Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Kosik
Rafal Kosik - 13 Kwietnia 2008, 03:23 Temat postu: Kameleon Jeśli ktoś ma chęć, to zapraszam do zapoznania się z pierwszym fragmentem mojej nowej powieści Kameleon. Text jest surowy, nawet przed wstępną korektą, więc nie zrażajcie się literówkami: http://rafalkosik.com/kameleon-fragment-1
Ziemniak - 13 Kwietnia 2008, 06:11
Dobre było, ino mało Fajnie napisane, zazgrzytało mi tylko "rozbudzenie" moim zdaniem lepsze byłoby wybudzenie, rewitalizacja...
Adanedhel - 13 Kwietnia 2008, 07:49
Hmm... statek, gość (niewątpliwie admirał) nazwiskiem Hood... Najpierw Komuda, teraz Ty, Rafale, zająłeś się powieścią marynistyczną?
To, co rzuciłeś, całkiem fajne jest. Tylko te dwa ostatnie zdania jakoś mi zgrzytają. Takie trochę... konferansjerskie.
Witchma - 13 Kwietnia 2008, 09:31
a jest szansa na jeszcze jakieś fragmenty?
Rafal Kosik - 13 Kwietnia 2008, 15:04
Adanedhel napisał/a | Hmm... statek, gość (niewątpliwie admirał) nazwiskiem Hood... Najpierw Komuda, teraz Ty, Rafale, zająłeś się powieścią marynistyczną? |
Nazwisko to powstało w roku 2003, kiedy zacząłem pisać "Kameleona", by zaraz porzucić go na rzecz "Felixa...". Nie pamiętam skąd pomysł na takie właśnie imię. Jak siebie znam, to otworzyłem program TV i "wylosowałem" nazwisko palcem:)
Dwa ostatnie zdania mogą zgrzytać, bo to maskowanie spojlera;) Ale fakt, przekonałeś mnie, zmienię je na jedno, mniej konferansjerskie.
Witchma napisał/a | a jest szansa na jeszcze jakieś fragmenty? :) |
Będą, będą. Kilka jeszcze wrzucę, ale nie tak od razu. Napięcie trzeba stopniować;)
Witchma - 13 Kwietnia 2008, 15:10
Cytat | Będą, będą. Kilka jeszcze wrzucę, ale nie tak od razu. |
to dobrze, bo jeszcze nie wiem, czy mi się podoba
Adanedhel - 13 Kwietnia 2008, 16:37
Rafal Kosik napisał/a | Nazwisko to powstało w roku 2003 |
A ja myślałem, że jest trochę starsze, a Hoodowie na morzach szaleli w XVIII wieku
Rafal Kosik napisał/a | Ale fakt, przekonałeś mnie, zmienię je na jedno, mniej konferansjerskie. |
No to będę miał swój udział w powstaniu książki Dostanę za nią jakiś procent?
Witchma - 13 Kwietnia 2008, 16:41
oj, przestańcie z tym nazwiskiem, niejednemu psu Burek
Adanedhel - 13 Kwietnia 2008, 16:48
Ja tylko zaznaczam, że połączenie słowa statek, z nazwiskiem Hood skojarzyło mi się z epoką napoleońską, morzem i powieścią marynistyczną, nic więcej
Witchma - 13 Kwietnia 2008, 17:01
mnie się Hood jednoznacznie kojarzy z facetami w rajtuzach
Fidel-F2 - 13 Kwietnia 2008, 17:25
a mnie Bismarck
magic - 13 Kwietnia 2008, 19:20
Jeśli chodzi o zgrzytające zdania:
"Kabina była spora, względem poprzednich generacji statków, ale i tak ..."
zabrzmiało mi jak dobiegając do przystanku autobus uciekł
Poza tym intrygujący kawałek. Niestety wyrwany z kontekstu i trudno się poznać z postaciami. Książkę kupie jak sie ukaże.
joe_cool - 13 Kwietnia 2008, 20:00
magic napisał/a | Jeśli chodzi o zgrzytające zdania:
Kabina była spora, względem poprzednich generacji statków, ale i tak ...
zabrzmiało mi jak dobiegając do przystanku autobus uciekł |
W ogóle całe to zdanie jakoś zgrzyta, to wykropkowane też.
No, ale i tak czekam z niecierpliwością.
PS śniłeś mi się, Rafale, ostatnio
Rafal Kosik - 13 Kwietnia 2008, 21:01
OK, OK. Zmobilizowałem ostry dyżur redakcyjny do pospiesznych poprawek.
magic napisał/a | Dobiegając do przystanku, uciekł mi autobus |
Nie masz racji - zdanie to jest w 100% słuszne i już spieszę wytłumaczyć, czemu. To jest zabieg literacki, którego używa się, opisując transfer świadomości z człowieka do maszyny (tu: autobusu). King, pisząc "Christine", pierwotnie chciał się posłużyć właśnie autobusem - Jelczem PR110, ale ostatecznie zmienił go na samochód osobowy - Plymoutha Fury. Tym samym straciliśmy szansę na sprzedaż do USA licencji na nasze autobusy, co było jedną z głównych przyczyn kryzysu końca lat 70-tych, oraz upadku ekipy Gierka. Ten upadek zapoczątkował przemiany ustrojowe PRL, więc i Okrągły Stół, wraz z wolnymi wyborami w 1989 roku, dzięki czemu nie jemy dziś surowych buraków. Można więc powiedzieć, że warto było poświęcić polski autobus na rzecz amerykańskiego krążownika szos, a wszystko to dowodzi, że Lech Wałęsa miał rację, ergo magic racji nie ma. Co było do udowodnienia.
joe_cool napisał/a | PS śniłeś mi się, Rafale, ostatnio :shock: |
Taaak? Dziwne, nie pamiętam, żebym Ci się śnił... ;)
joe_cool - 13 Kwietnia 2008, 22:22
Rafal Kosik napisał/a | Taaak? Dziwne, nie pamiętam, żebym Ci się śnił... |
może to i lepiej
Rafal Kosik - 13 Kwietnia 2008, 22:38
Poproszę szczegóły na priva albo maila ;)
joe_cool - 14 Kwietnia 2008, 13:49
może Ci opowiem przy następnym spotkaniu - jak procenty mi wrodzoną nieśmiałość stępią
magic - 14 Kwietnia 2008, 19:14
Rafal Kosik napisał/a | To jest zabieg literacki, którego używa się, opisując transfer świadomości z człowieka do maszyny (tu: autobusu).(...) |
dobre
czytelnik - 17 Kwietnia 2008, 13:01
A jak dla mnie świetne, a co do Hooda to kojarzę go raczej z łukiem jak sobie jeździł na koniku(niestety, albo może i lepiej samochodów jeszcze wtedy nie było , autobusów też nie), ale Komudy nie czytałem niestety jeszcze
Chal-Chenet - 20 Kwietnia 2008, 20:58
Jestem po lekturze Verticala i muszę powiedzieć, że mi się bardzo podobało, ale od pewnego momentu. Do czasu gdy Murk i Hersis zaczęli spadać wraz z miastem, byłem w sumie lekko znudzony, akcja mnie nie wciągnęła, później za to było już tylko lepiej. Przedstawione zostały losy kolejnego bohatera - Jonathana, badacza Nieba, mieszkającego nie na statkach wznoszących się po linach wertykalnych, ale na ziemi znajdującej się poniżej. Podobały mi się zwłaszcza opisy zależności panujących w miejscu pochodzenia badacza. Zresztą z kolejnymi kartkami wszystko nabierało płynności, świat przedstawiony wciągał mnie coraz bardziej, także akcja była interesująca.
Podoba mi się w ogóle plastyczność światów w "Verticalu", nie miałem problemów z wyobrażeniem sobie tego wszystkiego, od razu stawało mi to przed oczami.
Pochwalić też powinienem końcówkę, w przemyślany i interesujący sposób splata ona poruszone wcześniej problemy, doskonale łączy wątki.
Cóż, teraz muszę sięgnąć po "Marsa", bom go jeszcze nie czytał... Kiedy ta reedycja?
Rafal Kosik - 21 Kwietnia 2008, 23:46
Już dwa terminy podawałem i nie wyszło, więc zaczekam z następnym newsem. Na pewno najpierw wydam "Kameleona".
Dunadan - 24 Kwietnia 2008, 08:40
Mars
Wreszcie... zdobyłem książkę i wreszcie udało mi się ją przeczytać.
Bardzo zacna pozycja. Musze przyznać że zostałem mocno zaskoczony wizją. Owszem, wiedziałem że będzie to dość mroczna i raczej dołująca wizja marzeń ludzkości o kolonizacji Marsa, niemniej zostałem zaskoczony. To bardzo duży plus. Fantastyczny pomysł na skoki w czasie, choć żałuję że nie było więcej na temat początków kolonizacji - dwie następne części zajmowały sporo wiej miejsca niż pierwsza i powstała taka asymetria, ale nic to.
Ogólnie wizja mimo że mnie zaskoczyła to jednak w pewnym sensie wtórna - ciągle wszystko mi się kojarzyło z Pamięcią Absolutną, myślę że Rafał był tego świadom że ciężko jest tego uniknąć - tak czy inaczej to było tylko wrażenie, jedynie ogólny zarys fabuły się kojarzył a reszta... hmm... reszta z kolei kojarzyła mi się z Diuną Rafale, wybacz że tak porównuję ale takie były moje odczucia - te "filtrfraki", opisy pustyni, ekolodzy, terraforming... ale to też tylko wrażenia, oparte na drobnyc szczegółach.
Odnośnie szczegółów bardziej naukowych - fantastyczna robota. Wszystkie argumenty odnośnie terraformowania Marsa są bardzo przekonywujące, w sumie wszystko trzyma się kupy. Przyznam się że sam się zastanawiałem co by było gdyby okazało się że Mars ma atmosferę zdatną do życia dla ludzi - czy dałoby się posadzić las czy nie? studiuję leśnictwo i to dlatego tak bardzo mnie interesowało i tym bardziej spodobała mi się Twoja wizja. A raczej... nie spodobała ( bo się nie da posadzić ) ale przekonywująco to opisałeś.
Postaci całkiem nieźle opisane. Jedynie kilka razy mam wrażenie że ciut za szybko one działały - tak jakbyś spieszył się z książką, tzn., chciał aby nie była za długa i kilka razy było tak że jedna postać pod namową drugiej nagle zmieniała zdanie i wyglądało to dość sztywno - było parę takich momentów ale nic strasznego.
Końcówka jedynie mi się nie podobała - tak trochę chlaśnięte w pół
Tak sobie kiedyś marzyłem, żeby polecieć na Marsa i jednak posadzić tam las, być pierwszym leśnikiem mam nadzieję że twoja wizja się nie spełni
Moja recenzyjka z wątku "ostatnio przeczytanych" ale gdyby ktoś chciał wchodzić w polemikę to chyba lepiej tu?
Rafal Kosik - 28 Kwietnia 2008, 14:54
Dunadan napisał/a | Mars
Fantastyczny pomysł na skoki w czasie, choć żałuję że nie było więcej na temat początków kolonizacji |
Celowo tak zrobiłem. Bardziej interesował mnie późnieszy etap, a nie kilkadziesiąt stron opisów technicznych. Gdybym ciał to rozbić na 3 tomy - wtedy warto by się było wysilić na szczegółowy opis początków.
Cytat |
Ogólnie wizja mimo że mnie zaskoczyła to jednak w pewnym sensie wtórna - ciągle wszystko mi się kojarzyło z Pamięcią Absolutną (...) wybacz że tak porównuję ale takie były moje odczucia - te filtrfraki, opisy pustyni, ekolodzy, terraforming... :mrgreen: ale to też tylko wrażenia, oparte na drobnyc szczegółach. |
Wynika to z tego, że świat „Pamięci Absolutnej” i „Diuny” jest w sporej części podobny do „Marsa”. Skoro warunki są podobne, to i rozwiązania technologiczne mogą być podobne. Nie chciałem na siłę rezygnować z płaszcza pustynnego, skoro wydawał mi się dobrym wynalazkiem.
Cytat | Odnośnie szczegółów bardziej naukowych - fantastyczna robota. |
:) :)
Cytat | co by było gdyby okazało się że Mars ma atmosferę zdatną do życia dla ludzi - czy dałoby się posadzić las czy nie? |
Sądzę, że nie. Nie studiuję wprawdzie leśnictwa, ale wiem, że drzewa nie mogą rosnąć przy zbyt niskim ciśnieniu. W „Marsie” nie udało się stworzyć dokładnej kopii atmosfery ziemskiej.
Cytat | Końcówka jedynie mi się nie podobała - tak trochę chlaśnięte w pół ;-) |
Przy wznowieniu mam zamiar przepracować końcówkę (i dopisać postkońcówkę).
Rafał - 28 Kwietnia 2008, 15:14
No to czekamy
Podniosłeś Rafale bardzo wysoko poprzeczkę
czytelnik - 29 Kwietnia 2008, 14:25
Chyba nareszcie się doczekamy kolejnego wydania za, którym już tak tęsknimy, ale to już będzie na pewno w Powergraphie.
gorat - 29 Kwietnia 2008, 14:49
"pawergraph"? Ki czort?
joe_cool - 29 Kwietnia 2008, 15:08
oj, gorat, czepiasz się literówki.
a na Marsa czekam już z utęsknieniem od dawna...
czytelnik - 13 Maj 2008, 13:20
Długo zna pan Łukasza Orbitowskiego?
pepito - 13 Maj 2008, 14:24
Gdzie będzie można dostać FNiN SS????
Trochę kitują z tym ,,za siedem dni konto zostanie usunięte,,.
Nie wchodziłem od grudnia ji jeszcze nie usunęli .... troche długie to siedem dni:)
Studnia - 13 Maj 2008, 14:54
pepito, z tego co dowiedziałem się gdy materiały przechodziły przez moje łapki w drodze do drukarni, to na targach książki w PKiN.
|
|
|