NURS - 23 Listopada 2007, 13:15 byle nie od Fidela... Kruk Siwy - 23 Listopada 2007, 13:20 Naszego?!! Ale rzeczywiście mógł se darować Glętusk. GAndrel - 23 Listopada 2007, 13:22 Fakt, że im dłużej tym gorzej. Opozycja ma więcej materiału do rozliczeń. NURS - 23 Listopada 2007, 13:36 było wesoło, teraz będzie nudno, czyli zmania jednak nastapi 
Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 13:57 Powód wizyty Prezydenta w Gruzji. Ma on p o g o d z i ć strony toczacego się tam konfliktu. NURS - 23 Listopada 2007, 13:58 saakaszwilemu nie pomoże, bo on jest z 4 pancernych, a to komusza propaganda. to pewne jak w banku Agata - 23 Listopada 2007, 14:05 Lech jako gołąbek pokoju z gałązką oliwną w pyszczku bawi mnie niepomiernie. Się zgubiłam: Saakaszwili czy Lech jest z czołgu?! Chyba Lech, bo wzrost akuratny, a Micheil to za młody, panie, co on tam może o pancernych wiedzieć. Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 14:12 I tak mają Gruzini szczęście, że jako rozjemca nie zjawił się u nich Jarosław. lavojtek - 23 Listopada 2007, 14:15 Albo nie daj boze Olek. Wypilby, zatoczyl sie, palnal jakas bzdure i zawinal 4 litery w troki. A w Polsce oswiadczylby ze to gruzinka 
Martva - 23 Listopada 2007, 14:17 Olek przynajmniej jest sympatyczny  a pan prezydent co. Powie że to wszystko wina układu, i tyle?
dalambert - 23 Listopada 2007, 14:19
ollek timer Mordo ty nie nasza - co w tym zataczającym się nad grobami pomordowanych w Rosji bubku jest sympatycznego, chyba jedynie reklama kapuśniaku jako "zupy prezydenckiej" 
ihan - 23 Listopada 2007, 14:32
W tym kontekście, to chyba tylko warszawskiego. Agata - 23 Listopada 2007, 14:34 Też macie się nad czym spierać - w konkurencji braku sympatyczności obaj panowie są o krok od podium. Tyle że sympatycznością się polityki nie robi, choć niektórzy wygrywają nią wybory. A swoją drogą, to na tę Gruzję patrzę sobie dość uważnie, bo tam ktoś tańczy z fajką w zębach na beczce prochu - jak pierdyknie koziołka, to może być niezła zaburzawa na imprezie. Martva - 23 Listopada 2007, 14:35 Wiesz, gdybym miała spędzić przykładowo 2 godziny podróży w przedziale pociągu z Kwachem albo którymś z braci K (przepraszam jeśli obraziłam braci K. podkreślając fakt że są braćmi) to nie wahałabym się ani minuty. Nawet gdyby nie był do końca trzeźwy. I nie, wcale nie lubię pijanych facetów 
Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 14:51
to mam przekichane
Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 14:53
Wojny atomowej chyba nie będzie. Myślę, że w najgorszym razie wkrocza tam Rosjanie a Gruzini pożeganają się z suwerennością. Agata - 23 Listopada 2007, 15:04 Pożegnanie się Gruzinów z suwerennością (choć wysoce nieprawdopodone IMHO) stworzyłoby dość niemiły precedens - first we take Tibilisi then we take Baku. Precedensy na Kaukazie to nie jest dobre jedi. Szczęściem, nie wydaje mi się, żeby taka opcja w ogóle wchodziła w grę. No, chyba że teraz do zażegania konfliktu poślą Jarka
Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 15:13 Niechcący przejrzelismy plan pojednania Gruzinów obmyslony przez Jarka. Jak najprościej pogodzić Gruzinów ? Wpakować ich w wojnę z Rosją. Toteż Lech wyruszył juz z misją.. .
lavojtek - 23 Listopada 2007, 15:27
Dzieki dalambert! Nawet nie wiesz jak bardzo mi poprawiles humor i jakie to wazne w dzisiejszym dniu! Serio!
Nie lubisz pijanych facetow a spedzilabys 2 godziny z pijanym Olkiem? Moze nie rozbawilas mnie tak jak dalambert ale przynajmniej wywolalas usmiech na mej twarzy a to sie tez liczy  Dzieki Martva!
dalambert - 23 Listopada 2007, 15:33
Jak wiadomo w tej chwili Gruzini nie mają narzuconej przez Rosję wojny celnej, połowy kraju okupowanego przez ruskich i nieustjących prowokacji armi czerwonej . zdaje się kolego ,że anty kaczyzm na oczy Ci udarza , kataraktę tworzy co rzeczywistośc polityczną państw kaukazkich Ci zasłania A może się tam uda zrobić coś porzytecznego dla Gruzii i Polski, a ze szkodą dla rozpychającego się imperium.
Martva - 23 Listopada 2007, 15:36
Myślę ze wolę pijanego Olka niż trzeźwego Kaczora, nawet jednego; myślę tez że nie jestem w tym woleniu odosobniona. Myślę też że on czasem bywa trzeźwy, a Kaczory pewnie normalnieją jak śpią. Koniec offtopa. Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 15:47
Antykaczyzm mi na oczy nie uderza kolego. W sytuacji tak napietej jak ta kTóra opisałeś wysyłanie tam Kaczyńskiego uważam za błąd. Co weług Ciebie Kaczyński mógłby tam zrobić " poŻytecznego dla Gruzii i Polski, a ze szkodą dla rozpychającego się imperium. " dalambert - 23 Listopada 2007, 15:57
każdy kto stonizuje wewnętrzne żarcia się gruzińskie, z resztą z Rosji stymulowane wart jest wsparcia, a tak sie dziwnie sklada ,że poza lobby socjalliberalnym Kaczyński ma wcale dobre oceny, i tyle! Martva - 23 Listopada 2007, 16:05
Znaczy masz na myśli tę większość ogólnonarodową, co jest obecnie w opozycji? Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 16:14
Dobrze zrozumiałem ? Kaczyński ma uspokoić wewnątrzgruzińskie waśnie. Waśnie te inspiruje Moskwa. Godzić każdy może troche lepiej lub gorzej. Dlaczego uważasz, że najlepszym kandydatem do roli negocjatora w sporze wywołanym przez Rosję będzie osoba odbierana jako jednoznacznie antyrosyjska. Do tego Lech jest uważany za przyjaciela prez. Saakaszwilego. To też stawia go jako negocjatora w niezręcznej sytuacji- i tyle. P.S. Co to za okreslenie lobby socjalliberalne - brzmi jak wyrwane żywcem z jakiejś niszowej partyjnej gazetki - he he. ihan - 23 Listopada 2007, 16:36
Hurra, jestem w lobby!! A na poważnie, Kaczyński jako osoba tonizująca jakiekolwiek starcia, dalambert, ty to masz poczucie humoru :) Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 16:44 Lobby socjalliberalne to jest wspólne lobby socjalistów i liberałów? Może chodziło o lobby socjallibertyńskie ?
Piech - 23 Listopada 2007, 16:44 A może poczekajmy na wynik tych mediacji zamiast przesądzać sprawę. Kostucha Drang - 23 Listopada 2007, 16:48 Piech, słuszna uwaga 
Agata - 23 Listopada 2007, 16:48 Kostucha +1 Nie wydaje mi się, że L.K. był w Tibilisi na miejscu z powodów dwóch: - primo - jak już wspomniano jego antyrosyjskość nie ułatwi niczego - secundo - jego generalna anty'ość rozumiana jako polityka zarządzania przez konflikt nie współgra mi z rolą negocjatora w sytuacji znacznie bardziej skomplikowanej i dramatycznej niż polska scena polityczna Pal sześć lobby, ale 'socjalliberał' - to brzmi dumnie! I byle pierwszy lepszy nie wymówi tego szybko
|
||||||||||||||||||||||||||||||||
