Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
mBiko - 20 Grudnia 2008, 22:19
| Martva napisał/a | Kruku Siwy, myślę że mówimy o różnych brzuchach.
|
Ja myślę, Ty o swoim, Kruk o swoim.
i jeszcze:
| Cytat | | Wczoraj zostałam wzięta za żydówkę |
Tak publicznie, przy ludziach. To musiał być jakiś zboczeniec.
Martva - 20 Grudnia 2008, 22:22
| Kasiek napisał/a | | Boże, mam to samo. Źle ze mną? |
Nie. To typowe dla biżuteryjek.
| dalambert napisał/a | | przecież Ty nie masz kompleksu niższosci, tylko foremny wzrościk |
Wszystko mam foremne.
| Cytat | | Ja myślę, Ty o swoim, Kruk o swoim. |
Wiedziałam że ktoś się przyczepi. W sumie mogłam się spodziewać że Ty.
| mBiko napisał/a | | To musiał być jakiś zboczeniec. |
Cała grupka. A nie miałam pejsów, tylko kucyki.
mBiko - 20 Grudnia 2008, 22:26
Znaczy My Little Pony?
Martva - 20 Grudnia 2008, 22:30
mBiko, jesteś straszną zołzą, wiesz?
A jak jesteśmy przy kucykach, to ja chcę haflingera. Bu.
mBiko - 20 Grudnia 2008, 22:33
Wiem i jestem z tego dumny, bo takiego mnie mamusia urodziła .
Na pociechę masz:
ihan - 20 Grudnia 2008, 22:46
mBiko, to nie jest halflinger. Wygląda to raczej na tinkera.
Martva - 20 Grudnia 2008, 22:47
To nie jest haflinger, to jest duże czarne. Znaczy ładne, ale chcę takiego o:
Tylko bez tego śniegu wokół.
O. No śliczność ^^
ihan - 20 Grudnia 2008, 22:49
A propos, w Austrii można nabyć tanio haflingery z półdzikich hodowli, w jesieni zganiają, większość źrebaków idzie na mięso, można wtedy kupić. Znajoma ma w planach kilka takich kiedyś przywieźć.
mBiko - 20 Grudnia 2008, 22:51
A uprzedzali, że nie należy ufać temu co napisane.
Martva - 20 Grudnia 2008, 22:53
Jak będę już duża i bogata, to sobie takiego sprawię, przynajmniej nie będę spadać z wysoka.
Swoją drogą nie wiem jak można jeść coś tak uroczego.
ihan - 20 Grudnia 2008, 22:54
Jak sam link wskazuje to jest shire, kuc mógłby mu co najwyżej pod brzuchem przejść
A szczotki pęcinowe ma jak tinker.
Martva - 20 Grudnia 2008, 23:00
| ihan napisał/a | | kuc mógłby mu co najwyżej pod brzuchem przejść |
Co tam kuc, ja też bym mogła
| ihan napisał/a | | A szczotki pęcinowe ma jak tinker |
Ale one chyba zawsze mają takie szczotki, chyba że mi się coś tenteguje.
ihan - 20 Grudnia 2008, 23:02
I tinkery i shire mają, tylko tinkery są kucami.
mawete - 20 Grudnia 2008, 23:03
| Martva napisał/a | Swoją drogą nie wiem jak można jeść coś tak uroczego. |
Nożem i widelcem...
ihan - 20 Grudnia 2008, 23:05
Kabanosy jesz nożem i widelcem?
mawete - 20 Grudnia 2008, 23:07
ihan: a z konia tylko kabanosy jadłaś?
Martva - 20 Grudnia 2008, 23:08
mawete, czuj się stąd wyrzucony, zmień dietę albo avika przynajmniej
ihan - 20 Grudnia 2008, 23:10
mawete, szczerze to z konia nic nie jadłam. I mam nadzieję, że nie będę zmuszona. Ale innym nie bronię.
mawete - 20 Grudnia 2008, 23:10
przyjąłem do wiadomości.
//edit: to do Martvej było
Martva - 20 Grudnia 2008, 23:12
A dla mnie możliwość zjedzenia przypadkiem czegoś z konia była pchnięciem do wegetarianizmu. Brrrr, jeść konie
Kasiek - 21 Grudnia 2008, 10:42
Słodkie, ja też chcę takiego i nie zjadłabym konika. Kucyka też nie
Martva - 21 Grudnia 2008, 10:49
To jest w ogóle najprzepiękniejsza rasa pod słońcem. Kiedyś chciałam mieć hucuła, ale są brzydsze i złośliwe do tego. A haflingery są śliczne i kurduplaste. Jak ja ^^
Adashi - 21 Grudnia 2008, 10:58
| Martva napisał/a | A dla mnie możliwość zjedzenia przypadkiem czegoś z konia była pchnięciem do wegetarianizmu. Brrrr, jeść konie |
| Kasiek napisał/a | | Słodkie, ja też chcę takiego (...) |
Otóż to, podobno konina jest słodka w smaku
Martva - 21 Grudnia 2008, 11:39
Nie wiem, mam nadzieję że nigdy nie miałam szansy spróbować. I raczej nie będę miała, chyba że zaczną podrabiać soczewicę koniną.
Adanedhel - 21 Grudnia 2008, 11:57
Polakami jesteśmy. Konie naszymi przyjaciółmi. Bez nich nie łomotalibyśmy co niedzielę Turków, a Ruskich co środę. I nie będziem zjadać koni, o!
Adashi - 21 Grudnia 2008, 12:05
To tylko uwarunkowanie kulturowe, Włosi szamają koninę aż miło, gdzie indziej zjada się psy i koty, o smażonych świerszczach nie wspominając. BTW znam ludzi, którzy wzdrygają się przed spożyciem mięsa z nutrii czy królika albo wieprzowych ozorków.
Martva - 21 Grudnia 2008, 12:09
Ależ nikt nie mówi że nie. W Azji się je psy. W Polsce większość ludzi na myśl o zjedzeniu psa dostaje mdłości.
Dla mnie koń to przyjaciel. Się na nim jeździ, dba się o niego, głaszcze, mówi do niego i tak dalej. A nie zjada.
EDIT: ozorków za mięsożernych czasów bym nie tknęła. Podobnie jak wątróbki, flaków, cynaderek, płucek i masy innych rzeczy. O, na przykład królika też nie.
Adanedhel - 21 Grudnia 2008, 12:11
| Adashi napisał/a | | To tylko uwarunkowanie kulturowe |
Nie mówię, że coś innego. Ale niech będzie że z tego powodu - nie mam zamiaru jeść koniny.
Fidel-F2 - 21 Grudnia 2008, 12:15
| Adanedhel napisał/a | | Bez nich nie łomotalibyśmy co niedzielę Turków, a Ruskich co środę. I nie będziem zjadać koni, | a jak się to łomotanie przeciągnęło do soboty i zapasy wyszły to sie i koniki wciągało aż miło
mBiko - 21 Grudnia 2008, 12:16
Adi a drób? Wszak to ptasie pióra łopotały w skrzydłach naszej dzielnej husarii .
|
|
|