To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

Gustaw G.Garuga - 23 Listopada 2007, 17:52

dareko, bądź łaskaw wymienić problemy stawiane przez Urbaniuka, które rzekomo uparcie pomijam, permanentnie zmilczam, itd. Wtedy możemy ewentualnie pociągnąć sprawę. Inaczej będę miał Cię za forumowego mąciwodę, szargającego moją reputację.

dalambert, rzecz nie w tym, czy Boni był na liście Macierewicza, tylko w tym, co jako ów "kapuś" zrobił. Ja przywołałem niedawne wypowiedzi kogoś, kto usłyszawszy wyznanie Boniego stwierdził, że dla niego to żadna nowość, bo on doskonale wiedział, że Boni donosił na jakieś wydawnictwo czy coś w tym guście. Lista Macierewicza wymienia często osoby zarejestrowane, które nie zaszkodziły nikomu aktywnym donosicielstwem. Wiele wskazuje, że to jest właśnie casus Boniego. Ciekawe, czemu ten tak doskonale poinformowany człowiek w 1992 nie podniósł larum.

Po raz setny powtórzę - nie jest ważne, kto znajduje się na jakiej liście "kapusiów" (najbardziej bezwartościowa jest chyba lista Wildsteina), ważne, co zrobił naprawdę. Wartość tych list jest dokładnie taka, jak w przytoczonym przez Ciebie dowcipie o zegarku - coś się przyklei, a jaka była prawda i wina? Kogo to obchodzi...


Tusk (niestety, nie miałem możności wysłuchać całości przemówienia ;) ) wspomniał coś o nadmiernym fiskaliźmie w sektorze kultury... Czyżby to była zapowiedź zwolnienia honorariów/pism/itd. od podatków??

Piech - 23 Listopada 2007, 18:43

Gustaw G.Garuga napisał/a
Tusk [...] wspomniał coś o nadmiernym fiskaliźmie w sektorze kultury... Czyżby to była zapowiedź zwolnienia honorariów/pism/itd. od podatków??

Równie dobrze może to być zapowiedź zniesienia możliwości odpisu 50% kosztów uzyskania przychodu dla autorów.

GAndrel - 23 Listopada 2007, 18:58

dalambert napisał/a
(...)połowy kraju okupowanego przez ruskich(...)


Którą połowę masz na myśli? Oficjalnie wycofywanie rosyjskich wojsk z Gruzji zakończyło się w zeszłym tygodniu.

Gustaw G.Garuga - 23 Listopada 2007, 19:24

Piech napisał/a
Równie dobrze może to być zapowiedź zniesienia możliwości odpisu 50% kosztów uzyskania przychodu dla autorów.

Obyś się mylił! Zadałem sobie trud odszukania tej wypowiedzi na http://www.tvn24.pl/-1,8700,raport.html . Oto i zapis (nieautoryzowany!):

Chcemy przeprowadzić długo oczekiwaną zmianę systemu organizacji sektora kultury. Nie wyzbywając się współodpowiedzialności za tę sferę, chcemy zmodyfikować swoje kompetencje. Chcemy przyjąć zasadę, którą przyjęła współczesna Europa - że kultura to sprawa państwa, a nie państwowej adminisrracji. Celem zmiany będzie systemowa stabilizacja finansowania sektora kultury, która poprzez nowe źródła finanowania doprowadzi do zwiększenia puli środków publicznych na ten cel. Będziemy zwalczali przesadny fiskalizm w szeroko rozumianej kulturze. Nie ma powodu, aby sięgać jakoś szczególnie drastycznie po środki tam, gdzie najtrudniej o ich wypracowanie, gdzie najrzadziej występujące talenty, umiejętności służą wypracowaniu zysku. Niemądry, przesadny fiskalizm w sferze kultury, przesadny nadzór administacyjny dla każdej kultury może być zabójczy. Trzeba zakończyć ten etap myślenia o kulturze jako o obszarze, który jest jedynie biorcą środków z budżetu państwa. Wszyscy dobrze wiemy, że ludzie kultury wcale nie oczekują takiego stawiania sprawy. Aktywność twórców, i chcemy spojrzeć na to właśnie odwrotnie niż do tej pory, to także potencjalne źródło sukcesów naszego państwa.

Pogrubiony fragment zdaje się zapowiadać zmniejszenie obciążeń podatkowych, ale poziom ogólności całej wypowiedzi... zresztą, sami widzicie :mrgreen:

Fidel-F2 - 23 Listopada 2007, 19:40

Martva napisał/a
a Kaczory pewnie normalnieją jak śpią.
Martva, musze dac Ci buzi
Piech - 23 Listopada 2007, 19:41

Gustaw, niby niegroźnie to brzmi, ale zobaczymy. Jak pamiętam, prawie co roku są zakusy na te 50%. Kolejne rządy wykazują się w tym względzie uporem godnym lepszej sprawy. W tym roku jednak jest już chyba trochę późno na zmiany.
Martva - 23 Listopada 2007, 20:10

Fidel-F2 napisał/a
Martva, musze dac Ci buzi


Fidel, a mogę nie chcieć buzi? :D

Fidel-F2 - 23 Listopada 2007, 20:11

nie masz wyboru
Adashi - 23 Listopada 2007, 23:15

Martva & Fidel:

Gorzko, gorzko, gorzko :twisted:

Martva - 24 Listopada 2007, 10:14

Adashi, dostałeś już dziś po głowie rybką? Taką wymizianą? No :twisted:
Adashi - 24 Listopada 2007, 10:42

Martviczko, dziś jeszcze nie, ale wiesz to już zakrawa na S/M (takie bicie rybką po głowie) a ja nie gustuje w tym zbytnio :twisted: A żeby było na temat, to rozmawiamy niepolitycznie :mrgreen:
ihan - 24 Listopada 2007, 10:47

S/M to z angielskiego SH? Jak tak, to nawołując do poprawności politycznej rozmawiacie jak najbardziej politycznie.
Martva - 24 Listopada 2007, 10:59

S/M to dla mnie taki rozmiar ubrania ;P:
A jeśli masz na myśli to co masz na myśli, to żadnych lateksowych kostiumów. Rybą. Po głowie. Bez żadnych dodatkowych seksualnych podtekstów, akcesoriów, dominacji, uległości, wiązania, etc.

Ekhem, porozmawiajmy o emeryturach może, czy coś...? :roll:

lavojtek - 24 Listopada 2007, 11:33

Kazimierz Marcinkiewicz: "Zmiana władzy w Polsce została na Wyspach przyjęta bardzo dobrze. Podobnie jak samo zaprzysiężenie rządu."
:shock: Czy ktos moze wie gdzie Kaziu teraz przebywa? Oficjalnie to podobno w Londynie ale ta wypowiedz temu przeczy!

Martva - 24 Listopada 2007, 11:38

A co, Wyspiarzom się nie podoba zmiana władzy?
Adashi - 24 Listopada 2007, 12:03

lavojtek, na Bahamach :lol:
NURS - 24 Listopada 2007, 14:31

Jak to gadał w tle były londyńskie doki i diabelski młyn...
A propos: ten pan już nigdy nie będzie lepperował filipka!
brawo, CHojarska i mały czarny rozbili samoobronę w samoobronie przed samoobroną i borną!
BTW nazwali się Partia Regionów, jak ta Janukowycza.

Urbaniuk - 24 Listopada 2007, 14:33

Ten post byłby skierowany do Gustawa G. Garugi gdyby nie zaprzestał całkowicie dyskusji:

To co pisałem zrozumieli Piech, dareko i po krótkiej dyskusji, Adashi, więc myslę że pisałem w miere jasno.
O ty o co mi chodzi pisałem:

tu:
Ja nie pisałem o moralności, wrzucaniu do worka itp. Ja pisałem o jednej rzeczy. Premier zatrudniający kolesia który jest w miare łatwy do zaszantażowania to idiotą, szczególnie w sytuacji Polski.
Tu:
Natomiast fakt że przyszłego ministra można złamac np. jego obyczajowymi wyskokami to juz jest bardzo słaba rekomendacja. Skoro zdażyło sie to wtedy czemu nie ma sie zdażyć teraz. Jestesmy krajem między Niemcami a Rosją, uważanie na działalnośc obcych wywiadów to nie teoria spiskowa, to konieczność. A nie ma żadnej pewności czy pan minister nie ma innych rzeczy do ukrycia.
Tu:
Nie oceniam moralności pana boniego bo sie na niej nie znam i nie sadze aby nie byc sadzonym Ale gdyby pracował u mne w firmie, np duzej korporacji, to raczej nie na "strategicznym" stanowisku, natomiast jako ksiegowy czy pracownik techniczny - jak najbardziej. Oczywiscie pan Boni jest kłamcą to inna sprawa.
Tu:
Powtarzam:dlaczego pan Boni nie miałby dać się zaszantazowac drugi raz , np. obcemu wywiadowi, lub komukolwiek kto zna prawde o nim? I na to pytanie bym oczekiwał odpowiedzi.
Tu:
Powtarzam pytanie: skąd pewnosć że człowiek który dał się złamać szantażem obyczajowym, nie da się złamac w przyszłości? Gdzie jest napisane że żal dla danej osoby wiąże się z tym ze powinna piastowac tak wysokie stanowisko? Bycie ministrem to jednak powazna spraw czyż nie?
Tu:
Nikt nie ma obowiązku byc ministrem, czy chęć posiadania współpracownika który nie da się zaszantazowac i nie jest kłamcą to tak wiele?
Tu:
Ja mówie o dobieraniu współpracowników - ty uderzasz w płaczliwe tony o jakiejś "karze" . Za co karać? bycie legalnym kapusiem legalnych służb to nie wykroczenie.


W odpowiedzi otrzymałem wiele wykładów z moralności stosowanej i stwierdzenia jakobym kogoś „oceniał” które do problemu okłamywania kolejnych zwierzchników i podatności wysokiego urzędnika państwowego na szantaż, maja sie jak pięśc do nosa. Jako odpowiedź na niebezpieczeństwo szantażu np. przez obcy wywiad, przeczytałem jakies kwilenie o tym ze to małe prawdopodobieństwo. No cóż rzeczywiście, nasi sasiedzi to Holandia i Mauritius a więc nie musimy się przejmować np. GRU
Ale przeciez Gustaw G. Garuga już nie rozmawia, co najwyżej komentuje „moralnośc” innych. No ślicznie.

W świetle nieumiejętności zrozumienia tekstu zaprezentowanej przez interlokutora mogę polecić tylko jedno:

http://www.mareno.pl/prod/MIDN/8371341687


Życzę dalszego dobrego samopoczucia. Bez odbioru.

Ps. A "szarganie reputacji" to tekst roku.

NURS - 24 Listopada 2007, 14:52

Urbaniuk napisał/a
Ten post byłby skierowany do Gustawa G. Garugi gdyby nie zaprzestał całkowicie dyskusji:

To co pisałem zrozumieli Piech, dareko i po krótkiej dyskusji, Adashi, więc myslę że pisałem w miere jasno.
O ty o co mi chodzi pisałem:


może ja, mogę, mogę?

Cytat
tu:
Ja nie pisałem o moralności, wrzucaniu do worka itp. Ja pisałem o jednej rzeczy. Premier zatrudniający kolesia który jest w miare łatwy do zaszantażowania to idiotą, szczególnie w sytuacji Polski.


a pokaż mi takich, których nie można zaszantażować, albo zniszczyć. wszyscy na pewnym poziomie władzy mają coś za uszami. a kałamstwo jest narzędziem polityka: zacytować słynne siedemnaście mgnień prawdy Kaczyńskiego?

Cytat
Tu:
Natomiast fakt że przyszłego ministra można złamac np. jego obyczajowymi wyskokami to juz jest bardzo słaba rekomendacja. Skoro zdażyło sie to wtedy czemu nie ma sie zdażyć teraz. Jestesmy krajem między Niemcami a Rosją, uważanie na działalnośc obcych wywiadów to nie teoria spiskowa, to konieczność. A nie ma żadnej pewności czy pan minister nie ma innych rzeczy do ukrycia.


I A jaką masz pewność, ze poprzednia ekipa nie ma stu trupów w szafie, kaczyński powiedział o homosiu w rządzie, pomyślmy, który to pan, co nigdy nie jest widywany w towarzystwie dam... i co, jakoś strachu nie było, że go pedzie wykorzystają do przemalowania flagi na tęczowe barwy.

Cytat
Tu:
Nie oceniam moralności pana boniego bo sie na niej nie znam i nie sadze aby nie byc sadzonym Ale gdyby pracował u mne w firmie, np duzej korporacji, to raczej nie na strategicznym stanowisku, natomiast jako ksiegowy czy pracownik techniczny - jak najbardziej. Oczywiscie pan Boni jest kłamcą to inna sprawa.


jasne, lepiej zatrudnić BMW, wprawdzie firmie nie pomoże, ale będzie bezpieczny, gdyby szpiedzy chcieli wykraść ci tajemnicę mundialu. Zarty, chyba firmy nigdy nie miałeś, zatrudnia się ludzi, którzy coś potrafią. Pan kaczyński jest kłamcą, kłamał wiele razy w najistotniejszych rzeczach, i co? Premierem został :-)

Cytat
Tu:
Powtarzam:dlaczego pan Boni nie miałby dać się zaszantazowac drugi raz , np. obcemu wywiadowi, lub komukolwiek kto zna prawde o nim? I na to pytanie bym oczekiwał odpowiedzi.


Bo ludzie się zmieniają? Skoro Kryże mógł być zaufanym antykomuchów, których wcześniej skazywał w sądach, to Boni, który nawet nie kablował jest małym pikusiem.

Cytat
Tu:
Powtarzam pytanie: skąd pewnosć że człowiek który dał się złamać szantażem obyczajowym, nie da się złamac w przyszłości? Gdzie jest napisane że żal dla danej osoby wiąże się z tym ze powinna piastowac tak wysokie stanowisko? Bycie ministrem to jednak powazna spraw czyż nie?


Skad pewność, ze ludzie, których wcześniej nie łamano, nie dadzą sie złamać w przyszłości? Zero pewności.

Cytat
Tu:
Nikt nie ma obowiązku byc ministrem, czy chęć posiadania współpracownika który nie da się zaszantazowac i nie jest kłamcą to tak wiele?


pokaż mi polityka, który nie kłamie i którego nie da się na 100% zaszantażować.

Cytat
Tu:
Ja mówie o dobieraniu współpracowników - ty uderzasz w płaczliwe tony o jakiejś karze . Za co karać? bycie legalnym kapusiem legalnych służb to nie wykroczenie.


hmm, a może jednak jest wykroczenie, skoro bywsza władza postulowała penalizację, zakaz pracy itp.

Cytat
W odpowiedzi otrzymałem wiele wykładów z moralności stosowanej i stwierdzenia jakobym kogoś „oceniał” które do problemu okłamywania kolejnych zwierzchników i podatności wysokiego urzędnika państwowego na szantaż, maja sie jak pięśc do nosa. Jako odpowiedź na niebezpieczeństwo szantażu np. przez obcy wywiad, przeczytałem jakies kwilenie o tym ze to małe prawdopodobieństwo. No cóż rzeczywiście, nasi sasiedzi to Holandia i Mauritius a więc nie musimy się przejmować np. GRU
Ale przeciez Gustaw G. Garuga już nie rozmawia, co najwyżej komentuje „moralnośc” innych. No ślicznie.


Chłopie, ale to ty kwilisz, udajesz, że Boni to jakiś wyjątek, że osoba złamana nie ma prawa nic robić, bo istnieje niebezpieczeństwo, że ją zaszantażują. No to ci odpowiem g. prawda. ryzyko jest takie samo, jak w przypadku każdego innego. Swoją drogą ludzie popierający pis prezentują zadziwiającą morlaność - jak komuch w PiS (a jest ich tam sporo), to nalezy mu wybaczać, bo człowiek ma prawo zbłądzić, a jak w PO, to gnida do zabicia, bo komuszyzmu nie wyplenisz niczym.
Smutne, ale prawdziwe. Sadzisz farmazony prosto z politycznej agitki a prawda jest taka, że we wszystkich partiach jest pełno kłamców, karierowiczów itp, itd. A w zwyczaju jest widzieć tylko tych, których nie popieramy. i to jest problem, a nie jakiś Boni, który ma takie samo prawo, jak każdy być ministrem. howgh!.

Urbaniuk - 24 Listopada 2007, 16:57

1. „może ja, mogę, mogę? „

Oczywiście. Szczególnie jeśli się w trakcie nie obrazisz się i nie zabierzesz swoich zabawek z piaskownicy. :D

2. „a pokaż mi takich, których nie można zaszantażować, albo zniszczyć. wszyscy na pewnym poziomie władzy mają coś za uszami. a kałamstwo jest narzędziem polityka: zacytować słynne siedemnaście mgnień prawdy Kaczyńskiego?”

A pokażę ci takiego. Podczas oblężenia alkazaru przez republikanów, złapali syna dowódcy obrońców - Moscardo i tu jest zapis jego ostatniej telefonicznej rozmowy z synem: "- „Co się dzieje, mój chłopcze?”- zapytał pułkownik. - „Nic, oni mówią, że zastrzelą mnie, jeśli Alkazar nie podda się”. - „Jeśli to prawda- odrzekł ojciec- powierz swoja duszę Bogu, krzyknij <Viva Espana> i umrzyj jak bohater.Żegnaj mój synu.."

Ja OCZYWIśCIE NIE WYMAGAM AZ TAKIEJ ODPORNOśCI U KAZDEGO, ale tutaj nawet nie o to chodzi.

Pokaz mi takiego u którego nie moga się ujawnić skłonności pedofilskie? Zapewniam cię ze moga u każdego. Tyberiuszowi odbiło na tym punkcie na starośc. Czy to znaczy ze mamy zatrudniać bez żadnych problemów pedofili w szkołach, domach dziecka i przedszkolach? Bo inni tez moga tak zrobić? Każdy moze ukeraść kasę ale zatrudnianie jako kasjera kogos kto juz to zrobił (nawet zaszantażowany) to chyba jest pewne chmmmmmm... niedopatrzenie. Mysle że wyjasniłem swoje stanowisko wystarczajaco jasno.

3. „I A jaką masz pewność, ze poprzednia ekipa nie ma stu trupów w szafie, kaczyński powiedział o homosiu w rządzie, pomyślmy, który to pan, co nigdy nie jest widywany w towarzystwie dam... i co, jakoś strachu nie było, że go pedzie wykorzystają do przemalowania flagi na tęczowe barwy. „

Kaczyński uważał że to nie przeszkadza, ja uważam że (w naszym społeczeństwie) homoseksualista który nie wykonał coming-out to gotowy materiał na szantazowanego. Z tego co wiem SB bardzo często szantażowała właśnie homoseksualistów i te szantaże wchodziły jak w masło. Historia wywiadu zna legiony szantażowanych homoseksualistów żeby wspomnieć o pułkowniku Redlu. Ale jakbyś nie zauwazył to Kaczyńskie nie jest juz premierem – premierem jest Tusk i do jego rzadu sie odnoszę.

4. „chyba firmy nigdy nie miałeś, zatrudnia się ludzi, którzy coś potrafią.”

A ty jestes włascicielem korporacji ? :shock: Bo w firmie wydawniczej informacja o np. planach wydawniczych nie jest pierwszoplanowa informacją dla konkurencji, ale np. w koncernie naftowym wyniki poszukiwan prowadzonych za jego pieniądze powinny byc raczej ściśle tajne. Ja bym u siebie nie zaterudnił pracownika który juz raz został przekupiony czy zaszantażowany łodewer,przez firme konkurencyjną, ty tak. W porzadku bo to by była twoja firma, ale Polska nie jest prywatną firma i dotyczy to nie tylko Tuska.

5. „Pan kaczyński jest kłamcą, kłamał wiele razy w najistotniejszych rzeczach, i co? Premierem został”

wiesz nie będe się odnosił, bo z kłamstw kaczyńskiego znam tylko jedno pewne i jedno przypuszczalne, ale oczywiście moze być i tak tylko co z tego, skoro gadamy o Bonim? Prezydentem został np.Kwaśniewski też: co z tego? Może trzeba równac w górę aby w końcu polska stała się normalnym panstwem. Np. w USA pomysł aby koleś który dał sie zaszntazować policji politycznej został ministrem (tam sie to zdaje się

6. „Bo ludzie się zmieniają? Skoro Kryże mógł być zaufanym antykomuchów, których wcześniej skazywał w sądach, to Boni, który nawet nie kablował jest małym pikusiem.”

To jest pytanie do antykomuchów, ja mówię za siebie, ale argument „bo tamci tak samo” jest rqaczej słaby, szczególnie w ramach przedwyborczych zapewnien o nowych jakościach, przywróceniu godnosci urzędników państwowych etc.

7. "Skad pewność, ze ludzie, których wcześniej nie łamano, nie dadzą sie złamać w przyszłości? Zero pewności. "
patrz 2 i 12

8. "pokaż mi polityka, który nie kłamie i którego nie da się na 100% zaszantażować. "

Pisałem juz Ronald Reagan (dotyczy oczywiście mieszkańców usa, w polityce zagranicznej kłamie się notorycznie i bardzo dobrze).. Ale zakładajac że nie ma wogóle takich jakos nie uwazam żeby nie było w polsce takich któży do ministrowania nie nadawali się CO NAJMNIEJ tak dobrze jak Boni. Zdaje się Tusk tez tak uważa.


9. „hmm, a może jednak jest wykroczenie, skoro bywsza władza postulowała penalizację, zakaz pracy itp. „
A to juz musiałbyś zapytac „bywszej władzy” dla mnie lustracja to UJAWNIENIE i w tym wymiarze ją popieram. Zrobili tak Niemcy i Czesi i jakoś te dwa państwa się nie zawaliły, a nawet idzie im dośc dobrze (Czechom nawet lepiej).

10. „Chłopie, ale to ty kwilisz, udajesz, że Boni to jakiś wyjątek,” -
Alez nie drogi NURSie uwazam ze imię ich legion i moze własnie dlatego powinno się sięgnąc po nowych ludzi? Tak jak zrobiono to w Estonii gdzie był cud gospodarczy (prawdziwy nie obiecywany”, jak zrobiono to w niemczech – gdzie tez był cud gospodarczy, jak zrobiono to w Japonii z takim samym skutkiem. Świeża krew a nie starzy wyjadacze i to jeszcze oszukujący.


11. „ że osoba złamana nie ma prawa nic robić, bo istnieje niebezpieczeństwo, że ją zaszantażują.”

mozesz mi to wskazac gdzie ja napisałem że nie moga pracowac nigdzie? Ale może by tak nie na strategicznym stanowisku ministra?

12. „No to ci odpowiem g. prawda. ryzyko jest takie samo, jak w przypadku każdego innego.”

ty tak twierdzisz, ja twierdze inaczej. Jak napisałem w firmie prywatnej każdy zatrudnia kogo chce: pedofila jako niańkę, mordercę jako salowego w szpitalu, złodzieja jako kuriera wożącego kosztowności, nimfomanke jako terapeutke leczaca facetów z seksoholizmu itp.mAle Polska to nie firma prywatna.


13. "Swoją drogą ludzie popierający pis prezentują zadziwiającą morlaność - jak komuch w PiS (a jest ich tam sporo), to nalezy mu wybaczać, bo człowiek ma prawo zbłądzić, a jak w PO, to gnida do zabicia, bo komuszyzmu nie wyplenisz niczym. "

A to już nie wiem. Bedziesz musiał napisac to jakiemuś zwolennikowi PiS-u, ale w związku ze spora częścia twojej argumentacji dotyczacej Kryżego to w sumie można by w tym zdanu zamienic miejscami PiS i PO i własciwie w praktyce wyjdzie na to samo. Aha i zamiast „komuch” może być np. „szuja”

14. „Smutne, ale prawdziwe. Sadzisz farmazony prosto z politycznej agitki a prawda jest taka, że we wszystkich partiach jest pełno kłamców, karierowiczów itp, itd.”
Czy sadze farmazony to rzecz to twoje osobiste odczucie (choc oczywiscie wiem że nie tylko twoje).
Co do reszty: W takim razie trzeba było od razu pisac w tym watku ze po zmianie rzadu na inny niz pisowski będzie tak samo i że PO czy LiD również jest pełne „kłamców, karierowiczów itp, itd.” tylko ty ich dazysz większą sympatią. Ale odniosłem wrażenie że to miała być jakaś zmiana i to zmiana zwiazana z polepszeniem jakości „materiału ludzkiego”. PO chwaliło się wielka ilościa fachowców, wiec może Boni nie jest niezastapiony co? Zreszta cmentarze sa pełne ludzi niezastapionych.


15. „A w zwyczaju jest widzieć tylko tych, których nie popieramy. i to jest problem, a nie jakiś Boni, który ma takie samo prawo, jak każdy być ministrem. Howgh!.”

A u was biją murzynów?

Ale w sumie dziwnie sie dowiedziec że chęc posiadania ministra który nie łgał przez 15 lat i nie daje się szantażować nie zostaje ministrem własnie z tego powodu, oraz potrzeba by Polska nie była republika bananowa i maszynką do „krecenia lodów” (że uzyję sformuowania niezapomnianej posłanki Sawicka), oraz zaspokajania swych ambicji to „farmazony z politycznej agitki”.
Wiem gdzie zyje, wiem jakie sa standarty, wiem kto nami rzadzi, ale dopuki będziemy za kazdym razem stwierdzac „tak jest i nie da się inaczej” to będzie tak jak jest. Poza tym jak widzisz można a nawet trzeba o tym dyskutowac nie odnoszac się do moralnosci, bo ja o moralności NIE PISAłEM. Polityka to domena diabła, ale to nie znaczy ze politycy muszą słuzyc innym diabłom niz nasze :mrgreen:

Poza tym jest jeszcze jedna sprawa, nie wiem czy Boni donosił czy nie, on twierdzi ze nie, ale ja nie mam powodu mu ufać. Gdyby przyznał się w 1992 to mógłbym to wziąśc za dobra monetę, ale on szedł w zaparte przez te wszytskie lata. A biorac pod uwagę że był póxniej z Tuskiem w tej samej partii to mogli znac się przed 1989 i Tuska mógł przeleciec po krzyzu zimny dreszcz bo nie wiadomo czy pan Boni nie chlapnął tego czy owego o swym, niedoszłym, pracodawcy.


Matko boska ale się rozpisałem. :P Przepraszam za forme ale cytowanie mi nie działa.

Gustaw G.Garuga - 24 Listopada 2007, 17:02

Żeby uzmysłowić skalę imputowania oponentowi niemerytoryczności, zacytuję swój post z 22 listopada:
Gustaw G.Garuga napisał/a
Co do ewentualności zwerbowania itd. - to nie optymizm, tylko pragmatyzm. Gdyby obce wywiady były w stanie werbować tylko tych, co już wcześniej dali się zwerbować, to nigdy by nikogo nie zwerbowały. Niejasne? Obcy wywiad może zwerbować tak samo kogoś bez 'agenturalnej' przeszłości. Nie widzę powodu, dla którego akurat to miałoby dyskwalifikować Boniego jako funkcjonariusza publicznego.

Niestety, post najwidoczniej przeszedł niezauważony, bo NURS musi teraz rzecz wyłuszczać detalicznie, naświetlać z każdego możliwego kąta itd.

EDIT: Urbaniuku, tylko bez tych sztuczek o obrażaniu się, zabieraniu zabawek z piaskownicy itd. Otóż ja nie mówiłem, że kończę z Tobą dyskusję całkowicie i na zawsze; zakończyłem tylko jałową tej dyskusji odnogę - tę, w której upraszczałeś i wypaczałeś moje poglądy, wobec którego to procederu uznałem, że nie ma sensu tracić na taką pozorną wymianę myśli czasu. W innych kwestiach chętnie się pospieram, o ile Ty spierać się będziesz jak facet z ikrą. Np. w kwestii mojej reputacji, którą szargasz, kłamiąc po raz wtóry, że jakieś podnoszone przez Ciebie problemy zbywam 'wykładami mającymi się jak pieść do nosa', co jak już udowodniłem nie jest prawdą. Wiem, że wygodniej Ci dawać do zrozumienia, że kwilę i skamlę pod ciężarem Twoich argumentów, ale myślisz, że ta wygoda przynosi Ci chlubę?

Urbaniuk - 24 Listopada 2007, 18:15

Gustaw G. Garuga -> miałem co prawda przygotowanego ślicznego posta z cytatami i twoją posumowujaca odpowiedzią, ale zostawmy juz to. Załóżmy że moje argumenty utoneły w sosie w słowotoku. :wink: Jesli tak to sorry.
Jesli cie obraziłem - przepraszam - nie było to moim celem. Wiem ze lubię pisac ostro, ale staram sie nie przekraczac granicy.
Zostawmy więc to - pospieramy sie pewnie jeszcze nieraz. Tak więc "wybaczamy i prosimy o wybaczenie" :mrgreen:
I zróbmy tak że ty nie wypowiadasz się o mojej moralnosci i nie zyczysz mi wizyt SB ;P: a ja nie wypowiadam sie o umiejetnościach i ich braku ;P: , bo rzeczywiście ani jedno ani drugie do niczego nie prowadzi.

Ale mam tu pewna ważną (chyba) obserwację oogólna. Ludzie! ten watek to miejsce gdzie latają nie noże ale siekiery. jak się czyta cisze wyborczą to całośc jest na granicy obelg: pisiory, POmioty, komuchy ubecy, pisanie o wyborcach niektórych paritt ze sa en bloc: bezmózgami (z pełna świadomością że sa tu ludzie którzy na dane partie głosowali), wyczówalne napięcie i chęc sprowadzenia do parteru i co gorsza zauwazam ze mi się to tez udzieliło.
W kazdym innym watku dyskutuje sie miło i przyjemnie z dużą doza dobrej woli ze strony wszystkich. Tutaj panuje pingpong przy użyciu granatów. Powtarzam sam nie jestem bez winy.
Ale moze wszyscy wykażemy trochę dobrej woli i postaramy sie pociagnac kolejne dyskusje w strone tego jak robic aby w polityce było lepiej, uczciwiej i skuteczniej, a nie bedziemy obrzucać się tekstami "A wasi..." "A tamci...". Podaję to jako temat do dyskusji, która uwazam, warto podjąc , bo wszyscy na tym zyskamy, a prawdopodobnie wszyscy jesteśmy Polakami, więc kochamy gadac o ppolityce.

Fidel-F2 - 24 Listopada 2007, 18:22

dobrze gadasz ale chyba nie da rady, polityka od zawsze dzieliła ludzi, nawet tych którzy w rzeczywistości mieli podobne cele, być może takich nawet bardziej
cieszy jednak fakt, że potrafimy zdobyć się na podobne refleksje
moje szczere uznanie

NURS - 24 Listopada 2007, 18:30

Ważne, Urbaniuk, żeby sobie nawtykać (swoim partiom) i dalej żyć normalnie, nie dziabać się nożami po plecach.
Tym powinniśmy się różnić od tamtych oszołomów, ale ich można zrozumieć, z tego złoba żrą, to i go bronią pazurami.

Gustaw G.Garuga - 24 Listopada 2007, 18:38

Urbaniuku, szacunek. Nie chowam urazy, Ty też jej nie chowaj. Do następnego pogadania :)
Urbaniuk - 24 Listopada 2007, 18:56

Fidel-F2, NURS -> no wiem że to sa pobożne życzenia, niemniej chodziłom mi raczej o wykazanie dobrej woli, a na to nas chyba wszystkich stać. :D


A tak na marginesie to moze warto by się zastanowić jakie sa najważniejsze reformy które powinien podjąc ten rząd (podobno liberalny więc ja na to jak na lato), dla mnie to tak: powstrzymanie samowoli skarbówki, ułatwienie procedur podatkowych, obnizka podatków (ja zawsze o tym samym :twisted: ) reforma ubezpieczeńh społecznych (wiem ze to łatwo powiedzieć :mrgreen: ), likwidacja tych procedur w których urzednicy moga sobie podejmowc decyzje według własnego widzimisie bo to prosta droga do korupcji, ograniczenie rozmiarów biurokracji i last but not least zapewnienie dostaw energii czyli okrzyczane "bezpieczeństwo energetyczne kraju".
a jakie sa wasze pomysły?

Gustaw G. Garuga: Jacha :D

dzejes - 24 Listopada 2007, 19:03

Ciurli ciurli jak słodko się zrobiło.
Stańmy teraz w kole, złapmy się za ręce i zaśpiewajmy.

Co do planów rządu wypowiadał się na razie nie będę, choć żyję nadzieją, że większymi partaczami, niż kaczystowscy oprawcy być już chyba nie można.

Urbaniuk - 24 Listopada 2007, 19:05

dzejes-. jak się spotkamy to cie kopne w zadek :D Sam napisałeś na swoim blogu żeś miś a teraz twardziela udaje ;P:
dzejes - 24 Listopada 2007, 19:06

Nawet miś bywa niedźwiedziem.
ihan - 24 Listopada 2007, 19:52

Urbaniuk napisał/a
A tak na marginesie to moze warto by się zastanowić jakie sa najważniejsze reformy które powinien podjąc ten rząd ;;; ciach ...
a jakie sa wasze pomysły?


Ja tak trochę pod siebie, ale nie zaszkodziłoby, gdyby w końcu ktoś zaczął stawiać na naukę i nowe technologię. Fakt, większość badań przenosi się do Chin i Indii, bo tam taniej, Chiny bardzo mocno postawiły na ściągnięcie z powrotem swoich obywateli, którzy robią karierę w USA i Europie, a u nas nikogo to nie obchodzi.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group