Słoneczna loteria - Słońce i stokrotka - zagadki logiczne
Rafał - 17 Kwietnia 2007, 08:27
Ta, to na pewno stąd ...
gorbash - 17 Kwietnia 2007, 08:27
a bo editem
nie zauwazylem...
Sorry Rafał, zadajesz oczywiscie.
Rafał - 17 Kwietnia 2007, 08:29
Znaczy się, lubicie mnie?
Jak podzielić cztery pączki między trzy siostry, tak, żeby żadna nie dostała więcej niż druga? Oczywiście pączków nie można dzielić.
hrabek - 17 Kwietnia 2007, 08:32
Dajesz po jednym kazdej i czwartego zjadasz sam
Rafał - 17 Kwietnia 2007, 08:34
Niestety nie Dzieli się je wyłącznie między siostry. Wczytywać się dokładnie w słowa.
Czarny - 17 Kwietnia 2007, 08:35
Drugiej dajesz dwa i żadna nie dostanie więcej niż druga
gorbash - 17 Kwietnia 2007, 08:35
Druga dostaje dwa paczki. I tym sposobem zadna nie dostanie wiecej niz druga
EDIT: ech...
Rafał - 17 Kwietnia 2007, 08:37
Czarny z szybkością błyskawicy
Strzelaj!
Czarny - 17 Kwietnia 2007, 08:51
Zadaje chętny, ja nic nie znam
gorbash - 17 Kwietnia 2007, 09:12
Jacek i Placek scigali sie na 100m. Jacek wygral o 5 metrow.
Zeby bylo sprawiedliwie postanowil ze w drugim, rewanzowym wyscigu ustawi sie 5 metrow za Plackiem. Zakladajac ze za drugim razem beda biec z taka sama predkoscia jak w pierwszym wyscigu, nalezy podac zwyciezce z krotkim uzasadnieniem
Agi - 17 Kwietnia 2007, 09:14
Wygra Jacek. Każdy z nich ma przebiec 100 m nieważne z którego miejsca zaczyna.
gorbash - 17 Kwietnia 2007, 09:17
Agi55, zakladamy ze mete maja w tym samym miejscu, takze Jacek musi przebiec 105m.
Lump Kałmuk - 17 Kwietnia 2007, 09:23
jacek znów wygra, bo 105*95/100=99,75 - tyle przebiegnie Placek, gdy Jacek bedzie już na mecie
gorbash - 17 Kwietnia 2007, 09:30
Lump Kałmuk,
a bez algebry - Jacek biegnie 100m w tym czasie co Placek 95. Jacek dogoni wiec Placka 5 metrow przed meta. Nikt nie ma watpliwosci ze Jacek biega szybciej
Lump Kałmuk - 17 Kwietnia 2007, 09:52
oto zagadka:
Cytat | Dwóch chłopców bawiło się na dachu stodoły, gdy zawalił się jej dach. Gdy się podnieśli, twarz jednego z nich była cała brudna, a drugiego zupełnie czysta. Co najdziwniejsze, to chłopiec z czystą twarzą pierwszy poszedł się umyć. Dlaczego? |
Godzilla - 17 Kwietnia 2007, 10:01
Popatrzył na kolegę i pomyślał że wygląda tak samo. A kolega patrzył na czystą twarz tego pierwszego i nie pomyślał, że sam jest usmarowany.
Lump Kałmuk - 17 Kwietnia 2007, 10:06
Godzilla, zadajesz dalej
Godzilla - 17 Kwietnia 2007, 10:49
Oddaję w dobre ręce, aby był ruch w temacie, bo teraz nic mi się nie przypomina.
Słowik - 17 Kwietnia 2007, 11:00
Cytat | Do schroniska w górach przyszedł przemoczony i zmarznięty turysta. Chciał wynająć nocleg na 7 dni, jednakże nie miał żadnych pieniędzy i żadnych wartościowych przedmiotów. Właściciel schroniska się wszakże nie zmartwił i zawarł z turystą umowę, na którą ten chętnie przystał. Kierownik schroniska dał turyście łańcuch z siedmioma ogniwami podzielony na 3 odrębne części , ale nie wiemy w jakich proporcjach. Wiemy, że jedna z części miała 2 ogniwa. Turysta w ramach opłaty za pokój miał codziennie dostarczać do recepcji jedno CAŁE ogniwo łańcucha. Turysta nie mógł więc przecinać ogniw i nie miał przy sobie spawarki ani lutownicy. Turysta wywiązał się jednak z umowy w całości.
Jak to zrobił? |
Haletha - 17 Kwietnia 2007, 11:04
Rozgiął kombinerkami?:)
joe_cool - 17 Kwietnia 2007, 11:14
łańcuch był podzielony na 1-2-4
pierwszego dnia zaniósł jedno ogniwo. drugiego dnia aniósł dwa i w ramach "reszty" zabrał jedno. trzeciego dnia zaniósł jedno. czwartego 4 - resztę otrzymał jako 2+1. piątego dnia znowu jedno, szóstego dwa i dostał resztę, którą zaniósł siódmego dnia.
Słowik - 17 Kwietnia 2007, 11:17
Exactly joe_cool,
A teraz niespodziaaaanka Zadajesz! Nie wymiguj się
joe_cool - 17 Kwietnia 2007, 11:22
jestem w pracy i nie bardzo mam czas coś wymyślać, więc co by nie było przestoju, oddaję zagadkę w dobre ręce
Słowik - 17 Kwietnia 2007, 11:24
'Dobre ręce' przekazują zagadkę dalej, bo też chcą odgadywać
Haletha - 17 Kwietnia 2007, 11:44
Przypomina mi się zagadka z czasów podstawówki. Jest głupia i chyba niezbyt trudna, ale tylko ją jedną znam:)
Na podłodze, pośród rozbitego szkła, leżą martwi John i Mary. Na ich ciałach nie widać śladów mordu, włamania do domu też nie było. Tylko okno jest otwarte na oścież. Co się stało?
Słowik - 17 Kwietnia 2007, 11:45
Jeśli dobrze pamiętam, to była już tutaj ze dwa razy
hrabek - 17 Kwietnia 2007, 11:46
Chyba juz bylo. Chodzi o to, ze to rybki i sie akwarium stluklo? Np. ptak wlecial przez okno i uderzyl w akwarium? W poprzedniej wersji okna nie bylo, chyba ze okno jest przyczynkiem do zupelnie innego rozwiazania
Haletha - 17 Kwietnia 2007, 12:00
Było? Kurczę:) W mojej wersji okno otworzyło się pod wpływem wiatru, zmiatając akwarium z parapetu.
No to pewnie coś zadajesz.
hrabek - 17 Kwietnia 2007, 12:47
Pewien król zebrał kilkunastu mędrców, którzy mieli stworzyć zespół jego doradców. Wcześniej jednak mieli przejść próbę. Król posadził wszystkich mędrców przy okrągłym stole. Przed każdym z nich leżało otwarte pudełko ze szlachetnym kamieniem: szmaragdem albo rubinem, położone jednak tak, że jego zawartość nie była widoczna dla mędrca, przed którym leżało, ale była widoczna dla wszystkich pozostałych uczestników próby. Każdy z mędrców wiedział więc kto jaki kamień otrzymał poza sobą samym. Król poprosił: "Ci, którzy mają szmaragdy niech wstaną." Nie wstał oczywiście nikt, bo nikt nie wiedział. Po krótkiej chwili czasu król poprosił ponownie: "Ci, którzy mają szmaragdy niech wstaną." Niestety i tym razem nikt nie wstał. Król ponawiał swoją prośbę w sumie siedem razy, za każdym razem czyniąc krótką chwilę przerwy. Za siódmym razem wszystkie osoby posiadające szmaragdy bezbłędnie wstały - próba została zaliczona. Jak to się stało? Ile było szmaragdów i jaki był tok myślenia mędrców? Ile rubinów w stosunku do liczby szmaragdów powinien położyć król, aby możliwie w największym stopniu przetestować zdolność myślenia mędrców?
hrabek - 18 Kwietnia 2007, 07:42
I co, nikt nie odpowie? Odpowiem wiec sam: siedem szmaragdow.
Gdy widzę sześć szmaragdów i po szóstym
pytaniu nikt nie wyszedł to zrozumiałem , że
mam szmaragd.Za siódmym razem wstaję.
Jest ich siedem...
Co do najlepszego przetestowania to: nie powinien położyć żadnego rubinu, aby najlepiej ich przetestować, bo wtedy do samego końca nie byli by pewni co mają. Wszyscy musieli myśleć dokładnie tak samo i mieć do siebie zaufanie. Błąd jednego skazywał wszystkich na niepowdzenie.
Pozwole sobie jednoczesnie zadac kolejna, mam nadzieje, ze latwiejsza:
Cytat | Bartek postanowił przeprowadzić eksperyment. Do dzbanka, który zawierał roztwór wody z cukrem, dosypał tyle cukru, że stężenie jego się podwoiło. Następnie dolewał tak długo wodę, aż stężenie wróciło do wartości początkowej. Co ważyło więcej: dosypany przez Bartka cukier czy dolana woda? |
|
|
|