Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Hubert - 30 Stycznia 2012, 21:25
Jestem po Uczcie dla Wron. Nie chce mi się za bardzo rozpisywać. Wsiąkłem w świat na tyle, że dociągnę do ostatniego tomu, kiedy by się nie ukazał, choć bywa to już męcząca literatura.
No, ale mniejsza.
Tak jak mówiłem - na chwilę obecną cały show napędza odmieniony, choć wciąż dumny i zakapiorny Jaime. Brienne miałem w pewnym momencie już serdecznie dość.
dziko - 30 Stycznia 2012, 22:57
W ramach klasyki:
Wielki Gatsby, F. Scotta Fitzgeralda - wielka rzecz! Kto by przypuszczał, że obyczajówka może być tak wciągająca
Żegnaj laleczko, R. Chandlera - miodne, miodne
Fidel-F2 - 30 Stycznia 2012, 23:40
dziko napisał/a | Wielki Gatsby, F. Scotta Fitzgeralda - wielka rzecz! Kto by przypuszczał, że obyczajówka może być tak wciągająca | nie przedarłem się
corpse bride - 31 Stycznia 2012, 15:13
nie przedarłeś się? toż to broszurka. czytałam ostatnio i od razu obejrzałam film (taki, w którym wszyscy są ciągle spoceni, ble). teraz myślę, że to taki martin eden, tyko czasy inne
a ostatnio przypomniałam sobie, że opowieść o starzejącym się na odwrót benjaminie buttonie to też dzieło f. s. fitzgeralda - aż mam ochotę przeczytać.
tymczasem czytam braci karamazow i kolejne kryminały camilli lackberg (sprzedałam jedne, kupiłam drugie).
Fidel-F2 - 31 Stycznia 2012, 15:17
ano broszurka ale po kilkudziesięciu stronach miałem szczerze dość i postanowiłem sobie, że nigdy do tego nie wrócę, ze słynnych klasyków podobnie mam z Buszującym w zbożu, którego przeczytałem w całości ale mam za nudna kupę g...
Ziuta - 31 Stycznia 2012, 15:25
Wielki Gatsby, którego zresztą bardzo lubię, to taka skrócona wersja Lalki Prusa.
nimfa bagienna - 31 Stycznia 2012, 15:44
Fidel-F2 napisał/a | podobnie mam z Buszującym w zbożu, którego przeczytałem w całości ale mam za nudna kupę g... |
Jest nas więcej.
Może czytałam go za późno, może byłam za stara. A może ominął mnie okres nastoletniego (och, jak bardzo nastoletniego!) buntu przeciwko wszystkiemu i wszystkim.
xan4 - 31 Stycznia 2012, 15:59
No i zobaczcie, a mnie się Buszujący... bardzo, bardzo podobał, ale fakt, czytałem go młodzieńcem będąc
merula - 31 Stycznia 2012, 16:11
Wielkiego Gatsby'ego przeczytałam bez bólu i bez bólu wyparłam. nie pamiętam z niego nic. Buszujący w zbożu mnie znudził i przez całe czytanie zastanawiałam się o co takie halo. i również wyparłam.
Iscariote - 31 Stycznia 2012, 16:47
Fidel-F2 napisał/a | podobnie mam z Buszującym w zbożu, którego przeczytałem w całości ale mam za nudna kupę g... |
A Buszującym katują chyba młodzież w gimnazjach... a głupoty to takie, że załamać się idzie. Mocno hejtuje. Z Gatsbym przyjemności nie miałem.
dzejes - 31 Stycznia 2012, 16:48
Ziuta napisał/a |
Wielki Gatsby, którego zresztą bardzo lubię, to taka skrócona wersja Lalki Prusa. |
Oj, to samo pisałem na tym forum chyba z trzy lata temu. Skrócona o całkowicie zbędne marudzenie, jakieś pamiętniki subiekta i inne narodowe traumy.
Ziuta - 31 Stycznia 2012, 19:56
Przecież to są same najfajniejsze rzeczy w Lalce
Fidel-F2 - 31 Stycznia 2012, 21:08
Pufcio w oczach Fidela
http://szortal.com/node/1124
Iscariote - 1 Lutego 2012, 16:28
Jacek Dukaj - Lód
W KOŃCU! Nie dałem rady na raz. Z 5 innych książek w tym czasie skończyłem ale w końcu i Lód popchnąłem.
Lektura faktycznie to niezwykła bo Dukaj z rozmachem wykreował i opisał wszystko. Szczegóły, szczególiki, postacie z planu pierwszego i planów o wiele dalszych... Do tego językowo wszystko dopracowane do najmniejszego szczególiku... tylko...
No właśnie na 1050 stron z 800 to właśnie opis rozmów, kombinacji, dziwne rozmyślania, filozofowanie głównego bohatera, które nijak w żaden sposób nie posuwają akcji do przodu i dlatego tak ciężko się to czyta.
Ale zadowolony jestem bo kniga to wyjatkowa i tak.
dzejes - 1 Lutego 2012, 23:54
Ziuta napisał/a |
Przecież to są same najfajniejsze rzeczy w Lalce |
Po przeczytaniu Wielkiego Gatsby'ego pomyślałem, że Prus chciał coś takiego napisać, ale że był pisarzem-Polakiem i miał obowiązki pisarzopolskie, to nawrzucał tam masę zbędnych słów.
Ziuta - 1 Lutego 2012, 23:59
Ale przecież to samo bije od Fitzgeralda. Tyle, że obowiązki są amerykańskie-straconopokoleniowe. Plus obowiązkowy wątek syjonistyczny, czyli biedny Jim Gatz wkupuje się w białą waspowską elitę.
edit: a na bieżąco: zAfganistanu.pl Marcina Ogdowskiego. Książka, która wypączkowała z bloga, który wypączkował z wojennej korespondencji z Afganu. Średnio podoba mi się forma alfabetycznie ułożonych haseł, bo rozbijają niektóre wątki na kilka szeroko rozrzuconych części. Niemniej książka warta przeczytania, bo informuje i rozwiewa mity.
dzejes - 2 Lutego 2012, 00:12
No tak, ale rozróżnienie według mnie nie jest jakościowe (bo który pisarz przez duże PE nie ma jakichś tam obowiązków?), tylko ilościowe. W Lalce jest za dużo wątków, do tej pory pamiętam to koszmarne omawianie w ogólniaku "Wokulski jako romantyk zakochany w Łęckiej" "Wokulski jako pozytywista zakochany w metalach" "Wokulski jako postmodernista zakochany w Rzeckim". Rozumiem ideę, która za tym stała, tak mi się przynajmniej wydaje, ale uważam, że książka sporo by zyskała, gdyby wyciąć Rzeckiego i skoncentrować się na wątku Wokulski - Łęcka. Myślę, że jedna relacja pomieściłaby wszystko, co Prus chciał pokazać.
Oczywiście - moje uwagi są anachroniczne, piszę jako rozpuszczony czytelnik z XXI wieku, a Prus pisał w zupełnie innych czasach, a Gatsby już cezurą jest mi znacznie bliższy. Zresztą to powieść bardzo nowoczesna (była), właśnie sprawdziłem to, co mi się wydawało - że zaraz po wydaniu przeszła raczej bez echa, dopiero wznowienie w latach 50. XX wieku to był strzał w dziesiątkę.
Ziuta - 2 Lutego 2012, 00:24
Nie wiem, co w amerykańskich szkołach robią z Gatsbym. Bo też mogą poddać go wiwisekcji. "Gatsby jako szalony konsumpcjonista lat 20", "Gatsby jako żyd w świecie białych protestantów", "Gatsby jako weteran Wielkiej Wojny". Wtedy Twój czy mój odpowiednik weźmie skądś "The Doll" Prusa i krzyknie zachwycony, że wreszcie porządna literatura, dziewiętnasty wiek, obyczajowość, arystokracja, dorobkiewicze itd.
Chal-Chenet - 2 Lutego 2012, 11:06
Moja recenzja "Więźnia Układu" Alana Akaba - http://zlapany.blogspot.c...u-recenzja.html
Jeśli ktoś ma ochotę, zapraszam do zerknięcia.
dzejes - 2 Lutego 2012, 13:08
Ziuta napisał/a | Nie wiem, co w amerykańskich szkołach robią z Gatsbym. Bo też mogą poddać go wiwisekcji. |
Nie tyle o wiwisekcję mi chodziło, co raczej o fakt, że Lalkę można by podzielić na trzy powieści. Z Gatsbym tego nie da rady zrobić, bo konstrukcyjnie ta książka to mały majstersztyk.
ilcattivo13 - 2 Lutego 2012, 13:26
"www.1939.com.pl", "Major", "www.1944.waw.pl" - czytane w tej właśnie, fabularnie chronologicznej kolejności.
"www.1939.com.pl" - czystej wody powieść wojenno-awanturnicza, ze całkiem sporym dodatkiem s-f. Lekka, przyjemnie się czyta. A że czołgistą, ani w ogóle specjalistą od współczesnej wojskowości nie jestem, więc ewentualne baboły wojskowo-techniczne mnie nie raziły. 8/10
"Major" - zdecydowanie najlepszy z tej trójki - świetnie napisany, trzyma w napięciu od początku do końca. Takiej książki nie powstydziliby się ani Higgins, ani MacLean, ani dowolny inny zachodni twórca wojenno-szpiegowskich thrillerów (a Wołoszański, o "spłodzeniu" takiej książki, to mógłby tylko pomarzyć). 8,5/10
"www.1944.waw.pl" - połączenie obu powyższych, czyli w połowie powieść wojenno-awanturnicza, a w połowie thriller wojenno-szpiegowski. Niestety, w kilku miejscach logika zgrzytała na tyle mocno, że nawet ja to zauważyłem. No i pod względem fabuły to najsłabsza z tych trzech części. Ale i tak jest całkiem nieźle - daję 7/10
Co mi się najbardziej w tych książkach podoba, to sposób, w jaki autor "załatwił" sprawę wpływu cofnięcia się w czasie i namieszania w przeszłości na to, jaka będzie przyszłość. Czyli zero hurra-optymizmu, a bardzo dużo starannego przemyślenia związków przyczynowo-skutkowych. Za to Ciszewskiemu należą się duże brawa.
Aż nie mogę się doczekać chwili, kiedy w moje łapki trafi "www.ru2012.pl"
feralny por. - 2 Lutego 2012, 13:55
Z ciekawości zajrzałem na stronę:
http://www.1939.com.pl/index.php?k=185&lang=pl
Przeczytałem sobie ten kawałek :
http://www.1939.com.pl/index.php?k=188&lang=pl
Zernąłem tutaj :
http://www.1939.com.pl/index.php?k=190&lang=pl
A na koniec przeczytałem to:
http://www.1939.com.pl/index.php?k=184&lang=pl
Cytat | Nie bałeś się konfrontować tych dwóch armii? Przecież współczesne Wojsko Polskie ma niewiele wspólnego z takimi wartościami jak Bóg, Honor, Ojczyzna, którymi kierowali się żołnierze z 1939.
| I ręce mi opadły.
Ziuta - 2 Lutego 2012, 14:14
feralny por., ludzie po prostu ekstrapolują na wojsko to, co widać w innych instytucjach państwowych. Na zasadzie, że to wojsko ma się tak do tamtego, jak Gronkiewicz-Waltz do Stefana Starzyńskiego.
Kruk Siwy - 2 Lutego 2012, 14:16
Któren wcale aniołem nie był, za to pani Waltz nie była postawiona w sytuacji ostatecznej, tedy porównywanie ich nieco komicznym jest.
Pucek - 2 Lutego 2012, 16:08
feralny por., No i masz , popatrzyłem w Twoje linki, podczytałem, pojechałem, zanabyłem /całos\ść/ i teraz CZYTAM
Hej
To pisałem JA - dalambert
znowu nam Smok Dwugłowy wylazł z compa
czterdziescidwa - 2 Lutego 2012, 17:56
Przeczytałem sobie ten kawałek :
http://www.1939.com.pl/index.php?k=188&lang=pl
No Dukaj to nie jest...
ilcattivo13 - 2 Lutego 2012, 18:06
... na całe szczęście
fealoce - 2 Lutego 2012, 18:19
Noooo, jakby napisał tego 900 stron, to nie wiem, czy nawet jego rodzona matka by to przeczytała....
ilcattivo13 - 2 Lutego 2012, 18:37
a wiesz, jakby dodać te wszystkie części cyklu...
dzejes - 2 Lutego 2012, 18:37
Cytat |
Przewrócił maszynę na plecy i wyskoczył ze spadochronem. Krok bardzo ryzykowny, bo walka odbywała się na wysokości nie większej niż dwieście metrów od ziemi, ale samolot nie słuchał sterów i nie było mowy o podciągnięciu do góry. |
Pytam serio - jeśli samolot nie słuchał sterów, to o co chodziło z opisanym manewrem przewrócenia na plecy?
Skakania z 200 metrów nie komentuję, licentia poetica
|
|
|