To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - "Zagubieni" - "Lost".

Homer - 15 Maj 2009, 11:29

VI będzie ostatnim.
Jaden Kast - 15 Maj 2009, 16:53

Krótko o sezonie 5 - był właściwie standardowy jak na ten serial. Była intryga, dużo cliffhanger'ów, porcja faktów z przeszłości bohaterów, dodatkiem był tylko fakt, że coraz więcej zaczyna się wyjaśniać (a zakończenie serialu nie w każdym przypadku jest z tym jednoznaczne).
Comar - 16 Maj 2009, 16:12

Zakończenie "współczesne" bardzo mi się spodobało, za to w latach 70. już mniej
Spoiler:

NURS - 16 Maj 2009, 21:02

nadludzkim wysiłkiem woli.
Taselchof - 16 Maj 2009, 21:09

i jeszcze miała siłę kamieniem walić ;P:

Spoiler:

NURS - 16 Maj 2009, 21:26

ten żywy to ten drugi facet z początku odcinka. kumpel Jacoba.
ketyow - 28 Lutego 2010, 23:24

Zacząłem oglądać 6 sezon. Standardowo, po jednym odcinku ciężko nie włączyć następnego. Będzie to dla mnie dość trudne, bo na ogół czekałem pół roku i oglądałem wszystkie odcinki sznurem, a z ostatniego sezonu jest dopiero pięć.
Homer - 24 Maj 2010, 21:00

No i po serialu.
Martva - 30 Maj 2010, 22:03

Ano. Właśnie obejrzałam ostatnie dwa i zastanawiam się czy nie powtórzyć.
Arra - 30 Maj 2010, 22:34

darujcie sobie. Finał 6 serii to jakaś pomyłka. Od 3 serii lost stał się tylko kasowy zamiast sensowny. Końcówka was rozczaruje i to bardzo.
Martva - 30 Maj 2010, 22:35

Myślę że ludzie którzy jeszcze jej nie widzieli, niekoniecznie tu zaglądają, bo boją się spojlerów ;)
ketyow - 30 Maj 2010, 23:26

Arra, jak się obejrzało 6 sezonów, to raczej ciężko nagle odpuścić sobie finał ;P:
Nitj'sefni - 1 Czerwca 2010, 08:33

Martva napisał/a
Myślę że ludzie którzy jeszcze jej nie widzieli, niekoniecznie tu zaglądają, bo boją się spojlerów ;)

Jakbyś wiedziała :wink: Dlatego ja tu zajrzę znowu, dopiero jak obejrzę.

Homer - 2 Czerwca 2010, 23:30

Temu też powstrzymuje się od kwiecistych opisów i dyskusji póki co.
Meurglys - 14 Lipca 2010, 16:18

Zakończenie dupne troszkę. Było, jakie było - kto wie, ten wie. Sama scena "w kościele" piękna, wzruszająca, no i kurczę, możliwe, że całkiem podobnie toto wygląda w rzeczywistości. No nie wiem... :)

Ale w świetle takiego zakończenia masa zagadek, które twórcy po drodze natworzyli okazała się zapchajdziurami. Wiele wątków zostało niedokończonych. Masa postaci zmarnowanych - Widmore, Ilana, Eko, Boone chociażby... A fani przecież godzinami się nad tym wszystkim głowili. Nawet historia Jacoba i Gościa w Czerni okazała się klapowata. No bo czy nie lepiej by było, jakby tych dwóch panów okazało się np. podróżnikami z przyszłości, którzy zmajstrowali za pomocą zaawansowanej techniki te wszystkie cuda na wyspie, a potem poróżnili się co do samej idei i innych szczególików... ? I jeden z nich chciałby np. zniszczyć wyspę jako źródło nieszczęść?

W pewien sposób zawiodłem się po finale serialu. Okazało się bowiem, że mamy serial o umieraniu. No piękne niby, ale po co aż 6 serii? To równie dobrze podobną ideę można by przedstawić w trzyminutowym filmiku - tzn. idzie facet, kładzie się na ławkę, zamyka ślepia i z bananem na ustach umiera.

Prawda - mocną stroną serialu byli bohaterowie, ich przemiany, kwestie wiary w przeznaczenie itd. Świetne aktorstwo - Michael Emerson, Terry O'Quinn, Michael Fox, Alan Dale, Titus Welliver & Mark Pellegrino, Fionula Flanagann, Elizabeth Mitchell, Jorge Garcia, Nestor Carbonell i jeszcze inni...

Ale i tak się zawiodłem. Liczyłem na coś bardziej "kosmicznego" w finale. Trzeba przyznać jednak, że świetnie się toto oglądało przez owe kilka lat i z niecierpliwością wyczekiwało się nowych odcinków i spoilerów. No i piąty sezon doskonale trzymał w napięciu i według mnie był najlepszy ze wszystkich...

buczek - 27 Lipca 2010, 15:35

W sumie to można się tylko cieszyć że się skończyło. Trochę było przeginki z tymi opiekunami, którzy zmieniali się prawie jak w kalejdoskopie, ale dało się to obejrzeć bez większego bólu zębów. O ile oczywiście człowiek nie nastawiał się, że 6 sezon cokolwiek wyjaśni, bo stopień zamotania fabuły w mojej opinii uniemożliwiał wyjaśnienie komukolwiek, czegokolwiek.
Nitj'sefni - 3 Marca 2011, 21:43

Niemal w ogóle nie oglądam seriali. Czasami jakiś sitcom, tak dla rozładowania stresu, no i właśnie "Zagubionych". Serial, który wciągnął mnie do tego stopnia, że po obejrzeniu każdego odcinka, długo jeszcze nad nim rozmyślałem. Oglądałem tylko w TVP, bo tam zobaczyłem pierwszy odcinek i chcąc być wiernym, oglądałem też następne. Oczywiście, ciężko było wytrzymać czas oczekiwania na kolejne epizody, a tym bardziej na nowe sezony, ale było warto.
Nie zawiodłem się na nim tak jak niektórzy. Dla mnie od początku najważniejszy był ten duchowy aspekt całej historii, dotyczący wiary i przeznaczenia. Dlatego też, nie zmartwiłem się brakiem konkretów na temat mitologii wyspy, czy też naukowych zagadnień jej dotyczących. Zresztą, po co nam wiedzieć wszystko? Najważniejsze zostało powiedziane, a resztę zostawmy w sferze tajemnic, bo to na nich się ten serial opierał i jakieś powinny zostać.
Czułem prawdziwą przyjemność oglądając "Zagubionych", poznając nowe wątki i bohaterów, zastanawiając się co dalej, więc teraz będzie mi ich bardzo brakować, ale w sumie dobrze, że się skończyli. Gdyby serial był kontynuowany, mogłaby paść atmosfera, a scenarzystom zabrakło by dobrych pomysłów. A tak, powstał prawdziwy fenomen, zakończony w rewelacyjny sposób. Ostatnia scena, zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w tym tzw. Czyśćcu, była mistrzowska. Szczególnie w rzeczywistym. Oko się otwiera, oko się zamyka. Poezja.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group