To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Anonymous - 5 Sierpnia 2007, 09:56

Alez czemu nie trzeba polecać? :roll: Napisz coś więcej.
Pako - 5 Sierpnia 2007, 10:25

Nie trzeba polecać, bo wszystko to już czytałaś :P
Taki fakt, że są tam wszystkie opka które były w SFach, ja wszystkich nie znam, ale to nie zmienia faktu, żę sporą częśc z nich już połknąłem i wiem, żę dobre to jest. :P To i po co polecać coś, co zdecydowana większość już i tak zna ;)

Anonymous - 5 Sierpnia 2007, 10:32

Teraz już wiem, wcześniej chyba nie dość dokładnie czytałam wątki. ;P:
Gwynhwar - 5 Sierpnia 2007, 11:24

Jakub Ćwiek Liżąc ostrze

Nabyłam na fali popularności autora, i szczerze powiem, że nie zawiodłam się. Choć język nie odbiega znacząco od tego co prezentował w Kłamcy, to książka różni się klimatem. Zastanawiałam się, czy uda mu się uwolnić od sensacyjno-komediowego Lokiego i zasadniczo osiągnął na tym polu sukces. Piszę zasadniczo ponieważ krótko po przeczytaniu, kiedy byłam jeszcze w euforii po zapoznaniu się z zaskakująca puentą powieści, odbyłam rozmowę z pewnym cynikiem. Cynik ów, niemal nigdy nie jest zadowolony, i naturalnie ksiązka, którą mu poleciłam nie była wyjątkiem. Nie wszystkie zarzuty były uzasadnione, lecz jedno stanowiło dla mnie kubeł zimnej wody. Dla średnio rozgarniętego fana amerykańskich filmów, fabuła jest przewidywalna. Mówię o części czytelników, bo ja byłam zaskoczona! Być może wpływ na to miał fakt, iż czytałam książkę praktycznie od wieczora do rana (sic!), tuz przed egzaminem… Skoro jednak ktoś to zauważył, uznałam że warto o tym wspomnieć. Autor (nie po raz pierwszy) czerpie pełnymi garściami z dorobku naszej popkultury, co akurat dla mnie nie stanowi problemu (bo jak to miło poczuć się oczytanym/oglądanym?, i wyłapywać te niewinne nawiązania). Gdy jednak psuje to fajne zakończenie, nie wiem czy bardziej żałować czytelnika czy pisarza.


Izabela Szolc Opętanie

Kupiona za grosze. Co pierwsze rzuca się w oczy, to fatalna okładka. Wydawnictwo Solaris, rzadko może pochwalić się czymś porządnie zaprojektowanym, jednak grafika na okładce Opętania bije rekordy niepopularności! (To jest takie moje małe zboczenie, lubię kiedy książka jest porządnie wydana).
Przechodząc do treści. Tekst na okładce (wraca jak bumerang…): „DZIECKO ROSEMARY” I „EGZORCYSTA” TO BAJKI DLA DZIECI, sugeruje coś wstrząsającego i mrocznego, czyli odczucia jeśli już nie lepsze to co najmniej poziomu jaki reprezentowały wspomniane filmy. A co dostajemy? Nieporadnie posklejane wątki, milion nawiedzonych bohaterów, gapowatego księdza i główna bohaterkę (Antychrysta), która ginie, by odrodzić się w kolejnym dziecku, naturalnie chłopcu. Czy to jakaś piekielna poprawność polityczna, czy specyficzny antyfeminizm autorki?
Osobiście pogubiłam się w mnogości wątków, które zamiast urozmaicić historię, zrobiły z niej jakąś kosmiczna kartotekę nawiedzeń, przez którą przeplata się główny wątek.
Całe szczęście, że kupiona za grosze.


Brian W. Aldiss Mroczne lata świetlne

Jestem zachwycona książką. Jedna z lepszych powieści jakie w życiu przeczytałam. Również kupiona za grosze, które okazały się dobrze wydanymi. Już sam pomysł, z którym z tej perspektywy spotykam się po raz pierwszy zasługuje na ogromnego plusa. Planeta Utodów, zaatakowana przez niszczycielską i inteligentną rasę. Rasę która nie panuje nad własnymi zwierzęcymi instynktami, a brak zrozumienia i tolerancji stanowią nieodłączny element ich psychiki. To taki odwrócony Dzień Niepodległości, tylko najeźdźcami jesteśmy my, ludzie. Aldiss doskonale zaobserwował człowieka w środowisku obcym, z którym sobie nie radzi- jeśli sobie nie radzi czuje się zagubiony, jeśli czuje się zagubiony chce opanować sytuację, a skoro musi opanować sytuację pociąga to za sobą agresję. Tak wygląda świat przyszłości. Człowiek buduje statki kosmiczne lata w nich na odległe planety, ale wewnątrz hermetycznej puszki pozostaje tą samą małpką, która ledwo zeszła z drzewa, żeby obrzucić kamieniami i patykami jakieś obce zwierze.
Jeśli ktoś tego jeszcze nie czytał, polecam. Kiedy Nidzica?

mBiko - 5 Sierpnia 2007, 16:47

Miria, widziałem że znalazłaś mój wpis w wątku NURSa. Więcej niż tam chyba nie ma co pisać. Dodać mogę tylko to, że olbrzymim plusem "OzpL" jest zebranie tych tekstów razem.
red91 - 5 Sierpnia 2007, 17:29

Neil Gaiman - "Amerykańscy bogowie"
Hubert - 12 Sierpnia 2007, 20:49

Feliks W. Kres "Północna Granica". Jeszcze nie to, co "Król Bezmiarów", ale i tak znać rękę mistrza :)

Ale za to spenetrowałem z pół Gdyni i nie znalazłem "Grombelardzkiej legendy" :(

Szara opończa - 13 Sierpnia 2007, 07:57

Salman Rushdie - The ground beneath her feet..

Poczatek ciezki, pozniej poszlo... dla fanow rocka i nie tylko bo (za wikipedia) to w sumie wariacja nt mitu o orfeuszu..

alternatywny swiat, ostatnie 50lecie z punktu widzenia rozwoju muzyki rozrywkowej (troche)... kennedy przezyl dallas, elvisa nie ma, za to heartbreak hotel wykonuje niejaki Jesse Parker...

warto..

Czarny - 13 Sierpnia 2007, 09:37

Wczoraj skończyłem trylogię husycką Sapkowskiego. Kupowałem w ciemno, nie licząc pewnych zachęt pochodzących z tu i tam czytanych opinii. Jednak książki trochę leżały, czekając aż będę miał cały komplet. Jakieś pół roku temu zacząłem Narrenturm, ale mnie odrzuciło (wstawki z łaciny i zatrzęsienie postaci z ich koligacjami i pochodzeniem). Po kilku miesiącach i kilku/kilkunastu innych książkach wróciłem do Sapka i nie żałuję. Cykl jest świetny, wstawki łacińskie i ogrom postaci drugoplanowych pozostał pewnym mankamentem przy przyswajaniu opowieści, ale pomimo tych "kamyków w bucie" dziarsko maszeruje się po jej kartach. Jestem pod wrażeniem pracy jaką musiał autor włożyć w tę trylogię, chodzi mi głównie o informacje historyczne. Oczywiście wielkie brawa należą się również za samą fabułę język i dowcip, które są głównym lepem na czytelnika.
Potwierdziło się znowu, że Sapkowskiego mogę kupować w ciemno i nie będą to źle wydane pieniądze. :bravo

red91 - 13 Sierpnia 2007, 10:16

Jakub Ćwiek - "Liżąc ostrze"
Świetna książka.

hjeniu - 14 Sierpnia 2007, 07:16

Skończyłem "Armię ślepców" Romka Pawlaka - świetne mimo, że niezbyt radosne :bravo
Angelus - 14 Sierpnia 2007, 08:57

Czarne oceany Dukaja zgłębiam. :twisted:
sea - 14 Sierpnia 2007, 10:40

" Lux perpetua " Sapkowskiego nabyłem i czytam.
Hubert - 20 Sierpnia 2007, 11:45

"Cztery róże dla Lucienne" Topora. Momentami makabryczne, momentami śmieszne, ale zawsze 'odjechane'. Nie każdy tekst trzymał poziom, ale generalnie dobrze się czytało.
Gwynhwar - 20 Sierpnia 2007, 11:52

Bo teraz jesteś taki piękny Sosnechristo :mrgreen:
Czarny - 20 Sierpnia 2007, 13:45

Przeczytałem "Lewą rękę ciemności" LeGuin i średnio mi podeszła, a teraz zacząłem "Elantris"
Hubert - 20 Sierpnia 2007, 13:48

Gwynhwar napisał/a
Bo teraz jesteś taki piękny Sosnechristo :mrgreen:


Więcej tranu! :D

Micronus - 21 Sierpnia 2007, 19:08

Ludzkie dzieci - P. D. James - trochę sie wynudziłem przy lekturze, co prawda najpierw widziałem film, ale uważam, że ekranizacja wycisnęła esencję tej książki, i mimo olbrzymich zmian fabularnych w stosunku do papierowego pierwowzoru, film wypada o niebo lepiej.

Zimna wojna. Historia podzielonego świata - John Lewis Gaddis - ciekawe spojrzenie na zimną wojnę, warto przeczytać.

Angelus - 22 Sierpnia 2007, 11:36

Poległam na Czarnych oceanach Dukaja. :cry: Zabieram sie za Ciemne lustra Cyrana z nadzieja na przystępniejszy język. :wink:
Gwynhwar - 22 Sierpnia 2007, 11:44

Angelus, nie dziwię się, potwornie ciężka książka o.o
Angelus - 22 Sierpnia 2007, 15:20

Oj ciężki kaliber i widać za ciężki na angelusowy rozumek. :evil: :cry:
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 15:23

Angelus, rzeczywiście przewodnik by się przydał... I to już - patrząc po tempie wchłaniania przez Ciebie lektur.
Dukaja odpuść sobie. Przynajmniej chwilowo.

Angelus - 22 Sierpnia 2007, 15:25

Nie musisz mi mówić. Odpuściłam. :wink:
A na przewodnik muszę jeszcze trochę poczekać niestety. :( Widać czytanie na randoma nie zawsze wychodzi mi na dobre. :wink:

Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 15:28

To oczywiste. Szkoda żeś w Germanii. Tutaj pewnie znalazłabyś jakąś sensowną księgarnię z kimś kto by Ci coś polecił na bieżąco...
Zresztą przed zamówieniem możesz pytać na forum. Zbiorowy umysł pozwoli Ci się choć trochę zorientować.

Angelus - 22 Sierpnia 2007, 15:41

Książki wybieraliśmy do spóły z Zoltarem.Kierowaliśmy sie głownie autorem i tematyka. Poszłam po rozum do głowy i sprawdziłam nasze zamówienie i juz wiem na co czekamy:
Głos Boga J.Sobota
Noteka 2015 Lewandowskiego
Sługa Bozy Piekary
Miasta pod skala Huberath
Północna granica. Księga całości t.1 Kresa
:mrgreen:

Adashi - 22 Sierpnia 2007, 15:45

Noteka i Północna granica są super - szczerze polecam :)
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 15:50

Potwierdzam. Piekarę też da się lubić. nureczka za jego pisaniem przepada. Ja przyjmuję życzliwie. Soboty nie czytałem. Ale Huberath... no sama sobie wyrobisz zdanie.
Angelus - 22 Sierpnia 2007, 15:51

Właśnie opinie forumowiczów oraz klientów Merlina przesądziły min. o takim wyborze zakupowym. :wink:
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2007, 15:55

Toteż procent trafien niezły. Ale... czy naprawdę niezły dla Ciebie to nam powiesz za parę tygodni.
Angelus - 22 Sierpnia 2007, 15:55

Ja już mam zdanie o Huberacie po przeczytaniu jego opowiadań, "Balsamu długiego pożegnania" i "Gniazda światów" - te lektury mnie zachwyciły. :mrgreen: Do "Miast" już miałam jedno podejście i odpadłam po 1/4 książki. Uznałam, ze jest zbyt obrzydliwa a wytwarzanie kielichów z czaszek dzieci przyprawiło mnie o mdłości. :( Ta pozycja to głównie dla Zoltara jest ale ja sie pewnie kiedyś tez pokoszę i zrobię drugie podejście. :twisted:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group