Planeta małp - Co nas cieszy
Kai - 5 Kwietnia 2010, 07:51
Mam pretekst, żeby wrócić do łóżka
...
tylko łóżka już nie mam
ihan - 5 Kwietnia 2010, 14:59
Leje. Wspaniale, że leje, bo nie mam dylematu czy iść na żużel czy do kina. I decyzja, czy drużyna, która w nazwie ma tylko sponsorów jest wciąż "moją" drużyną, tą której kibicuje, odsuwa się w czasie.
Agi - 5 Kwietnia 2010, 15:21
Cieszy spacer po Krakowie i to, że zdążyliśmy przed deszczem wrócić do domu.
Kai - 5 Kwietnia 2010, 15:48
Już nic...
Martva - 5 Kwietnia 2010, 16:03
Uplotłam kolczyki w kształcie pająków, strasznie wielkie, ale fantastyczne
Kai - 5 Kwietnia 2010, 16:17
A jak wygląda splatanie innych elementów? Bransoletki, wisiory? Umiałabyś?
Nie mogę się nie cieszyć, że Valhalla całkowicie zaakceptowała mojego Młodego i daje mu do opracowania kolejne utwory.
Martva - 5 Kwietnia 2010, 16:23
Akurat te wszystkie zwierzątkowe rzeczy są dość miękkie, więc na kolczyki się nadają, ale z innymi bizutami bym się bała ryzykować że się odkształcą, złamią czy coś. Poza tym dochodzi kwestia alergii - kupuję drut jako posrebrzany, ale nie mam ani pół gwarancji że widział srebro; ścierania - z posrebrzanego może zleźć do miedzi, z emaliowanym na kolorowo nie wiem co się może stać; no i ewentualnych zadrapań/zahaczeń jak się coś nie daj Bogini rozwinie i odplącze. Na razie shenra testuje mój drzewiasty wisior
Kai - 5 Kwietnia 2010, 16:32
A próbowałaś delikatnie podlutować końce? (powiedział inżynier głęboko uśpiony w Kai)
Martva - 5 Kwietnia 2010, 16:34
Ale te końce są z drutu 0,25 albo 0,30mm, nie wyobrażam sobie lutowania czegoś takiego, nawet gdybym umiała
Znalazłam 50zł w torebce, w starej ulotce do antykonceptów, którą chciałam wyrzucić. Cieszę się ze sprawdziłam dlaczego się tak dziwnie wybrzusza w jednym miejscu
Kai - 5 Kwietnia 2010, 16:36
No ja takie druciki na cewkach lutowałam, i owszem. Oczywiście, Tobie do tego potrzebny jest doskonały sprzęt i chyba jubilerskie luty. Nie znam się, po prostu podpowiadam co mo do głowy przychodzi, żeby się nie rozplątywało. Po prostu te rzeczy są tak śliczne, że warto, aby były jak najtrwalsze.
Pucek - 5 Kwietnia 2010, 16:58
Cieszy wycieczka na Bielany i że zdążyłam do domu przed burzą.
E: No proszę - bielańska impreza w "Teleexpresie" była!
Trzeba się było za kamerą lepiej rozglądać, może i ja bym się załapała
mBiko - 5 Kwietnia 2010, 21:06
Świąteczne spotkanie z przyjaciółmi.
joe_cool - 6 Kwietnia 2010, 00:24
Ostatnia połówka tabletki wzięta dzisiaj rano - po ponad roku wreszcie koniec bezsensownego faszerowania się chemią i wydawania na to ciężkiej forsy.
Agi - 6 Kwietnia 2010, 00:46
Miły wieczór w dobrym towarzystwie, bardzo mnie cieszy.
ilcattivo13 - 6 Kwietnia 2010, 02:13
odwiedził mnie, przebywający na wygnaniu kwsuwalki i fajnie się gadało
shenra - 6 Kwietnia 2010, 08:11
Martva napisał/a | Uplotłam kolczyki w kształcie pająków, strasznie wielkie, ale fantastyczne | Są obłędne
Martva napisał/a | Na razie shenra testuje mój drzewiasty wisior | Test uważam zdany. Jeden dżinks tam się czasem zaczepia, ale to do pokonania sytułejszyn.
Zakupiłam znów od Martvej dwie pary cudnych kolczyków.
Świetny wieczór rzekłabym biesiadny z ekipą prawdziwych gawędziarzy
ketyow - 6 Kwietnia 2010, 10:35
Ogromnie cieszy mnie, że za dwie godziny mam autobus do Olsztyna i parę miesięcy wolnego od rodzinki
Martva - 6 Kwietnia 2010, 13:08
joe_cool napisał/a | wreszcie koniec bezsensownego faszerowania się chemią |
Oj, jak zazdroszczę...
Cieszy mnie wczorajszy wieczór, strasznie fajnie było. No i autobus pojechał jeszcze przedremontową trasą, a bałam się że będzie inaczej
EDIT: o, i wazeliniarski post terebki z wątku szortowego
joe_cool - 6 Kwietnia 2010, 13:59
Cóż, taki jeden pan doktor powiedział, że to, co mi dolega, nie minie, ale póki nie padam bez czucia na środku ulicy, mam się nie przejmować i nie wydawać bez sensu kasy na tabletki i lekarzy - po czym zażyczył sobie 200 zeta Ale warto było mu zapłacić, naprawdę.
shenra - 6 Kwietnia 2010, 19:40
Jakiż to był długi dzień, jak fajnie, że się kończy.
ketyow - 7 Kwietnia 2010, 01:00
Że udało się zapożyczyć w miarę szybko i kupiłem bilet, doładowałem konto za piątaka, z "żółciaków", które zawsze wrzucałem byle gdzie do szuflady uzbierałem 20 zł (!), że udało się pożyczyć rower (mój co mi się ostał w domu został zdezelowany i rozczęściowany przez brata) a że wentyle samochodowe, to na stacji benzynowej można było koła napompować. Miałem ostatnie piwo w lodówce, żeby to opić nawet Została mi na dwa tygodnie złotówka, ale w lodówce trochę żarcia jest po świętach, zatem przeżyję
Cieszy mnie też życzliwość niektórych użytkowników forum, na których można polegać, choć tak naprawdę się nie znamy.
Ozzborn - 7 Kwietnia 2010, 11:21
Uwielbiam poświąteczne dojadanie resztek - nic nie trzeba przygotowywać, tylko sięgasz do lodówki i jesz
Saligia - 7 Kwietnia 2010, 14:57
wiosna, kwitnace magnolie i wizja powrotu na tydzien do domu
shenra - 7 Kwietnia 2010, 18:28
Fenomenalnie cieszy mnie to, w jaki sposób Gwyn zilustrowała moje Nocołaki Są obłędne
Rafał - 8 Kwietnia 2010, 01:03
Saligia napisał/a | kwitnace magnolie | Już? Kurczę, muszę poszturchać moją
Kai - 8 Kwietnia 2010, 06:53
Stokrotki
Lynx - 8 Kwietnia 2010, 10:11
Juinior zrobił sobie kanapkę i udało mi się to sfocić. Jak zrzucę na kompa to dołączę. Tylko nie wiem czy jako nowy post czy edytkę
hrabek - 8 Kwietnia 2010, 10:27
Może być nowy post, nie pogniewamy się.
Witchma - 8 Kwietnia 2010, 10:28
Lynx, poczekaj, jeszcze Ci obiad będzie gotował
Lynx - 8 Kwietnia 2010, 10:37
Ciasto też już pomagał piec
i jak robiliśmy ciasto :
|
|
|