Planeta małp - Co nas dziwi... zaskakuje... szokuje...
Kai - 1 Lipca 2012, 21:41
Godzilla, tyle co moja...
Godzilla - 1 Lipca 2012, 21:45
Czyli kto tańczy z kotem, może się spocić.
Godzilla - 9 Lipca 2012, 20:34
Idę sobie ulicą, z przeciwka idzie niestara kobieta z dwiema córkami. Jedna może czternastoletnia, druga na oko dziesięcio, może jedenasto. Taka sympatyczna rosnąca pyza. Starsza ma koszulkę z mnóstwem różnych napisów w języku language. Młodsza ma jeden, wyraźny i duży: "HUSTLER". No i brak mi ikonki, żeby skomentować.
mesiash - 10 Lipca 2012, 10:12
Pedobear napisał/a | Too Old | ?
B.A.Urbański - 10 Lipca 2012, 22:02
Godzilla, to niezła reklama i jak sprytnie umieszczona
Godzilla - 11 Lipca 2012, 10:59
B.A.Urbański, mam dzieci w szkole. Moje poczucie humoru tak daleko nie sięga.
B.A.Urbański - 12 Lipca 2012, 13:23
Godzilla, a mnie zastanawia, że ktoś to wyprodukował w takim rozmiarze.
mesiash - 12 Lipca 2012, 13:38
B.A.Urbański, myślisz że super top modelki noszą rozmiary większe niż 9-letnie 'normalne' dzieci?
hrabek - 12 Lipca 2012, 13:40
Na szerokość pewnie nie, ale na długość chyba jednak tak.
Godzilla - 12 Lipca 2012, 13:52
Wiecie co, nie rozumiem was. I możecie się nabijać. Rajcuje was napis i rozmiary topmodelek. Ja się zastanawiam, jak matka może własne małe jeszcze dziecko ubrać w koszulkę z dużym napisem "dziwka". Może powinnam była do niej podejść, ale jakoś nijako mi było. W sumie żałuję. Może nie rozumiała co tam jest napisane.
hrabek - 12 Lipca 2012, 13:58
Ale hustler wcale nie znaczy dziwka. To przecież zupełnie niewinne słowo.
Merriam-Webster podaje definicję związaną z prostytucją dopiero na miejscu 3c.
http://www.merriam-webster.com/dictionary/hustler
Godzilla - 12 Lipca 2012, 14:01
I tytuł słynnego magazynu porno. Ubierzesz w to własne dziecko? Bo ja dziękuję, nie.
B.A.Urbański - 12 Lipca 2012, 14:17
Godzilla, a z czego mamy się śmiać jak nie z ludzkiej głupoty. Skoro chce tak ubierać dziecko, to ja mam jej bronić? Wolność podobno jest, dla głupoty też...
P.S. Podejrzewam, że nie miała pojęcia, co to słowo znaczy.
Kai - 12 Lipca 2012, 15:10
Godzilla, kobita pewnie nie zna angielskiego, ani nie wie, że takie czasopismo istnieje. I pewnie była rushoffa, albo miała cokolwiek z cekinami
Edit: oczywiście bluzka, nie kobita
Godzilla - 12 Lipca 2012, 15:39
A już nawet nie wiem, w co mamuśka była ubrana. W nic, co przyciągnęło moją uwagę. Pomyśleć, że kiedyś zdawało mi się, że większym obciachem od napisów po angielsku są angielskie napisy z błędami ortograficznymi.
dzejes - 12 Lipca 2012, 16:39
Godzilla napisał/a | Rajcuje was napis i rozmiary topmodelek. |
Wow, to się nazywa nadinterpretacja.
Godzilla - 12 Lipca 2012, 16:46
Wow, przyszedł Dzejes i ocenił.
fealoce - 12 Lipca 2012, 16:53
Widziałam wczoraj grad wielkości gołębich jaj Bardzo się cieszyłam, że zdążyłam wrócić z lasu...
ihan - 15 Lipca 2012, 20:29
Martwy jerzyk (ptak). W życiu bym nie spodziewała się leżącego na plecach, ze sztywnymi, wyciągniętymi ku niebu skrzydłami. Zadziwiające.
Godzilla - 15 Lipca 2012, 20:31
Widać i je to spotyka.
Ja kiedyś przeżyłam szok. Siedziałam w pokoju, nagle powiał wiatr, zrobił się przeciąg i zanim zdążyłam zareagować, zamknęło się okno. Niestety przytrzasnęło jakiegoś ptaszka. Zobaczyłam spływającą po szybie krew. Jeszcze mi smutno, jak sobie to przypomnę.
ihan - 15 Lipca 2012, 20:41
Biedna ptaszynka
Kiedyś opiekowaliśmy się domem znajomych, którzy wyjechali z Polski na zimę. Tzn. odwiedzaliśmy okazjonalnie i robili przegląd czy wszystko OK. I pewnego dnia wchodzimy do pokoju, cała szyba zakrwawiona. Sierpówka musiała rozbić szybę, to jeszcze było takie stare okno, z podwójnymi szybami, i wpadła między te szyby. Ale gdy ją uwolniliśmy, zanim znaleźliśmy jakieś pudełko, żeby ją włożyć i zawieźć do weterynarza, pozbierała się i odleciała. Nie wiem czy była w szoku, czy rany nie były aż tak poważne.
Kai - 15 Lipca 2012, 20:42
A ja mam zdjęcie "aniołka". Wiatr rzucił gołębia o szybę i został ślad. Ponieważ na dole ptaka nie było, liczę, że to było tylko lekkie zderzenie. Ale na szybie zostały wyraźnie brzuszek i skrzydła.
Pucek - 15 Lipca 2012, 21:13
Normalnie dzień wspomnień dziś.
Jeden z pierwszych wyjazdów na wieś, kosiłam zielonkę dla królików - i nagle skosiłam żabę. Wściekle czerwona kosa na zielonym zielsku i żal stworzenia...
Drugie zaskoczenie - na początku ledwie mogłam podnieść kosz z trawą, po miesiącu zarzucałam na plecy jednym ruchem, solidniej napełniony
Martva - 18 Lipca 2012, 17:15
Jedna dziewczyna z grupy beadingowej na FB puściła w świat (do pracy siostry czy tam matki) pudełko ze swoimi wyrobami. Robi głównie koralikowe bransoletki na szydełku, tzw 'węże'. I dowiedziała się że strasznie drogie. Potem wyszło że potencjalne klientki myślały że ona te sznury koralików kupuje na metry, i tylko tnie i wkleja w końcówki
Pozytywne jest to, że jak panie się dowiedziały że to się dzierga koralik po koraliku i to strasznie długo trwa, to się rzuciły i wykupiły wszystko, ale i tak jestem w szoku. Myślę że wszystko przez tę dziwną ostatnią modę na bransoletki z kawałka liny.
shenra - 18 Lipca 2012, 18:25
Zrób sobie PR i sprzedawaj łzawo-krwawe story okołokoralikowe
Martva - 18 Lipca 2012, 18:33
Ale co ja mam do tego? Ja się szydełkiem umiem podrapać w karczek
Fidel-F2 - 22 Lipca 2012, 19:06
a jak Ci idzie drapanie polędwicy?
fealoce - 25 Lipca 2012, 08:57
Znalazłam dziś w łazience małego (tj długości mojego małego palca) szarańczaka jak ten skubaniec dostał się na siódme piętro? zrozumiałabym gdyby był za dwa razy większy, ale taki malec?
dalambert - 25 Lipca 2012, 09:02
fealoce, a może to świerszczyk z za komina ?
fealoce - 25 Lipca 2012, 09:27
Nie mam komina
|
|
|