To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Ice - 2 Lutego 2011, 15:22

Wszelkie spekulacje zależą od tego, czy przyjmujemy, że historia jest bardziej bezwładna, czy, że mamy efekt motyla. Już samo to jest zbyt wielkim uproszczeniem. A znając życie to zapewne jest wypadkowa, której nikt nigdy by nie przewidział. Więc swoją wersję mogę opierać jedynie na przeczuciach, sceptycyzmie, porównaniach stanów obecnych, prawach Murphy`ego itp.
NURS - 2 Lutego 2011, 15:23

Ice napisał/a
NURS napisał/a

gdybyś urodził się w pakistanie, pewnie miałbyś brodę i kałachem nawracał niewiernych.


No to w końcu Twoim zdaniem wychowanie w danym kręgu kulturowym( kształtowanym setki lat przez m. in. religię), ma wpływ na pojmowanie zasad moralnych, czy nie?


Tak, ma. Decydujące. I nigdy nie twierdziłem inaczej. Stąd twoje dywagacje o wyższości naszości nad ichniością są bzdurne.

NURS - 2 Lutego 2011, 15:26

nimfa bagienna napisał/a
dalambert napisał/a
Takie wielkie twory jak Imperium Rzymskie potrzebują czegoś co je scala, a nic wtedy tak dobrze nie scalało jak powszechna religia państwowa.

Śmiem twierdzić, że bardziej scalała je polityka ekspansjonistyczna i powiązana z nią organizacja militarna i finansowa. Ale to ino moja teoria.


Takie twory nie mają prawa bytu. I dlatego prędzej, czy później upadają. Pewnie, ze to później trwa naprawde długo w stosunku do życia pojedynczego człowieka, ale prawda jest taka, że wszystkie wielkie twory oparte na podbojach i poszerzaniu granic padły pod własnym ciężarem. Religie takoż.
A ci, co siedzieli na swoim, do dzisiaj siedą.

Adanedhel - 2 Lutego 2011, 15:27

Rafał napisał/a
Ale dlaczego nie? Można dyskutować o wszystkim i dochodzić do porozumienia, najgorzej jest jak się dyskutować przestaje.

Och, o religii można dyskutować. Ale - w kontekście nauki religii w szkołach, konkretnie chrześcijaństwa w wydaniu katolickim - nie można tego traktować jako nauki. Więc co robi w szkołach nauczane z państwowych pieniędzy?
Rafał napisał/a
Owszem, można zarzucić Hubbardowi, że nie narzuca swojego prawodawstwa ogółowi jakiegoś społeczeństwa, ale tak naprawdę Chrześcijaństwo tego też (już ;) ) nie robi.

Nie twierdzę, że tak robi. Nie twierdzę nawet, że katolicy tak robią. Natomiast w Polsce Kościół i niektórzy gorliwi chrześcijanie - czytaj politycy - żyją w symbiozie i wspomagają w paru miejscach religię.
Rafał napisał/a
Natomiast jeżeli byłoby tak jak piszesz, to trudno byłoby w demokracji zabronić np. czegoś tak szokującego jak obrzezanie kobiet.

Ice napisał/a
Mniejszość złodziei uważa, że wolno kraść, większość narzuca im swoją rację moralną, że nie wolno i tyranizuje wsadzając do więzień.

Rafał, przecież dobrze wiesz, że aby to dobrze wyjaśnić trzeba by zająć się też takimi sprawami jak wolność człowieka i jego prawa. To, że nie można narzucić komuś swoich racji moralnych, nie oznacza od razu, że każdy może robić co chce, komu chce.
Co do demokracji może też byłem nieprecyzyjny, bo chyba nie do końca się rozumiemy. Oczywiście legalnie wybrana władza ma prawo tworzyć ustawy i egzekwować ich wykonanie. Ale czy ma prawo stwierdzić np., że akurat poglądy tej strony, nie mające nic wspólnego z jakąkolwiek nauką (nawet jeśli ją udają) i nie do udowodnienia, będą nauczane w szkole? Jeśli tak, to znów - lekki przechył w stronę Iranu. Albo, jeśli wolisz, ZSRR, bo to z grubsza to samo.

Natomiast Twój tekst, Ice, jest idiotyczny. Na nic nie odpowiada ani nawet nie próbuje dyskutować, tylko ma wyszydzić zdanie rozmówcy. Ale odpowiedź jest taka sama.
Ice napisał/a
Ja płacę na wiele rzeczy, które uważam za bzdurne i o których też się nie dyskutuje naukowo tylko doktrynersko. W tej kwestii mój portfel jest tyranizowany tak samo jak portfel Fidela.

I to jest wspaniałym usprawiedliwieniem wydawania pieniędzy na więcej głupot, świetny argument.
Ice napisał/a
Znowu wszystko rozbija się o finanse, żeby nauczać innej religii musi się znaleźć rozsądna grupa chętnych, oraz osoby chętne do nauczania. Logiczne, że gdy jedno dziecko w wiejskiej podstawówce nie będzie chciało chodzić na religię, to spędzi ten czas w świetlicy a nie na indywidualnej lekcji etyki z nauczycielem który przyjechał z oddalonego o kilkadziesiąt km miasta. Life is brutal.

Gratuluję. Właśnie sam podałeś doskonały przykład na to, jak uprzywilejowany jest w Polsce katolicyzm. Na lekcje religii są pieniądze, a na lekcje etyki nie. Wpiernicza się je często w środek zajęć, ignorując tych, którzy nie chcą na nie chodzić na zasadzie "niech se znajdą zajęcie". Nie tylko w "wiejskiej podstawówce", ale i w "miejskich liceach". A, przypomnę, podobno obywatele są równi.

NURS - 2 Lutego 2011, 15:32

Ice napisał/a
Znowu wszystko rozbija się o finanse, żeby nauczać innej religii musi się znaleźć rozsądna grupa chętnych, oraz osoby chętne do nauczania. Logiczne, że gdy jedno dziecko w wiejskiej podstawówce nie będzie chciało chodzić na religię, to spędzi ten czas w świetlicy a nie na indywidualnej lekcji etyki z nauczycielem który przyjechał z oddalonego o kilkadziesiąt km miasta. Life is brutal.


Life is brutal. Organizacja społeczna zajmująca się wykorzystywaniem dzieci na skalę przemysłową musi być zlikwidowana. Life is brutal. Dzięki temu masa emerytów będzie miała więcej pieniędzy na leki, bo odpadnie im obowiązek utrzymywania kościołów i katabasów. Life id brutal. :twisted:
A gdybyśmy żyli w normalnym kraju, nauka byłaby o religiach a nie religii.

Adanedhel - 2 Lutego 2011, 15:38

Religioznawstwo miałoby jakiś sens. Nawet analizowanie samej Biblii miałoby więcej sensu, niż nauka religii.
Ice - 2 Lutego 2011, 15:42

NURSie, cieszę, się, że jednak doceniasz wpływ chrześcijaństwa na to jak wyglądają u nas prawa moralne nieprzynależące do żadnej religii.
Life is brutal. A likwidujcie NURSie, już od ponad tysiąca lat próbujecie i się nie udało, life is brutal. :wink:



Adanedhel napisał/a

I to jest wspaniałym usprawiedliwieniem wydawania pieniędzy na więcej głupot, świetny argument.


To jest wspaniałe usprawiedliwienie tego, że w demokracji zawsze ktoś będzie pokrzywdzony i zawsze ktoś będzie musiał płacić na coś, co w swoim mniemaniu uważa za bzdurę.


Adanedhel napisał/a

Gratuluję. Właśnie sam podałeś doskonały przykład na to, jak uprzywilejowany jest w Polsce katolicyzm. Na lekcje religii są pieniądze, a na lekcje etyki nie. Wpiernicza się je często w środek zajęć, ignorując tych, którzy nie chcą na nie chodzić na zasadzie niech se znajdą zajęcie. Nie tylko w wiejskiej podstawówce, ale i w miejskich liceach. A, przypomnę, podobno obywatele są równi.


To jest takie samo uprzywilejowanie, jak uprzywilejowanie ludzi od 1,60 do 1,80m wzrostu przez projektantów autobusów, mieszkań, ubrań. Ich jest najwięcej i pod nich się projektuje.Po prostu katolicy są największą grupą wyznaniową, lekcje dla 20-30 osób są bardziej opłacalne niż dla 1-2, w każdej wsi jest ksiądz, lub osoba która może taką lekcję poprowadzić. To już jest problem przestrzegania prawa a nie jego brzmienia.

Adanedhel - 2 Lutego 2011, 15:50

Ice napisał/a
To jest wspaniałe usprawiedliwienie tego, że w demokracji zawsze ktoś będzie pokrzywdzony i zawsze ktoś będzie musiał płacić na coś, co w swoim mniemaniu uważa za bzdurę.

Zwykle sens innych głupot da się choćby średnio racjonalnie uzasadnić. Jak "Twoje" żarówki energooszczędne.
Ice napisał/a
To jest takie samo uprzywilejowanie, jak uprzywilejowanie ludzi od 1,60 do 1,80m wzrostu przez projektantów autobusów, mieszkań, ubrań.

Podaj mi konkretne przykłady dyskryminacji ludzi mających 1,90. Sam mam prawie tyle i jakoś ich nie widzę. To raz.
Dwa - ubranie mogę sam sobie wybrać do woli. A etyki nie mogłem wybrać.
Trzy - odpowiedz mi w którym przypadku mam prawo czuć się dyskryminowany?
Ice napisał/a
Po prostu katolicy są największą grupą wyznaniową, lekcje dla 20-30 osób są bardziej opłacalne niż dla 1-2, w każdej wsi jest ksiądz, lub osoba która może taką lekcję poprowadzić.

Biorąc pod uwagę jaki poziom często prezentują, jest to rzeczywiście bardziej opłacalne.
Kto powiedział, że nauczanie czegoś zawsze musi być opłacalne? W takim razie po co uczyłem się chemii?
Ice napisał/a
To już jest problem przestrzeganie prawa a nie jego brzmienia.

Innymi słowy, jest to dyskryminacja i do tego nie przestrzeganie prawa.

jewgienij - 2 Lutego 2011, 18:09

Ice napisał/a


To jest takie samo uprzywilejowanie, jak uprzywilejowanie ludzi od 1,60 do 1,80m wzrostu przez projektantów autobusów, mieszkań, ubrań. Ich jest najwięcej i pod nich się projektuje.Po prostu katolicy są największą grupą wyznaniową, lekcje dla 20-30 osób są bardziej opłacalne niż dla 1-2, w każdej wsi jest ksiądz, lub osoba która może taką lekcję poprowadzić. To już jest problem przestrzegania prawa a nie jego brzmienia.


Trzeba było tak od razu. Indoktrynacja ze strony silniejszej, po co te efekty świetlne w postaci religijnych uzasadnień.

Ice - 2 Lutego 2011, 18:21

Adanedhel napisał/a

Zwykle sens innych głupot da się choćby średnio racjonalnie uzasadnić. Jak Twoje żarówki energooszczędne.


Nauczanie religii katolickiej w szkołach również da się uzasadnić racjonalnie i to nawet nie koniecznie średnio. Największa grupa chętnych, większa wygoda rodziców w kwestii transportu i bezpieczeństwa tego transportu, oszczędność czasu.

Adanedhel napisał/a

Podaj mi konkretne przykłady dyskryminacji ludzi mających 1,90. Sam mam prawie tyle i jakoś ich nie widzę. To raz.
Dwa - ubranie mogę sam sobie wybrać do woli. A etyki nie mogłem wybrać.
Trzy - odpowiedz mi w którym przypadku mam prawo czuć się dyskryminowany?


Ja przy 1,80m siadając w autobusie kolanem wbijam się w siedzenie przed mną.
Nie mogłeś wybrać etyki bo?
Zrobiłeś coś z tym lub robisz dla przyszłych pokoleń czy po prostu masz argument do twierdzenia jaki to Kościół be be?


Adanedhel napisał/a

Biorąc pod uwagę jaki poziom często prezentują, jest to rzeczywiście bardziej opłacalne.
Kto powiedział, że nauczanie czegoś zawsze musi być opłacalne? W takim razie po co uczyłem się chemii?


Bo chemia jest w programie nauczania i opłaca się zatrudnić nauczyciela skoro ma pewność, że będzie miał tyle i tyle godzin zajęć? Powszechnej etyce przy takim zapotrzebowaniu bliżej raczej do pomysłu by przy każdej szkole była skocznia narciarska.
Pewnie dałoby się zrobić, pewnie budżet by wydolił, tylko czy tylu trenerów by się znalazło?


Adanedhel napisał/a

Innymi słowy, jest to dyskryminacja i do tego nie przestrzeganie prawa.


Ciężko przestrzegać prawa, jak fizycznie nie ma kim (nauczyciele etyki).
Jest wiele praw które nie są powszechnie przestrzegane i nikt nie krzyczy o dyskryminacji, bo są tak odrealnione, że chęć ich przestrzegania skończyłaby się katastrofą. Ot, choćby kwestia meldunku w dzisiejszych czasach.


jewgienij napisał/a

Trzeba było tak od razu. Indoktrynacja ze strony silniejszej, po co te efekty świetlne w postaci religijnych uzasadnień.


Widzisz coś złego w dopasowywaniu środków do rozkładu Gaussa a nie do ekstremum?
Nigdy nie używałem argumentów teologicznych w sprawie nauczania religii w szkołach, to po prostu czysty pragmatyzm.

NURS - 2 Lutego 2011, 20:16

Ice napisał/a
NURSie, cieszę, się, że jednak doceniasz wpływ chrześcijaństwa na to jak wyglądają u nas prawa moralne nieprzynależące do żadnej religii.
Life is brutal. A likwidujcie NURSie, już od ponad tysiąca lat próbujecie i się nie udało, life is brutal. :wink:


Aż taki stary nie jestem. :twisted: Mylisz mnie chyba z Yodą...
A co do pierwszej kwestii? Ja nic takiego nie powiedziałem. dopisujesz mi to, co chcesz widzieć. akurat chrześcijaństwo w mojej opinii już dawno utraciło morlane prawo do przypisywania sobie funkcji strażnika moralności.]

shenra - 2 Lutego 2011, 20:25

NURS napisał/a
Mylisz mnie chyba z Yodą...
:mrgreen:
NMSP

Fidel-F2 - 2 Lutego 2011, 21:55

Ice napisał/a
To jest wspaniałe usprawiedliwienie tego, że w demokracji zawsze ktoś będzie pokrzywdzony i zawsze ktoś będzie musiał płacić na coś, co w swoim mniemaniu uważa za bzdurę.
tylko że to jest niepodważalna bzdura z definicji
Jedenastka - 3 Lutego 2011, 06:15

Ice napisał/a
Po prostu katolicy są największą grupą wyznaniową, lekcje dla 20-30 osób są bardziej opłacalne niż dla 1-2, w każdej wsi jest ksiądz, lub osoba która może taką lekcję poprowadzić. To już jest problem przestrzegania prawa a nie jego brzmienia.
Ty, Ice, weź mnie nie przerażaj. Ze dwa tygodnie temu był u mnie proboszcz po kolędzie.
Rozmawialiśmy głównie o tym, że nie chodzę do kościoła na msze i nie podobają mi się metody nauczania katechetki mojego syna.
Wychodząc oznajmił, że dobrze byłoby się zastanowić, jak wykorzystać nasze (chyba miał na myśli mnie i mojego syna) zdolności dla parafii.
Taaa... zawsze mówiłam, że Ożarów Mazowiecki to wieś.

Rafał - 3 Lutego 2011, 08:05

Adanedhel napisał/a
Och, o religii można dyskutować. Ale - w kontekście nauki religii w szkołach, konkretnie chrześcijaństwa w wydaniu katolickim - nie można tego traktować jako nauki. Więc co robi w szkołach nauczane z państwowych pieniędzy?
Fajnie, że się zgadzamy. Bo co do religii to jest to dla mnie powód do wstydu, że publiczne pieniądze są przekazywane w formie wynagrodzenia i pokrywania kosztów za prace, z której korzystać wszyscy nie mogą. Bardzo chętnie bym płacił z własnej kieszeni za religię, podobnie jak za inne dodatkowe kursy i zajęcia nieobowiązkowe, które odbywają się w szkole.
Adanedhel napisał/a
Rafał, przecież dobrze wiesz, że aby to dobrze wyjaśnić trzeba by zająć się też takimi sprawami jak wolność człowieka i jego prawa. To, że nie można narzucić komuś swoich racji moralnych, nie oznacza od razu, że każdy może robić co chce, komu chce.
Co do demokracji może też byłem nieprecyzyjny, bo chyba nie do końca się rozumiemy. Oczywiście legalnie wybrana władza ma prawo tworzyć ustawy i egzekwować ich wykonanie.
Zgoda.
Adanedhel napisał/a
Ale czy ma prawo stwierdzić np., że akurat poglądy tej strony, nie mające nic wspólnego z jakąkolwiek nauką (nawet jeśli ją udają) i nie do udowodnienia, będą nauczane w szkole? Jeśli tak, to znów - lekki przechył w stronę Iranu. Albo, jeśli wolisz, ZSRR, bo to z grubsza to samo.
W szkole uczą różnych dziwnych rzeczy, byle nie robili tego w ramach programu i za publiczne pieniądze. Dyrekcje szkół wynajmują sale bardzo chętnie bo jest to pożyteczne dla budżetu szkoły, nie widzę przeszkód, aby parafia na podobnych zasadach organizowała lekcje dla chętnych, bo jest to wygoda dla rodziców.
Ice - 3 Lutego 2011, 09:14

Fidel-F2 napisał/a
Ice napisał/a
To jest wspaniałe usprawiedliwienie tego, że w demokracji zawsze ktoś będzie pokrzywdzony i zawsze ktoś będzie musiał płacić na coś, co w swoim mniemaniu uważa za bzdurę.
tylko że to jest niepodważalna bzdura z definicji


Czyżby? Za każdym razem gdy oddajesz swój głos na przegrywającą partię lub opcję w referendum, odczujesz na własnej skórze działanie czegoś, z czym się nie zgadzałeś.


[quote="Jedenastka"]
Ty, Ice, weź mnie nie przerażaj. Ze dwa tygodnie temu był u mnie proboszcz po kolędzie.
Rozmawialiśmy głównie o tym, że nie chodzę do kościoła na msze i nie podobają mi się metody nauczania katechetki mojego syna.
Wychodząc oznajmił, że dobrze byłoby się zastanowić, jak wykorzystać nasze (chyba miał na myśli mnie i mojego syna) zdolności dla parafii.

Przyznam, że nie bardzo rozumiem jak to się ma odnosić do fragmentu mojej wypowiedzi, który zacytowałaś.

Fidel-F2 - 3 Lutego 2011, 09:17

Ice napisał/a
Za każdym razem gdy oddajesz swój głos na przegrywającą partię lub opcję w referendum, odczujesz na własnej skórze działanie czegoś, z czym się nie zgadzałeś.
a co ma piernik...?
Jedenastka - 3 Lutego 2011, 09:25

Ice napisał/a
Przyznam, że nie bardzo rozumiem jak to się ma odnosić do fragmentu mojej wypowiedzi, który zacytowałaś.

Spróbuj połączyć moją wypowiedź z wypowiedziami innych użytkowników :wink:

Adanedhel - 3 Lutego 2011, 09:40

Ice napisał/a
Nauczanie religii katolickiej w szkołach również da się uzasadnić racjonalnie i to nawet nie koniecznie średnio. Największa grupa chętnych, większa wygoda rodziców w kwestii transportu i bezpieczeństwa tego transportu, oszczędność czasu.

Rzeczywiście, religia ma wiele wspólnego z nauką, żeby być nauczaną w szkole. A jeśli ma, to proszę, udowodnij że religia to nauka.
Poza tym, jak rozumiem, wszystkie kościoły nagle gdzieś zniknęły? Bo ponoć tam zbierają się wierni.
Ice napisał/a
Ja przy 1,80m siadając w autobusie kolanem wbijam się w siedzenie przed mną.

No proszę.
Cytat
Nie mogłeś wybrać etyki bo?

Bo nie było.
Cytat
Zrobiłeś coś z tym lub robisz dla przyszłych pokoleń czy po prostu masz argument do twierdzenia jaki to Kościół be be?

Że zacytuję - a co ma piernik...?
Ice napisał/a
Bo chemia jest w programie nauczania i opłaca się zatrudnić nauczyciela skoro ma pewność, że będzie miał tyle i tyle godzin zajęć?

Skorzysta na tym jedna osoba na tysiąc, ale faktycznie, jest bardzo opłacalna. Nawet bardzo bardzo.
Ice napisał/a
Ciężko przestrzegać prawa, jak fizycznie nie ma kim (nauczyciele etyki).

Tak, wszystkie Twoje posty układają się w dość ciekawą całość. Jeśli pieniądze idą na nas, i jeśli to nie nas dotyczy nie przestrzeganie prawa, a innych, to wszystko jest fajnie. A inni niech sobie jęczą. I tak jako "większość" mamy rację.
Tyle, że jest to tylko kolejny przykład uprzywilejowania jednej grupy. Ani razu temu nie zaprzeczyłeś.

Rafał, nie podoba mi się właśnie nauczanie religii za państwowe pieniądze. I na podstawie ustawy. Jeśli zebraliby się rodzice i dogadali się, niech nawet będzie z jakąś szkołą, żeby po lekcjach udostępniono im salę, po czym ściągnęliby księdza do nauczania i znalazłyby się chętne do nauki religii dzieci, to nic mi do tego. A jeśli znalazłby się ktoś inny i chciał nauczać astrologii czy kreacjonizmu, też proszę bardzo.

Fidel-F2 - 3 Lutego 2011, 10:53

Adanedhel napisał/a
Rafał, nie podoba mi się właśnie nauczanie religii za państwowe pieniądze. I na podstawie ustawy. Jeśli zebraliby się rodzice i dogadali się, niech nawet będzie z jakąś szkołą, żeby po lekcjach udostępniono im salę, po czym ściągnęliby księdza do nauczania i znalazłyby się chętne do nauki religii dzieci, to nic mi do tego. A jeśli znalazłby się ktoś inny i chciał nauczać astrologii czy kreacjonizmu, też proszę bardzo.
No i to jest jedyne rozwiązanie które ma ręce i nogi, nikt nikomu krzywdy nie robi, nikogo nie wkurza i na dodatek wychodzi taniej.
Ice - 3 Lutego 2011, 11:05

Fidel-F2 napisał/a
Ice napisał/a
Za każdym razem gdy oddajesz swój głos na przegrywającą partię lub opcję w referendum, odczujesz na własnej skórze działanie czegoś, z czym się nie zgadzałeś.
a co ma piernik...?


Przeczytaj swój poprzedni post i to Ty mi powiedz co ma piernik.



Adanedhel, czy Ty nie potrafisz pojąc, że większość zawsze będzie w jakiś sposób uprzywilejowana w systemie w którym to większość stanowi prawo przez swoich przedstawicieli? Nie muszę udowadniać, że religia to nauka (a WF to nauka?), żeby była nauczana w szkole, bo mamy konstytucję, która zezwala na nauczanie religii w szkołach. Uważasz, że Konstytucja RP jest niedemokratyczna lub została wprowadzona w niedemokratyczny sposób?
Uważasz, że w Polsce nie jest przestrzegane prawo, czujesz się z tego powodu pokrzywdzony, dyskryminowany- podaj Polskę do Strasburga, pewnie wygrasz dość spore odszkodowanie.

Adanedhel - 3 Lutego 2011, 11:16

Znów na nic nie odpowiedziałeś. W każdym poście pomijasz to, co niewygodne, i cały czas twierdzisz, że prywatny, niczym nie udowodniony pogląd jednej grupy ma prawo być nauczany także za moje podatki, po czym usprawiedliwiasz to kwestiami finansowymi i opłacalności. I nie, w normalniejszych systemach żadna większość nie jest uprzywilejowana prawnie w stosunku do państwa, ze względu na swoje poglądy religijne.

Jeszcze do tego przypisujesz mi chyba pogląd, że konstytucja jest niedemokratyczna.

I spodziewałem się, że wyskoczysz z WF-em. Tyle, że on ma inne cele. Tak samo uzasadnione i istotne jak np. biologia.

A, jeszcze jedno. Czep się tego, co sam robisz. Nic ci do tego, co robię ja.

Jedenastka - 3 Lutego 2011, 11:22

Słuchaj, Ice, nie daje mi spokoju ta Twoja jakaś dziwna wizja grozy, o którą pytał Romek P. i ja też :) . Chyba nawet dziś w nocy mi się coś strasznego i dziwacznego śniło. Nie możesz tego czegoś jakoś przedstawić?
Fidel-F2 - 3 Lutego 2011, 11:26

Ice napisał/a
Przeczytaj swój poprzedni post i to Ty mi powiedz co ma piernik.
no własnie odpowiedziałes na mój post nie nawiązując do niego, nie sądzisz, że należą mi się wyjaśnienia?
Ice - 3 Lutego 2011, 11:35

Adanedhel napisał/a
Znów na nic nie odpowiedziałeś. W każdym poście pomijasz to, co niewygodne,.


Konkretnie?

Adanedhel napisał/a

i cały czas twierdzisz, że prywatny, niczym nie udowodniony pogląd jednej grupy ma prawo być nauczany także za moje podatki, po czym usprawiedliwiasz to kwestiami finansowymi i opłacalności.


To nie jest moje stwierdzenie, to jest efekt demokratycznego procesu, referendum konstytucyjnego i głosowania nad ustawą o szkolnictwie w demokratycznie wybranym parlamencie.

Adanedhel napisał/a

I nie, w normalniejszych systemach żadna większość nie jest uprzywilejowana prawnie w stosunku do państwa, ze względu na swoje poglądy religijne.
Jeszcze do tego przypisujesz mi chyba pogląd, że konstytucja jest niedemokratyczna.


No to w końcu mamy w Polsce normalny system czy nie normalny?

Adanedhel napisał/a

I spodziewałem się, że wyskoczysz z WF-em. Tyle, że on ma inne cele.

Tak jak inne cele ma religia.

Żeby była jasność, nie jestem jakimś wielkim fanatykiem demokracji, po prostu staram się Ci pokazać, że demokracja to broń obosieczna i jak nią wywijasz, to możesz się sam skaleczyć.



Fidel-F2 napisał/a
Ice napisał/a
To jest wspaniałe usprawiedliwienie tego, że w demokracji zawsze ktoś będzie pokrzywdzony i zawsze ktoś będzie musiał płacić na coś, co w swoim mniemaniu uważa za bzdurę.
tylko że to jest niepodważalna bzdura z definicji


Fidel, w takim razie wróćmy do początku, nie obraź się, że ukradnę Twój styl dyskusji: podaj tę definicję i udowodnij, że to bzdura. :wink:

Jedenastka - 3 Lutego 2011, 11:39

Ice, czuję się ignorowana :( . Czy mam szansę uzyskać odpowiedź na moje pytanie?
Ice - 3 Lutego 2011, 11:41

Jedenastka, odsyłam stronę wcześniej do mojej dyskusji z Romkiem P.
Jedenastka - 3 Lutego 2011, 11:44

Ice napisał/a
Jedenastka, odsyłam stronę wcześniej do mojej dyskusji z Romkiem P.

Nie mogę się połapać :( . Mógłbyś zacytować jakiś ważniejszy fragment?

Fidel-F2 - 3 Lutego 2011, 11:45

Ice napisał/a
Fidel, w takim razie wróćmy do początku, nie obraź się, że ukradnę Twój styl dyskusji: podaj tę definicję i udowodnij, że to bzdura.
to bardzo proste jest, wszystko to zostało wymyślone i nie ma żadnego innego oparcia niż jakaś książka fantasy. To tak jakby ktoś wziął cykl Pratchetta i postanowił na jego podstawie układać ludziom rzeczywistość. Bzdura nieprawdaż? Popraw mnie jeśli gdzieś sie mylę.
Adanedhel - 3 Lutego 2011, 11:48

Ice napisał/a
Konkretnie?

No to proszę. Parę rzeczy, na które nie odpowiedziałeś.
- udowodnij że religia to nauka.
- udowodnij, jakie ma cele ważne potencjalnie dla wszystkich uczniów.
- dowiedź jakie znaczenie dla rozmowy ma to, co robię.
- dowiedź, jakie znaczenie w nauczaniu ma opłacalność finansowa.
- dowiedź, że nauczanie religii, podczas gdy często nie naucza się etyki, nie jest uprzywilejowaniem jednej z grup.
- wykaż, dlaczego ta jedna grupa ma być uprzywilejowana, a inne nie.
- udowodnij, że w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii, krajach skandynawskich i wielu innych uprzywilejowane są pewne grupy religijne.
To tak na początek.
Ice napisał/a
To nie jest moje stwierdzenie, to jest efekt demokratycznego procesu, referendum konstytucyjnego i głosowania nad ustawą o szkolnictwie w demokratycznie wybranym parlamencie.

Ice napisał/a
No to w końcu mamy w Polsce normalny system czy nie normalny?

Ponieważ tak lubisz powoływać się na Konstytucję.
Cytat
Art. 25
1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.

Skoro na wykładanie jednej religii łoży się państwowe pieniądze, a na inne nie, to jaki mamy wniosek?
Ice napisał/a
po prostu staram się Ci pokazać, że demokracja to broń obosieczna i jak nią wywijasz, to możesz się sam skaleczyć.

No to pokazuj.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group