To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

kruchy - 15 Stycznia 2008, 12:40

O co ten spór?Czyżby ktoś kwestionował że wywlekanie brudów jest oficjalną,powszechną i skuteczną metodą "walki politycznej"?Wrony mają to do siebie że wszystkie kraczą.A politycy wiedzą że jeśli oleją plotkarskie potrzeby "elektoratu" wiele stracą.
Fidel-F2 - 15 Stycznia 2008, 12:53

Easy napisał/a


Nie, sugerując alkoholizm prezydenta mając do dyspozycji wyłącznie ploty zasłyszane na korytarzach sejmowych na pewno kierował się dobrem Polski.
rzecz w tym, że prezydent od czasu do czasu znika na kilka dni i nigdzie go nie ma, może to Palikotowi dalo do myślenia
ale fakt, ze podobny w tym dzialaniu jest do debila Kurskiego

ihan - 20 Stycznia 2008, 12:46

Ujawnione stenogramy z posiedzenia Rady Gabinetowej. Łudziłam sie, że prezydent nie jest malutkim (i to nie pod względem wzrostu), żałosnym człowieczkiem, który ma problemy z realizacją marzeń o posiadaniu WŁADZY. Przestałam się łudzić. Żałosna żenada, człowieka bez klasy i kultury, któremu nie wiedzieć czemu dali do ręki trochę władzy. Dobrze, że 3 lata to nie wieczność. I cieszę sie, że nie jestem premierem, bo bym już siedziała za spoliczkowanie żałosnego, małego chłoptasia.
Fidel-F2 - 20 Stycznia 2008, 13:04

durniem był i durniem zostanie
Piech - 20 Stycznia 2008, 13:06

ihan napisał/a
Ujawnione stenogramy z posiedzenia Rady Gabinetowej. Łudziłam sie, że prezydent nie jest malutkim (i to nie pod względem wzrostu), żałosnym człowieczkiem, który ma problemy z realizacją marzeń o posiadaniu WŁADZY. Przestałam się łudzić. Żałosna żenada, człowieka bez klasy i kultury, któremu nie wiedzieć czemu dali do ręki trochę władzy. Dobrze, że 3 lata to nie wieczność. I cieszę sie, że nie jestem premierem, bo bym już siedziała za spoliczkowanie żałosnego, małego chłoptasia.

Czytałem pobieżnie i widziałem przede wszystkim walkę o przewodnictwo posiedzenia między Prezydentem i Premierem. Jeżeli to prawda, że posiedzeniu Rady Gabinetowej przewodniczy Prezydent, to Tusk zachowywał się nieznośnie. ihan, nie wiem na ile znasz format formalnych narad. Takim posiedzeniom zawsze ktoś przewodniczy i obowiązuje dyscyplina. Dla mnie jest prawie nie do pomyślenia, żeby zabierać głos bez pozwolenia przewodniczącego. Nie mieści mi się w głowie, żeby robić to raz po raz. Gdyby to był ktoś inny, zostałby szybko wyproszony albo obrady zostały by zerwane - tak jak to miało miejsce.

ihan - 20 Stycznia 2008, 13:27

http://wiadomosci.onet.pl/1676548,11,item.html

Proszę bardzo, jeśli ktoś ma ochotę się zapoznać. W momencie gdy dochodziło do omawiania konkretów wciąż prezydent przerywał, by pokazać kto tu rządzi. Ale pouczanie Ewy Kopacz, żeby nie używała słówka gadać, to niemalże jak apel Leppera o więcej kultury. Wniosek mój jest taki: Lech Kaczyński w najmniejszym stopniu nie był zainteresowany co ma do powiedzenia rząd. Jego wypowiedzi świadczą o tym, że nie bardzo orientuje się o czym mówi:
Cytat

Szanowni Państwo, rozumiem, że punktem dojścia ma być służba zdrowia oparta o spółki prawa handlowego różnych typów, że organem założycielskim, i organem, który ponosi odpowiedzialność w rozumieniu prawa spółek handlowych będą samorządy, w polskich warunkach różnych szczebli, w praktyce różnych formalnie, nie ma przecież szczebli samorządu, ale różnych typów, a więc to jest drugie.

ale najważniejsze, że mógł potupać nóżką.
Tusk owszem zachowywał się nieznośnie bo próbował cokolwiek przedstawić i wyjaśnić, ale głuptas nie rozumiał, ze to nie był cel tej rady gabinetowej. Młody, to się może jeszcze nauczy.

Fidel-F2 - 20 Stycznia 2008, 13:28

prawdą też jest, że nie ma co dyskutować z durniem bo ludzie mogą nie zauważyć różnicy
ihan - 20 Stycznia 2008, 13:36

Zastanawiające jest jedno: jak człowiek, który nie potrafi konstruować poprawnych zdań prostych, nie mówiąc o wielokrotnie złożonych nie gubiąc po drodze wątku, który nie orientuje się jak wygląda struktura samorządowa w Polsce mógł zostać doktorem prawa? Jak człowiek bez kultury politycznej, który nie ma charyzmy i umiejętności rozwiązywania konfliktów mógł zostać prezydentem.
Nie jestem fanką Tuska i PO, ale poprzez porównanie sporo zyskują.

Piech - 20 Stycznia 2008, 14:01

ihan napisał/a

Tusk owszem zachowywał się nieznośnie bo próbował cokolwiek przedstawić i wyjaśnić, ale głuptas nie rozumiał, ze to nie był cel tej rady gabinetowej. Młody, to się może jeszcze nauczy.

ihan, jest dla mnie jasne, że sprawy merytoryczne nie odegrały na tym spotkaniu żadnej roli, bo chyba nie o to stronom chodziło. Zarówno Prezydent, jak i Premier nie mieli zamiaru dojść do jakichkolwiek konstruktywnych wniosków. Prezydent chciał pokazać jaki on dobry i troskliwy, bo sięga po nadzwyczajne instrumenty i zwołuje jakieś rady - i jaki on mocny i autorytatywny, bo przywołuje rząd do porządku. Natomiast Premier i jego rząd przyszli, bo źle by wyglądali, gdyby nie przyszli, ale przyszedłszy chcieli tylko pokazać, że Prezydenta mają w d*.

I myślę, że nadal nie rozumiesz jak wygląda formalne posiedzenie. Nikt nie może sam sobie udzielić głosu. Głosu udziela przewodniczący. Nawet na seminariach naukowych takie zasady z grubsza obowiązują. No więc na oficjalnych zebraniach, radach, naradach, kolegiach, sympozjach też jest tak, tylko bardziej.

ihan - 20 Stycznia 2008, 14:11

Rozumiem jak wygląda formalne posiedzenie. Natomiast nie rozumiem po co zadawać pytanie na które NIE CHCE się usłyszeć odpowiedzi. I wskaż proszę co wskazuje, że premier i pani minister chcieli pokazać, że mają prezydenta w pewnej części swego ciała. Dla mnie Kopacz była nawet zbyt grzeczna, zwłaszcza po idiotycznym zwróceniu uwagi.
W każdym razie moje złudzenia się rozwiały. Zero kultury, zero charyzmy, zero inteligencji emocjonalnej. Mógł to rozegrać dobrze i wygrać. Może i dobrze, że tego nie zrobił.

Piech - 20 Stycznia 2008, 14:41

ihan napisał/a
Rozumiem jak wygląda formalne posiedzenie. Natomiast nie rozumiem po co zadawać pytanie na które NIE CHCE się usłyszeć odpowiedzi. I wskaż proszę co wskazuje, że premier i pani minister chcieli pokazać, że mają prezydenta w pewnej części swego ciała. Dla mnie Kopacz była nawet zbyt grzeczna, zwłaszcza po idiotycznym zwróceniu uwagi.

Przede wszystkim Tusk, który co raz podważał prerogatywy przewodniczącego. Natomiast wypowiedzi minister Kopacz były lekceważąco ogólnikowe: "Nasz polski system ochrony zdrowia po pierwsze powinien być sprawny, po drugie solidarny, po trzecie sprawiedliwy." Albo taki kwiatek: "w naszych założeniach pacjent ma być podmiotem tego systemu, wokół którego będziemy budować nowy sprawniejszy system."

Tam nie ma żadnej woli rozmów. Te ruchy są pozorne. Pic na wodę dla gawiedzi. Kaczyński próbuje przejąc inicjatywę, a rząd sobie z niego kpi.

Cytat
W każdym razie moje złudzenia się rozwiały. Zero kultury, zero charyzmy, zero inteligencji emocjonalnej. Mógł to rozegrać dobrze i wygrać. Może i dobrze, że tego nie zrobił.

ihan, szczerze piszesz czy efekciarsko? Bo myślę, że od początku nie miałaś żadnych złudzeń.

NURS - 20 Stycznia 2008, 14:49

piechu, a jak twoim zdaniem mogła wyglądać rozmowa rzeczowa pomiędzy dwoma zwalczającymi się obozami politycznymi?
Kaczynski nie ma przejmować inicjatyw, bo nie od tego jest, i IMO rząd słusznie robi sobie z niego jaja, bo jest marionetką w rękach brata.

ihan - 20 Stycznia 2008, 15:47

No to zaskoczę cię Piechu, gdzież mi tam do efekciarza. O ile co do Jarosława żadnych złudzeń nie miałam, wydawało mi się, że może Lech jest ubezwłasnowolniony i, że może warto mu dać szansę, głupio kogoś oceniać za rodzinę, której jak wiadomo się nie wybiera (no, chyba, że bierze się za żonę Nelly).
Piech - 20 Stycznia 2008, 17:43

ihan napisał/a
No to zaskoczę cię Piechu, gdzież mi tam do efekciarza. O ile co do Jarosława żadnych złudzeń nie miałam, wydawało mi się, że może Lech jest ubezwłasnowolniony i, że może warto mu dać szansę, głupio kogoś oceniać za rodzinę, której jak wiadomo się nie wybiera (no, chyba, że bierze się za żonę Nelly).

A, to przepraszam. Widocznie pomylili mi się Kaczyńscy w Twoich wcześniejszych postach.

NURS napisał/a
piechu, a jak twoim zdaniem mogła wyglądać rozmowa rzeczowa pomiędzy dwoma zwalczającymi się obozami politycznymi?
Kaczynski nie ma przejmować inicjatyw, bo nie od tego jest, i IMO rząd słusznie robi sobie z niego jaja, bo jest marionetką w rękach brata.

To jest rzeczywiście podwórkowe zachowanie. Robienie sobie jaj, bo się kogoś nie lubi. Tymczasem mamy do czynienia z pewnymi urzędami i instytucjami, które będą trwać nawet gdy u władzy już nie będzie Tusk czy Kaczyński. Pytanie jest czy instytucja rady gabinetowej jest warta zachowania, czy też przychodzimy, żeby sobie robić jaja. Można było odmówić i nie przyjść. Można było przyjść i powiedzieć twardo i krótko: "rząd rządzi, pracuje, a wyniki jego prac będą podane do wiadomości właściwym stronom we właściwym trybie." Tymczasem Tusk ze swoją świtą przyszedł, żeby sobie zakpić z Prezydenta RP.

NURS - 20 Stycznia 2008, 18:47

Teraz wychodzi w bardzo piekny sposób, ze taki podzial kompetencji, przy zwalczających się stronach prowadzi do paraliżu panstwa. prezydent IMO powinien stać ponad podzialami, a nie byl popychadlem brata-polityka.
I mylisz się, nie mogli przyjść i powiedziec tego, co napisales. musieli z nim gadac, choć obie strony wiedzialy doskonale, ze chodzi o osmieszenie strony przeciwnej, a nie jakieś rozmowy konkretne.
Zresztą ekipa, która przez dwa lata nie potrafila poradzic sobier z problemem, krytykująca konkurencje, ze w niecale dwa miechy tego nie zalatwila jest nie tylko żenująca ale i żałosna.

ihan - 20 Stycznia 2008, 19:01

A może, aż strach o tym pomyśleć, PiS uwierzyła w hasła wyborcze i czeka na cud? I ziści sie scenariusz, że PO stanie się wszystkomogącymi Bogami i PiS będzie na nich głosował. Zaczynam się bać.

Piechu, mnie się oni mocno mylą. Wstyd powiedzieć, ale nie rozróżniam. W swej naiwności jednak daję kolejne szanse i wciąż się rozczarowuję. Aha, kogo masz na myśli pisząc świta Tuska, która to robiła sobie jaja? W którym miejscu sobie kpili z Prezydenta, bo ja coś niezorientowana jestem. Chyba, że informowanie o bieżącej sytuacji jest niestosowne, to wtedy ja przepraszam. To głównie sam prezydent własnogłośnie udowodnił ile jest wart (albo niewart).

mad - 20 Stycznia 2008, 20:06

Moim skromnym zdaniem spotkanie pokazało, że jeden oponent jest wart drugiego. Prezydent owszem, małostkowy, ale Doniu to fircyk mylący sprawowanie władzy z prowadzeniem kampanii wyborczej. Niestety, skoro ambicje prezydenckie ma w swojej małej główce, to znaczy, że premier będzie z niego żaden, a prezydentem i tak nie zostanie. Na pewno będą efektowne wystąpienia (nieustająca kampania wyborcza), ale nie będzie żadnych niepopularnych i przy tym mądrych decyzji mogących uzdrowić państwo.
Uważam, że Doniu jest na skraju przeżycia dużego szoku: do tej pory sprzyjające PO środki przekazu skutecznie przekonywały go, że jest kochany przez prawie cały naród, a tu nagle mogą się nad jego mizerną sylwetką zebrać czarne chmury. Do tego nie był przygotowany, na to nie liczył. Uważam, że przyszłe wybory prezydenckie nie wygra ani Kaczor, ani Doniu. Powiadam: jeden wart drugiego.

NURS - 20 Stycznia 2008, 21:06

Nie, mad, przy całym szacunku dla twojej osoby, nie są siebie warci. Donka możesz nie lubieć, ale mimo wszystko stoi i kilka pięter ponad kaczyńskimi.
mad - 20 Stycznia 2008, 21:48

Chciałbym, żebyś miał rację, ale obawiam się, że idealizowanie Donka jest funkcją niechęci do Kaczorów. Póki co, Donek jeszcze się niczym konkretnym nie wykazał.
NURS - 20 Stycznia 2008, 23:18

To nie jest kwestia idealizowania, po prostu dostrzegam mimo wszystko różnicę. Rząd ma rządzić i do tej pory tak było, że opozycja krytykowała, a teraz najwyraźniej PiS nie zauważa, ze przegrało. Najpierw Jarek robił za premiera, a teraz, kiedy zrozumiał jak to śmiesznie wygląda, brata posyła.
Odpowiedz sobie na jedno pytanie, gdybyś byłdyrektorem firmy, a poprzedni szef żądał od ciebie, zebyś z nim konsultował, jak zakład prowadzić (choć go wywalono na pysk), to jak byś się zachowywał?

mad - 20 Stycznia 2008, 23:35

E, trochę przesadzasz. Twierdzenie, że Lesio jest chłopcem na posyłki Jarka wydaje się naciągane. Lesio jest prezydentem i trudno, trza się z tym liczyć. Też mogę napisać, że Donek próbuje dokuczyć Lesiowi, bo nie pogodził się z porażką w wyborach prezydenckich.
NURS - 21 Stycznia 2008, 04:01

A jak to wygląda?
Odłóż na chwilę na bokuprzedzenia i na chłodno przeanalizuj sobie tę sytuację. Całą. Kiedy PiS rządziło, Lechu siedział w pałacu, popijał winko i nie angażował się w nic, albo dawał plamy towarzyskie. Nagle, gdy zmienił się rząd, wykazuje troskę o sprawy, które jego brat zawalał w znacznie większym stopniu - gdzie był, kiedy stało Białe Miasteczko? Pamiętasz choć jeden gest z jego strony w tej samej, było nie było, sprawie? Pamiętasz poprzednie rady gabinetowe? Za Jarka ich nie było, gdybyś się zastanawiał. Dlaczego? Wiesz po ilu miesiącach rządzenia PiS przedstwił pierwsze ustawy w sprawie zdrowia? Po sześciu, co wytknięto Relidze.
Urząd prezydęta jest ostatnim szańcem PiS i jest przez Jarka rozgrywany na zimno. dopóki jego brat będzie tam siedział, pan prezes od meldunku (pamiętasz? :-) będzie miał możliwość blokowania prac rządu. I tworzył atmosferę, że nowa ekipa nie umie rządzić. Bo o to tutaj tylko chodzi, posłuchaj, poczytaj, jak wszyscy PiSmeni recytują mantrę - PO nie jest przygotowana do rządzenia. Po nie jest przygotowana do rządzenia. Po nie... i tak w kółko przy każdej okazji.
Czysta żywa socjotechnika rodem z PRL. Tylko teraz zaplute karły sąnaprawdę w reakcji :twisted:
sorki, ale nie moglem się powstrzymać :-)
To smutna prawda. I żale Donia nie mają żadnego na to wpływu.

dalambert - 21 Stycznia 2008, 15:07

NURS napisał/a
że nowa ekipa nie umie rządzić

a UMIE ???

rumeli - 21 Stycznia 2008, 15:35

W porównaniu z poprzednią ekipą to każda umie.
Easy - 21 Stycznia 2008, 15:46

rumeli napisał/a
W porównaniu z poprzednią ekipą to każda umie.


Jasne, zwłaszcza mając w pamięci okres cudów za SLD. No ale wiadomo, zjechali z 40% poparcia na 12-11% bo obywatelom się listy wyborcze pomyliły.

dalambert - 21 Stycznia 2008, 15:48

rumeli napisał/a
W porównaniu z poprzednią ekipą to każda umie.

czyżby ? opierasz się na głebokej wierze w cuda, czy już odczułeś RADYKALNĄ poprawę wynagrodznia, ?
Pani Kopacz przez półtora roku jako gabinetka cienia opowiadzła jak to jest przygotowana do naprawy spraw zdrowotnych i jakie to wspaniałe projekty ustaw pichci i co zostala ministrą i wszystko wyparowało. :twisted:

Easy - 21 Stycznia 2008, 17:57

Dopiero teraz zwróciłem uwagę na wpis dalamberta

dalambert napisał/a
NURS napisał/a
że nowa ekipa nie umie rządzić

a UMIE ???


A co? Państwo upadło? Gospodarka się wali? Wywalili nas z Unii/Nato/czegokolwiek za złe sprawowanie? Żadne państwo nie chce z nami gadać? Służby zrobiły nalot na twój dom? Władza urządza łapanki na ulicach? Bezrobocie wzrasta? Gwałtownie wzrasta liczba bankrutów i samobójców? Palone są kościoły? Wywalili cię z roboty bo Tusk rządzi? Gaz nam odcięli?

Nie?

To przestań głupoty prawić.

Fidel-F2 - 21 Stycznia 2008, 18:37

Easy, a za czsów SLD ? A co? Państwo upadło? Gospodarka się wali? Wywalili nas z Unii/Nato/czegokolwiek za złe sprawowanie? Żadne państwo nie chce z nami gadać? Służby zrobiły nalot na twój dom? Władza urządza łapanki na ulicach? Bezrobocie wzrasta? Gwałtownie wzrasta liczba bankrutów i samobójców? Palone są kościoły? Wywalili cię z roboty bo Tusk rządzi? Gaz nam odcięli?

to przestań głupoty prawić

poza tym wymień jakiś suksesy PiSu, bo to że niczego nie spieprzyli (co nie jest niestety prawą) to marna rekomendacja

Easy - 21 Stycznia 2008, 18:52

A za czasów SLD to chociażby był niejaki pan Łapiński, był niejaki pan Rywin, była niejaka pani Jakubowska no i kanclerz Miller, afery i przekręty, sam Oleksy przyznał, do jakiej partii należał (i to nie na wygnaniu, dopiero po taśmach został wykopany). A jakie poważne przekręty ma na swoim koncie PiS?

Wybacz, ale Kaczyński, co by o nim nie powiedzieć, przynajmniej chciał coś dobrego zrobić, wierzył, że postępuje słusznie. Nie wyszło, trudno, jest teraz następna ekipa, w którą wierzę i której życzę jak najlepiej. A Miller? A obecny boss Olejniczak? Leszek teraz w TV zgrywa wielkiego męża stanu...

Fidel-F2 - 21 Stycznia 2008, 19:14

Easy napisał/a
Wybacz, ale Kaczyński, co by o nim nie powiedzieć, przynajmniej chciał coś dobrego zrobić, wierzył, że postępuje słusznie. Nie wyszło, trudno,
zejdę

edit: znaczy za PiSu nie było afer, zejdę drugi raz w tym samym poście



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group