Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
illianna - 15 Lipca 2012, 20:10
feralny por., pierwszego 150 str. drugiego, nie, za to Podziemia Veniss, to ostatnie nawet, nawet.
feralny por. - 15 Lipca 2012, 21:07
Aha. Moim zdaniem Fincha nie powinno się czytać bez zapoznania z Miastem i Posłowiem. Tuszę, że bez tego jest zwyczajnie niezrozumiały, a przy tym trochę obleśny, co daje dość nieprzyjemny efekt. Poprzedzony, jednak lekturą wyżej wymienionych zyskuje znacznie.
merula - 15 Lipca 2012, 21:16
nureczka napisał/a | Fizia to dla mnie Pipi |
Pippi
nureczka - 15 Lipca 2012, 21:20
Dla mnie Pipi. Oglądałam, gdy jeszcze nie umiałam czytać. I dla mnie pozostanie Pipi, nie Pippi. O!
illianna - 16 Lipca 2012, 08:19
feralny por., ja mniej więcej zorientowana w tym wiecie byłam (czytałam ten szkic historyczny o szarych kapeluszach), to nie kwestia niezrozumienia i obleśności, książka czytała mi się sinusoidalnie i cóż końcówka wypadła w drugiej ćwiartce
ilcattivo13 - 16 Lipca 2012, 13:29
Prawdziwe męstwo Charlesa Portisa - świetna książka, dałem 9,5/10
Magnis - 18 Lipca 2012, 14:42
Peter Daniel Wolfkind Noc księżycowa
Fajny zbiorek krótkich opowiadań fantastycznych, ale trochę nieraz mnie drażniło zakończenie. Ocena 7/10.
Freja - 18 Lipca 2012, 15:11
Marion Zimmer Bradley Łowcy z Czerwonego Księżyca - fabuła, tej napisanej w roku 1973 powieści, nie jest skomplikowana. Istoty pochodzące z przeróżnych zakątków Wszechświata stają się "zwierzyną". Zostają wyrwani ze swoich światów i przetransportowani na obcą planetę. Tam stają się celem Łowców, dla których polowania są prawdziwym rytuałem. Czytając o Łowcach - ich podejściu do polowań - od razu na myśl przyszła mi rasa Predatorów (może ta powieść była inspiracją dla filmowców?). Książkę czyta się bardzo dobrze. Napisana jest w konwencji powieści przygodowej, więc na brak akcji narzekać nie można. Postacie powieści są również dobrze odmalowane. Lekka, przyjemna lektura.
ilcattivo13 - 18 Lipca 2012, 16:16
Tom Holt "Przenośne drzwi". Ależ to przeraźliwie smutna książka... 4/10
Edit: poprawiłem imię ałtora
Witchma - 18 Lipca 2012, 16:22
Chyba Tom Holt?
ilcattivo13 - 18 Lipca 2012, 16:29
łotewer... i tak jest przeraźliwie smutna
Witchma - 18 Lipca 2012, 16:35
ilcattivo13, jeśli tak smutna jak ta o budyniu, to faktycznie...
A tak ontopowo, przeczytałam "Mordercę bez twarzy" Mankella. Niewątpliwą zaletą książki jest to, że lektura zajęła mi jeden wieczór. Ale chyba się nie zaprzyjaźnię z autorem.
Kai - 18 Lipca 2012, 19:38
Witchma, mam to samo. Niestety.
ilcattivo13 - 18 Lipca 2012, 19:50
Witchma, nie mam zielonego pojęcia - budyń lubię jeść, a nie o nim czytać
Witchma - 18 Lipca 2012, 20:11
ilcattivo13, o tym mówię.
Kai, nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale tekst niby się czyta nieźle (choć strasznie denerwowała mnie niechlujność redakcyjna - odnotowałam ze trzy różne sposoby notowania myśli bohaterów) i nawet przeżyłabym dolegliwości natury fizjologicznej głównego bohatera, gdyby nie fakt, że rozwiązanie zagadki jest, delikatnie rzecz ujmując, od czapy
ilcattivo13 - 18 Lipca 2012, 22:12
Witchma - domyślałem się
Kai - 19 Lipca 2012, 18:45
Witchma, pisałam już, mnie te sztuczne utrudnienia i zaplątania akcji tak dały w kość. Po prostu nie są wiarygodne i już. Wybacz, ale nie wierzę, że w poważnej instytucji faks nie pokazuje liczby stron, nie zauważa się, że raport jest niedokończony i niepodpisany... no przepraszam!
A główny bohater też raczej irytujący. Może być niepozbierany niezguła, ale do pewnego stopnia.
Agi - 19 Lipca 2012, 18:50
Kai napisał/a | Może być niepozbierany niezguła, ale do pewnego stopnia. |
Znam w realu bardziej niepozbieranych policjantów.
Witchma - 19 Lipca 2012, 19:23
Niepozbierany, czy nie...
Fabularnie mnie ta książka rozbroiła. Tak to ja też potrafię napisać kryminał - 90% podążamy fałszywymi tropami, po czym przez zupełny przypadek wyskakuje jakiś niezwykle istotny szczegół, o którym ktoś zapomniał wspomnieć wcześniej... no bez jaj...
Kai - 19 Lipca 2012, 19:32
Agi, a jak myślisz, skąd się biorą o nich kawały?
BTW wierzę, ja też takich znam. Cóż, nie jest to wdzięczna praca.
Witchma, niedawno czytałam powieść Mary Higgins Clark, opierającą się dokładnie na tym schemacie - ktoś czegoś postanowił nie powiedzieć, ktoś nie zdążył, ktoś nie usłyszał ważnej rzeczy i wszystko turlało się w złym kierunku. Siedziałam jak na szpilkach. Kwestia warsztatu.
Powiem tak - z wszystkich skandynawskich pisarzy kryminałów Jo Nesbo. Kropka.
Witchma - 19 Lipca 2012, 19:46
Kai napisał/a | Kwestia warsztatu. |
Otóż to. Zero napięcia. Problemy z żołądkiem głównego bohatera, problemy z córką, kryzys wieku średniego, a na ostatnich 20 stronach rozwiązanie kompletnie z... siądźki.
Nie wiem, może w kolejnych książkach jest lepiej, ale nie mam motywacji, żeby sprawdzać.
Zaczęłam "Trupią Farmę", przyjemnie się czyta, 1/5 za mną (licznik w kindlu rulez ), póki co nie dowiedziałam się niczego nowego, ale jeszcze sporo przede mną
nimfa bagienna - 19 Lipca 2012, 19:52
Kai napisał/a | Powiem tak - z wszystkich skandynawskich pisarzy kryminałów Jo Nesbo. Kropka. |
Próbowałaś Yrsę Sigurdardottir?
Stormbringer - 19 Lipca 2012, 20:18
Witchma napisał/a |
Nie wiem, może w kolejnych książkach jest lepiej, ale nie mam motywacji, żeby sprawdzać. |
Na brak motywacji nie pomogę, ale w kolejnych książkach rzeczywiście JEST lepiej. Szczególnie tak ze trzy - cztery tomy dalej.
Agi - 19 Lipca 2012, 20:38
Dałam ponownie szansę Sapkowskiemu i dokończyłam lekturę cyklu wiedźmińskiego. Jakiś czas temu odłożyłam po przeczytaniu "Chrztu ognia". Mam mieszane uczucia, szczególnie w stosunku do "Pani jeziora", były spore fragmenty, po których tylko przelatywałam wzrokiem.
A co do Mankella i serii z Kurtem Wallanderem, przeczytałam całą, łącznie z tomem opowiadań "Piramida". Ta pozycja jest moim zdaniem na tle cyklu najlepsza. W krótkiej formie nie ma miejsca na rozterki egzystencjalne.
Kai - 19 Lipca 2012, 20:41
nimfa bagienna, a dziękuję, spróbuję chętnie
Ale końcówka "dottir" już mnie nieco martwi. No, ale się zobaczy. Obiecuję.
Witchma - 19 Lipca 2012, 21:19
Stormbringer napisał/a | Szczególnie tak ze trzy - cztery tomy dalej. |
F*** Nienawidzę czytać nawet najluźniej ze sobą powiązanych cykli nie po kolei. Ale może przebrnę, wakacje są, coś trzeba będzie czytać na molo.
Fidel-F2 - 20 Lipca 2012, 09:51
Z Xanth przeczytalem tylko Zaklecie dla Kameleon. Ze 20 lat temu. Wiecej nic tego autora nie czytalem.
qbard - 20 Lipca 2012, 19:44
R. Coover Impreza u Geralda. Na prawie 400 stronach opis pijackiej imprezy podczas której trup pada gęsto i panuje ostra demolka. Efekt uczestnictwa w ostrej bibie murowany.
illianna - 20 Lipca 2012, 19:48
qbard, czyli dobre czy nie? bo stoi toto u nas od lat i zabrać się nie mogę.
Jaskinia filozofów Somozy, genialne, tekst w tekście i kryminał równocześnie, no i troszkę filozofii, ale bardzo strawnie podanej.
ihan - 21 Lipca 2012, 00:09
Po 30-stu stronach Niucha Pratchetta... Chyba jednak nie, żałuje bardzo .
|
|
|