Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Gustaw G.Garuga - 2 Lutego 2012, 18:41
Arystoteles Metafizyka - teraz wiem, jak się czuje mój starszawy już komputer gdy zapuszczam mu za dużo programów naraz
dalambert - 2 Lutego 2012, 19:00
Marudzicie nie czytając A czyta się fajnie
Kruk Siwy - 2 Lutego 2012, 19:19
W czym ta licencja występuje? Dwieście metrów to dwieście metrów.
Godzilla - 2 Lutego 2012, 19:35
Można się zakładać, czy by rozpiął spadochron, czy nie
Próbowałam znaleźć coś o tych wysokościach, bo nigdy nie skakałam, ale udało mi się wyszukać tylko tyle:
http://www.sfd.pl/Granica...on-t222687.html
Cytat | Wysokość otwarcia – jest to wysokość, na której skoczek przystępuje do procedury otwarcia spadochronu głównego-nie mniej niż 850 m
Wysokość decyzji - do wysokości 550m należy zdecydować czy trzeba rozpocząć procedurę awaryjną.
Wysokość ratownicza - od wysokości 450m. w dół nie ma czasu na zastanawianie się, trzeba natychmiast działać i ratować życie.
gdy np zaslabniemy, jezlei spadochron jest wyposazony zadziala system ADD (stosuje sie głownie CYPRES lub MPAAD) po przekroczeniu granicy ok 400 lub 300 metrow jezeli lecimy z duza predkoscia powoduje samoczynne otwarcie spadochronu.
byly przypadki gdy skoczek mocno zbijal wysokosc ciagnac za przednie liny i ADD otwieral zapas, ladowanie odbywa sie wtedy na 2 spadochronach(niebezpiecznie moze byc gdy ułożą sie w konfiguracji banan |
Kruk Siwy - 2 Lutego 2012, 20:01
Zrzut bojowy spadochroniarzy w II św (D-Day np.) to poniżej dwustu metrów. Ponoć japońcy skakali ze stu.
dzejes - 2 Lutego 2012, 20:05
Ja też nigdy nie skakałem, moi znajomi tak i z rozmów pamiętałem, że pierwsze skoki to z 800 metrów. Z niższych wysokości potrzeba nowoczesnych spadochronów, które szybciej się rozkładają.
Oczywiście to są normy cywilne, do tego jeśli to jest jedyna szansa ratunku z samolotu, który zmierza ku ziemi - też bym skakał. Dlatego licentia poetica.
Przy desancie to chyba przy opuszczaniu samolotu linka wyrywa pilocik, co wydatnie przyspiesza całą operację. Przy awaryjnym opuszczaniu samolotu cała rzecz się bardzo komplikuje.
Ale znów - wolałbym, żeby ktoś kompetentny wytłumaczył.
Kruk Siwy - 2 Lutego 2012, 20:09
Też nie skakałem, ale sięgnąłem do żródeł. Co innego wojna co innego skoki dla przyjemności
Edit. Też bym wolał..
mBiko - 2 Lutego 2012, 20:25
Tchaikovsky - Imperium czerni i złota.
Pierwszy tom cyklu nie powala na kolana, ale też nie powoduje nadmiernego bólu zębów. Kilka ciekawych pomysłów i intrygujący świat z jednej strony, z drugiej, trochę banałów i płaskich rozwiązań fabularnych.
Z pewnością sięgnę po kolejne tomy, ale nie koniecznie natychmiast.
joe_cool - 2 Lutego 2012, 21:59
Święty Wrocław Orbitowskiego. Bardzo mi się, dodatkowego smaczku dodaje fakt, że w słynnych blokach na Obornickiej bywałam
Godzilla - 3 Lutego 2012, 10:13
http://www.rp.pl/artykul/...czytelnik-.html
Nie czytałam całości, ale ten fragment wydaje się interesujący.
Rafał - 3 Lutego 2012, 10:28
Cytat | opłat domagają się głównie wydawcy, bo autorzy z reguły cieszą się już samym faktem, że ich książki są wypożyczane i czytane | To jak tam autorzy, cieszycie się?
Cytat | Trzeba określić, kto będzie uprawniony do otrzymywania wynagrodzenia: autor czy np. wydawca |
Cytat | wysokość wynagrodzenia nie może być oderwana od rozmiaru szkody twórcy, która wynika z publicznego użyczenia |
Normalnie jak to nasi bracia Słowianie ze wschodu mawiają: как тигр ебать,
nimfa bagienna - 3 Lutego 2012, 10:35
Rafał napisał/a | как тигр ебать, |
W powyższym kontekście jako żywo - и страшно, и смешно.
charande - 3 Lutego 2012, 10:41
Cytat | ze słynnych klasyków podobnie mam z Buszującym w zbożu, którego przeczytałem w całości ale mam za nudna kupę g... |
Ojej... Tak, jest nas więcej. Dopisuję się.
cranberry - 3 Lutego 2012, 11:56
Po mnie Buszujący w zbożu kompletnie spłynął, wiem, że czytałam, ale nie pamiętam NIC - a to jednak o czymś świadczy
xan4 - 3 Lutego 2012, 12:28
Wychodzi na to, że Buszujący... tylko mnie się spodobał..., ciekawostka taka.
merula - 3 Lutego 2012, 12:57
xan4, nie mirmiłuj, paru innym również
illianna - 3 Lutego 2012, 13:47
Pratchett, Piąty elefant, jak już się rozkręciło to całkiem niezłe.
corpse bride - 3 Lutego 2012, 14:02
Ja byłam Buszującym zachwycona, choć nie rozumiałam zupełnie, dlaczego to rewolucyjna książka. Czytałam mając jakieś 15 lat i nie rozumiejąc, jak wyglądał świat przed '68 rokiem.
Ziuta - 3 Lutego 2012, 14:51
Syjoniści jątrzyli.
MNPANC
Witchma - 3 Lutego 2012, 15:51
xan4 napisał/a | Wychodzi na to, że Buszujący... tylko mnie się spodobał..., ciekawostka taka. |
Mnie może z nóg nie zwalił, ale generalnie mi się podobał. Więc nie jesteś sam
Chal-Chenet - 3 Lutego 2012, 16:07
Andrzej W. Sawicki - Nadzieja czerwona jak śnieg
Bardzo interesujący pomysł na książkę, przy mojej sympatii do X-Menów było więcej niż pewne, że prędzej czy później sięgnę po "Nadzieję", jednak odnoszę wrażenie, że można było wycisnąć z tej historii nieco więcej niż w sumie dostaliśmy. Mimo to, lektura jest całkiem wciągająca.
6/10
ihan - 5 Lutego 2012, 11:09
Nokturny Connolly'ego. Niewątpliwie autor zna się na pisaniu historyjek kryminalnych i to mu nieźle wychodzi, bo tylko dłuższe opowiadania, które równie dobrze by się obroniły jako nie horrory ale opowieści z życia zmęczonego życiem policjanta na przykład ("Rakotwórczy kowboj” oraz „Oko innego świata: Opowieść o Charliem Parkerze”), są interesujące. Przy pozostałych w tle słychać piosenkę "ale to już było" i zawiewa nudą.
dalambert - 5 Lutego 2012, 12:51
Marcin Ciszewski -
www.1939,com,pl
Major,
www1944.waw.pl
Nabyte i przeczytane / jestem w "1944"/ dość specyficzna historicalfiction, bo napisana wyraźnie dla duzych chłopców - co by se postrzelać! Oddział WP / super nowoczesny -z roku 2007/ ląduje na styku armii Łódź i Kraków 1 IX 1939 i se strzela/ co nieco przebieg kampanii zmieniając. ale bez większych konsekwencji/. Podobnie w kolejnych tomach / Powstania w Getto i Warszawskie/ kompletny brak pomysłu na strategiczne wymyślenie co by było gdyby, ale strzelaniny zacne i kryminalsensacja odrobiona solidnie.
Się czyta i to nieźle, ale bez głębszych konsekwencji.
Niemniej MOŻNA
Ziuta - 5 Lutego 2012, 13:16
O ile pamiętam, Ciszewski tłumaczył się z tego wiarą w historyczny determinizm. Cóż, z wiarą trudno dyskutować.
dalambert - 5 Lutego 2012, 13:25
Ziuta, Wolski / "Wallanrod"/ Pilipiuk -/ parę opowiadań/ że o Harrym Turtledove / "Wojna światów" - u nas wyszło tylko "W równowadze"/ nie wspomnę, mieli szersze spojrzenie i bardziej zmieniające bieg historii pomysły. Ciszewski , jak się tłumaczy to jego sprawa, po prostu szukał pretekstu co by se malowniczo postrzelać i kryminlasensacyjkę walnąć. Tyż tak mozna. Taka "historia alternatywna" też jest uprawniona , a napisane jest przyzwoicie i "się czyta"
Tak, ze pretensji nie mam = wręcz przeciwnie
Ziuta - 5 Lutego 2012, 13:45
Wszystko jak zwykle zależy od gustów
Ze "strzelanek" podobało mi się "Kaukaskie epicentrum" Marcina Gawędy. Taka fantazja oparta na ostatniej wojnie rosyjsko-gruzińskiej, z taką różnicą, że w powieści do Gruzji trafia polska kompania NATO i gromiki. Nie mnie oceniać warstwę merytoryczną, ale całkiem udane patriotyczne czytadło.
dalambert - 5 Lutego 2012, 13:49
Ziuta, No właśnie - alternatywić sobie można na różne sposoby - byłe totalnie głupie nie było i "się czytało "
A Ciszewskiego warto na Forum odnotować
Zgaga - 5 Lutego 2012, 14:18
I co by tu fajnego przeczytać?
Kruk Siwy - 5 Lutego 2012, 14:20
Jak nie ma co czytać, to napisz coś!
ilcattivo13 - 5 Lutego 2012, 20:46
dalambert napisał/a | ...kompletny brak pomysłu na strategiczne wymyślenie co by było gdyby... |
tu się nie zgodzę. IMHO Ciszewski świetnie to wymyślił, zwłaszcza w "www.1944.waw.pl", gdzie pokazał nie tylko jak "bardzo" by Sowieci się "przejęli" zwycięstwem powstańców, ale i jak bardzo "nie na rękę" takie zwycięstwo byłoby naszym zachodnim "aliantom".
Edit: Zgaga - na pewno nie sięgaj po "Księgę Nowego Słońca" Gene Wolfe'a. Kończę pierwszy tom i cały czas się zastanawiam, za co on dostał Nebulę. Albo spił do nieprzytomności jury, albo ich czymś musiał zaszantażować... :/
|
|
|