Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 15:58
Angelus, i po co się szczypałem? Bo właśnie dla mnie była tak obrzydliwa że mnie chęć zebrała żeby zwrócić... do księgarni znaczy. Gniazdo światów przywróciło mi wiarę w możliwość pisania lemowskich tekstów, Miasta zraziły do autora na dłużej.
Angelus - 22 Sierpnia 2007, 16:07
Mnie tez na jakiś czas odrzuciło bo miałam dziwna kolejność czytania Huberatha. Zaczęłam od "Kary większej" i sie zachwyciłam. Potem były "Miasta" i totalna porażka. No i poległam. Potem usłyszałam o jakimś genialnym opku "Wrócieeś Sneogg, wiedziaam", odkopałam je w starej Fantastyce i zbierałam długo szczękę z podłogi. Potem połknęłam wszystkie opowiadania autora jakie wpadły mi w ręce i wreszcie "Gniazdo Światów". Poza "Miastami" pozostałe teksty sa bardzo dobre, niektóre uważam za wybitne.
Dabliu - 22 Sierpnia 2007, 20:22
Sobota też super, jeśli o mnie chodzi... (Kruku, poczytaj. Bardzo dobre).
dzejes - 22 Sierpnia 2007, 21:02
Miasta pod skałą to książka świetna. Howgh.
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 22:25
Dla indian i makrocefali. A także dla trupo i skatolubów.
dzejes - 22 Sierpnia 2007, 22:29
Może może, nigdy nie twierdziłem, że jestem normalny.
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 22:31
Niom. Pełna zgoda.
A o gusta kłócić się nie bendem. Boli mnie tylko bo Gniazdo mnie powaliło...
dzejes - 22 Sierpnia 2007, 22:32
A widzisz - ja kompletnie odwrotnie, Gniazdo wydało mi się mocno średnie.
mawete - 23 Sierpnia 2007, 07:28
Kruk Siwy: to ja indianin jestem chyba... też mi się miasto podobało (a może makrocefala jestem? )
Kruk Siwy - 23 Sierpnia 2007, 08:16
makrocefalu diagnozuj siebie sam... Miasto to dla mnie 200 stron obrzydliwości bez sensu, 200 stron całkiem niezłej powieści i 200 stron ogłupiajcej nudy. Grube to bez potrzeby jest...
Ale przecież nie mówię, że nie może się podobać... makrocefalom oczywiście.
Rafał - 23 Sierpnia 2007, 08:21
A ja sobie nocką połowę Popiołu i Kurzu poczytałem i nic szczególnego w sumie. Chyba czytamy z Grzędowiczem te same książki, az się spojrzałem na półkę, mitologia ludów syberii stoi sobie obok herosów tajgi. Koncepcja pomiędzy to żadna koncepcja ale "miejsce" gdzie każdy może sobie samemu pobujać. Ciekawe było poplątać tam wątki, ale wprowadzenie swoich stworów i popiołu (i kurzu) to chwyt który moim zdaniem osłabia przekaz, a wproadzenie ograniczeń czasowo-przestrzennych całkowicie zawaliło mój odbiór książki. No, ok, może i nie całkowicie, ale postawiło barierę pomiędzy mną a książką.
Haletha - 25 Sierpnia 2007, 19:27
Idę czytać do poduszki baśnie z 1001 nocy;DD
Angelus - 27 Sierpnia 2007, 12:45
Przeczytałam Ciemne lustra Cyrana i podobało mi sie. Niektóre opowiadania byly dla mnie trochę zakręcone i nie do końca zgrokowalam, o co biega ale ogólnie wrażenia mam pozytywne. Ciekawa tematyka, niektóre teksty naprawdę mnie poruszyły. Chyba najciekawsze było dla mnie opowiadanie Spiochy w Ulro. A Jeruzalem chyba juz gdzieś czytałam.Dobre!
Teraz zabrałam sie za Głos Boga Soboty i czyta sie rewelacyjnie. Humor autora doprowadza mnie chwilami do łez. Przewrotnie rozwija sie ta opowieść, muszę przyznać a do tego styl Soboty jest łatwy i przyjemny w odbiorze. Czuje w kościach, ze to będzie naprawdę interesująca lektura.
Hubert - 27 Sierpnia 2007, 13:02
Gamedec: Granica rzeczywistości. Bardzo ciekawa pozycja. Ładnie pokazany świat, sympatyczny bohater i poruszenie kilku interesujących problemów - to mnie najbardziej w książce ujęło.
Dabliu - 27 Sierpnia 2007, 13:15
Angelus@ Mówiłem, że Sobota rulez...
Angelus - 27 Sierpnia 2007, 16:04
Mówiłeś...
O kurcze! Mam 666 posta! trzeba to uczcić...
Dabliu - 27 Sierpnia 2007, 16:09
Anioł z trzema szóstkami? To rzeczywiście trzeba uczcić
Kirasz - 2 Września 2007, 10:46
Maja Lidia Kossakowska „Ruda Sfora” – po przeczytaniu Zakonu Krańca Świata i Więzy krwi doszedłem do wniosku że chyba moją przygodę z Pania Kossakowską trza zakończyć, a trwa ona od czasów MiMa i kupowania jakiś starych Feniksów i kompletowania wszystkich „anielskich” opowiadań, kiedy zobaczyłem Ruda Sfore powiedziałem sobie – Piniole nie kupuje…no ale człek się wybrał na wakacje przeczytał Czerwoną Gorączkę i Ostatni Zajazd Przed Litwa i został mu King z Mroczną Wieża II która miała być lepsza niż pierwsza część a i tak po przeczytaniu 100 stron człowiek ma ochotę popełnić samobójstwo. Wiec kupiłem Ruda Sforę, i nie dość że musiałem się prawie bic o nią z moja panią to ksiażka okazała się naprawdę świetna. Przypomina mi Harrego Pottera ale może dlatego że główny bohater jest młodą osobą. Dobry pomysł jak i zakończenie, mi sie książka bardzo podobała.
Andrzej Pilipiuk - Czerwona gorączka Jako że 2586 kroków bardzo mi się podobało zdecydowałem się kupić czerwoną gorączkę, jedno opowiadanie czytałem już w SF ale reszty nie znałem. Opowiadania moim zdaniem naprawdę dobre i w sumie nie ma sensu nic więcej pisać. Jak ktoś czytał 2586 kroków to na Czerwonej Gorączce się na pewno nie zawiedzie.
Jacek Sobota „Głos Boga” –Początek naprawdę ciekawy, środek (wiekszy) mi znikł jak dla mnie to środka w sumie nie powinno nawet być niewiele wnosi do całej książki, koniec zakończenie początku. Jak ktoś lubi traktaty filozoficzne i snucie opowieści bohaterów o bohaterach to pewnie mu się ksiązka spodoba, mi się nie podobała.
NURS – OSTATNI ZAJAZD PRZED LITWĄ Nie będę się rozpisywał na temat każdego opowiadania z osobna, najmniej mi podeszło opowiadanie Mrok nad Tokyoramą, jakoś ciężko mi się czytało nie wiem czemu, pomysł doby jak i zakończenie. Wszystkie opowiadanka były dobre. Micronus napisał długą recenzje. Książke przeczytałem szybko i nie mam jakiś ale co do tekstów.
Hubert - 2 Września 2007, 21:32
Kirasz napisał/a | Andrzej Filipiuk |
Filipiuk, powiadasz... To jakiś debiutant?
ihan - 2 Września 2007, 21:50
Sosnechristo napisał/a | Filipiuk, powiadasz... To jakiś debiutant? ;) |
Taaak, to by sporo tłumaczyło.
Kirasz - 2 Września 2007, 22:05
Mógł być jeszcze Walter Hill, no ale moja wina już poprawiam.
Angelus - 3 Września 2007, 11:55
Głos Boga przeczytany i podobała mi sie ta książka jak diabli! Wciągnęła mnie od pierwszej strony. Podoba mi sie styl autora, łatwy i przyjemny w odbiorze.Podoba mi sie wykreowany świat, choć w sumie bardzo przypomina nasz. Lubie powiastki filozoficzne, lubię wieszczącego Rozenkrontza i poetę Dolsilwe , (zresztą wszyscy bohaterowie byli ciekawi na swój sposób, niektórzy wręcz oryginalni.) Podobały mi sie liczne aluzje i parafrazy cytatów z literatury swiatowej i przypowieści biblijnych, taka swoista zabawa z czytelnikiem na temat tropów literackich. Momentami wybuchałam śmiechem i roniłam lzy. Autor w przystępny i humorystyczny w sumie sposób porusza odwieczne trudne tematy i zadaje pytania o naturę Boga, o sens ludzkiego istnienia, o potrzebę wiary i jej kryzys, o nieśmiertelność i dusze ludzka, o życie po śmierci... Tematy stare jak świat ale podane w doskonalej formie. Bardzo smakowite danie! To jedna z lepszych powieści, jakie ostatnio czytałam.
Czarny - 7 Września 2007, 12:39
Właśnie zauważyłem, że dałem ten post w złym temacie - przenoszę zatem:
Skończyłem wczoraj "Sprzedawców lokomotyw" M.Przybyłka i muszę pochwalić autora, drugi tom jest lepszy od pierwszego. Intryga ostro zakręcona, prócz tego wojna w świecie gier (choć tej było trochę mało) no i mnóstwo ciekawych pomysłów, że tak powiem futurologicznych (znaczy możliwych do zaistnienia w realnej przyszłości). Co prawda fragmenty z Lee Rothem nie trafiają do mnie, mam je trochę za rozwiązania "magiczne". Bohater nie mógł sam z czymś sobie poradzić - zjawiał się Lee. Być może kolejny tom zmieni trochę moje zapatrywanie na to rozwiązanie fabularne, bo mam wrażenie, że Marcin jakoś to uwiarygodni, ale może się mylę. W każdym razie książka mi się podobała i jest wystarczającą zachętą do zakupu trzeciego tomu.
Teraz "Ysabel" Kaya wchodzi na tapetę.
Słowik - 7 Września 2007, 12:47
Czarny napisał/a | Teraz Ysabel Kaya wchodzi na tapetę. |
Mniam
Tequilla - 7 Września 2007, 18:01
"Cierpkość Wiśni" Izabeli Sowy. Lubię autorkę za poczucie humoru, ciepłe, niewymuszone i naprawdę poprawia nastrój. A że proza niby kobieca? No to co?
"Na glinianych nogach" Pratchetta - ostatnio dużo go czytam. W ogóle coś mi humor bardziej podchodzi. A trafiłem sieć fajnych bibliotek we Wrocku - dużo książek mają.
Takie pytanko. Czytał ktoś z was "Dworzec Perdido"? ( może źle napisałem tytuł)
Cięzko mi idzie "Miasto pod skałami " Huberatha. Widać ambitna proza.
gorbash - 7 Września 2007, 18:06
Tequilla napisał/a | Czytał ktoś z was Dworzec Perdido? ( może źle napisałem tytuł) | Tak, bardzo dobre moim zdaniem. Tylko trzeba na poczatku "przelknac" rozne pomysly autora ktore mnie nie od razu podeszly, co nie Słowik?
A jesli spodoba Ci sie dworzec to polecam Blizne tego samego autora - pierwszy raz od daaaawna kiedy przeczytalem 400 stron jednego dnia (doby wlasciwie...)
Easy - 7 Września 2007, 20:10
Max Brooks Zombie survival
Poradnik przeczytany i... No cóż, miałem iść na studia się kształcić, ale nie wiem, czy czasami lepiej nie poświęcić tego czasu na przygotowania... Nigdy w końcu nie wiesz, kiedy żywy trup zaskrobie o twoje drzwi...
Obecnie na tapecie: Ted Chiang Historia twojego życia
Naczytałem się wiele pochwał o tym zbiorku, jestem już po pierwszym opowiadaniu i zapowiada się naprawdę ciekawa lektura.
Gwynhwar - 7 Września 2007, 20:44
Dziś rano skończyłam "Chaotyczne akty bezsensownej przemocy". Smutna książka, ale osoby które ja polecały maja rację. Jest za-je-bi-sta. Już samo prowadzenie narracji wciąga człowieka do głowy Loli. I to jak z niewinnego dziecka staje się członkiem ulicznego życia. Smutne, że nie miała wyboru
ihan - 8 Września 2007, 09:02
Easy napisał/a |
Obecnie na tapecie: Ted Chiang Historia twojego życia
Naczytałem się wiele pochwał o tym zbiorku, jestem już po pierwszym opowiadaniu i zapowiada się naprawdę ciekawa lektura. |
Ted Chiang jest doskonały, gdzieś już to zresztą pisałam, żadne opowiadanie nie jest słabe. Na pewno się nie rozczarujesz, a tytułowe opowiadania należy do moich opowiadań fantastycznych czytanych kiedykolwiek.
Czarny - 8 Września 2007, 10:29
Ja również polecam Mievilla - obie książki są wyśmienite
|
|
|