To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

Ziuta - 25 Lutego 2006, 18:01

mad68 napisał/a
W jednym z postów pojawiły się stereotypowe negatywy o rolnikach, górnikach

Przepraszam, przepraszam; chodziło mi bardziej o spiritus movens tego typu akcji: związkowców.

Este - 25 Lutego 2006, 18:50

Romek P. napisał/a
Zawodowi politycy z Prawa i Sprawiedliwości? :D

Powiedziałbym raczej, że różne zawodowe autorytety.

NURS - 25 Lutego 2006, 18:54

Znalazłem na Onecie taki kfiatek:
Zdaniem gazety, w wywiadzie dla "Le Figaro" Kaczyński "dotarł do granicy uprzejmości", mówiąc - "Ponieważ prezydent Chirac zaprosił mnie do Francji, a jeszcze nie znamy się, muszę naturalnie spotkać się z nim".
Jesli to prawda, to numer lepszy od reklamówki w łapie :-) Ktoś mówił, że Lepper to wiocha? :-)

mad - 26 Lutego 2006, 12:39

Nic nie szkodzi, że prezydent tak się wyraził. Po tym, co Chirac powiedział w zeszłym roku o Polsce, trochę chłodu, dystansu nie zaszkodzi.
NURS - 26 Lutego 2006, 12:54

mad68, na litości, czy wiesz co to jest dyplomacja? Czym innym jest nacisk, nawet brutalny, podczas debat nad istotnymi problemami gospodarczymi, a czym innym obrażenie gospodarza podczas oficjalnej wizyty. Można być twardym w rozmowach, ale takie wypowiedzi jak cytowana przystoja Żyrynowskiemu a nie głowie państwa podczas oficjalnej wizyty.
I o jakim chłodzie mówisz, o blokadzie miejsc pracy dla polaków w kilku krajach? Albo innych finansowych zabawach kosztem naszego kraju?
BTW to chyba nie jedyny kfiatek. Dzisiaj w TV mówili, ze obraził sie podczas wywiadu w tamtejszej telewizji i wyszedł. Za chwilę będą go przyjmowali w zastępstwie jacyś sekretarze, bo głowy państw zaczna chorować. Już na zakończenie wizyty tak było, że na konferencji Kaczor z jakimś urzędnikiem wystapił, zamiast Czyraka.

Aga - 26 Lutego 2006, 13:08

Jeszcze kilka takich wizyt i przestaną do gdziekolwiek przyjmować... Dyplomata z niego taki, jak z koziej d... waltornia. Jak lubi robić wiochę, to mógłby się chociaż nie pchać na prezydenta i nie obrażać innych głów państwa w imieniu całego narodu.
NURS napisał/a
Ktoś mówił, że Lepper to wiocha? Smile

NURSie, Leppera to po prostu strach się już bać. Gdyby on tam był zamiast Kaczyńskiego, to jeszcze może nawrzucałby Francuzom bardziej bezpośrednio i rozliczyłby ich z całej historii i tych wszystkich przypadków, kiedy mieli nam przyjść z pomocą, a nie przyszli. Pewnie jeszcze dorzuciłby "Chirac/Villepin (niepotrzebne skreślić) musi odejść!" i już fala emigracji z Polski przeszłaby przez Europę jak za starych dobrych czasów. Tylko że w XIX wieku emigrowaliśmy głównie do Francji. Teraz by nam pozostała Grenlandia.

NURS - 26 Lutego 2006, 14:33

Ja nie twierdzę, że Lepper lepszy, tylko, że mamy prezydenta na takim samym poziomie kultury :-)
Aga - 26 Lutego 2006, 14:49

Polemizowałabym, gdybym była strasznie upierdliwa, bo dla mnie jednak Lepper to już nie dno - to dno i dwa metry mułu, ale że nie jestem, więc generalnie rzecz biorąc - mogę się z tym stwierdzeniem zgodzić.
mad - 26 Lutego 2006, 14:56

Kaczyński przynajmniej nie upija się za granicą jak Kwaśniewski :wink:
Na serio: może wreszcie przyszedł czas, że nie będziemy tylko łasić się służalczo i za wszystko przepraszać.
NURS napisał/a
mad68, na litości, czy wiesz co to jest dyplomacja?

Obaj nie jesteśmy dyplomatami :wink: na szczęście. A co do miejsc pracy, itp., mniemam, że Chirac jest zbyt cienki, by sam podejmować decyzje.
Nie wierzę w lamenty, że Kaczyńskiego nie będą przyjmować na salonach. Sorry, ale trochę bredzicie zapatrzeni w swej niechęci.

NURS - 26 Lutego 2006, 15:17

mad68 napisał/a
Kaczyński przynajmniej nie upija się za granicą jak Kwaśniewski :wink:
Na serio: może wreszcie przyszedł czas, że nie będziemy tylko łasić się służalczo i za wszystko przepraszać.
NURS napisał/a
mad68, na litości, czy wiesz co to jest dyplomacja?

Obaj nie jesteśmy dyplomatami :wink: na szczęście. A co do miejsc pracy, itp., mniemam, że Chirac jest zbyt cienki, by sam podejmować decyzje.
Nie wierzę w lamenty, że Kaczyńskiego nie będą przyjmować na salonach. Sorry, ale trochę bredzicie zapatrzeni w swej niechęci.


Daj mu szanse mad68, daj mu szansę :-) Kwach zapił, o ile pamiętam raz, a jeździł 10 lat. Kaczka ma za sobą dopiero miesiące, a juz zaczyna brylować, jak w bajorze :-)
A powazniej mówiąc nie jestem dyplomatą, ale miałem z nimi do czynienia troszkę. Nawet w rodzinie. Zapomiansz o prostym przełożeniu, Samo bluźnięcie na Chiraca może by nie było tak wielkim problemem, po prostu front francuskofilny będzie go zlewał ciepłym moczem, i może na zdjęciach grupowych postawia go w drugim rzędzie, za Czyrakiem :-) Problem polega na czymś innym, palnał babola o braku sensu trójkąta Weimarskiego, zbiesił się na francuskie media. A Zachod w pewnych sprawach jest solidarny. Sądzisz, że nie ma układów zakulisowych? A nic tak nie wkurza ludzi posiadających wielka władzę, jak okazanie lekceważenia.
Niespecjalnie go lubie, ale to sa jego pierwsze podróże zagraniczne, świat go obserwuje. Polska racja stanu wymaga, żeby nas reprezentował, a nie swoje fobie, a co robi?

mad - 26 Lutego 2006, 15:38

NURS napisał/a
palnał babola o braku sensu trójkąta Weimarskiego

Przyznaję bez bicia, że o tym nie wiedziałem. Oglądam wiadomości piąte przez dziesiąte, nie jestem politycznym zwierzęciem. Jeśli tak było, to rzeczywiście hm, niezbyt dobrze.
Ogólnie chodzi mi o to, że deklarując swoją niechęć do Kaczora, i tak nie będziecie obiektywni w jego ocenie. Zacznie się szukanie niuansów, polowanie na czarownice.
Ja w żadnej mierze nie chcę być obrońcą prezydenta, juz kiedyś zresztą pisałem, że nie brałem udziału w drugiej turze wyborów, ale próbuję zachować dystans.
Przyznacie, że do tej pory zagraniczne wizyty Kaczyńskiego były zupełnie udane. A jeśli sprawdzi się zapowiedź ocieplenia stosunków z Rosją, to będzie nieźle.

NURS napisał/a
front francuskofilny będzie go zlewał ciepłym moczem, i może na zdjęciach grupowych postawia go w drugim rzędzie

Jakoś w ogóle nie ufam temu frontowi i naprawdę nie ma mu się co podlizywać. Sądzę, że Francuzi przeżywają od kilkudziesięciu lat olbrzymią traumę. Wiele setek lat byli mocarstwem politycznym i kulturalnym, aż tu nagle kupa. I plują się z tego powodu, robią wszystko, by być na świeczniku. Silna Francja to mit.
Dla nas o wiele ważniejsze są stosunki z Niemcami i Rosją - a jeśli dzięki temu udałoby się jeszcze bardziej zminimalizować rolę Francji, byłoby ok.
Uf, tak sobie ględzę, ale tak właśnie widzę panujące nam miłościwie stosunki międzynarodowe.

NURS - 26 Lutego 2006, 15:55

Cytat

Przyznaję bez bicia, że o tym nie wiedziałem. Oglądam wiadomości piąte przez dziesiąte, nie jestem politycznym zwierzęciem. Jeśli tak było, to rzeczywiście hm, niezbyt dobrze.
Ogólnie chodzi mi o to, że deklarując swoją niechęć do Kaczora, i tak nie będziecie obiektywni w jego ocenie. Zacznie się szukanie niuansów, polowanie na czarownice.


Ale sympatie zawsze odgrywają jakieś znaczenie, niby żartem, ale przywalileś kwachowi, że chlał na wyjazdach :-) a to działa w obie strony, ja przysrywam kwachowi za picie, a Kaczorowi za nieobycie i babole. To zdanie, które cytują agencje, to naprawdę gafa totalna. BTW u nas jest dość cicho, ale na zachodzie jeżdżą po Kaczorach w prasie opiniotwórczej strasznie.

Cytat

Przyznacie, że do tej pory zagraniczne wizyty Kaczyńskiego były zupełnie udane. A jeśli sprawdzi się zapowiedź ocieplenia stosunków z Rosją, to będzie nieźle.


Znaczy które? Co było udanego w USA? o ile pamiętam, to komentatorzy raczej uznali, ze to nic nie znaczaca wizyta. Bardziej wspominano reklamowkę z kanapkami i tekst o zdziwieniu, ze Bush potrafi byc szczery, niz jakiekolwiek osiągnięcia. Faktem jest, że spotkał się z Polonią, ale co w tym szczególnego, skoro miał u niej niemal 100% głosów. Szybkie wizy dla studentów zdaje się już utoneły.
A kwestia Rosji, jak sie okazało, to była polska inicjatywa, więc to nie rosja wysłała do nas emisariusza. Putin czegoś chce, nie wiem czy od nas, ale wypowiedź, że Kaczor owszem, spotka się z nim, ale gdzieś, nie u niego i nie u siebie, nie była majstersztykiem. Boję sie, ze rosjanie szykuja mu zimny prysznic pod pozorem ocieplenia. Obym sie mylił, ale może być tak, że rosjanie wykonają szereg ruchów, czekając na kolejny babol Kaczora, żeby sie ostentacyjnie obrazić i pokazac paluchem, patrzcie, chcielismy a on na nas fuka.


Cytat
Jakoś w ogóle nie ufam temu frontowi i naprawdę nie ma mu się co podlizywać. Sądzę, że Francuzi przeżywają od kilkudziesięciu lat olbrzymią traumę. Wiele setek lat byli mocarstwem politycznym i kulturalnym, aż tu nagle kupa. I plują się z tego powodu, robią wszystko, by być na świeczniku. Silna Francja to mit.


Ja bym ich tak bardzo nie przeceniał. Zauważ, że dążą do mocnej Wspólnoty z Niemcami. Razem będa mieli ogromne znaczenie, a to tylko kwestia czasu, kiedy zawiążą jakąś spółkę i to nazywam frontem francuskofilnym, to co miało dzielic Europę na stara i nową.

Cytat
Dla nas o wiele ważniejsze są stosunki z Niemcami i Rosją - a jeśli dzięki temu udałoby się jeszcze bardziej zminimalizować rolę Francji, byłoby ok.


Niemcy pokazali gdzie nasze miejsce, jesli Rosja poprosi. BTW, patrz wyżej, mając do wyboru dobre uklady z Polską, albo Francją stawiam dolce za orzeszki, że nie bedzie żadnego wahania.

GAndrel - 26 Lutego 2006, 16:26

Miałem to zamieścić w wątku dotyczącym książek, ale coś czuje, że jeżeli dyskusja by się rozwinęła to by szybko zboczyła na tematy około polityczne. ;)

The Dictionary of Bullshit: Self-defence for English Speakers by Nick Webb

I parę linków z frgamentami:

Pierwszy
i drugi

Przydałby się taki słownik po polsku. Ale skoro nie ma to sobie kupię taki jaki jest. ;) Przyda się.

mad - 26 Lutego 2006, 16:35

Pesymistycznie to wszystko wygląda. Szkoda, że Kwach wcześniej nie zapił z Putinem, Chiracem i Szrederem za wielką przyjaźń :wink:
No dobra, ja też jestem nieobiektywny, bo nie lubiłem Kwacha. Cierpliwie zniosłem jednak 10 lat jego ultrapoprawnej prezydentury, naznaczonej błahymi wypowiedziami, setkami nic nie znaczących spotkań. Czy jego sposób działania przyniósł jakiś sukces?
Co do Niemców: wydaje się, że prawica niemiecka jest bardziej Polsce sprzyjająca niż lewica (oczywiście nie mówię o faszystach, ale faszyzm wbrew obiegowym opiniom to wcale nie prawica). W tym jest jakaś szansa.
Moim zdaniem zbyt surowo oceniasz wizyty zagraniczne Kaczora. W zniesienie wiz choćby dla studenciaków też nie wierzę, ale gdyby do tego doszło, sama procedura może trwać dwa latka w zawieszeniu.
Co do prasy opiniotwórczej na Zachodzie: Kaczor jest konserwatystą, a opiniotwórcza prasa to albo lewica, albo liberalizm. Programowo będą dowalać Kaczorowi. Przeczytałem gdzieś w necie, że w Belgii jakaś gazetka rząd PiS-u nazwała faszystowskim.

NURS - 26 Lutego 2006, 17:03

mad68 napisał/a
Pesymistycznie to wszystko wygląda. Szkoda, że Kwach wcześniej nie zapił z Putinem, Chiracem i Szrederem za wielką przyjaźń :wink:
No dobra, ja też jestem nieobiektywny, bo nie lubiłem Kwacha. Cierpliwie zniosłem jednak 10 lat jego ultrapoprawnej prezydentury, naznaczonej błahymi wypowiedziami, setkami nic nie znaczących spotkań. Czy jego sposób działania przyniósł jakiś sukces?
Co do Niemców: wydaje się, że prawica niemiecka jest bardziej Polsce sprzyjająca niż lewica (oczywiście nie mówię o faszystach, ale faszyzm wbrew obiegowym opiniom to wcale nie prawica). W tym jest jakaś szansa.
Moim zdaniem zbyt surowo oceniasz wizyty zagraniczne Kaczora. W zniesienie wiz choćby dla studenciaków też nie wierzę, ale gdyby do tego doszło, sama procedura może trwać dwa latka w zawieszeniu.
Co do prasy opiniotwórczej na Zachodzie: Kaczor jest konserwatystą, a opiniotwórcza prasa to albo lewica, albo liberalizm. Programowo będą dowalać Kaczorowi. Przeczytałem gdzieś w necie, że w Belgii jakaś gazetka rząd PiS-u nazwała faszystowskim.


generalni pił, tyle, że nie z Putinem:-) Pamiętaj mad, ze w Polsce prezydentura nie ma specjalnych uprawnień, oprócz takich do mącenia. BTW sprawa ukrainy jesdnak świadczy, że coś Kwach znaczył. z Kaczorem bedzie podobnie, nic nie zrobi, bo nie może, ale pogadac, na pewno pogada. Powiedziałeś, że te wizyty były udane, ale wymienisz, jakies elementy tego udania. Bo ja przegladam rózne onety i google i nic specjalnego nie mogę znaleźć na temat jakichś przełomów, sukcesów itp.
BTW, łatwiej znieśc prezydenta, ktory nie wpycha ci sie drzwiami i okanmi, po prostu go nie zauważasz :-)

Aga - 26 Lutego 2006, 17:06

Kaczyńskiego w ogóle łatwo jest przeoczyć w tłumie... :mrgreen:
mad - 26 Lutego 2006, 17:13

NURS napisał/a
BTW sprawa ukrainy jesdnak świadczy, że coś Kwach znaczył.

Jako niemiłośnik Kwacha muszę przyznać, że mi wtedy zaimponował. Brawo mu biłem nawet :bravo Tylko że zaraz zdruzgotał go Putin :(
NURS napisał/a
Pamiętaj mad, ze w Polsce prezydentura nie ma specjalnych uprawnień, oprócz takich do mącenia

i zaraz dalej:
NURS napisał/a
Powiedziałeś, że te wizyty były udane, ale wymienisz, jakies elementy tego udania

Właśnie w tym rzecz. Prezydent może tworzyć tzw. klimat, za jego wizytą może pójść coś dalej. I raczej o tym myślałem.

NURS napisał/a
BTW, łatwiej znieśc prezydenta, ktory nie wpycha ci sie drzwiami i okanmi, po prostu go nie zauważasz

No tak. Nie chciałbym żyć w kraju, gdzie prezydent miałby np. większe uprawnienia od parlamentu. To zawsze śmierdzi dyktatem. Tak więc tu się zgadzamy.
Prezydentowi zostają zatem tylko słowa i te powinny być, jakby to okreslić, coś znaczące.

Vened - 26 Lutego 2006, 17:55

NURS napisał/a
palnał babola o braku sensu trójkąta Weimarskiego, zbiesił się na francuskie media.


A jest jakis sens takiego trójkata? Przecież nawet nie ma żadnych spotkań w jego ramach, a wspołna polityka Polski, Francji i Niemiec nie istnieje. Zreszta, ta deklaracja przyniosła pozytywny efekt, bo Francuzi powiedizeli, że Trójkąt ma jeszcze szanse. Czyli własnie teraz może cos z tego bedzie. Polityka międzynarodowa to nie tylko piękne słówka, to także konkrety.
Naprawdę, nie jesteście ludźmi jak z innych internetowych forów, to dlaczego bezkrytycznie powtarzacie to wszystko co akurat wyczytacie w internecie, nie dając sobie nawet godziny na przeanalizowanie wszystkiego.

A co do Kwaśniewskiego, to przypominam, iż on się uchlał na grobach tysięcy pomordowanych Polaków. A w polityce międzynarodowej nie mial tak naprawdę żadnych sukcesów, mimo iz rzadzil przez 10 lat. Wplatl Polske w wojnę w Iraku, nie zuyskując nic w zamian, z Rosją też nic nie osiągnął, wystawijac nas tylko na upokorzenia... Ładnie wyglądał w krawacie i niebieskiej koszuli? Tego oczekujecie od polityka?

NURS - 26 Lutego 2006, 18:01

Aga napisał/a
Kaczyńskiego w ogóle łatwo jest przeoczyć w tłumie... :mrgreen:


Po gorylach widać gdzie jest :-)

NURS - 26 Lutego 2006, 18:04

mad68 napisał/a
NURS napisał/a
BTW sprawa ukrainy jesdnak świadczy, że coś Kwach znaczył.

Jako niemiłośnik Kwacha muszę przyznać, że mi wtedy zaimponował. Brawo mu biłem nawet :bravo Tylko że zaraz zdruzgotał go Putin :(


Raczej nas wszystkich...

Cytat
NURS napisał/a
Powiedziałeś, że te wizyty były udane, ale wymienisz, jakies elementy tego udania

Właśnie w tym rzecz. Prezydent może tworzyć tzw. klimat, za jego wizytą może pójść coś dalej. I raczej o tym myślałem.


No ale co on takiego zrobił, oprócz tego, ze był. bo być to wszyscy bywali. Własnie o to mi chodzi, że niespecjalnie cokolwiek powiedział znaczacego. Dlatego pytam, bo nic szczególnego nie znalazłem, a to, co po stanach mówiono okazało sie niezupełnie prawdziwe, a teraz to mnie podłamał.

Aga - 26 Lutego 2006, 18:06

NURS napisał/a
Aga napisał/a
Kaczyńskiego w ogóle łatwo jest przeoczyć w tłumie... :mrgreen:


Po gorylach widać gdzie jest :-)

A gdzież tam... Czytałam w prasie, że musieli mu znaleźć niższych ochroniarzy i że wcale nie było to takie łatwe.

Vened - 26 Lutego 2006, 18:08

mad68 napisał/a
NURS napisał/a:
BTW sprawa ukrainy jesdnak świadczy, że coś Kwach znaczył.

Jako niemiłośnik Kwacha muszę przyznać, że mi wtedy zaimponował. Brawo mu biłem nawet Bravo Tylko że zaraz zdruzgotał go Putin Sad


A co do Ukrainy. Akurat tam bylem podczas wyborów i rewolucji. Kwaśniewski przejechal dopiero wtedy jak na Majdanie byl już Walesa, Kaczyński, Borusewicz itd. W całym kraju działali doradcy wysłani przez PiS i pomagajacy Ukraińcom w robieniu rewolucji. Oczywiscie, Kwasniewski dobrze zrobił, ale nie byl tam sam.

NURS - 26 Lutego 2006, 18:10

Vened napisał/a

A co do Kwaśniewskiego, to przypominam, iż on się uchlał na grobach tysięcy pomordowanych Polaków.


Vened, nie gnij pały, nie chlali na cmentarzu. To był incydent, którego kwachowi nie zapomnimy, ale trzymajmy się faktów.

Cytat
A co do Ukrainy. Akurat tam bylem podczas wyborów i rewolucji. Kwaśniewski przejechal dopiero wtedy jak na Majdanie byl już Walesa, Kaczyński, Borusewicz itd. W całym kraju działali doradcy wysłani przez PiS i pomagajacy Ukraińcom w robieniu rewolucji. Oczywiscie, Kwasniewski dobrze zrobił, ale nie byl tam sam.


nikt nie mówi, że był sam, ale opinie fachmanów są jednoznaczne, to on mediacjami z Kuczma doprowadził do wielu ustaleń, których poprzednicy nie umieli osiągnąć. BTW, ta rewolucja smierdzi juz dzisiaj, wymieniono jedną łżeelitę na drugą.

Romek P. - 26 Lutego 2006, 18:49

NURS napisał/a
Vened napisał/a

A co do Kwaśniewskiego, to przypominam, iż on się uchlał na grobach tysięcy pomordowanych Polaków.


Vened, nie gnij pały, nie chlali na cmentarzu. To był incydent, którego kwachowi nie zapomnimy, ale trzymajmy się faktów.

Cytat
A co do Ukrainy. Akurat tam bylem podczas wyborów i rewolucji. Kwaśniewski przejechal dopiero wtedy jak na Majdanie byl już Walesa, Kaczyński, Borusewicz itd. W całym kraju działali doradcy wysłani przez PiS i pomagajacy Ukraińcom w robieniu rewolucji. Oczywiscie, Kwasniewski dobrze zrobił, ale nie byl tam sam.


nikt nie mówi, że był sam, ale opinie fachmanów są jednoznaczne, to on mediacjami z Kuczma doprowadził do wielu ustaleń, których poprzednicy nie umieli osiągnąć. BTW, ta rewolucja smierdzi juz dzisiaj, wymieniono jedną łżeelitę na drugą.


O roli Kwaśniewskiego w sprawie ukraińskiej nie warto dyskutować. Mogłem na niego nie głosować, mogę na nim psy wieszać za Charków, ale fakty są takie, że odegrał bardzo ważną rolę w tamtym momencie.

Vened, jest po prostu niesamowita różnica pomiędzy jakimiś tam obserwatorami, a urzędującym prezydentem państwa. I nasze poglądy polityczne takie czy inne tego nie zmieniają. Było to widać po reakcjach na całym świecie, gdzie obserwatorów z PiS czy Platformy - którą pominąłeś :P - pominięto, natomiast Wałęsę i Kwaśniewskiego odmienianio przez wszystkie przypadki :D

NURS - 26 Lutego 2006, 19:16

Tyle, że Wałęsa to był kwiatek do kożucha. Przeciez on ani sytuacji, ani ludzi nie znał. Był symbolem i nic ponad to.
Kwach, z tego co gadaja miał wpływ na posadzenie Kuczmy do stołu. A bez tego byłoby parę grobów wiecej.
BTW, czy otwarto już cmentarz Orląt?

Romek P. - 26 Lutego 2006, 19:21

NURS napisał/a
Tyle, że Wałęsa to był kwiatek do kożucha. Przeciez on ani sytuacji, ani ludzi nie znał. Był symbolem i nic ponad to.
Kwach, z tego co gadaja miał wpływ na posadzenie Kuczmy do stołu. A bez tego byłoby parę grobów wiecej.
BTW, czy otwarto już cmentarz Orląt?


O to mi szło: symbol plus realnie mający coś do powiedzenia polityk z sąsiedniego kraju. Reszta bez znaczenia :)

Vened - 26 Lutego 2006, 19:56

NURS napisał/a
Vened, nie gnij pały, nie chlali na cmentarzu.


A co za róznica czy pil w samolocie, hotelu, czy limuzynie? Na cmentarzu się zataczał, cała Polska to widziała (a raczej zobaczyłaby, gdyby chciała).


NURS napisał/a
Kwach, z tego co gadaja miał wpływ na posadzenie Kuczmy do stołu. A bez tego byłoby parę grobów wiecej.


Kwaśniewski zrobił na Ukrainie to samo co było w Polsce - za ustępstwa stara ekipa ocaliła *beep*, przez co cała rewolucja się rozmyła. I może dlatego tak szybko ludzie Janukowycza podnoszą głowy. Może my uznajemy negocjacje Kwaśniewskiego za sukces, ale wielu Ukraińców bynajmniej nie.


Romek P. napisał/a
Vened, jest po prostu niesamowita różnica pomiędzy jakimiś tam obserwatorami, a urzędującym prezydentem państwa. I nasze poglądy polityczne takie czy inne tego nie zmieniają. Było to widać po reakcjach na całym świecie, gdzie obserwatorów z PiS czy Platformy - którą pominąłeś Razz - pominięto, natomiast Wałęsę i Kwaśniewskiego odmienianio przez wszystkie przypadki Very Happy


Nie miałem na myśli obserwatorów, tylko bardziej złożoną akcję.

Romek P. - 26 Lutego 2006, 20:03

Vened napisał/a
Romek P. napisał/a
Vened, jest po prostu niesamowita różnica pomiędzy jakimiś tam obserwatorami, a urzędującym prezydentem państwa. I nasze poglądy polityczne takie czy inne tego nie zmieniają. Było to widać po reakcjach na całym świecie, gdzie obserwatorów z PiS czy Platformy - którą pominąłeś Razz - pominięto, natomiast Wałęsę i Kwaśniewskiego odmienianio przez wszystkie przypadki Very Happy


Nie miałem na myśli obserwatorów, tylko bardziej złożoną akcję.


Wiem, ale nadal jest to różnica nie ilościowa, tylko jakościowa. Urzędująca glowa państwa (kto by nią nie był i jak słabej głowy nie miał :D ) to ktoś zupełnie inny niż obserwator albo drugoplanowy polityk. Taka jest prawa, tego sympatie polityczne nie unieważniają.

Vened - 26 Lutego 2006, 20:26

No nie przeczę. Ale bez tych zastępów Polaków walących na Ukrainę Kwasniewski też by tu dużo nie zdziałał. Znając go, pewnie by nawet nie pojechał. BTW To, że przez tyle lat Kwaśniewski się lizał z Kuczmą, tez już mu zapomniano.
Gustaw G.Garuga - 26 Lutego 2006, 21:21

mad68 napisał/a
Ogólnie chodzi mi o to, że deklarując swoją niechęć do Kaczora, i tak nie będziecie obiektywni w jego ocenie. Zacznie się szukanie niuansów, polowanie na czarownice.

Rozumiem, że ci, co deklarują do Kaczyńskiego swoją "chęć" obiektywni też nie są. Pozostają tylko ci, co nie mają doń określonego stosunku, innymi słowy - mają jego, całą politykę i wybory gdzieś. Niestety, ich opinie nie na wiele sie przydadzą.
mad68 napisał/a
Co do prasy opiniotwórczej na Zachodzie: Kaczor jest konserwatystą, a opiniotwórcza prasa to albo lewica, albo liberalizm. Programowo będą dowalać Kaczorowi.

Innymi słowy, "niech mi pan takich pytań nie zadaje, ja wiem, jakie poglądy pan reprezentuje, oczywiście obronę układu". Jeszcze innymi - tylko prasa zgodna ideowo z Kaczyńskim potraktuje go słusznie i uczciwie. Zamykajmy uszy na krytykę "naszych" z "cudzych" kręgów...
Vened napisał/a
A co do Kwaśniewskiego [...] Wplatl Polske w wojnę w Iraku, nie zuyskując nic w zamian,

Przypominam, że PiS opowiedział się wtedy za przyłączeniem się do Amerykanów a sam Kaczyński do dziś powtarza, że taka była racja stanu, mało tego, przedłuża pobyt polskich wojsk na Tygrysem i Eufratem.
Vened napisał/a
przez tyle lat Kwaśniewski się lizał z Kuczmą, tez już mu zapomniano

Co by o tym "lizaniu" nie mówić, to dzięki temu Kwaśniewski mógł odegrać tam rolę mediatora i na Kuczmę wpłynąć. A część zachodnich komentatorów po przyznaniu ostatniej Pokojowej Nagrody Nobla Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej wyrażała zdziwienie, że nie dostał jej Kwaśniewski własnie za skuteczne zaangażowanie na Ukrainie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group