To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Tęczowa debata

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 08:58

Wiem, ale przesadzam z premedytacją, bo zapewne skala zjawiska jest w tych dwu róznych przypadkach całkowicie odmienna.
dareko - 29 Kwietnia 2008, 09:19

Rafał, to sie dopiero zmienia. Zauwaz, ze w tym kraju zycie dwoch gejow razem, jeszcze niedawno, bylo praktycznie niemozliwe. Ciezko jest zbudowac zwiazek na cale zycie, jednoczsnie ukrywajac swoj homoseksualizm. Konczylo sie niefajnie. Jest to jeden z powodow, dla ktorych jestem za legalizacja zwiazkow partnerskich.
Martva - 29 Kwietnia 2008, 09:29

Rafał napisał/a
Rodziny założyć biologicznie nie mogą, na starość mają gwarantowaną samotność, a na końcu w samotności umrą.


Tya, był ostatnio taki artykuł, jak kobieta odebrała dziecko córce - lesbijce.

dalambert napisał/a
Martva, a jakąż to herezją jest bycie osobą hetero seksualną.


Pokaż mi w którym miejscu napisałam że to herezja? :shock:
Bo patrzę i nie widzę.

Cytat
jak straszny / bywa/ los ludzi przeżywających wprawdzie intensywne wzloty namiętności lecz z uplywem czasu majacy zagwrantowaną okrutną samotność / w tym akurat układzie w znacznie większym stopniu niż w bardzie tradycyjnych związkach/.


E, IMHO zależy to od człowieka, nie od orientacji.

dalambert - 29 Kwietnia 2008, 09:32

Agi, starość wogóle niesie kupę cudownych możliwości / glownie kupę/, a łajdactwo ludzkie jest znane wszedzie, ale związki homo są znacznie brdziej krótkotrwałe nie tylko przez tych okropnyvh homofobów , ale przez samą ich nature.
Zwróć uwage, ze sztandarowa i jakże oplkiwana postać niejaki Fredi Mercury zanim pożegnal ten padól lez byl uprzejmy z pełą świadomością obdarować posiadanym HIV'em okolo 3000 "partnerów' przy nim pan Moll to pikuś.
A wpomnianego przezemnie Pana głęboko sznowalem za wiedzę i kulturę zaś jego życie osobiste bylo zawsze Jego prywatną sprawą, a nie wyznaniem ideologicznym, zaś Jego ponure odejście bylo rzeczą smutną jak każda samotna śmierć.

Agi - 29 Kwietnia 2008, 09:51

Każda samotność może być smutna, niezależnie od orientacji seksualnej. Podkreślam może, bo niekoniecznie musi. Ale chyba najsmutniejsza jest samotna starość w sytuacji, gdy ukochane dziecko nie ma czasu/ochoty na odwiedziny, że o pomocy nie wspomnę.
Martva - 29 Kwietnia 2008, 10:09

Cytat
Zwróć uwage, ze sztandarowa i jakże oplkiwana postać niejaki Fredi Mercury zanim pożegnal ten padól lez byl uprzejmy z pełą świadomością obdarować posiadanym HIV'em okolo 3000 partnerów' przy nim pan Moll to pikuś


A to że był gwiazdorem, a tacy przeważnie i niezależnie od orientacji mają partnerów na pęczki nie ma z tym nic wspólnego, prawda? Piosenkarze i aktorzy hetero mają jednego partnera na całe życie i nie sypiają z kim popadnie.
Wciąż czekam na pokazanie mi gdzie komuś herezję zasugerowałam.

hrabek - 29 Kwietnia 2008, 10:11

dalambert napisał/a
Fredi Mercury zanim pożegnal ten padól lez byl uprzejmy z pełą świadomością obdarować posiadanym HIV'em okolo 3000 partnerów' przy nim pan Moll to pikuś.


Sugerujesz, ze gdyby byl hetero to by mniej osob zarazil? :shock:

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 10:15

dareko, przecież te związki nie są nielegalne, może pora zacząć mówić po polsku? Przecież nie może chodzić o legalizacje czegoś co legalne jest od końca wojny, a o nadanie dodatkowych praw: praw do dziedziczenia ustawowego, do wspólnego rozliczania się z fiskusem, w końcu do pakietu praw zapisanych w kodeksie opiekuńczym i rodzinnym (jakoś tak się zwie). Nad każdym z tych postulatów trzeba się pochylić i przeliczyć bilans zysków i strat oraz zrobić rachunek ryzyka. Tylko (aż) tyle. Problem jest w tym, że związek homoseksualny ucina linię dziedziczenia w każdym sensie. Jest bezpotomny. Nie ma możliwości wyboru.
Martva napisał/a
Tya, był ostatnio taki artykuł, jak kobieta odebrała dziecko córce - lesbijce.
A co z tą drugą lesbijką? To było też jej dziecko?
Martva - 29 Kwietnia 2008, 10:28

Rafał napisał/a
A co z tą drugą lesbijką? To było też jej dziecko?


Nie, dziecko było z poprzedniego związku, ale co to ma do rzeczy?

dalambert - 29 Kwietnia 2008, 10:32

hrabek napisał/a
Sugerujesz, ze gdyby byl hetero to by mniej osob zarazil?

Nie = stwierdzam, ze był Łotrem i Łajdakiem który 3000 ludzi zarazil z pełną świadomością śmiertelną chorobą, co w każdym kodeksie jest karalne i powinien skończyć w więzieniu, a nie w śród placzu wielbicieli, To co ten lobuz i lachmyta zrobil to wyjątkowe draństwo, a że akkurat trafilo się w gejostwie to dowód na to, że zwiąki tam są wyjątkowo przelotne, a partnerów na pęczki miewają zazwyczaj osbnicy infantylni i niedorośli emocjonalnie .

Martva - 29 Kwietnia 2008, 10:34

dalambert napisał/a
partnerów na pęczki miewają zazwyczaj osbnicy infantylni i niedorośli emocjonalnie .


Z tym się zgodzę, ale nie widzę związku z orientacją.

Anonymous - 29 Kwietnia 2008, 10:36

dalambert napisał/a
związki homo są znacznie brdziej krótkotrwałe nie tylko przez tych okropnyvh homofobów , ale przez samą ich nature.


To akurat faktycznie słyszałam od osoby najbardziej zainteresowanej - koleżanki, ktora jest lesbijką. To oczywiście prawda, że mają pod górkę, z wielu powodów.
dalambert napisał/a
że akkurat trafilo się w gejostwie to dowód na to, że zwiąki tam są wyjątkowo przelotne, a partnerów na pęczki miewają zazwyczaj osbnicy infantylni i niedorośli emocjonalnie .


To najwyzej jest dowód na to, że niektórzy ludzie są infantylni i niedorośli emocjonalnie, bez względu na orientację, jak sądzę.

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 10:38

Martva napisał/a
Nie, dziecko było z poprzedniego związku, ale co to ma do rzeczy?
Ponieważ rozmowa zboczyła na "legalizację" związków homoseksualnych, a skoro tak to równość praw wymagała by też równości praw do dziecka.
Anonymous - 29 Kwietnia 2008, 10:48

Rafał napisał/a
Ponieważ rozmowa zboczyła na legalizację związków homoseksualnych, a skoro tak to równość praw wymagała by też równości praw do dziecka.


Ale tej równości nie ma z prawnego punktu widzenia, więc o czym ta mowa?

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 10:50

O tym, że związki homoseksualne z natury rzeczy są ułomne bo są pozbawione możliwości cieszenia się własnym potomstwem.
Anonymous - 29 Kwietnia 2008, 11:13

Sam sobie przeczysz, bo właśnie lesbijka miała dziecko - nie wiem, kto było ojcem, ale przecież istnieją banki nasienia chociażby. Tylko prawo w tym wypadku pozbawia tę drugą kobietę "możliwości cieszenia się własnym potomstwem".
Martva - 29 Kwietnia 2008, 11:16

No ale jeśli ta dziewczyna jest lesbijką, a ma dziecko z poprzedniego związku (pamiętaj ze masa ludzi homo wchodzi w hetero-związki bo mają nadzieję że im minie ta ułomność), to co?

EDIT: i czy osoby bezpłodne powinny wstępować do klasztorów, żeby nie tworzyć związków z natury ułomnych? Czy wszystkie moje związki mam uważać za ułomne, bo perspektywa własnego potomstwa ani trochę mnie nie cieszy?
No nie widzę wyższości hetero nad homo, i już.

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 11:17

Ale dla drugiej lesbijki to nie będzie własne dziecko w sensie biologicznym i żadne prawo tego nie zmieni.
Martva - 29 Kwietnia 2008, 11:25

Ale gdyby to był związek hetero, to dla faceta też by to nie było własne dziecko w sensie biologicznym, i?
Rafał - 29 Kwietnia 2008, 11:35

Zakładam, że dzieworództwo nie jest jeszcze na tyle rozwinięte :wink: wiesz, kapusta, bociany, te sprawy.
Agi - 29 Kwietnia 2008, 11:39

Rafał, czytaj zanim zaczniesz ironizować. Martva, pisała o związku dwóch kobiet, z których jedna miała dziecko z poprzedniego związku hetero.
Gdyby następny związek też był hetero, to dziecko nie miałoby biologicznie nic wspólnego z nowym partnerem matki.
Ta sytuacja jakoś Ci umknęła.

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 11:46

Nie, wcale nie, ja pisałem:
Rafał napisał/a
(homoseksualiści) Rodziny założyć biologicznie nie mogą,
na co Martva
Martva napisał/a
Tya, był ostatnio taki artykuł, jak kobieta odebrała dziecko córce - lesbijce.
Rafał napisał/a
A co z tą drugą lesbijką? To było też jej dziecko?
Martva napisał/a
Nie, dziecko było z poprzedniego związku, ale co to ma do rzeczy?
I tak to poszło. Nie pisała o
Agi napisał/a
związku dwóch kobiet, z których jedna miała dziecko z poprzedniego związku hetero
Piszemy wszak o związkach homoseksualnych, nie?
Anonymous - 29 Kwietnia 2008, 11:48

Rafał napisał/a
Ale dla drugiej lesbijki to nie będzie własne dziecko w sensie biologicznym i żadne prawo tego nie zmieni.


Precz z adopcjami? Biologiczne albo żadne? :roll:

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 11:49

:shock: Miria, bój sie Boga, co ty wygadujesz??? Skąd taki pomysł?
hrabek - 29 Kwietnia 2008, 11:52

Tyle, ze w zwiazku hetero poprzez malzenstwo automatycznie staje sie opiekunem dziecka z poprzedniego zwiazku. Nie wiem, czy we wszystkich sprawach (zastrzegam sie, bo przyjdzie dzejes i mnie zje), ale we wszystkim, z czym do tej pory sie zetknalem, spokojnie moge sobie poradzic i nikt nie kwestionuje moich praw opiekunczych.
Anonymous - 29 Kwietnia 2008, 11:58

Rafał, bo po raz kolejny plączesz i nie jestem pewna, czy sam wiesz, do czego właściwie zmierzasz.
hrabek, więc właśnie. Nieco dziwnym wydaje się więc argument, że związki homo są ułomne, bo właśnie takich praw nie posiadają. A nie posiadają, bo są ułomne. Kółko się zamyka, o to chodzi?

Rafał - 29 Kwietnia 2008, 12:06

Chyba faktycznie plącze, bo sie poplątałem, ale jestem pewien, że nigdzie nie pisałem o dziecku przysposobionym ale o biologicznym. Nie jest przeciez mozliwe, aby dziecko pary homoseksualistów było biologicznym dzieckiem obojga osób tworzących taki związek i tylko o tym pisałem ze szczególnym naciskiem na przymiotnik "biologiczne". Para homoseksualna nie ma własnego biologicznego potomstwa, nie ma dziedziczenia genów. Jest to ułomność, bo tak natura to poukładała, co w tym dziwnego?
hrabek - 29 Kwietnia 2008, 12:08

Miria: mi chodzilo o dopelnienie wypowiedzi Agi. W miedzyczasie wskoczylo kilka osob. Az tak daleko idacych wnioskow, jakie postawilas w swoim pytaniu do mnie nie wysuwam. Ale zdaje sie, ze masz racje. Tyle, ze z punktu widzenia panstwa, ktore promuje rodziny (bo zapewniaja przyszlosc narodu, w teorii przynajmniej, bo oczywiscie nie wszyscy po slubie maja dzieci), to, uzywajac Twoich slow, takie zwiazki sa ulomne. Szczegolnie w Polsce, przy obecnie istniejacym systemie adopcyjnym, ktory nie sprzyja przygarnianiu sierot.
Anonymous - 29 Kwietnia 2008, 12:11

Rafał, nic dziwnego, tylko nie wiem, jaki wniosek z tego wyciągnąłeś? W przypadku adopcji tez jest ułomnośc i nie ma dziedziczenia genów, a mimo to rodzice mają takie prawa, jakby byli rodzicami biologicznymi. Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić.
hrabek - 29 Kwietnia 2008, 12:15

Rafal: no i na to wlasnie twoje stwierdzenie Martva napisala, ze jak kobieta ma dziecko z pierwszego malzenstwa i bierze slub z nowym partnerem to co wtedy?
Tez nie ma dziedziczenia genow w dokladnie takim samym stopniu (geny jednego z partnerow/malzonkow). I ja tam bym tego nie nazwal ulomnoscia. No chyba, ze twierdzisz, ze jest to ulomnosc tylko w przypadku homoseksualistow, a w przypadku hetero gdzies ta ulomnosc sie gubi.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group