Zadomowienie - powitania na forum - Karczma pod ,,Zdechłym Smokiem''
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 22:51
I Twoje Elam! Tu masz kefirek z kociej wątróbki z lekką nutką kardamonu i do dna!Żyję już na świecie 27 lat,ale mi to szybko leci!Spróbuj tych pysznych batoników,to wędzona makrela w białej wedlowskiej czekoladzie!
Pako - 7 Kwietnia 2006, 22:52
No, który roczek stuknął? Nie takich ludzi tu mamy, są i gimnazjaliści, są maturzyści, są studenci i pracujący. Są i emeryci być może jacyś
Gdzie ty się łapiesz, Yeri?
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 22:54
I jak już tak tu sobie gawędzimy przy kufelku to powiedz mi Gremlinku z jak bardzo daleka jesteś,bo bardzo to intrygujące.
Hauer,gdzie Ty jesteś,niedługo Ci wszystkie morelowe żelki zjedzą!
Pako - 7 Kwietnia 2006, 22:54
Ależ wy szybko piszecie Ja poproszę łososia wędzonego z zapitką konkretną jakąś
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 22:57
Siema Pako!Siadaj z nami,dla pakerów mamy wysokobiałkowy stek z żyrafy(140 BV!!).
Ja jestem coś pomiędzy studiującym a pracującym.A Ty?
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 22:58
Tu masz wódkę z dżemem.Łososie to dla fitnesek!
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:00
Elam,coś Ci batonik nie podszedł?Spróbuj tego,to mieszanka smalcu i chałwy,przysmak Nursa!
Pako - 7 Kwietnia 2006, 23:03
O.. to ja poprosze tego z żyrafy. Ostatnio mi ktoś powiedział, że mam niedowagę
60kg przy 182cm wzrostu to już niedowaga jest ?
Ale Twoje zdrowie, Yeri!
Hauer - 7 Kwietnia 2006, 23:03
Nocna imprezka co? Cześc Yeri, zostało cos zelków ??
Pako - 7 Kwietnia 2006, 23:05
No... coś zostało...
<Pako wygrzebuje żelka z popielniczki.
Komuś nie smakował chyba...>
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:06
Yoł Hauer,czekaliśmy!Tu masz resztę żelków,oprócz tego to tylko o smaku boczku zostały.Jak tam praca nad wiesz czym?Tu masz wódki z dżemem,ja mam jutro walkę więc tylko piwo ananasowe łyknę.Zdrowie!
Hauer - 7 Kwietnia 2006, 23:08
mmmm żelki boczkowe, moje ulubione
Praca...no jakos idzie
Mysle co by sie na cmentarz wybrac po natchnienie, ale chyba dziś za zimno
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:09
Pako,nic się nie łam,w Twoim wieku ważyłem podobnie,ale zacząłem trenować i 3-mać dietę,to mi ok.trzydzieści kilo przybyło.Nałóż sobie jeszcze goblińskiego ryżu,to najlepsze węglowodany!Zdrowie!
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:11
Hauer,dziś unikaj cmętarza,bo tam Inocynt Ankohlik grasuje,a on Cię nie lubi odkąd go w Gass-barze pogryzłeś!
Pako - 7 Kwietnia 2006, 23:12
A jakaż to praca Hauerze cię pochłania? I skąd się znacie z Yerim?
I w ogóle to pilibyście bo procenty uciekają
Pako - 7 Kwietnia 2006, 23:14
Yeri - też myślę żeby przytyć. Ale jaki tam ryż, prosiaka wezmę i wszamam
Cmentarze - piękne miejsca noca.. zwłaszcza takie, gdzie rosną gęste, wysokie drzewka...
Ciarki mi po plecach przechodzą, jak myślę, jakie schizy tam miewałem, na trzeźwo zupełnie i bez dragów
Hauer - 7 Kwietnia 2006, 23:14
Yeri w dzile "Mistrzowie i Małgorzaty" w wątku "Urbi et Orbi" znalazłem właściwe miejsce do rozmów o kopnięciach. Nawet ostrzeżeń nie dają
Pako, a pijemy pijemy...ja zagryzam zelkami. Mniam.
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:16
Znamy się z Krosna,to coś w rodzaju naszego rodzinnego miasta,ale ja w tej chwili przebywam na wygnaniu na śląsku.Pracujemy nad tajnym projektem o kryptonimie "Clangers",ale to tajemnica(jak jeszcze popijemy to wszystko wyśpiewamy )>Zdrowie! Pako,coś o sobie miałeś!
Pako - 7 Kwietnia 2006, 23:19
Ja coś o mnie? Toż ja tu grafoman jestem jeden z wielu, szczypiorek jestem, upierdliwiec lekki, wredniacha i w ogóle wszyscy mnie tu kochają Patrz ile postów napisałem to mi się tu podoba, bo fajni ludzie
A jakiż to projekt jest? Jak znam życie to system RPG
Hauer - 7 Kwietnia 2006, 23:19
Ciiii !!!! Bo sie wyda.
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:20
Kopnięcia?Mnie już trąca to piwo ananasowe,ale ok.,spróbuję.Panowie,a teraz hit wieczoru,wódka-długoszówka(ze starych skarpetek buszmena).Wasze zdrowie!
elam - 7 Kwietnia 2006, 23:21
ja przepraszam, ze na chwile musialam wyjsc, ale to dlatego, ze o malo nie peklam... tak ten laptopik fajnie dziela, ze mnie duma o malo co nie rozsadzila
pytales, Yeri, skad pisze. ano, z daleka. 1600 km.:)
a kefir z kota robi sie nastepujaco: (przepis przywieziony z melmak)
bierzesz kota. moze byc juz martwy.
zakopujesz go ogonem do gory, tak, zeby troche ogona wystawalo.
po dwoch tygodniach wyciagasz ogon, wkladasz na jego miejsce slomke i pijesz kefir.
w karczmie robimy kefir w doniczkach.
Hauer - 7 Kwietnia 2006, 23:21
Aż taki kamikadze to ja nie jestem. Buszmen na pewno dorzucił tam "cos od siebie" nie wierze, ze nie.
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:21
Zaraza,Pako jest blisko!Albo szpieg,albo jasnowidz.Polej mu Hauer,to wszystko wyśpiewa!
Pako - 7 Kwietnia 2006, 23:22
TWoje zdrowie Yeri! W końcu za Ciebie pijemy!
Ah... życie...
Hauer - 7 Kwietnia 2006, 23:23
Pij Pako pij... a moze chcesz kawałek pizzy? Z grzybkami... lubisz ?
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:25
Elam,do Irlandii Cię wywiało,czy co?Kefir z kota...A ja myślałem,że Cię te batoniki zmogły...Tymczasem to ja robię się zielony...Ale nic to,Elam,pijesz karniaka,zdrowie Twojego laptopa i jego pięknej serwisantki!
Pako - 7 Kwietnia 2006, 23:26
Nie.. do Irlandi elam nie wzięli.. jakby sobie tam z taką dali radę?
Ona skąd inąnd jest A ja blisko byłem? Jak blisko?
Cruel life..
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:27
hauer,3-maj Twoją pizzę z grzybkami z daleka!Szpieg czy nie Pako0 jest ok.,a Ty go chcesz truć jak rotwairela mojego sąsiada!!
Yeri - 7 Kwietnia 2006, 23:28
Pako,co Ty,moralniaka złapałeś?Życie jest biutiful,napij się jeszcze to Ci przejdzie.Zdroofko!
|
|
|