Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Agi - 7 Lutego 2008, 18:09
GAndrel, tak, jak wcześniej pisałam, błąd proceduralny.
Niestety w takich sprawach sąd najpierw bada stronę formalną, dopiero później rozstrzyga meritum. Jeśli jest jakiekolwiek uchybienie proceduralne (w tym przypadku - niewłaściwe oznaczenie wydającego decyzję) cała sprawa "bierze w łeb", choćby merytorycznie byla najsłuszniejsza.
mad - 7 Lutego 2008, 18:15
Pawlak mnie dzisiaj zwalił z nóg. Powiedział, że Polacy sami dokonują dywersyfikacji energii, ponieważ... stosują coraz częściej kuchenki elektryczne zamiast gazowych. Jeszcze stwierdził, że nie można problemem dywersyfikacji się zajmować, bo nam inne sprawy umkną. Fajna wypowiedź, kurde, żeby to wyłowili dzisiaj w szkle kontaktowym
A tak w ogóle, jutro Donek jedzie zdobywać Moskwę. Jakieś prognozy, spekulacje?
Piech - 7 Lutego 2008, 18:30
Agi napisał/a | Zostało podpisane pismo o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie ponownego nałożenia kary na spółkę J&S Energy. Nosi ono datę 5 lutego.Tym razem prezes Agencji Rezerw Materiałowych Józef Aleszczyk podpisał decyzję w imieniu kierowanej przez siebie instytucji. J&S jednak zapłaci? |
Tak, tylko że Waldemar Pawlak całą sprawę umorzył, nie odniósłszy się do meritum, dlaczego kara została nałożona w pierwszym rzędzie. Nie zakwestionował strony merytorycznej, tylko formalną, a jednak nie wniósł o wznowienie postępowania. Po prostu odpuścił pół miliarda złotych i sprawę zamknął. W grudniu. Dopiero po tym jak się wokół sprawy zrobił szum Agencja Rezerw Materiałowych wznowiła postępowanie. Zainteresowała się też NIK, m.in postępowaniem Pawlaka.
Agi - 7 Lutego 2008, 18:35
Piechu, nie sprawdzałam dokładniej informacji na temat tej sprawy, ale w postępowaniu administracyjnym jest zasadą, że nie bada się meritum jeśli są uchybienia formalne. Być może zamiast umorzenia można było zastosować przekazanie do ponownego rozpoznania. Nie chcę się wymądrzać w ciemno. Trzeba przeczytać akta, żeby móc się kompetentnie wypowiadać o sprawie.
Piech - 7 Lutego 2008, 18:47
Agi napisał/a | Piechu, nie sprawdzałam dokładniej informacji na temat tej sprawy, ale w postępowaniu administracyjnym jest zasadą, że nie bada się meritum jeśli są uchybienia formalne. Być może zamiast umorzenia można było zastosować przekazanie do ponownego rozpoznania. Nie chcę się wymądrzać w ciemno. Trzeba przeczytać akta, żeby móc się kompetentnie wypowiadać o sprawie. |
Agi, zapewne tak to wygląda ze strony sądowej. Tylko, że to nie jest rola Pawlaka. On jest od pilnowania pieniędzy podatnika, i jeżeli kara była zasadna, powinna zostać wymierzona, a nie darowana - i on tego powinien był dopilnować.
GAndrel - 7 Lutego 2008, 19:39
Ministrowie powinni także pilnować przestrzegania prawa. Także/przede wszystkim wtedy gdy chodzi o pieniądze podatnika.
Decyzja ministra gospodarki w sprawie kary pieniężnej nałożonej na J&S
Uzasadnienie jest interesujące. Odnosi się wrażenie, że Prezes ARM postanowił wlepić karę i po prostu to zrobił. A że k.p.a. sprawę mógłby mu utrudnić to go nie czytał po prostu.
Piech - 7 Lutego 2008, 20:41
GAndrel napisał/a | Ministrowie powinni także pilnować przestrzegania prawa. Także/przede wszystkim wtedy gdy chodzi o pieniądze podatnika.
Decyzja ministra gospodarki w sprawie kary pieniężnej nałożonej na J&S
Uzasadnienie jest interesujące. Odnosi się wrażenie, że Prezes ARM postanowił wlepić karę i po prostu to zrobił. A że k.p.a. sprawę mógłby mu utrudnić to go nie czytał po prostu. |
Przeczytałem i o ile zrozumiałem, dokument potwierdza to o czym już pisała prasa. Prezes Agencji Rezerw Materiałowych (ARM) złożył wadliwy wniosek w słusznej sprawie. Główną wadą formalną było to, że nie Prezes, tylko ARM jako instytucja powinna być stroną w postępowaniu. Z dokumentu jednak wynika, że spółka J&S rzeczywiście nie dopełniła obowiązków. Protokół kontroli, która wykazała braki, został przyjęty bez zastrzeżeń nawet przez stronę oskarżoną. Niezrozumiałe jest zatem dlaczego Pawlak umorzył całą sprawę, skoro on rzeczywiście ma pilnować przestrzegania prawa.
dzejes - 7 Lutego 2008, 21:04
Piech napisał/a | Niezrozumiałe jest zatem dlaczego Pawlak umorzył całą sprawę, skoro on rzeczywiście ma pilnować przestrzegania prawa. |
Albowiem gdyby tego nie zrobił - otworzyłby drogę prawnikom J&S do długotrwałego postępowania sądowego, któe kto wie jak by się zakończyło, jakie odsetki za ewentualnie naliczoną i ściągniętą karę budżet musiałby płacić. Ponieważ minister decyzję anulował - otworzył drogę do jej ponownego wydania, tym razem już bez błędów formalnych.
GAndrel - 7 Lutego 2008, 21:09
Piech napisał/a | Przeczytałem i o ile zrozumiałem, dokument potwierdza to o czym już pisała prasa. Prezes Agencji Rezerw Materiałowych (ARM) złożył wadliwy wniosek w słusznej sprawie. Główną wadą formalną było to, że nie Prezes, tylko ARM jako instytucja powinna być stroną w postępowaniu.(...) |
Czyli ta część opisująca wady uzasadnienia nałożenia kary jest mało ważna?
NURS - 7 Lutego 2008, 21:17
o ile się orientuję zarzut wobec pawlaka jest taki, ze po uchyleniu niewiele sie dzialo, żeby ponownie karę nałożyć.
dzejes - 7 Lutego 2008, 21:29
Ale to nie Pawlak karę nakłada. On jest instancją odwoławczą.
Piech - 7 Lutego 2008, 21:30
Pawlak słusznie anulował wadliwy wniosek.
Jednocześnie zignorował fakt złamania prawa przez spółkę J&S. Znał protokół kontroli, która to wykazała. Ktoś kto ma wiedzę o łamaniu prawa ma chyba jakiś obowiązek, czy nie? Zwłaszcza minister rządu, wicepremier.
GAndrel wyżej napisał: Ministrowie powinni także pilnować przestrzegania prawa.
Jak to w końcu jest?
GAndrel - 7 Lutego 2008, 21:53
I dochodzimy do meritum. Co Pawlak mógł/powinien zrobić po uchyleniu decyzji Prezesa ARM?
O niewystarczających zapasach chyba zawiadamiać nie musiał, bo ARM wiedziała o tym lepiej od niego.
Kazać na nowo wlepić karę? A mógł kazać?
Natychmiast zawiadomić media o uchyleniu kary?
Jeszcze jakieś możliwości?
Piech - 7 Lutego 2008, 22:14
GAndrel, posiadając wiedzę o złamaniu prawa Ty masz obowiązek i ja mam obowiązek zawiadomić właściwe organy ścigania. A Minister? Minister będący na służbie nie ma?
dzejes - 8 Lutego 2008, 00:03
Nie, jeśli właściwe organy mają wiedzę o przestępstwie.
Piech - 8 Lutego 2008, 00:47
dzejes napisał/a | Nie, jeśli właściwe organy mają wiedzę o przestępstwie. |
Aha! To nawet ma sens. Naprawdę nie wiedziałem. Nie żebym osobiście poczuwał się do obowiązku donoszenia władzom - ale i tak dobrze wiedzieć co obywatel powinien, a co nie. Dzięki.
dzejes - 8 Lutego 2008, 00:49
Wiesz, Ty i ja mamy tak zwany obowiązek społeczny. Czyli nawet jeśli wiesz o przestępstwie, o którym nie wiedzą organy powołane do jego ścigania i nie poinformujesz - to nic Ci nie grozi. Z zasady, bo są oczywiście wyjątki.
Fidel-F2 - 8 Lutego 2008, 10:26
do dalamberta to nie dotrze
dalambert - 8 Lutego 2008, 12:00
Fidel-F2, nic z tego , tu pyskuję raz w tygodniu, wypada ostatnio na poniedziałek
Agata - 10 Lutego 2008, 15:06
Dla rozluźnienia atmosfery i ze specjalną dedykacją dla dareko:
Donald marzy
dareko - 10 Lutego 2008, 21:51
Dobre to jest
GAndrel - 11 Lutego 2008, 17:07
Jarosław Kaczyński napisał/a | Proszę, by niemieckie radia nie prowadziły w Polsce kampanii, która ma odsuwać uwagę społeczeństwa od bieżących problemów. To niedobre zjawisko, sprzeczne z przepisami UE. Różne radia, ze sprawy całkowicie nieważnej, robią sprawę ważną. |
Ktoś skomentuje?
Agi - 11 Lutego 2008, 17:13
A jest sens to komentować?
dareko - 11 Lutego 2008, 17:21
Jest, tylko czy komus sie jeszcze chce?
mad - 12 Lutego 2008, 16:42
W sumie trochę racji w wypowiedzi Kaczora jest. Pielęgniarki wlazły tam, gdzie nie powinny, więc trzeba było liczyć się z konsekwencjami. Jeśli ja gdzieś widzę tabliczkę "wstęp wzbroniony", to liczę się z tym, iż jeśli wejdę, mogą mnie poszczuć psem, niegrzecznie wyprosić albo kazać uiścić. Pielęgniarkom nie stała się żadna krzywda, a przecież na dobrą sprawę nawet gdyby kobiety miały sprawy w sądzie, nie powinny być zdziwione ani zdegustowane.
Rano słuchałem fragmentu wypowiedzi Kamińskiego, chyba odnoszącego sie do w/w kontekstu. Kamiński mówił o mordowanych świadkach w sprawach, postępowaniach przeciwko mafii. Miał o tym napisać "Wprost" - trzeba przeczytać. To rzeczywiście moim zdaniem ważniejsza sprawa od zakłócania rozmów pielęgniarek, ale media ponoć się tym nie zainteresowały.
A szkoda - powinny trąbić i o jednym, i o drugim - jeśli rzeczywiście są wolne i niezależne.
NURS - 12 Lutego 2008, 17:20
mad, tyle, że tu nie chodzi chyba o szkodliwość tego czynu, ile zakłamanie, z jakim rzecz traktowała strona rządowa. Oficjalnie byli pełni zrozumienia, a nieoficjalnie stosowali pisiate zagrywki. Naprawdę zagłuszaniekomórek było czymś niezbednym w takiej sytuacji? Albo przesalanie oferowanego jedzenia, czy budzenie co godzinę w nocy?
Martva - 12 Lutego 2008, 17:23
Poza tym, o ile się nie mylę, oni się do tego zakłócania nie przyznawali i mówili ze nie mają z tym absolutnie nic wspólnego.
mad - 12 Lutego 2008, 17:32
Średnio sledzę wydarzenia polityczne, więc nie wiem, czy jedzenie było przesalane albo czy ex-rząd szedł w zaparte odnośnie zagłuszania, itp. To inna sprawa zasługująca na słowa nagany, jasne. Natomiast samo "dokuczanie" pielęgniarkom jest dla mnie zrozumiałe. Niesympatyczne, ale zrozumiałe.
Poza tym rzeczywiście są ważniejsze sprawy.
NURS - 12 Lutego 2008, 18:56
widzisz mad, bo ty nie patrzyszna to z właściwego punktu - tu nie chodzi o dokuczliwość, ale o standardy. Władza kłamała i oficjalnie udając przyjazne gesty, ryła pod protestującymi. I tyle.
mad - 12 Lutego 2008, 20:21
Przecież kłamstwo potępiłem. Co nie ma nic wspólnego z tym, że naprawdę są sprawy bardziej istotne, które warto by załatwić.
|
|
|