Planeta małp - Co nas cieszy
joe_cool - 8 Marca 2010, 18:44
Wczorajsza babska impreza - jadłyśmy, piłyśmy i trajkotałyśmy od 15-stej do 22-giej, a mogłybyśmy spokojnie dłużej, gdyby nie to, że dzisiaj do pracy trzeba było wstać
SithLady - 8 Marca 2010, 21:26
Poszłam dziś przy okazji odebrania paczki z avonu zmierzyć sobie poziom nawilżenia skóry itp. Nawilżenie znakomite, jędrność w normie. Ogólnie skóra (przynajmniej twarzy) 2 razy młodsza niżby to wynikało z metryki Czyżbym była wampirem?
ilcattivo13 - 8 Marca 2010, 22:40
Chal - a masz tam jakiś Kaufland na oku? Bo tym razem Lithuanii ze sobą nie przywiozę... Za ciężko. A poza tym będzie jakaś biba w stylu tych z Flakonu/Gorimokonu?
Chal-Chenet - 9 Marca 2010, 07:22
Jest, ale w kompletnie innych rejonach miasta. :/ Na miejscu jest Biedronka.
Biba? Szczerze mówiąc, nie wiem czy się tam wiara zgadywała na cokolwiek. Ale pewnie można zrobić. Tylko nie wiem gdzie, żeby nie było stękania, że trzeba do miasta jechać.
Lynx - 9 Marca 2010, 11:52
Nowa szafka w łazience
shenra - 9 Marca 2010, 12:03
Śpiewam sobie.
Fidel-F2 - 9 Marca 2010, 17:52
drugi dzień w nowej robocie, zamawiam i wysyłam plastkiowe opakowania spożywcze w tysiącach odmian i rodzajach
Gwynhwar - 9 Marca 2010, 18:10
Aaaaaa! Dopiero teraz zobaczyłam Marka bez włosów! o.o'
Jak Ty schludnie wyglądasz!
Jedenastka - 9 Marca 2010, 18:11
Fidel-F2 napisał/a | drugi dzień w nowej robocie |
A, to fajnie. Mam nadzieję, że ze zdrowiem lepiej.
Cieszę się, że wróciłeś, oczywiście że tęskniłam, o czym wolę napisać tu niż w przywitalni bo nie chcę być matołkiem...
Agi - 9 Marca 2010, 18:21
Fidel-F2 napisał/a | drugi dzień w nowej robocie, zamawiam i wysyłam plastkiowe opakowania spożywcze w tysiącach odmian i rodzajach |
Cieszę się, że masz pracę i jesteś zadowolony.
shenra - 11 Marca 2010, 09:58
Ahahahaha. Włosi się za mną stęsknili A myślałam, że po zeszłorocznej "awanturze" podarujemy sobie współpracę
Witchma - 11 Marca 2010, 13:31
Wczoraj dałam 40 par kolczyków znajomej - jej mama pracuje w szkole i miała je zanieść do pokazania. Właśnie dostałam wiadomość, że 18 par jest sprzedanych i 13 zamówionych, a podobno dopiero połowa szkoły je widziała. Chyba muszę założyć wątek "Co nas przeraża"
shenra - 11 Marca 2010, 13:32
Witchma,
Virgo C. - 11 Marca 2010, 16:29
Gratulucje
Chal-Chenet - 11 Marca 2010, 17:27
Witchma, gratzzz.
Witchma - 11 Marca 2010, 18:32
Tylko, że ja mam robotę na poniedziałek
Fidel-F2 - 11 Marca 2010, 18:35
Witchma, gratulacje, a ile trzeba codziennie sprzedać, żeby z tego wyżyć?
Virgo C. - 11 Marca 2010, 18:35
Co to za wiedźma co czasu rozciągać nie potrafi?
Ontopic
Właśnie wróciłem z dworu, poślizgałem się po świeżym śniegu, radoche miałem jak dzieciak
Witchma - 11 Marca 2010, 18:38
Fidel-F2, na pewno więcej niż byłabym w stanie zrobić
Martva - 11 Marca 2010, 19:11
Fidel-F2, zależy czy legalnie czy nie. I jak cenisz własną pracę. I takie tam.
Fidel-F2 - 11 Marca 2010, 23:10
Martva, a skad ja mam wiedzieć, jak bym wiedział to bym nie pytał
Martva - 11 Marca 2010, 23:13
Fidel-F2, no to przecież Ci mówię.
Fidel-F2 - 11 Marca 2010, 23:14
no to ile?
Martva - 11 Marca 2010, 23:16
A to zależy jakie masz potrzeby życiowe ale żeby wyżyć, a nie dorobić, to sporo.
Fidel-F2 - 11 Marca 2010, 23:19
5? 15? 50? 150?
Martva - 11 Marca 2010, 23:30
Nie wiem ile trzeba zarobic dziennie żeby przeżyć
Ale to naprawdę zależy, rózne są błyskotki, z róznych materiałów etc.
Weźmy takie indiańskie plecionki, typu moja kolekcja Indian Summer. Materiały wynoszą tak naprawdę kilka złotych (z czego najwięcej srebrne bigle), za to nad jedną parą się siedzi średnio trzy godziny. Puszczam je po 35, a należy wziąć pod uwagę że siedzę w szarej strefie i nie płace od każdej pary 22% VAT, tak jak powinnam, i nie płacę sobie ZUS etc.
Z drugiej strony, proste kolczyki typu większy koralik, przekładka, mniejszy koralik, mozna trzaskać tonami i sprzedawać za cenę materiałów x2 (wrzuć sobie hasło 'kolczyki' w allegro, masz mnóstwo dość średniej jakości kolczyków robionych hurtowo przez gimnazjalistki, które sobie dorabiają na kosmetyki czy coś, puszczają je za 2 złote i psują rynek, bo sporo kobiet woli mieć masę krzywych (nie widać na pierwszy rzut oka) byle jak skleconych błyskotek niż mniej, a porządniej.
Jak chcesz z tego żyć, tak profesjonalnie, to poświęcasz jeszcze kupę czasu na robienie zdjęć, wybór najlepszych, zdjęć, obróbkę zdjęć, wrzucanie zdjęć, wymyślanie opisów, bieganie na pocztę i korespondencje z klientami. I pewnie jeszcze cos co nie przychodzi mi do głowy.
W Polsce niestety nie ceni się rękodzieła. Ceny są na ogół śmiesznie niskie, widziałam ostatnio naprawdę pracochłonne naszyjniki (robię podobne, więc wiem ile to trwa i jaka to dłubanina) po takich cenach że aż mi zęby zgrzytnęły, dziewczyna sobie musiała liczyć po trzy zeta za godzinę pracy, jeśli w ogóle.
I kurczę, nie cieszy mnie to wszystko tak w sumie.
Fidel-F2 - 11 Marca 2010, 23:35
znzczy to wyłącznie hobby
Martva - 12 Marca 2010, 00:07
Są ludzie którzy mają legalną działalność, utrzymują się głównie z biżu, i łapią się na podatek dochodowy. Nie wiem jak oni to robią, ale może kiedyś się dowiem
Witchma - 12 Marca 2010, 08:45
Martva, ja mam chyba nerwicę natręctw przy robieniu kolczyków i mierzę wszystko co do milimetra (za wyjątkiem egzemplarzy dla siebie ). Czy to się daje leczyć?
Martva - 12 Marca 2010, 09:13
Ale po co?
|
|
|