem, że masz po temu jakies podstawy, chciałbym je poznać
Rafał - 29 Czerwca 2011, 09:44

Adon napisał/a
eLAN, a kto dokonuje aborcji ośmiomiesięcznego płodu?
Adon, w USA jest to legalne, pierwszy lepszy link z googla: http://fakty.interia.pl/f...derstwo,1586209

Gdzieś mi też migła klinika chwaląca się wykonywaniem aborcji w 9 miesiącu, oczywiście legalnej.

Choć jak czytam, co jakiś czas podnosi się w stanach dyskusja co robić, jeśli płód po takiej późnej aborcji żyje, dobić czy ratować, może to coś zmieni.

Adon - 29 Czerwca 2011, 11:11

Rafał, no jak przeciwnikiem aborcji nie jestem, to to jest dla mnie szok. :shock:
Ice - 29 Czerwca 2011, 18:32

Kai napisał/a

A to już zależy, czy swoim zachowaniem stwarzasz zagrożenie dla innych, czy nie.
Na takiej samej zasadzie, jak opisujesz swoje przykłady mogę stwierdzić, że Kodeks Karny, przepisy prawa cywilnego oraz wszelkie regulacje ograniczają moje prawa.


No bo ograniczają. O tym mówię. Popatrz od czego zaczęła się ta dyskusja (moja dyskusja z Adanedhelem), bo mam wrażenie, że zupełnie o czym innym rozmawiamy.

Kai napisał/a

Ja nie pytam o prawo dziecka, pytam o prawo kobiety, bo to jej się daje lub zabiera prawo do aborcji - w niektórych przypadkach oznaczające prawo do życia.


Odpowiadając w podobnym tonie- ja nie mówię o prawach kobiety, ja mówię o prawach dziecka. Na jakiej podstawie prawo do życia jeden osoby ma mieć większą wartość niż drugiej?

Kai napisał/a

Ice napisał/a
A heteroseksualistom zwiększa konkurencję do przywilejów dostępnych dla małżeństw.

Może jakiś przykład?


Choćby cały socjal.

[quote="Adon"]Rafał, no jak przeciwnikiem aborcji nie jestem, to to jest dla mnie szok. :shock:

E tam szok, konsekwencja łatwa do przewidzenia. :roll:

blazenada - 29 Czerwca 2011, 18:36

Ice napisał/a
Kai napisał/a

Ja nie pytam o prawo dziecka, pytam o prawo kobiety, bo to jej się daje lub zabiera prawo do aborcji - w niektórych przypadkach oznaczające prawo do życia.


Odpowiadając w podobnym tonie- ja nie mówię o prawach kobiety, ja mówię o prawach dziecka. Na jakiej podstawie prawo do życia jeden osoby ma mieć większą wartość niż drugiej?

No wlasnie - na jakiej? Jaka jest Twoja opinia w tej kwestii?

Ice - 29 Czerwca 2011, 18:45

No właśnie nie będąc w stanie tego rozstrzygnąć jestem przeciwnikiem aborcji.
Agi - 29 Czerwca 2011, 18:48

Ice napisał/a
No właśnie nie będąc w stanie tego rozstrzygnąć jestem przeciwnikiem aborcji.

Co oznacza, że w przypadku ewidentnego zagrożenia życia kobiety, jesteś za skazaniem jej na śmierć. Oczywiście, masz tego świadomość?

Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 18:50

Czyli sam decydujesz, że jedno życie jest ważniejsze od drugiego.
Ice - 29 Czerwca 2011, 18:51

Agi napisał/a
Ice napisał/a
No właśnie nie będąc w stanie tego rozstrzygnąć jestem przeciwnikiem aborcji.

Co oznacza, że w przypadku ewidentnego zagrożenia życia kobiety, jesteś za skazaniem jej na śmierć. Oczywiście, masz tego świadomość?


A Ty masz świadomość tego, co tak zszokowało Adona?

[quote="Adanedhel"]Czyli sam decydujesz, że jedno życie jest ważniejsze od drugiego.

A Ty nie?

Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 18:53

Ja nie przyznaję sobie prawa do decydowania za innych.
Ice - 29 Czerwca 2011, 18:55

Ale aborcję popierasz?
Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 18:55

Źle zadane pytanie.
Ice - 29 Czerwca 2011, 18:58

Bo obnaża hipokryzję zdania nad nim?
Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:00

Wskaż hipokryzję. Serio cię proszę, albo odszczekaj.
Ice - 29 Czerwca 2011, 19:01

To odpowiedz na pytanie.
Adanedhel - 29 Czerwca 2011, 19:02

Jest pytaniem błędnie zadanym. Nie muszę na nie odpowiadać.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group