illianna - 1 Marca 2011, 12:16 Godzilla, na szczęście mamy bardzo mądrego prywatnego lekarza, który lata pracował w szpitalu i sam ma trójkę dzieciaków, przychodzi do domu, więc nie trzeba z małym podróżować i on od razu wczoraj kazał kupić to cudo do inhalacji, wieczorem jeszcze nie zadziałało, bo już spał i nie chciałam go tarmosić, był wymęczony, więc tylko trzymałam mu przy buzi, ale dziś po porannej inhalacji solą i lekiem na astmę, rozkurczającym, dużo pomogło i teraz spokojnie śpi, pobył się też dzięki temu dużo kataru. A oklepujemy już od trzech dni... Godzilla - 1 Marca 2011, 12:20 illianna, to dobrze, pozostaje czekać i oby jak najszybciej to wszystko zadziałało. Ozzborn - 1 Marca 2011, 21:57 trzymam kciuki za młodego! btw. ja nie wiem czy to jest jakaś choroba czy jestem zaprogramowany przez kosmitów, ale pomimo, czasem wielkiego, entuzjazmu i chęci do wzięcia się do roboty, który przejawiam w różnych momentach dnia, jak tylko przychodzę do domu i siadam do roboty to ogarnia mnie taaaka niemoc i senność,że głowa mała...  rozumiem, że po dniu w szkole itp. ale mam dokładnie to samo jak chcę popracować rano. To muszą być kosmici... albo jakaś tajna organizacja. Może da się to jakoś farmakologicznie leczyć?
Jedenastka - 2 Marca 2011, 07:34 Ozzborn, to może być rodzaj choroby, której lepiej nie leczyć farmakologicznie. Samo przejdzie... 
Ozzborn - 2 Marca 2011, 11:03 no nie wiem, mam to już od bardzo dawna i jakoś nie przechodzi... Jedenastka - 2 Marca 2011, 13:28
W takim razie to być może objawy zdrowia! Matrim - 3 Marca 2011, 11:29 Bleh... terebka - 3 Marca 2011, 15:25 W dzisiejszych czasach da się to podpiąć pod dyspracoholizm. Jesteś kryty, jakby co, Ozzborn
Ozzborn - 3 Marca 2011, 21:52 uff dzięki terebka, kamień z serca 
Memento - 8 Marca 2011, 11:00 Nowotwory sux. Parę lat temu dziadek, dziś w nocy wuja. Dlaczego Skoorvysyństwo i Arcydebilizm mają się jak pączki w maśle, a Dobrych Mądrych Ludzi spotykają takie rzeczy? Chciałbym, żeby ostatnie spotkanie z wujem też było inne. Miałem doręczyć coś dla ciotki. Drzwi otworzył wuja. Pytał czy nie wejdę na chwilę. Nie wszedłem. Wtedy czuł się jeszcze całkiem dobrze, kilka miesięcy po wycięciu nerki. Spieszyłem się do domu, już nie pamiętam czemu. Pewnie przez jakąś pjerrdołę. Pod koniec roku wujowi pogorszyło się na tyle, że musieli zabrać go do szpitala. Po jego powrocie do domu, najpierw rozłożyło mnie przeziębienie. Później nie chciałem być jak żałobnik, odwiedzający go na łożu śmierci, choć druga ciotka mówiła, że jest zrezygnowany i pogodzony z tym, co się stanie. 'Nie znacie dnia ani godziny' zawsze wydawało mi się zbyt złowieszcze, żeby w to wierzyć. Do dzisiaj. Niech mnie ktoś przytuli i powie, że to nic złego być bezradnym wobec śmierci i całej reszty. Hmm? merula - 8 Marca 2011, 11:06 Memento, to nic złego być bezradnym wobec śmierci i całej reszty. Wiem coś o tym. Trzymaj się. shenra - 8 Marca 2011, 11:50 Memento, trzymaj się. To normalne uczucia. illianna - 8 Marca 2011, 11:57 Memento, współczuję,naprawdę. A ja znowu zalałam sąsiadkę, puściło złączenie rury pod wanną, masakra kobieta powinna mnie zabić 
Lynx - 13 Marca 2011, 11:00 illianna, wypadki się zdarzają, jeśli tylko nie wypierasz się i zwyczajnie przepraszasz, nie powinna mieć większych pretensji, w końcu nie zrobiłaś jej tego specjalnie. Ja mam sąsiadkę, która każdorazowo stwierdza, że "u mnie jest sucho" i zamyka drzwi. Jak wyremontuję łazienkę i wymienię u siebie rury to ubezpieczę mieszkanie a później niech się z nią ubezpieczyciel szarpie. merula - 15 Marca 2011, 12:32 zabrali mi laptopa... buu... 
shenra - 15 Marca 2011, 12:37 merula, (głask) będzie dobrze. joe_cool - 25 Marca 2011, 11:10 Stresuję się przed niedzielą. I boli mnie kolano (przedwczoraj nie mogłam prawie chodzić). I goleń mnie boli. I ogarnia mnie panika. I w ogóle nie wiem, po jaką cholerę ja się tam zapisywałam. Ja pierniczę.   
Witchma - 25 Marca 2011, 11:12 joe_cool, spokojnie, wszystko będzie dobrze! 
joe_cool - 25 Marca 2011, 11:21 Na szczęście prognoza pogody jest dobra - ma być raczej chłodno, a ja właśnie wolę biegać jak jest chłodno. Więc jeśli przed startem nie ogarnie mnie jakaś dziwna głupawka i nie ucieknę nerwowo chichocząc, jest szansa, że wszystko będzie dobrze
OMG. Jedenastka - 25 Marca 2011, 16:42 joe_cool, powodzenia!
merula - 25 Marca 2011, 23:07 joe_cool, dasz radę, jesteś dzielną dziewczynką.
postaram się pojawić gdzieś na trasie. joe_cool - 26 Marca 2011, 21:43 Dzięki, dziewczyny! I can do it! Już się wizualizuję na mecie z medalem
Godzilla - 26 Marca 2011, 22:41 joe_cool, trzymam kciuki Będę niedaleko, ale w czterech ścianach - mamy zaliczenie na studium. Za to Druga Połowa mam dojechać z Potworem Starszym do lekarza w centrum właśnie w tych godzinach Będzie się działo!
Agi - 26 Marca 2011, 22:43 joe_cool, trzymam kciuki i wspieram Cię na odległość!
joe_cool - 26 Marca 2011, 22:56 Dzięki jeszcze raz!
A teraz idę spać, bo jutro trzeba straaaasznieeee wcześnie wstać - błe. PS Godzilla, może wam pomoże informator drogowy: http://www.polmaratonwarszawski.pl/node/37792 Piszą, jakie ulice będą kiedy zamknięte. joe_cool - 27 Marca 2011, 17:03 Kolano mi wysiadło na 17-stym kilometrze  A tak się fajnie biegło... Niech mnie ktoś przytuli.
Lynx - 27 Marca 2011, 17:12 joe_cool, tulam. Kruk Siwy - 27 Marca 2011, 17:53 Głasku. Bolało? joe_cool - 27 Marca 2011, 17:59 Dzięki. Niestety, boli dalej... Ale pan ortopeda powiedział, że będę żyć i że nie obetną mi nóżki. Ale na razie mam szlaban na bieganie. 
Witchma - 27 Marca 2011, 18:04 joe_cool, pierwsze kolana za płoty, następnym razem będzie lepiej
|
||||||||
