Park marzeń [gry] - Nadchodzą... czyli na co czekamy?
Ilt - 20 Lipca 2012, 09:38
ilcattivo13 napisał/a | Ilt - hłe, hłe, pokaż mi cRPG w klimatach fantasy, które nie ma w sobie nic ze slashera | Hm... a nie było kiedyś w CDA czegoś, w czym grało się kupcem? Pamiętam, że przez 2 godziny jak w to grałem ani razu broni nie wyciągnąłem.
Witchma - 20 Lipca 2012, 09:45
Ilt, a jak to się nazywało pamiętasz?
Ilt - 20 Lipca 2012, 10:23
Witchma napisał/a | Ilt, a jak to się nazywało pamiętasz? | Nie pamiętam, ale wygóglałem - Gods, Kraina Nieskończoności.
ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 10:27
Ilt - gryonline mówią: "Rozwinięty handel i potwory do bicia". Znaczy, slasher
Witchma - 20 Lipca 2012, 11:01
O, to chyba nawet to mam, tylko zdążyłam już przeprowadzić płyty.
Ilt - 20 Lipca 2012, 11:05
ilcattivo13 napisał/a | Ilt - gryonline mówią: Rozwinięty handel i potwory do bicia. Znaczy, slasher | Może i są, może to i nawet ważna część gry - pamiętam tylko, że jak w to grałem kilka godzin (dla mnie nudne i brzydkie -> przestałem), to nie wydaje mi się, bym walczył choć raz.
Homer - 20 Lipca 2012, 12:07
ilcattivo13, wprawdzie nie jestem hrabkiem, ale to chyba do mnie. Undrentide, Podmrok, może być i Underworld .
To tematu nie załapałem. Myślałem, że porównujesz NWN do innych klasycznych RPGów, ale jeśli Baldury Ci nie podeszły to o czym rozmowa . FO2 to dla mnie inna zupełnie kategoria gier. Ale dalej nie łapię co tutaj w takim razie spieprzono.
Dunadan - 20 Lipca 2012, 12:11
Była kiedyś na amigę taka gra GODS, zrobiona przez słynnych Bitmap Bros.:
http://www.youtube.com/watch?v=SBgt7XkLxvQ
ale tam to rąbanka była nieco jak God of War.
ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 14:59
Homer - przepraszam za pomyłkę
A klasyczny cRPG, to właśnie FO2 A NWM było dla mnie po prostu zbyt nudne.
Ilt - znaczy, porządny prawdziwy cRPG - możesz walczyć, ale nie musisz
Dunadan - a widzisz, ta gierka na blaszaku była turowa
Homer - 20 Lipca 2012, 15:28
Hmm... trochę dziwne, ten mieczyk nie jest jakiś arcydobry. Jakby miał 1100 - 1300+ ...
edit: Ano właśnie, ale ufam, że czujny Admin naprawi mój błąd.
Po namyśle - mieczyk ma duży współczynnik kradzieży on hit. Ale i tak coś nie tak z tą ceną. To już naprawdę jakiś snob.
ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 16:10
mieczyk? Znowu zmieniacie temat i nic mi o tym nie mówicie?
mesiash - 20 Lipca 2012, 16:28
Homer pomylił temat, miał się wypowiedzieć na temat przedmiotu do D3, co to za 350€ się sprzedałbył, czyli za minimalną płacę miesięczną u nas w kraju
ilcattivo13, strasznie trudne zadanie postawiłeś, bo chyba sam gatunek rpg to już świadczy o tym że zdobywasz doświadczenie, a skąd je wziąć jeśli nie z zabijania potworków, ale może być gra voyage century online, gdzie zdobywało się pływając łódką. Owszem, była opcja walki itd., ale niekoniecznie trzeba było z niej korzystać by mieć fun
Homer - 20 Lipca 2012, 18:23
W starym "Quest for glory" był system zdobywania umiejętności przez czynności. Przykładowo trzeba się było kilkadziesiąt razy próbować wspinać się na ścianę, żeby um się dostatecznie naładował. Te i inne rzeczy sprawiały (słąba znajomość angielskiego), że do gry bez solucji się nie siadało.
ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 19:11
mesiash - nie stawiałem żadnego zadania i w rpg powinno zdobywać się doświadczenie za odgrywanie roli, a nie zakatrupienie tysięcy przeciwników
Matrim - 22 Lipca 2012, 12:50
Nikt nie wrzucił jeszcze pierwszego screena z Wasteland 2?
Dunadan - 22 Lipca 2012, 15:46
Metal Gear Rising: Revengence - nowy trailer:
http://www.youtube.com/wa...&feature=colike
yeah i będzie na PC trzeba się bezie dorobić dobrego sprzętu na 2013. Kolejny powód dla któego nie będzie końca świata w 2012
I tu jeszcze super trailer z fajnym komentarzemw drugiej połowie: http://youtu.be/3AQ_MBnEq-k
ilcattivo13 - 22 Lipca 2012, 17:16
Matrim - nie zdążyłem. I fajnie to wygląda nawet bez efektów
Pomyśleć, że Afterfall też miał być robiony w Unity
agrafek - 23 Lipca 2012, 14:03
ilcattivo13 napisał/a | Ale z drugiej strony, trzy razy do Baldursa podchodziłem i żopa. Nie chwyta mnie nic a nic. |
Bo w Baldursa trzeba zacząć grać od dwójki. Jedynka to taka wprawka. Jak się przejdzie dwójkę, to można zagrać w jedynkę dla sentymentu i z ciekawości. Tzn. jak się grało na bieżąco, gdy te gry wychodziły, mogło być inaczej, ale jak ktoś zaczyna dziś, to już chyba bez szans.
NWN miało klimat. Nie wiem skąd się brał, bo jedynka to była czysta rąbanka, ale miało. Dwójka głowy nie urywała, ale też miała coś w sobie. Albo ja po prostu lubię tamten świat, dlatego mi się podobało. Ewentualnie obie części były dość długimi grami ze sporą ilością questów, a z dodatkami łądnie się rozbudowywały.
Kruk Siwy - 23 Lipca 2012, 14:12
Grałem dwa lata bez przerwy w Baldura II. A jedynki nie udało mi się skończyć. Nuda panie.
ilcattivo13 - 23 Lipca 2012, 14:14
agrafek - na właśnie, że w jedynkę Baldursa nie grałem. I też nie pomogło I w moim przypadku to chyba właśnie jest głównie wina świata i mechaniki gry (18+, pfff). Po prostu nie lubię cukierkowatego fantasy.
Homer - 23 Lipca 2012, 14:30
Ja nie lubię hardcyberpunka, ale nie mówię, że Fallout to nie jest RPG i nie twierdzę przez to, że jest gorsze. Trzeba umieć formułować opinie. Jeśli uważasz, że NWN spieprzono nie osadzając akcji w świecie postapo powinieneś to wyraźnie zaznaczyć w poście. Ktoś nieobeznany mógł z niego wyciągnąć zupełnie inny sens. Przykładowo, że jesteś znawcą i koneserem RPGów opartych na systemie D&D czy FR i jako taki uważasz NWN za niegodne uwagi.
Taselchof - 23 Lipca 2012, 14:48
Jak dla mnie to jedynka miała lepszy klimat a jeśli dodać dodatek to duży poziom trudności. To tu narodził się kosmiczny chomik morderca , to tu poznaliśmy Edwina czy zwariowanego Tiaxa, bluźnicie panowie bluźnicie, z drugiej strony ja nigdy nie przeszedłem tronu Bhala bo zaczynał mnie nudzić po kilkunastu minutach.
Dunadan - 23 Lipca 2012, 16:41
Nikt nie zwrócił nawet uwagi na MGR?
ilcattivo13 - 23 Lipca 2012, 17:39
Homer, taki z Fallouta hardcyberpunk, jak z koziej rzyci plazmotroniczny antycypator Brunschwicka Fallout, to normalne zdrowe post-apo, a nie żaden hardcyberpunk I wcale nie chodzi mi o to, że Baldursy czy NWN są fantasy, a nie post-apo (czy hardcyberpunk) - Ishary też były fantasy, a przeszedłem wszystkie trzy części. oba Two Worlds są fantasy, a też przeszedłem, Drakensang takoż, i oba Darksuny i "parę" innych tytułów przez ostatnie dwadzieścia lat z hakiem. Dlatego właśnie w poprzednim poście skonkretyzowałem - problem mam jedynie z grami opartymi o D&D. Poza serią Eye of Beholder, której części wyjątkowo dla tego uniwersum mi podeszły. Widocznie jestem ofiarą degustibusa
Homer - 23 Lipca 2012, 22:42
I o to chodzi. Teraz rozumiem, że uważasz, że D&D jest spieprzony, ale nijak nie dało się tego i owego wywnioskować z pierwszego posta.
Ilt - 23 Lipca 2012, 23:16
Homer napisał/a | Teraz rozumiem, że uważasz, że D&D jest spieprzony | Ilekroć widzę D&D i spieprzony w jednym zdaniu przypominają mi się wczesne wersje Ars Magica , jak i In Nomine Magnae Veritas jako kontrprzykład jak wygląda spieprzony erpeg. Praktycznie rzecz biorąc nie da się w nie grać (IMO rzecz jasna).
ilcattivo13 - 24 Lipca 2012, 01:08
Homer - a " I w moim przypadku to chyba właśnie jest głównie wina świata i mechaniki gry (18+, pfff)" nie wystarczyło?
agrafek - 24 Lipca 2012, 07:25
Mechanika Balrdursów może być dziś męczącą, to fakt. W swoim czasie mi nie przeszkadzała.
ilcattivo13 - 24 Lipca 2012, 13:46
Nie no, pudełko z grą kurzy mi się na półce z osiem lat Nie jest tak, że ja dopiero niedawno po nią sięgałem
agrafek - 24 Lipca 2012, 13:53
Ja w to grałem z dziesięć lat temu, a że miałem wtedy dość czasochłonna pracę, to przechodziłem tego Baldursa2 ponad rok. I za takimi grami, prawdę mówiąc, tęsknię. Bo jak się w jakiś świat wpada na rok z okładem, to zupełnie inaczej się nań patrzy, niż na świat, w którym jest się gościem przez tydzień.
|
|
|